Doopki

Doopki Pomagamy królikom niechcianym, porzuconym, żyjącym w skrajnych warunkach. Jesteśmy domem tymczas
(1)

14/11/2018

Czy pomożecie? Nasz dom tymczasowy potrzebuje wsparcia. :)

Witajcie, zakróliczeni!

Nasz poznański dom tymczasowy potrzebuje wsparcia. Mamy tu pod opieką trzy (czwarty w drodze) króliki. Niestety wszystkie wymagają wizyt weterynaryjnych, a to są duże koszty. Czy chcielibyście wesprzeć nasz fyrtel darowiznami w postaci ziół, granulatu, sianka? Wystarczy zrobić zakupy na grupie Zwierzęcego paśnika ziołowego lub w dowolnym sklepie online i wysłać na nasz adres (podamy w wiadomości prywatnej). Króliczki bardzo liczą na Wasze wsparcie bo niestety za oknem już zimno, buro, a nasze zapasy się kończą. :( Jeśli ktoś chce zrobić dobry uczynek jeszcze przed świętami to będziemy bardzo wdzięczni za paczuszki, które możecie do nas wysłać. Dzięki temu nasi podopieczni będą mogli być rozpieszczani mnóstwem smaków. Pokażcie jakie macie serducha, jeszcze nigdy nas nie zawiedliście! Mały gest - dla nas bezcenny!

28/10/2018

Dziś chciałabym udostępnić przemyślenia ciut bardziej intymne, osobiste. Będzie o ludziach, powiązanych z królikami i jednocześnie o moich przyjaciołach. Można powiedzieć, że tak naprawdę to wszystko zaczęło się dopiero dwa-trzy lata temu. Poznałam bardzo wartościowych ludzi, z którymi mam wspaniałe relacje i kontakt. Ludzie, na których zawsze mogę liczyć, ludzie, z którymi współpracuję i ludzie, których kocham. Nie jest ważne, że dzieli nas z niektórymi nawet 300 km bo i tak się odwiedzamy i spędzamy cudowne chwile, których nigdy nie zapomnę i życzę każdemu z Was. Właśnie wracamy ze spotkania Zakróliczonych na Śląsku. I choć nie zobaczyłam Was tu wszystkich to i tak do mojej szafy ze wspomnieniami mogę dodać kolejne bardzo wartościowe chwile. Takie momenty są w życiu bardzo potrzebne. Wspaniale jest mieć przyjaciół w różnych zakątkach Polski, których łączy wspólna pasja, którzy kochają króliki i niosą im pomoc. :) Dziękuję Wam za wsparcie w tym, co robię, dziękuję za wspaniałe chwile, których życzę nam jeszcze więcej oraz ogromnie dziękuję za pomoc kiedy mam te gorsze chwile, momenty zawahania czy wrażenie, że nie nadaję się do wielu rzeczy, które robię. Dziękuję, że jesteście, że mogę na Was liczyć, że mimo spin czy czasami jakiś różnic zawsze jesteśmy razem. ❤ Wspaniale, że połączyło nas jedno- króliki, a teraz mam tak bardzo wartościowych przyjaciół, jakich mam. Oprócz mojej rodziny, która mnie wspiera, mojej wspaniałej siostry i najlepszej przyjaciółki dziękuję mojemu partnerowi, że jest w tym wszystkim ze mną, dziękuję też naszemu lekarzowi weterynarii, która jest przyjacielem rodziny i na którą zawsze mogę liczyć (nie tylko w sprawach weterynarii), dziękuję przyjaciołom, z niektórymi działam, inni adoptowali coś ode mnie, jeszcze inni po prostu służą wsparciem. Jesteście najlepsi, dziękuję też za to, co robicie dla zwierzaków. To zaszczyt otaczać się tak wartościowymi ludźmi jakimi jesteście. Szczerze Was lubię i bardzo szanuję, choć z wieloma mam zupełnie odmienne zdanie. :)

