DOGS Szkolenie psów w zakresie posłuszeństwa, obrony sportowej oraz detekcji zapachów. Numer konta bankowego:
69102017520000080202600062
(62)

17/11/2024

Oj było wczoraj dużo stresu… pojechaliśmy do najnormalniejszej w świecie rodziny. Ciepli i dobrzy ludzie. Wzięli psa w wieku 8 miesięcy, przebywał u nich do wczoraj, zaledwie 3 miesiące. Pies nauczony, że nic nie musi, a jak trzeba to i pogryzie wszystkich członków rodziny. Ubraliśmy mu ledwo dwie zwykłe obroże a na nich smycze (łańcuszki) których pies nie przegryzie, jakby zdjął kaganiec. Czemu na dwóch? Żeby nie pogryzł nikogo w trakcie przejścia z punktu A do punktu B. Fajny piesio, co? Tak to jest, jak się Belga nie chowa, tylko puszcza wolno po hektarach. Potem trafiają do nas. Uczyć się życia. I tutaj mam pretensje do tych pozytywnych trenerków i fundacji, co wmawiają ludziom, że Belg NIE POTRZEBUJE TRENINGÓW bo się je nimi krzywdzi!!!!! Zauważcie, że Ci ludzie nigdy nie mają malinoisow, tylko same wolne z natury psy i mądrzą się na tematy o których nie mają pojęcia. Czemu akurat te psy, które mają rozwijające je treningi pod naszą opieka nie sprawiają problemów a te puszczone luzem tak? Bieganie za samochodami, rowerami, ludźmi, psami, przejawiają zachowania agresywne często z frustracji, szukają rozładowania emocji. Czemu? Bo im się NUDZI. To są psy które polowanie mają we krwi. Nie kupujcie ich jak prowadzicie leniwe życie, jak macie małe dzieci i jesteście wykończeni każdym dniem. One tego nie rozumieją, że nie macie czasu. Nie wybaczają tylu naszych błędów w komunikacji między-gatunkowych jak amstaff. Są z natury mniej cierpliwe, a mocniejsze osobniki nie boją się oddalić ludzi zębami.

01/11/2024

Meldujemy postępy z Oreo :)

29/10/2024

Kolejny słodziak na pokładzie. Wyglądało na początku na prostą robotę ale… w razie czego zostawiłem smycz podłączoną do obroży, bo kto tam wie… przeczucie nas nie myliło - problem z dotykiem, zbliżaniem się w ogóle do psa, gdy jest w boksie/na podłodze w domu - brak możliwości przejścia blisko. Problemem jest podejście i pogłaskanie na dworze, na spacerze. Nie chce podjąć najlepszego jedzenia bezpośrednio od człowieka, do tego ma na wysokim poziomie wypracowaną ochronę zasobów i miejsca. Najtrudniejsze do zrozumienia dla przeciętnego zjadacza chleba - pies przychodzi do człowieka, który np kuca, wtedy puszek „wtula” sie w niego, co nakłania do dotknięcia pieska i… jesteście pogryzieni. Witamy w świecie trudnych, zniszczonych psów 🙂 Podjęliśmy się pracy z Oreo wyłącznie ze względu na to, że właściciele są ludźmi, którzy będą z nim pracować. Nie poddali się, gdy obydwoje zostali pogryzieni (w dwóch różnych sytuacjach). Pies jest dopiero kilka tygodni u właścicieli, został wzięty ze schroniska. Nie znamy jego przeszłości. Co ważne zaznaczenia, ten pies im dłużej jest w danym miejscu, tym trudniejszy się staje w obsłudze. Zaczyna nabierać pewności co do otoczenia, wyłapuje nasze błędne schematy, zachowania, nabiera wiatru w żagle i zaczyna działać. Kolejny, któremu zalew miłości nie pomoże, tylko zero-jedynkowa praca na bazie potrzeb gatunku. Biorąc pod opiekę pamiętajcie, że możecie nie podołać. Musicie zmienić podejście, musicie zmienić stereotypowe myslenie. Nie porównujcie z poprzednimi psami, które wzięliście, uratowaliście. Każdy jest inny. Ten wyjątkowo trudny i nadopiekuńczością zniszczymy go jeszcze bardziej.
PS Wyprzedzając kąśliwe komentarze, że specjalnie do filmu prowokujemy psa - takie osoby będą kasowane i blokowane. Nie potrzebujemy tutaj osób, które mają zaburzenia i wylewają swoje emocje.
PS 2: pies ma wrócić do właścicieli do miasta, więc cwaniaków z różnych fundacji zabierających ludziom psy radzimy od razu opuścić stronę. Puszczanie psa luzem do innych piesków nie rozwiązuje problemów w domu. Także darujcie sobie wywody. Pracujemy nad problemami, nie chowamy pod dywan puszczając psy wolno w pola i łąki.

