06/04/2024
Ten post będzie z rodzaju tych bardziej osobistych...wybaczcie 💚
Dzisiaj mijają dokładnie dwa lata odkąd przeprowadziłam się na stałe do Gruzji 🇬🇪
Dwa najgorsze i dwa najlepsze lata mojego życia...🙈
Dwa najpiękniejsze i dwa najbardziej intensywne.
Kiedy tu wspólnie wyjeżdżaliśmy, mieliśmy 4 konie - Rezo dwa swoje, ja jednego oraz tego najbardziej wyjątkowego - Kongo, naszego pierwszego konia, którego kupiliśmy wspólnie, ale kto go poznał, ten wie, że nie to czyni go tym szczególnym 🦄
Dziś mamy 25 koni* i wspólnie tworzymy nasz mały świat 🌎
* Oczywiście wiadomo, że Temur, Szaman, Raczuka, Tornado, Ronja, Babi, Ragnar i Ranger są moje (coś bym jeszcze dodała do tej listy, ale nie chcę przeginać 😅)
I niby wiedziałam co mnie tu może spotkać, a okazało się, że tak naprawdę nie miałam bladego pojęcia...Ileż to razy jechałam marszrutką albo stopem do Kutaisi z przeświadczeniem, że nigdy już nie wrócę do Bakuriani, to tylko ja wiem (i moja serdeczna koleżanka Patrycja, która również toczy tutaj swoją własną batalię). Ale zawsze wracałam i chyba już zawsze wracać będę 💁♀️
Zanim tu przyjechałam, miałam wrażenie, że nigdzie nie pasuję, ale dzisiaj wiem, że wszystko, co wydarzyło się w moim życiu - zarówno te dobre jak i mniej fajne rzeczy - miały mnie doprowadzić dokładnie do tego momentu, w którym jestem dzisiaj. W tym czasie sporo osób odeszło z mojego życia, sporo się w nim pojawiło, a niektóre znajomości odkryłam na nowo 💎
Jednak śmiało mogę powiedzieć, że wciąż tu jestem dzięki Przyjaciołom, którzy wspierali mnie od samego początku, którzy wspierają nadal, a swojego czasu po prostu uratowali mi tyłek 😎 Mam też wielu Przyjaciół w Gruzji, na których wiem, że mogę zawsze liczyć. Lubię też mysleć, że Ekipa, z którą pracujemy podczas rajdów, zwyczajnie mnie lubi ❤ Nie staram sie być dla chłopaków i Nany żadną szefową, to robota Rezo, ja trzymam z nimi sztamę i czesto ich kryję przed srogim okiem szefa 🤣
Pożegnałam też Przyjaciela, którego nikt ani nic nie zastąpi, który odprowadził mnie do domu, upewnił się, że nic mi nie grozi i odszedł za tęczowy most 🐶🌈 To tutaj w końcu napisałam doktorat 👩🎓 chociaż wcześniej ani prośby ani groźby nie pomagały...Co tu dużo mówić, Gruzja zmieniła moje życie i chociaż do Polski jadę jak do Disneylandu i cieszę się z tego czasu, to potem wiem i czuję to, że wracam do domu.
I co z tego, że mieszkam w tej chwili w domu bez wody i bez łazienki...piszę do Was te słowa rozkoszując się słońcem i wspaniałym widokiem i nawet nie wiem jaki jest dzień tygodnia. A Borka, nasz konik, najdzielniejszy z najdzielniejszych, który przeżył okropny wypadek, właśnie zagląda mi przez ramię i sprawdza czy aby na pewno dobrze o nim piszę 🧐 Kocham to moje nudne pustelnicze życie na gruzińskim końcu świata, chociaż mam wrażenie, że to właśnie tutaj ten mój świat się zaczyna ⛰️
Wiele już za mną i wiele jeszcze przede mną. Dziękuję Wszystkim tym, którzy wspólnie to z nami tworzą, a także tym, którzy przyjeżdżają do nas doświadczyć tej niesamowitej, bo naszej Gruzji. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, wręcz przeciwnie mamy wiele planów. Miło mi, że z nami jesteście, to ogromne wyróżnienie, że do nas przyjeżdżacie i ogromny zaszczyt kiedy wracacie 🔥🏇
~ Justyna