02/10/2018

Bazyli to podopieczny Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Wrocław. Przebywa u nas i szuka swojego człowieka bo niebawem będzie gotów wyruszyć do domu. Atutem przy adopcji jest dobór do pary lub stada. Może Ty zakochasz się w Bazylim? ❤

27/09/2018

W ciągu ostatnich dwóch lat przez mój dom przewinęło się około 70 królików. Napływały z różnych części Polski. Niektóre były kilka miesięcy, inne kilka godzin, a niektóre zostały na zawsze. Najwięcej z nich pojawiło się w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy. Nie zdawałam sobie sprawy, że ta liczba jest tak duża. Tyle mówi się o bezdomności, że jest to naprawdę duży problem wśród królików, ale nie do końca zdajemy sobie sprawę jak to wygląda w liczbach. Skoro u mnie samej jednej było to w ciągu roku załóżmy trzydzieści sztuk, a jestem naprawdę malutkim domem tymczasowym, jednym z wielu w kraju, mieszczę o wiele mniej uszaków niż centra adopcyjne to właśnie uświadomiłam sobie jak skala bezdomności i porzuceń jest ogromna.. zrobiłam dla tych królików naprawdę niewiele, dałam ratunek i schronienie jakiemuś małemu odsetkowi. A gdzie tutaj interwencje podczas których często odbiera się dziesiątki tych zwierząt? Nie mówiąc o takich sytuacjach, kiedy były ich setki.. często jest tak, że każdy mówi sobie "problem bezdomności wśród królików jest duży", ale dopóki nie mamy jakiś liczb to ciężko nam to sobie uzmysłowić. Nawet mnie, dopóki nie napisałam tego posta, a przecież można założyć, że siedzę w temacie jakiś czas i działam prężnie pomagając stowarzyszeniom oraz fundacjom oraz do jednej z nich przynależę. Od kilku dni zbierało mi się na napisanie posta trochę pretensjonalnego i krzyczącego bo szlag jasny mnie trafiał jak w ciągu dwóch dni w mojej okolicy pojawiły się cztery biegające wolno króliki domowe. Wyszły na spacer, podstępem uciekły z domu? No proszę... Zostały bezdusznie wyrzucone. I co roku to samo, non stop przez cały rok. Jedyne, co mnie w tym wszystkim cieszy to to, że mimo wszystko rośnie świadomość ludzi na temat opieki nad tymi zwierzętami. Jest głośniej, docieramy do coraz większego spektrum, jesteśmy nawet często zapraszani.
W każdym razie: pretensjonalne posty często nie mają sensu... Z rzeczy, które zaobserwowałam przez te dwa lata mam całkiem dużo do powiedzenia.
Nie każdy nadaje się do niesienia pomocy. Poważnie. Jakkolwiek egoistycznie to nie zabrzmi. Nie każdy jest na tyle odporny, żeby oddać królika, którego ma na dom tymczasowy. A co dopiero usłyszeć np. dwa razy w tygodniu, że dany podopieczny ma średnie szanse na przeżycie czy robić przy tych królikach naprawdę obrzydliwe rzeczy. Nie każdy nawet poda zastrzyk... Z tego miejsca bardzo podziwiam osoby, które prężnie działają z królikami i robią to dla nich. Dziękuję Wam za to. I nie chodzi mi tutaj o to, jak czasem losy się ułożą, przykładowo: mam aktualnie czternaście królików w domu, część chora, część do adopcji, część zaprzyjazniania, prywatne. Wychodzę z domu do pracy o siódmej, wracam i jestem w domu godzinę, może dwie, jadę do lecznicy, ogarniam króliki, jest