Wieści z frontu. Pamiętacie Teodora? Ogar Polski - Pies agresywny do domowników, w szczególności do „tatusia”. Ileż było...
21/10/2024

Wieści z frontu. Pamiętacie Teodora? Ogar Polski - Pies agresywny do domowników, w szczególności do „tatusia”. Ileż było hejtu jak to my się nie znamy i powinno się oddać psa, puścić go wolno na lasy łąki, nasze szkolenie powoduje więcej szkód, niż pożytku. Mało tego - my w zasadzie psa popsuliśmy za szczeniaka, później to już była równia pochyła.
Wszystkie te komentarze i wiadomości prywatne znawców, tych co tylko odbierają innym psy, co podpowiadają, że pies do mieszkania czy miasta się nie nadaje - skomentuję wyłącznie tak:
Psy szkolone u nas wracają do ludzi, a nie szukają nowych domów. Pracujemy z psimi (i ludzkimi) problemami, nie uprawiamy przekazywania psów do ludzi nabijających kasę. Współpracujemy z klientami, którzy chcą naprawić problem, a nie zmienić na siłę dom. 🏡 a co do właściciela samego Teodora to mogę powiedzieć, żeby każdy człowiek poświęcił tyle czasu, cierpliwości i pieniędzy, żeby wyciągnąć psa z problemów, w które po części go wprowadził. To było niesamowite jak mu zależało na poprawie relacji, wiedząc, że ten pies do łatwych nie należy. Wiem, że gdyby ten pies trafił do innej rodziny, jest duże prawdopodobieństwo, że zmieniałby domy z prędkością światła. Czemu? Bo za 90% jego zachowań odpowiadały przede wszystkim GENY, 10% dołożył nie do końca świadomy człowiek, odblokowując - dla nas ludzi nieprzyjemny - potencjał psa.

19/10/2024

Obrona przewodnika na wyuczone hasło. Rożnica między gryzieniem sportowym a cywilnym jest m.in. taka, że w pierwszym pies gryzie po klepnięciu przewodnika przez pozoranta, w życiu lepiej żeby do klepnięcia nie doszło - pies ma zapobiec uderzeniu.

11/10/2024

Problemy psa wziętego ze schroniska: agresja do ludzi mijanych na ulicy, rzucanie na poruszające się obiekty typu rowery, hulajnogi a w szczególności na samochody jadące po „kocich łbach”. Według zaleceń behawiorystów zakazano bawić się piłką, gryzakami - generalnie używania popędu łowieckiego (sic!). Dotychczasowa współpraca przyniosła mizerne efekty ale właścicielka psa nie poddawała się czując, że na pewno jest sposób by wypracować problemy jej psa. Nie satysfakcjonowały ją opinie specjalistów typu „ ten typ tak ma”, „ jest już za stary na zmiany” ( pies ma 9 lat). Pani zdecydowała przejechać się z psem ok 400 km do nas do Elbląga, byśmy pomogli jej w wypracowaniu zachowań, które pomogą w codziennym życiu: mijaniu się z ludźmi, psami, poruszającymi się obiektami mechanicznymi w szczególności tymi, które wydają intensywne, niepokojące psa dźwięki. Poprawiliśmy: wykorzystanie popędu pokarmowego, włączyliśmy do gry zabawki, podnieśliśmy emocje w pracy pomiędzy przewodnikiem a podopiecznym, nauczyliśmy prawidłowo używać smyczy (tak, do tej pory nikt na to nie zwracał uwagi!!!). Nauczyliśmy stosować wzmocnienia RÓWNIEŻ negatywnego, używania presji - to jest pies, który może zrobić krzywdę. Film, który prezentujemy jest skrótem drugiego przyjazdu do Elbląga. Nagrany został specjalnie w miejscach, w których pies czuł się kiedyś najmniej komfortowo. Oceńcie sami czy nasza klientka podołała zaleconym do wykonania zadaniom.

