08/12/2023
Witam Was w ten piątkowy zimowy wieczór. Przyciągamy to o czym myślimy... Pani Moniko- z dedykacją dla Pani i kotełków 🥰 Coraz więcej z nas szuka rozwiązań problemów zdrowotnych w naturze. Popieram całą sobą, a tu taka mała zajawka 🤩🐈❤
https://www.facebook.com/100044471832550/posts/897787001713686/
Olejki eteryczne a koty.
To wymaga ostrożności. Podobnie zresztą jak używanie olejków u dzieci, w ciąży, przy astmie, u starszych czy u osób skłonnych do alergii. Ogólnie olejki wymagają ostrożności, dostosowania dawek, formy podania i czasu trwania ekspozycji do konkretnej sytuacji.
Ale to nie znaczy, że nie można.
Wiemy, że olejki eteryczne to ksenobiotyki, zarówno dla ludzi, jak i dla kotów. Dorośli ludzie (i wiele ssaków) dość dobrze radzą sobie z metabolizowaniem i wydalaniem molekuł olejkowych. Koty słabiej.
Dlatego jeśli eksponujesz kota na działanie olejku, na przykład dyfuzujesz w pomieszczeniu, to stosuj mało, jak przy dziecku. Wietrz pomieszczenie, a jak tylko zaobserwujesz, że kot łzawi, jest ospały albo nadto pobudzony, chce wyjść z pomieszczenia, natychmiast wynieś go na świeże powietrze i pamiętaj, by więcej nie używać przy nim tego olejku.
W sieci od lat krążą mity o tym, które olejki są dla kota niewłaściwe. Ale tak naprawdę nie ma zbyt wiele materiałów na potwierdzenie tych rewelacji. Prześledźmy mit o tym, że dyfuzowanie cytrusów przy kotach jest groźne.
Oto w badaniu nad toksycznością preparatu z limonenem, czyli głównym składnikiem olejków cytrusowych, zaobserwowano niepokojące objawy.
Kiedy preparat użyto na skórę kota zgodnie z zaleceniem producenta, czyli w rozcieńczeniu, nic się nie działo.
Przy 5-krotnym przekroczeniu stężenia zaczęło się źle dziać. Więc ciśnięto dalej.
Przy 15-krotnym przekroczeniu stężenia zanotowano następujące objawy:
1. nadmierne ślinienie trwające od 15 do 30 minut,
2. umiarkowaną do ciężkiej ataksję (zaburzenia koordynacji ruchowej) trwającą od 1 do 5 godzin,
3. drżenie mięśni przypominające dreszcze trwające od 1 do 4 godzin
4. ciężką hipotermię rozpoczynającą się wkrótce po leczeniu i trwającą 5 godzin
5. otarcia obszarów moszny i krocza samców
Przy żadnej dawce nie zaobserwowano zgonów ani innych trwałych skutków. Kotom przeszło, choć niestety, nie wiem, jak ta tortura wpłynęła na długość ich życia (mogło dojść do uszkodzenia wątroby).
Opis tej procedury znalazłam tutaj https://europepmc.org/article/med/3771360
ale daleka jestem od tłumaczenia Wam, że używanie olejków cytrusowych przy kocie grozi ślinotokiem, ataksją i hipotermią.
Bo jeśli dyfuzujecie ostrożnie, w niewielkiej ilości.
Czyli kilka kropli do dyfuzora jest okey (jeśli kot nie lubi - zaniechaj).
Olejek cytrynowy w spraju na wszy jest okey (używaj zgodnie z instrukcją).
Jeśli myjesz w domu podłogę z dodatkiem olejków - nie pozwól kotu się po tym tarzać, bo potem zliże, wywietrz pomieszczenie i dopiero go zaproś.
Takich sensacyjnych informacji o zabójczych olejkach jest w sieci cała masa. Np. że olejek z drzewa herbacianego zabija koty. To prawda - jeden, któremu na ogoloną skórę nałożono czysty olejek zmarł. To nie oznacza automatycznie, że olejek herbaciany w dyfuzorze działa tak samo.
Jestem miłośniczką kotów, wczoraj przygarnęłam kolejnego maluszka. Nazwałam go Zorro, bo jest cały czarny. Jeśli nie ma siurka, będzie Zorka. Szanuję go, bo przyszedł nie wiem skąd, taki mały, odważny, zdobywca.
Szanuję też Was i nie będę powielać mitów z sieci na temat szkodliwości olejków u kotów. Postaram się regularnie pisać na ten temat. Nic na skróty. Dezinformacja to mój wróg. Podobnie jak marketing strachu.
Uściski
Inez