19/04/2021
Domowa (amatorska) tresura to jeden z ważniejszych elementów wychowywania psa, a odpowiednio prowadzona umożliwia rozwiązanie lub nawet nie pojawienie się większość problemów związanych z jego posiadaniem.
Aktualnie coraz rzadziej używa się tego określenia w kontekście szkolenia psów niż to było kilka, kilkanaście lat temu. Zmieniły się też metody szkolenia. Cel w większości przypadków pozostał ten sam- wymaganie jak najbardziej posłusznego wykonywania przez psa komend swojego opiekuna (i to jest jak najbardziej na plus).
W obecnych czasach kładzie się na szczęście zdecydowanie większy nacisk na budowanie dobrej relacji z psem oraz na tym aby nauka podstawowego posłuszeństwa sprawiała radość obydwu stronom.. Dlatego też „tresowanie psa” nie jest moim ulubionym określeniem zdecydowanie bardziej wolę „szkolenie psa” lub „trening z psem”.
Na postawie wypowiedzi, które widzę na różnych grupach owczarkowych i nie tylko, przykro mi czytać, że zdecydowanie dla większości pies stał się zabawką, pluszowym ciepłym futerkiem, a w przypadku dużych psów dodatkowo swego rodzaju straszakiem czy żywym alarmem. I o ile ludzie którzy kupili czy też nabyli psa w sposób świadomy i naprawdę chcą z nim pracować ,chcą mu poświęć czas to tak zrobią tak niestety myślę że w większości przypadków tak nie jest.
Wiecie jak jest w większości przypadków?? Zwłaszcza jak mamy na myśli małe psy??
Ich nauka sprowadza się do tego by swoje potrzeby załatwiały tam gdzie powinny, oraz by nie niszczyły cennych rzeczy i nie przeszkadzały domownikom. W zdecydowanej większości nie ma mowy o nauce czegoś więcej. Pół biedy jak są dzieci które tego psa kochają, jeszcze im się nie znudził lub rzeczywiście są to małe ludki, które zakochały się swoim czworonożnym kumplu i w kółko bawią się w naukę „ sztuczek” typu daj łapę, siad, leżeć , turlaj się itp. Zazwyczaj na tym jest koniec całej nauki.
Z dużymi psami bywa różnie, ludzie niestety często decydują się na rasę psa z bardzo mocnym charakterem nie mając kompletnie pojęcia jak postępować z nim lub co gorsze - by się ludzie bali go, a potem pojawiają się problemy, że pies rzuca na inne psy, koty itp. ale często zaczyna wykazywać agesje na swoich członków rodziny, dzieci czy nawet opiekuna. Zły pies?? NIEEEEEEEEEEEEEEE ZŁY!!!!! nieodpowiedzialny człowiek a to co się wydarzy jest skutkiem nie miesięcy lecz często lat niewłaściwej lub całkowitej braku pracy z psem.
Dlatego ja darzę ogromnym szacunkiem ludzi których widzę jak biegają z psami, jak gdzieś na placu chociaż podejmują próby nauczenia go czegokolwiek. Nawet zwykłe lecz w pełni kontrolowane spacery już są czymś super. Ja swoim psom poświęcam każdą wolną chwilę, u nas nie ma zwykłych spacerów. Prócz czynności czysto fizjologicznych czy czasu na poznanie świata jest nauka chodzenia na smyczy, podstawowych komend (siad, stój zostań, do mnie, waruj), a także nauka jego samokontroli, by nie reagował na obcych ludzi czy obce psy, zwierzęta (to w przypadku naszego owczarka jest niesamowicie ciężkie do wypracowania).
Wspaniałą sprawą, zwłaszcza dla laików są szkoły treserskie, gdzie tam nas profesjonaliści nauczą wszystkiego od postaw, wszystko wytłumaczą i podpowiedzą a dzięki temu unikniemy niepotrzebnych błędów .
Dla psów wymagających pracę wysiłkowej genialne są treningi typu Weight Pulling (trening siłowy), oczywiście wszystko z głową, stopniowo i powoli wprowadzając to.
Pozdrawiam serdecznie
MK