10/03/2024
Zapewne nie raz zastanawialiście się, dlaczego pies spędza u fryzjera tak dużo czasu i dlaczego tak drogo? Średnio około 2-2,5 godz. poświęcam dla psa małej rasy.
Jeśli nurtują Cię pytania :
- Co groomer robi tyle czasu
- Dlaczego czasem jest dłużej niż zwykle
- Czy lepszy jest groomer, u którego wizyta jest krótsza
To przeczytaj ten post do końca!
Czy rzeczywiście dwie-trzy godziny to długo?
Jak sami wiecie, nie każdy piesek lubi pielęgnację w domu a tym bardziej , jak robi to obca osoba.
Piesek przed strzyżeniem ma obcinane pazurki i czyszczone uszy. Następnie jest kąpane dwukrotnie i ma nakładaną odżywkę z którą musi chwilę posiedzieć oraz dokładnie wysuszony.
Suszenie również zajmuje trochę czasu, ponieważ nie każdy pupil za tym przepada, zwłaszcza głowy i w zależności od rodzaju sierści.
Kiedy piesek jest już wykąpany, wyczesany i wysuszony zaczynamy strzyżenie. Musimy uważać by go nie skaleczyć, gdyż profesjonalny sprzęt do pielęgnacji jest dużo ostrzejszy niż ten "marketowy".
Ludzki fryzjer strzyże tylko głowę, a my musimy obciąć całe ciało zwierzaka i ciężko wymagać od niego takiej współpracy jak od człowieka. Oczywiście pieski przychodzące regularnie super współpracują i stoją jak posągi.
Bywa, że wizyta się przeciąga - pamiętajcie, że jesteśmy tylko ludźmi i czasem zwyczajnie możemy mieć gorszy dzień i praca może iść nam wolniej (choć staramy się by mimo to dawać z siebie 101% )
Pies jak człowiek, również może mieć słabszy dzień... Może być rozdrażniony i mieć zły humor. Może nie mieć ochoty na współpracę, być wystraszony. Pieski, które są u nas pierwszy raz, również potrzebują więcej czasu na oswojenie się z nowym miejscem i osobą. Czasem pomimo zarezerwowanego czasu dla konkretnego pieska może okazać się, że to i tak za mało.
W takich sytuacjach mamy dwa wyjścia, robić swoje bez względu na odczucia psa lub dać mu czas, robić przerwy, podejść do niego z szacunkiem i zrozumieniem.
Pierwsza nie spowoduje wydłużenia czasu, ale nie sprawi, że na przyszłość nasza relacja z psem będzie lepsza, druga będzie wymagała przedłużenia wizyty, nawet kosztem poślizgu - kolejne pieski będą musiały poczekać na swoja kolej.
Uważam, ze lepsza dla psa i dla nas jest druga opcja, bo dobrze przeprowadzona wizyta owocuje na przyszłość.
Pośpiech przy pracy groomera powoduje stres a pies to doskonale czuje i przestaje współpracować przez co wizyta może się jeszcze wydłużyć zamiast skrócić. Dodatkowo pospiech może skończyć się skaleczeniem psa.
Podsumowując, aby wizyta była dla psa jak najmniej stresująca musi być przeprowadzona powoli i spokojnie, bez oglądania się na zegarek, z poszanowaniem czworonoga, który jest obsługiwany.