08/10/2024

Czy nie ma chętnej osoby która by go przygarnęła? W typie owczarka niemieckiego krótkowłosego, (nie ma rodowodu!), bardzo sprawny, zdrowy (również stawy!), spokojny w domu/mieszkaniu, będzie na pewno wiernym i oddanym psem. Co do zachowań na spacerze: brak zainteresowania otoczeniem w postaci innych psów (zerowa agresja) i ludzi (tych wyraźnie unika i nie chce kontaktu). „Intruzów” na naszej posesji obszczekuje, próbując ich oddalić, ale jest odwoływalny od tych zachowan. Pies bardzo stabilny, uwielbia zabawę ze znanymi mu ludźmi. Jest to pies fundacyjny, któremu pomagamy i na pewno przyszły opiekun będzie miał zapewnioną od nas pomoc. Potrzeba mu ciepła, stanowczości i konsekwentnego prowadzenia. Za długo czeka na swój dom.

„Dom pod sowami” …Nie możemy się doczekać 🙂 Ostatnie szlify 🙂
03/10/2024

„Dom pod sowami” …
Nie możemy się doczekać 🙂
Ostatnie szlify 🙂

Dramat. Poczytajcie co organizacje „pro-zwierzęce” Wam kochani chcą wcisnąć. Oczywiście takich kwiatków w projekcie jest...
27/09/2024

Dramat. Poczytajcie co organizacje „pro-zwierzęce” Wam kochani chcą wcisnąć. Oczywiście takich kwiatków w projekcie jest dużo więcej, ale o tym innym razem.

W pierwszych słowach mego listu i przede wszystkim chciałbym pogratulować zebrania ponad 500 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Brawo, gratuluję, świetna robota.

Jest to swego rodzaju wyczyn, żeby namówić tak wielu ludzi do podpisania czegoś, czego nie przeczytali. Umiejętność do tej pory zarezerwowana dla organizatorów pokazów garnków oraz agentów oferujących szybkie pożyczki na bardzo korzystnych warunkach.

Celowo nie przeszkadzałem w tym, bo chcę zobaczyć jak projekt będzie procedowany w sejmie. Żeby znów politycy musieli o tym mówić, żeby organizowano jakieś dyskusje i w ogóle, żeby przepisy dotyczące zwierząt były odmieniane przez wszystkie przypadki, we wszystkich mediach.

Tylko... no niestety. Smutna dla tych tysięcy ludzi wiadomość jest taka, że ostatecznie z tego nic nie wyniknie. Nie ma żadnych szans, żeby w tym kształcie zawarte tam propozycje, stały się obowiązującym prawem. Dlaczego? Ano dlatego, że są zbyt głupie. Są tak głupie, że obserwowanie jak samoczynnie zapadają się- bez niczyjej pomocy- będzie ciekawsze, niż kolejne ostrzeganie typu "ojej, uważajcie. bo w art. 1500 ust. 190 jest pułapka". Ale niech stracę, mały trailer:

---

1. Projekt zakłada, że w przypadku umorzenia postępowania karnego przeciwko właścicielowi zwierzęcia można orzec... przepadek tego zwierzęcia. Czyli niewinny, ale zwierzę zostaje mu prawnie odebrane. Ten sam punkt dodaje, że jeżeli Twojego psa (kota, konia czy innego szynszyla) skrzywdzi jakaś osoba trzecia, to w sumie też można zasądzić jego przepadek. No bo w sumie czemu nie? Powinieneś to "przewidzieć".