północ i doba mi się nagle skończy. Czasem zdążę wyskoczyć na jakieś kręgle o 22.00. A czasem mam w domu osiem królików i nie jeżdżę do weta, takie chwile należy maksymalnie wykorzystywać bo nie wiadomo kiedy się powtórzą. :D Ale kontynuując, nie chodzi mi o takie mechaniczne działania jak te w schemacie. Mam raczej na myśli te podejmowane z rozwagą w tych najbardziej smutnych i przykrych przypadkach kiedy królikowi trzeba pomóc odejść, uśpić ślepy miot czy dokonać aborcji. To są okropne tematy, które nawet ja nie do końca jeszcze rozumiem. W tych sytuacjach cholernie boli mnie zamknięcie się na faktyczne potrzeby tego królika. Boli mnie to, że w XXI wieku nadal nie zawsze dokonujemy eutanazji w przypadkach, które dosłownie o to wołają. Nienawidzę gdy ludzie oraz niektórzy lekarze weterynarii chcą sobie podwyższyć ego i spróbować bo może się uda? Bo jeśli się nie uda to będziemy mieć pewność, że zrobiliśmy dla tego zwierzęcia wszytko. Czyżby? Bzdury wierutne bo w niektórych przypadkach najlepsze, co możemy zrobić dla zwierzęcia to skrócić mu cierpienia. I to przede wszystkim lekarz weterynarii powinien mieć w tym decyzyjną rolę bo to on zgadza się z przysięgą, która składa: "Jako lekarz weterynarii przyrzekam, że w zgodzie z mym powołaniem, w trakcie pełnienia obowiązków zawodowych będę postępował sumiennie i zgodnie z aktualną wiedzą weterynaryjną, strzegł godności zawodu, przyczyniał się w miarę możliwości do postępu nauk weterynaryjnych, a także wykonywał obowiązki wynikające z przepisów prawa oraz zasad Kodeksu Etyki Lekarza Weterynarii." Być może nie mam tu nikogo konkretnego na myśli, ale takie sytuacje po prostu zbyt często mnie otaczają. I wszystko we mnie pęka, gdy w dobie takich technik oraz praktyk, ogromnych możliwości skupiamy się na nich zbyt mocno, nie dostrzegając podstaw i najprostszej na świecie etyki. Dziękuję też z tego miejsca wszystkim, którzy przysięgi dotrzymują, a mamy ich trochę w tym kraju. To są naprawdę lekarze na medal, którym by można pomniki postawić, ale niektórzy ludzie ich skrytykują bo kazali ich zwierzątko poddać eutanazji zamiast walczyć i leczyć. Klienci u weterynarza są strasznie, serio. Roszczeniowi, niektórzy jakby sami byli po fachu, jeszcze inni płaczący "czy pobranie tej krewki to naprawdę konieczność?!" Z pracy ze zwierzęciem dla lekarza weterynarii robi się praca z człowiekiem i myślę, że to jest dla nich najcięższe. Nie bądźcie zatem upierdliwym czy nadgorliwym klientem bo takich nie brakuje. To zaburza pracę naprawdę mocno. A wiecie jak lekarze weterynarii muszą uważać na każde słowo, które czasem powiedzą nawet żartobliwie? Bo to wy, klienci robicie im opinię. To wy przenosicie do Internetu wszystko, często nawet to, czego nie powinniście. To wy potraficie o błahostkę obsmarować bardzo dobrego lekarza weterynarii w Internecie tak, że ręce opadają... Wina nigdy nie leży z jednej strony. I niestety jeśli klient będzie upierdliwy to nie wróży nic dobrego zwierzętom w najbliższych pokoleniach. Gdybym była weterynarzem w dzisiejszych czasach- naprawdę bałabym się nim być przez klientów.

