09/01/2021
Jak przygotować pupila do zabiegu?
Pamiętaj o tych 5 zasadach.
🐾Przyzwyczajaj psa do zabiegów pielęgnacyjnych – szczeniak powinien od początku być przyzwyczajany do czesania, przycinania pazurów, zaglądania do uszu. Mały pies będzie to traktować jak zabawę, co pomoże mu pozbyć się lęku. Warto więc zaopatrzyć się w podstawowe przyrządy do pielęgnacji psa, jak szczotka, nożyczki.
🐾Nie karm psa przed wizytą – chodzi o to, aby nie zwymiotował ze stresu, co niestety często się zdarza. Dla psa będzie to wówczas podwójnie nieprzyjemna sytuacja i może sobie trwale zakodować, że wizyta w salonie groomerskim wiąże się z bólem, lękiem i niezadowoleniem właściciela.
🐾Pierwsza wizyta zapoznawcza – groomera należy odwiedzić z psem jeszcze przed pierwszym zabiegiem.
Najlepiej jest umówić się po godzinach pracy, na neutralnym terenie. Wówczas groomer może zdobyć zaufanie czworonoga. Jeśli pies jest wyjątkowo lękliwy umów wizytę w salonie wtedy, gdy nie będzie w nim innych zwierząt. Najtrudniejsze jest przełamanie strachu przed nieznanym. Kolejna wizyta powinna być już łatwiejsza.
🐾Na początek prosty zabieg – pierwsza wizyta w salonie groomerskim nie powinna wiązać się z wykonaniem kompleksowej usługi. Lepiej jest postawić na coś prostego, co nie zajmie zbyt dużo czasu. Niech to będzie np. przycięcie pazurów. Ważne, aby przez cały czas przy psie był właściciel. Zostawić w salonie można wyłącznie psa, który zna groomera i akceptuje wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnych.
🐾Długi spacer – zmęczony pies jest mniej podatny na stres i łatwiej poddaje się woli człowieka. Dlatego przed pierwszą wizytą w salonie groomerskim zafunduj swojemu przyjacielowi długi, intensywny spacer po parku czy lesie. Niech zwierzak się wybiega, wyszaleje, straci resztki energii. Przekonasz się, że nie będzie aż tak bojowo nastawiony w stosunku do groomera.
❗Na koniec bardzo istotna uwaga. Jeśli pies w stosunku do obcych zachowuje się agresywnie, to trzeba o tym uprzedzić groomera. Konieczne będzie założenie psu kagańca i przypięcie go do stołu groomerskiego – chodzi o bezpieczeństwo fachowca, ale też samego zwierzęcia.