Kto na to wpadł i jak pokrętną logiką się kierował- ciężko ocenić. Chciałbym wierzyć, że to jakaś pomyłka najzwyklejsza, ale znając radosną twórczość autorów projektu w ostatnich latach, chyba nie może być o tym mowy. I oczywiście można robić fikołki, że raz na milion zdarza się sytuacja, w której taki zapis byłby pomocny. Bo wobec kogoś umorzono postępowanie z przyczyn niezwiązanych z samym przewinieniem, albo faktycznie kłamie na temat swojej niewiedzy. Tylko koniec końców ten zapis jest tak głupi, że naraża na śmieszność cały projekt.

2. Jest też piękny zapis o samodzielnym kierowaniu spraw do sądu przez przedstawicieli organizacji ochrony zwierząt. Z pominięciem policji i prokuratury, bo na co komu faktyczne służby w kraju z mokrej tektury, prawda? Projekt zakłada, że w sprawach o wykroczenie nie będzie już potrzeby informowania kogokolwiek. Fundacja taka czy inna, będzie mogła sama skierować wniosek o ukaranie właściciela zwierzęcia. A czy będzie miała rację, to się okaże. Za rok lub dwa, gdy już wszyscy świadkowie zostaną przesłuchani a jakaś babcia wyda ostatni grosz na adwokata.

Oczywiście nie można z góry zakładać, że tak potężne uprawnienia będą wykorzystywane, aby zaciągnąć niewinnych ludzi do sądu na podstawie aktywistycznych wymysłów. Co to to, to nie. Nie śmiałbym podejrzewać o to tak krystaliczne jednostki jak "Kaśka" z Mondo Cane, czy "Kondzio" z DIOZ-u. Natomiast warto pamiętać, że oprócz tej pełzającej dobroci, w środowisku "ochrony zwierząt" występują również osobniki zwyczajnie podłe i złośliwe. Na przykład ja. I mając do dyspozycji wachlarz ustawowych uprawnień tego typu, nie zawahałbym się go użyć celem dojechania kogoś.

3. "Ale po co to wszystko? Przecież nikt nie ma interesu w tym, żeby marnować czas na jakieś fałszywe zgłoszenia!". I to jest prawda. Poza chęcią zatrucia komuś życia, nikt nie miałby w tym interesu. Ale tutaj z pomocą przychodzi kolejna propozycja "obywatelskiego projektu". Bo otóż od tej pory nawiązki orzekane w sprawach o zwierzęta mają trafiać- obligatoryjnie- do organizacji, która zawiadomienia dokonała. Czy to o przestępstwo, czy wykroczenie. I tak jak kiedyś udało się zrobić biznes ze zwierząt bezdomnych, tak teraz będzie można zarabiać na wysyłaniu zawiadomień.

Jeśli ktoś nie wie, do tej pory wyglądało to tak, że sąd uznając kogoś winnym, mógł nakazać mu zapłatę na cel związany z ochroną zwierząt. Zdarzały się więc przypadki, że jedna organizacja zawiadamiała policję/prokuraturę o złym traktowaniu zwierząt, a zupełnie inna- po czasie- otrzymywała jakieś pieniądze. Teraz zawiadamiający będzie je otrzymywał. I nawet nie będzie musiał korzystać z pośrednictwa policji lub prokuratury.

Jak tylko taki zapis wejdzie w życie, to zacznę masowo słać zawiadomienia, że wykroczenia dokonali ludzie, którym pies uciekł. Wysłanie listu kosztuje tyle co znaczek pocztowy, za każdego uznanego winnym wykroczenia mogę dostać od 250 do 5000 złotych. A takich przypadków publicznie poruszanych jest z setka dziennie, więc wychodzi... no jakoś dużo. Nie znam się na matematyce.

---

"Ale przecież łańcuchy, i od czegoś trzeba zacząć!". No weź. To tak jakby robić remont łazienki, ale zacząć od przepisania księgi wieczystej na budowlańca Zbyszka. Z jednej strony znaczne rozszerzenie katalogu wykroczeń, których nikt z marszu nie będzie spełniał. Z drugiej możliwość kierowania takich spraw (bez względu czy są prawdziwe, czy też nie) do sądu przez każdego aktywistę w kraju. A na końcu jeszcze gratyfikacja finansowa dla zawiadamiającego.

