10/10/2024
ZAPOZNAJ SIE ZE SPECYFIKA RASY, CECHAMI CHARAKTERU, WYMOGAMI, PIELEGNACJA ZANIM KUPISZ/ADOPTUJESZ JAKIEKOLWIEK ZWIERZE.
ZADAJ SOBIE PYTANIE CZY JESTES W STANIE ZAPEWNIC MU TO WSZYSTKO PLUS MILOSC I SZACUNEK DO KONCA ZYCIA TEJ ISTOTY... JESLI MASZ WATPLIWOSCI - ZJEDZ PACZKA I ODPUSC 🙏🏼.
Zapraszam do przeczytania ponizszego posta!
Glupota wlascicieli, brak wyobrazni, zero empatii, pokory i jeszcze mniej rozumu.
Gdy bierzesz pod opieke zwierze, po to by miec chwile zabawy poki jest maly i cute, moze chcesz udowodnic sasiadom "mnie stac, je*ac biede" to kup se drogie auto i torebke za x tysiecy, to wystarczy a przynajmniej nie zmarnujesz zycia zywej istocie ktora Ci zaufala.
U W A G A!!!!!!!!!!!!!! BARDZO WAŻNE!!!!!!!!
Przyjrzyjcie się Państwo dokładnie temu psu. To owczarek środkowoazjatycki, dziewięciomiesięczny szczeniak. Podoba się, ładny piesek??? Ładny,tylko szkoda, że już MARTWY. ZOSTAŁ UŚPIONY.
A teraz cała historia. Bardzo krótka historia.
W poniedziałek w południe zadzwoniła do mnie znajoma z innej fundacji, żeby pomóc ludziom coś zrobić z tym psem. Jego właściciele przyjechali z nim na urlop na Mazury i już nie zamierzali wracać z nim do Łodzi. Byli u dwóch weterynarzy w celu uśpienia go,ale ponieważ pies był młody i zdrowy-nikt nie chciał tego zrobić. Znajoma przekazała właścicielowi psa nr tel do mnie. Ponieważ kilka dni wcześniej zgarnęłam z drogi dwie azjatki,a do tego musiałam szukać miejsca dla trzeciego - siedmiomiesięcznego szczeniaka, którego właściciele również chcieli uśpić,to nie mogłam kolejnego zabrać już, zaraz, natychmiast.
Wysłuchałam przez telefon historii psa i umówiłam się z panem na 20.00 w naszej fundacji. Pan z żoną był ok. 30 km od Ducha. Psa kupili pod Łodzią, z hodowli "Łowicka Zagroda".Pojechali tam po szczenię nowofunlanda, ale ponieważ akurat nie było niufów,a pieniądze piechotą nie chodzą, to hodowca przekonał ich, że azjata jest jeszcze lepszy, żeby mieszkać w kamienicy w centrum Łodzi. Pies był szkolony, bity i trzymany uwiązany na balkonie, ponieważ od jakiegoś czasu stał się agresywny. Nie był nigdy spuszczany ze smyczy. Państwo najpierw chcieli go sprzedać, potem oddać, a na końcu uśpić, żeby nie mieć kłopotów. Pan między wierszami powiedział mi, że jak nie ten to inny wet w końcu psa uśpi i tyle. Przed 20 skontaktowałam się z właścicielem psa pytając,czy jest już w drodze do naszej fundacji. Dowiedziałam się, że jednak nie przyjedzie, bo zadzwonił do hodowcy i ten ma człowieka z Kalisza, który zabierze szczeniaka do siebie. Cała sprawa była wyjątkowo niejasna, więc postanowiłam wszystko sprawdzić i dzisiaj właściciel przyznał się, że właściwie zaraz po rozmowie ze mną pojechał do kolejnego weterynarza i tam sukces-udało się uśpić szczeniaka.
Nie wiem co powiedzieć... Można w każdej chwili wejść na grupy owczarków środkowoazjatyckich i poczytać o tym, że azjatę trzeba bić, przewracać, zabierać mu jedzenie, że pies nie czuje bólu, że pies to... ŚMIEĆ po prostu. A wszyscy tam to "miłośnicy rasy".
Bardzo proszę U D O S T Ę P N I A J C I E ten post. Ten pies nie żyje z powodu ludzkiej fanaberii, bezmyślności, arogancji i nie wiem czego jeszcze.