No ale... Jak to się ma do bezdomności szeroko pojętej? I w tym momencie chciałabym, aby te fakty połączył każdy z Was indywidualnie. Bo schematy się łączą, bardzo mocno. A kółko opiekun-zwierzę-weterynarz to niekończąca się pętla. Wszak samonapędzająca, w kółko. Los zwierząt zależy od nas, kochani. Miejcie otwarte umysły. Miłego dnia. :) A zdjęcie macie dziś z szynszylką, dla odmiany!

18/09/2018

Morris, podopieczny Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Wrocław. Jeden z naszych czterech tymczasów. Na pewno ulubiony :D To jeszcze króliczy smarkacz, ale już można rozsyłać formularze poprzez naszą stronkę www.kroliki.net. Atutem na pewno będzie fakt posiadania króliczej damy. :) Pieszczoch, czyścioch, kicająca cukrzyca... ❤

Wiele razy zastanawiam się co wpływa na to, że z niektórymi tymczasami jest mi się tak ciężko rozstać.. pewnie ma na to wpływ charakter i wiek króla. Zawsze mówię o tym wprost bo nie chcę późniejszych rozczarowań. Jak ktoś jest mendą- mówię. Jak ktoś jest świniakiem- mówię. Jak ktoś lubi pofuczeć- też mówię. I chyba doceniacie moją szczerość bo jeszcze żadna z tych cech nie zniechęciła Was do tych królików. 😂

28/08/2018

Doopki's cover photo

28/08/2018
Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Wrocław

Jak pewnie wiecie, nasza rzadsza aktywność tutaj wiąże się z realną pomocą królikom z SPK Wrocław, którego jestem wolontariuszką i domem tymczasowym. Obecnie fundacyjnych uszaków przebywa u mnie trzy, ale dodając te prywatne i czasem te zupełnie przypadkowe, wakacyjne to pracy jest dużo. Prężnie działamy na terenie Poznania. Zajmuje się także adopcją na terenie Poznania oraz okolic. Pomożecie nam i w tym także mi w niesieniu pomocy? Będziemy wdzięczni!

Kochani,

wakacje to najgorszy czas dla zwierząt. Wiele z nich zostaje porzuconych, a wraz z utratą człowieka traci także zdrowie i nadzieję na lepsze życie. Wakacyjne żniwa dały się we znaki i tego roku. Trafiło do nas wiele królików. Przecież nie odmówimy im pomocy, prawda? W końcu to dla nich jesteśmy i naszym celem jest niesienie pomocy takim historiom. Nie zamknęliśmy jeszcze faktur za okres wakacyjny ponieważ wiele z królików nadal jest leczonych. Koszty generują się bardzo duże, pomimo dedykowanych dla nas cen :( Bardzo chcemy dalej robić to, co robimy - czyli pomagać chorym i bezdomnym królikom. Na naszym koncie niestety nie ma tyle pieniędzy ile potrzeba do opłacenia zaległych faktur, stąd ciche wołanie o pomoc... Wiele z "wakacyjnych bied" zostało już wyleczonych, nawet znalazło wspaniałe domy, (nie)stety na ich miejsce pojawiły się kolejne potrzebujące króliki.

Wiele razy pokazaliście nam, że los tych zwierząt nie jest Wam obojętny, wiele razy pokazaliście, że możemy na Was liczyć, że doceniacie to, co robimy dla królików. My też jesteśmy bardzo wdzięczni przede wszystkim Wam - Kochani, ponieważ przede wszystkim to dzięki Wam realne niesienie pomocy potrzebującym króliczkom jest możliwe.

Obecna sytuacja finansowa niestety nie jest kolorowa. Dlatego bardzo prosimy o pomoc. Pomoc, której potrzebują nasi podopieczni, a potrzebują właśnie Was!

Chcecie przyłączyć się do niesienia pomocy? Bardzo prosimy nawet o najdrobniejsze kwoty, każda złotówka się liczy. Jeśli będzie wielu chętnych do pomocy, uzbieramy potrzebną kwotę. Pieniądze zbieramy na to, co najpotrzebniejsze czyli opiekę weterynaryjną, w tym głównie zabiegi. Wierzymy, że nam się uda. Wierzymy, że i tym razem otworzycie serduszka dla tych bezdomnych królików. Bardzo prosimy...

