Dzika banda (Malina, Lodzia, Tosia, Fred, Bruno i Bingo) na spacerze :) Bruno i Bingo to dwa nowe młode maluchy wyciągnięte niedawno z przechowalni. Awaryjnie mieszkają u nas w kojcu ale szukamy dla nich dobrych domów (razem lub osobno). Są malutkie, kanapowe, bardzo wesołe i przyjazne. Tosia się ich jeszcze trochę boi bo są bardzo energiczne i jakies takie obce :)
Spacer w śniegu. Niektórzy muszą wysoko skakać :)
A tu idziemy na szybki spacer. Patrzcie jak się Tośka cieszy:)
Zwiedzamy nowe kojce c.d.
A tu Tosia biega wesoło po działce z Fredem, Maliną i Łasicą/Lodzią :)
Zaczęliśmy Nowy rok od zwiedzania nowego wybiegu i kojców, które nie są jeszcze skończone ale już można spokojnie oswajać z nimi psy, a zwłaszcza dziką Tosię. Tosia regularnie chodzi ze stadem na spacery i bardzo ładnie sie pilnuje ale do nowego kojca wchodzi tylko na momencik. Na razie zostawiliśmy jej stary kojec bo czuje się w nim bezpiecznie i obecnie mieszka tam razem z Fredem w jednej budzie. Same któregoś dnia razem wlazły do Tosi i już tak zostały :) Chyba się polubiły. Pozostałe psy się nie boją nowych kojców wiec to tylko kwestia czasu żeby Tosia poczuła sie tam swobodnie. Więcej o przeprowadzce Tosi i Freda ze starego do nowego już niedługo.
Pewnie wszyscy myślicie że zapomniałam o Tosi i siedzi biedna sama w ciemnym kojcu smutna i dzika. No więc właśnie że nie i szykowałyśmy dla was wielką niespodziankę na ten świąteczny czas bo Tosia biega i bawi się już z innymi pieskami regularnie i na zawołanie pięknie wraca do swojego kojca! Jest bardzo wesołą suczką i chociaż wciąż nie daje się pomiziać to lubi coraz bardziej towarzystwo człowieka i chodzi za mną po całej działce dziarsko merdając ogonkiem.
Niedługo też czeka nas niemała rewolucja pt "Pimp my kojec" bo będziemy zmieniać kojce stare, dziurawe i zardzewiałe na nowiutkie i przestronne w własnym leśnym wybiegiem :)
Póki co oto filmik jak Tosia bawi się z Lodzią a Fred trochę chce im towarzyszyć, a trochę jest zaciekawiony moim filmowaniem.
Udało mi się nareszcie nagrać Tosię jak szczeka i się merda do nas! Niestety Tytus bardzo chciał mi wskoczyć na kolana i wytrącał telefon z ręki więc filmik jest jaki jest. Ale najważniejsze, że Tosię widać i słychać :)
Tytus świetnie dogaduje się z sukami i bardzo ładnie bawi się z Lodzią. Malina już nawet pozwala po sobie skakać i nic sobie z tego nie robi. Niedługo pewnie będzie mieszkał z sukami w domu ale na razie jeszcze na noc i kolację wraca do kojca. W tym tygodniu jedziemy do weterynarza i będziemy robić zbiórkę na standardowy pakiet czyli: szczepienie, czipowanie, obrożę na kleszcze, odrobaczenie oraz kastrację malucha. Cały czas szukamy mu dobrego domu, najlepiej z innym psem 🙂 Tytus dogaduje się z wszystkimi innymi psami, zachowuje czystość ale jak to szczeniak może conieco podgryzać w domu dlatego ważne żeby miał kompana do zabawy i upustu energii.
A tu filmik jak idziemy odwiedzić Tosie a Tosia ładnie nam szczeka i merda ogonkiem. Potem sobie przypomina, że się boi i chowa się do budy.
Dzień jak co dzień, tak sobie się wszyscy kręcimy nieopodal kojca Tosi a Tosia nawet całkiem spokojnie wyłazi z budy popatrzeć. Powoli przestaje jej też przeszkadzać podniesiony do góry telefon.
Tosia potrafi już szczekać na obcych ludzi za płotem np. listonosza jak stoję bardzo blisko kojca. Merda nawet ogonkiem. Natomiast próby uchwycenia tego na filmie telefonem z bliska są niestety nieudane ponieważ telefony są straszne i Tosia się wstydzi. Na szczęście udało mi się to odważne szczekanie nakręcić dzisiaj z ukrycia z balkonu 🙂 Patrzcie i podziwiajcie bo to dzielna, groźna suka i przez chwile trochę niebojąca jest!
Rano wszyscy odwiedzamy Pannę Tosię w kojcu. Tosia jak nas zobaczyła idących w stronę kojca zamerdała krótko niechcący ogonkiem bo chyba na chwilę zapomniała że ma się bać. Jak widać potem już konsekwentnie trzymała fason i miała typową, niepewną minę.
Tosia cały czas jest mocno wystraszona ale powolutku przyzwyczaja się do człowieka. Dzisiaj rano pierwszy raz zaszczekała na Pana Józka :)
Co do jedzenia nic się nie zmieniło ale jeśli chodzi o aktywność poza budą w obecności człowieka robimy wielkie postępy. Tosia sama wychodzi z zaciekawieniem z budy i nawet przy mojej zabawie z innymi psami blisko kojca nie ucieka. Cały czas widać, że się bardzo boi ale powoli widać na jej mordzie też ciekawość, która chyba w końcu pozwala jej trochę ten strach przezwyciężyć i zostać poza budą. Oczywiście asystent Bandzior bardzo nam pomaga poprzez towarzyszenie Tosi w kojcu podczas mojego kręcenia się tak blisko ze strasznym telefonem.
A tu krótki filmik pokazujący jak Gucio bawi się w nowym domu. To taki wielki pieseł że tylko uszy znad jałowca wystają jak się chowa!
Bianka i Malina na spacerze 2 (spokojnie biegać razem też potrafią czasami)
Bianka i Malina na spacerze 1