21/05/2020
Kochani , wysyłacie nam sygnały odnośnie wysokości ceny. Dziękuję za wszystkie uwagi i sugestie. To bardzo cenne informacje. Poniżej chciałabym opowiedzieć Wam trochę o Lesiowym Gaju, o ludziach którzy go tworzą oraz o tym skąd takie ceny u nas obowiązują . Coursing na Lesiowym powstał przede wszystkim z ogromnej miłości do psów oraz fascynacji tym sportem. Sam Coursing to nie zwykłe wybieganie psa za patykiem. To sport wysiłkowy zarówno fizycznie jak i psychicznie dla psa. Nad tym projektem pracowaliśmy ponad rok, przemierzając setki kilometrów w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca i jak to zazwyczaj w życiu bywa znaleźliśmy je bardzo blisko nas. W tym miejscu serdecznie dziękuję Dominice, która połączyła nas z Lesiowym Gajem.
Właściciele terenu to ludzie posiadający na swoim koncie długą rodzinną, kynologiczną historię mającą swój początek w 1969 roku w Koszalinie. Przez prawie 40 lat czynnie uczestniczyli w zarządach oddziałów ZKwP najpierw w Koszalinie, a od 1980 roku w Płocku. Hodowcy takich ras jak Basset Hound, Cocker Spaniel, Jamnik Szorstkowłosy, Sznaucer Miniatura i Dandie Dinmont Terrier. Jarek jest międzynarodowym sędzią kynologicznym owczarków niemieckich ( teraz już na emeryturze). Córka Monika od niemowlęcia związana z psami, kynologią oraz organizacją Wystaw Psów Rasowych w Płocku (do 2006). Potem zrezygnowała z hodowli psów rasowych, a w jej domu zagościły psy ze schroniska lub przybłędy. Od 2009 roku mieszka i tworzy Lesiowy Gaj starając się zachować równowagę pomiędzy światem roślin, zwierząt i ludzi.
My natomiast posiadamy mniejsze doświadczenie. Bardzo dużo się uczymy i na pewno też popełniamy błędy. Jedno jest pewne - wszystko co robimy, robimy z pełnym zaangażowaniem i pasją, wkładając w to wszelkie pokłady naszych serc i dobrych intencji. Prowadzimy hodowlę psów rasy Australian Cattle Dog , Gryfoników Brukselskich i Brabantczyków. I to dzięki naszym Cattle dog, ich reakcji oraz umiejętności w gonieniu atrapy zdobyczy, zakochaliśmy się coursingu. Sam pomysł organizowania takich spotkań zaczerpnęliśmy z Czech gdzie poznaliśmy smak gonitw. To tyle o nas.
Teraz skąd taka cena, Proszę Państwa czy cena jest wysoka? To trudne pytanie i nie wiem czy można na nie jednoznacznie odpowiedzieć poznając takie fakty jak:
- utrzymanie całego terenu, koszenie, grabienie, (3,5 hektara - dwa, trzy razy w sezonie)
- utrzymanie domku letniskowego w należytej czystości, utrzymanie toalet w bardzo dużej czystości, przygotowanie miejsca na ogniska, zagospodarowanie drewna ,zebranie, pocięcie , ułożenie, segregacja, wywóz śmieci, – praca, której nie widać, ale ktoś musi to wykonać
- zakup , utrzymanie i konserwacja sprzętu do coursingu, - zakup regularnie ogonów i ich wymiana, - zapewnienie dla psów szarpaków na rozbawienie przed i po gonitwie,
- napoje , ciasta, kawa , herbata do dyspozycji,
- przygotowanie miejsc parkingowych.
Z czasem atrakcji w tej cenie będzie więcej. Mamy w planach wynajmowanie quada oraz drona do filmowania biegów, robienie zdjęć profesjonalnym sprzętem. Ogromny teren umożliwia nam zrobienie tras biegowo spacerowych w obrębie Lesiowego Gaju. Zrobimy mapę okolicznych terenów (poza Lesiowym) z ciekawymi miejscami typu tarasy widokowe, żeremia bobrowe. Z czasem możemy przygotować plac z przeszkodami (leśne agility). Może jakieś branżowe wykłady, krótkie szkolenia.
To wszystko składa się na cenę - Praca, czas, wynajem, a z czasem zakup sprzętu. Realizacja i przygotowanie pomysłów.
Mamy marzenie, aby powstał tu klub z kartą członkowską i stałymi klientami. Coś na wzór Klubu Golfowego. Bardzo głęboko w to wierzymy. Chcemy aby to miejsce było czymś więcej, a nie tylko terenem do wybiegania psów.
Iza, Jacek, Monika, Jarek