To jest przepis na tragedię i całkowite oddanie urzędowych kompetencji bliżej nieokreślonym ludziom występującym pod banderą bliżej nieokreślonej liczby organizacji. Przy czym mi to nawet nie przeszkadza- ja jestem bezpieczny.

To Wasza wiekowa ciotka jest zagrożona, bo pewnie nie ogarnie zbyt szybko, że według nowych wytycznych kojec ma mieć "łączną powierzchnię prześwitów co najmniej 70%", a wujo spod Płońska niekoniecznie zgodzi się, że jego mix kaukaza. huskiego i borsuka musi mieć metraż dwukrotnie większy, niż przewidują przepisy dotyczące mieszkań dla ludzi.

A żeby nie było tak zabawnie, to uprzejmie zwracam uwagę, że to tylko fragment zapisów, które- teoretycznie- poparło pół miliona ludzi. Tam jest tego sporo, sporo więcej. Zasadniczo każdy znajdzie coś dla siebie w tym fundacywkowym raju napisanym na kolanie jakiejś aktywistki z Żabiej Woli.

No ale nie rozmawiajmy o tym- przecież łańcuchy- przecież było hasło, że "stop łańcuchom", i na pewno to wszystko w trakcie prac sejmowych samo się wyjaśni. Politycy przecież czytają takie rzeczy i na pewno nie zagłosują za czymś tak bezdennie głupim, co nie?

---

Ciąg dalszy pewnie nastąpi, bo zapowiada się kabaret w pełnym znaczeniu tego słowa. Kabaret pod Wyrwigroszem konkretnie. Ale jeśli ktoś chce mogę to obejrzeć i streścić- bez większej przyjemności. W zamian, skoro już piwa nie zbieram, proszę o wysłanie puszki karmy Izie. Tutaj link:

https://ocalonelapki.pl/dom-tymczasowy-izabela-szymanska/

Bo zanim śmietanka aktywu społecznego zauważy, że te mozolnie zbierane podpisy i tak wylądują w niszczarce, to trochę czasu minie. A Iza jeździ po tych wioskach i pomaga ludziom- każda ilość karmy na wagę złota. Z góry dzięki.

08/09/2024

Na niektórych stronach można wyczytać, że trening dla psa to wyłącznie nasza ludzka potrzeba nie wynikająca z potrzeb psa :///// nie wiem jak Wy moi drodzy, ale często nagrywamy nasze treningi z psami i szczerze mówiąc nie widziałem poza tymi czynnościami tyle „uśmiechu” i zadowolenia na ich pyskach. Czy naprawdę nudne węszenie na łące powinno wyprzeć ten rodzaj aktywności który wspólnie z naszymi psami prezentujemy? Czy naprawdę dzieje się im taka krzywda, że pojawiają się jakieś głosy o zakazie psich sportów?? Uczenie zapachu, zaznaczanie przez zamrożenie ciała i odwrażliwianie. Między innymi taką pracą jesteśmy w stanie nauczyć psa odporności, wytrzymałości, a przede wszystkim cierpliwości - a więc kształtujemy i hartujemy umysł jego umysł. Te cechy przekładają się później na większą samokontrolę podczas spacerów związanych przede wszystkim z licznymi bodźcami. Psy uwielbiają robić coś razem z człowiekiem, szczególnie na ich zasadach. Po wszystkim najważniejsze, żeby kojarzyć dom z odpoczynkiem - tak jak my wracamy z pracy to chcemy się w domu wyciszyć i zrelaksować, tak samo pies wracając do swojej „nory” potrzebuje skryć się i odpocząć. Miedzy innymi dlatego podopieczni, których prowadzimy stacjonarnie odzyskały spokój i balans w swojej głowie.

Adres

Elblag

Godziny Otwarcia

Wtorek 09:00 - 20:00
Środa 09:00 - 20:00
Czwartek 09:00 - 20:00
Piątek 09:00 - 20:00
Sobota 09:00 - 18:00

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy DOGS umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do DOGS:

Widea

Udostępnij

Kategoria

Szkolenie Psów Johnny Fingers

Socjalizacja, korekta nieprawidłowych zachowań, posłuszeństwo, obrona sportowa i cywilna.


Inne Tresura psów w Elblag

Pokaż Wszystkie