Chwila zimy
Zima się znowu kończy…który to raz tej zimy?
Wioskowa społeczność
Jak ja się cieszę, że w mojej wsi jest taka fajna psia społeczność. ( pozdrawiam ich wszystkich przy okazji). Sprzyja nam :
1. Otwarta przestrzeń , brak smyczy i swoboda w nawiązywaniu kontaktów ( lub ich unikaniu)
2. Kulturalni i sympatyczni ludzie ( mówimy sobie „dzień dobry” „miłego dnia” a do psów zwracamy się życzliwie )
3. Opiekunowie potrafią wyważyć swój udział w relacjach z psami tzn, że nawet jeśli pomiędzy psami dochodzi do różnych demonstracji, sygnałów grożących ( co zdarza się sporadycznie) to bez potrzeby nikt nie interweniuje.
4. Większość tych psów posiada wysokie kompetencje społeczne i nawet jeśli trafi się jakiś nowicjusz to reszta mu wybacza nieokrzesanie a on sam szybko przystosowuje się do zasad.
5. Nikt nie skarmia psów smaczkami ( swoich czy obcych), nie rzuca im wtedy piłeczek i nie próbuje „konkurować” z psami.
6. Najczęstszym sposobem kontroli nad psem jest odwołanie i odejście - jeśli tego wymaga sytuacja. Ale tak na prawdę psy same sobie regulują swoją pozycję w przestrzeni.
7. Nikt nikogo nie wciska w kontakty. My się mijamy i czasem zdarza nam się, że psów jest na łące mnóstwo i nikt do nikogo nie podchodzi bo mu się nie chce 🙂
Niektórzy spacerują w grupach, niektórzy np ja chodzą samotnie. Mijamy się robimy szybkie pogaduchy i każdy idzie w swoim kierunku. Kto chce biegać ten biega, kto chce iść ten idzie, kto musi wąchać ten wącha, kto chce zachować dystans ten sobie go zachowuje.
Parasol
Są rzeczy i zjawiska które potrafią psa wyprowadzić z równowagi na długie godziny a nawet dni ( chociażby ostatnie fajerwerki).
Nigdy nie wiemy ( dopóki się nie dowiemy) jak dany bodziec zadziała na psa i jak mocno będzie oddziaływać.
Wszystko zależy od kilku czynników
1. Temperamentu i charakteru psa
2. Jego doświadczeń ( dobrych i złych)
3. Aktualnej kondycji psychicznej i fizycznej 
4. Relacji z człowiekiem
5. Nastroju w tzw „dniu dzisiejszym”
I tu na filmiku jest przykład trywialnego bodźca jakim jest porzucona kolorowa parasolka ( oj była widoczna dla innych psów bardzo).
Inne szczekały z daleka, robiły wielkie ominięcie. I pewnie dziś przechodząc tamtędy będą ostrożne i wyczulone . Pewnie macie swoje doświadczenia i wiecie, że np spotkamy na spacerze worek na śmieci czy pan z kosiarką spowodował że wasz pies przez kilka kolejnych dni chodził roztrzęsiony i nieswój…
A parasolka to dziwna jest. Nigdy jej przecież tu nie było. Czy jest zagrożeniem? ogólnie psy mają rację : zauważają zmianę środowiskową.
I teraz wracam do pierwszego zdania . Dla jednych psów taka zmiana w otoczeniu powoduje ogromne pobudzenie układu nerwowego , które może być odczuciem wręcz nieprzyjemnym dla psa bo uruchamia system mobilizacji i ucieczki a nawet ta ucieczka nie daje uczucia ulgi. I to są te biedaki nadwrażliwe, rozdygotane , tkliwe i elektryczne. System samoregulacji zamiast dążyć do uspokojenia to wypacza się i „pozostawia” to zwierzę na jakimś poziomie zbyt dużego pobudzenia. Wtedy też wrażliwość na kolejne bodźce jest zwiększona i wpada się właściwie w błędne koło.
Męczarnia dla wszystkich
I zawsze wtedy powstaje pytanie co robić?
W tym danym konkretnym momencie już nic.
Trzeba tylko odejść
Odejście jest też sposobem na samoregulację ale… jeśli następnego dnia i następnego i po miesiącu mamy taką samą szopkę tzn że to nie działa . Albo nam się stworzył na
Zguba
No szalony ten piesek a jednak wybitny 🙂
Jay 1,5 roku
Miły poranek :)
Do postanowień noworocznych włączam naukę albo przypomnienie słowa NIE dla Jaya 🙂
On w takim wieku jest że często się zapomina o tym …
Ps. A z drugiej strony ja mu się nie dziwię.. też bym wskoczyła … jak tu się oprzeć pokusie 🙂
Efekt makreli
Efekt makreli czy mityczne perpetuum mobile?…
Jay dziś ukradł i wrąbał całą makrelę wędzoną z której miała być pasta . Nigdy nie kradł z szafek… Ale już dojrzał do tego i dołączył do zacnego grona prawdziwych spanieli.
Już kradnie …
Chociaż ja nie wiem czy można to nazwać kradzieżą czy po prostu naśladownictwem.
Przecież widzi, że my ludzie na tych szafkach przygotowujemy jedzenie to on też się obsłuży …
Taki samodzielny chłopak 🙂
No i efekt jest taki że na spacerze mamy nieustający żar z t…łka 🙂
Czekam kiedy się zmęczy…ale to nie przychodzi 🙂
Ogólnie gdybym miała określić filozofię Jaya to ona zawiera się w zdaniu: jutra może nie być …
Wszystko co robi , robi 100x bardziej 🙂 jak ma dostać jedzenie to zachowuje się tak jakby ostatni jadł kilka lat temu, a jak biega to tak jakby dotychczas siedział w zamknięciu albo jest to jego ostatnie bieganie w życiu…
A może on ma rację?….
„Rodzeństwo „
Uwielbiam obserwować „rodzeństwo” 🙂 bardzo się wspierają w poznawaniu świata .
Asertywny
Przemocowiec czy asertywny ? 🙂
W rolach głównych : Unique i Jay
Poranek
Przede mną poważne wyzwanie zawodowe …no i spać nie mogę bo głowa paruje 🙂
No to spacer z rana …żeby uregulować emocje
A psy zadowolone 🙂
Miłego dnia
I trzymajcie za mnie kciuki 🙂
Trening dummy
Trening dummikowy
Dziś w zupełnie nowym miejscu
Zdolny gałgan Jay
Nieco nieokrzesany
Ale bardzo ambitny 🙂