18/08/2018



Fokstrot - trafił do mnie 31 lipca 2017 roku. Zupełnie przypadkiem, był to czas wielkiej interwencji więc postanowiłam dać dom tymczasowy, aby zwolnić chociaż jedno miejsce. Choć wyczułam tutaj mały podstępik bo kolor agouti był w tym czasie najbardziej przeze mnie pożądany, a moja Layla miała dostać męża...nie sądziłam, że tak to będzie wyglądało. Z początku całkiem nieźle, fajny samiec, do tego piękny. Trochę mendowaty z charakterku. Szydło z wora wychodziło w czasie... Fox nie potrafił nawiązać żadnej relacji z człowiekiem...poza tą, którą był atak...atak ze strachu, nawet podczas podawania mu jedzenia. :( Z czasem wychodziło jak bardzo bał się człowieka, jedyną interakcją z jego strony było skulenie się w biedną kulkę po czym zaatakowanie. Bez powodu, zupełnie... Uciekał w najbardziej odległe kąty, gdy zobaczył na horyzoncie człowieka to biegł dosłownie w miejscu... W momencie kiedy ktoś chciał go adoptować nie mogłam mu tego zrobić i narazić na kolejną przeprowadzkę... już raz został porzucony, już raz czuł się niepotrzebny, zbędny, niekochany. Tak z domu tymczasowego zostałam jego domem stałym, czego przez moment naprawdę szczerze żałowałam, ale o tym za chwilę. Foxtrot zaczął się do mnie przyzwyczajać (czytaj przestawał atakować z nienacka), za to miał ogromny problem z mężczyznami, stąd śmiem twierdzić, że w jego przeszłości odgrywali jakąś bardzo haniebną rolę... :( Nie umiem opisać strachu tego królika przed ludźmi, Foxio "płakał" nawet w momentach gdy musiałam go podnieść by dać leki, czy gdzieś przełożyć. Królik niesamowicie zlękniony, nie chcę wiedzieć, co przeżył w przeszłości, ale mam nadzieję, że tego człowieka spotka za to kara, bo bez przyczyny nie da się mieć tak słabej i popsutej psychiki, nie da się być tak skrzywdzonym bez powodu. Życie z nim dopiero zaczynało być ciężkie. Nadszedł czas łączenia z moją trójką królików. Przeciwwskazań brak. Do stada włączałam go dwa miesiące, stopniowo bo inaczej toczyła się walka na śmierć i życie, dosłownie. W końcu jako tako żyły w czwórkę. Efektem łączenia były dotkliwie pogryzione i podpuchnięte pyski, rany na ciele, krew...reemisja nowotworu jednego z moich królików i walka o jego życie, najcięższy czas dla Niej i dla mnie. Wtedy wiedziałam, że Fokstrot w moim stadzie to był błąd, nieporozumienie i fatum złych zdarzeń. Nie potrafiłam się z tym pogodzić tracąc mojego ukochanego królika. Nie mogłam sobie tego wybaczyć, że najprawdopodobniej stres i utrata pozycji w stadzie pociągnęła za sobą tak tragiczne skutki, ale... Kto by się spodziewał...? Nikt, ani ja, ani lekarze weterynarii. Fokstrot atakował moje króliki, nie mogłam na to wszystko patrzeć i przeklinałam dzień, w którym do mnie trafił. Bardzo chciałam go oddać, ale coś mi nie pozwalało, coś wewnątrz mnie było pewne, że muszę dać szansę temu królikowi, poszukać przyczyny jego zachowania i pracować z nim jak z małym dzieckiem... Moja intuicja nie zawiodła mnie. Później udało nam się ustabilizować stan mojej królicy, jakimś cudem... Bo jest silna, bo robiłam dla niej wszystko, bo nasza relacja nie jest zwykłą relacją czlowiek-zwierze - nie ważne. W moim domu pojawiła się parka królików, było 4+2. Jeden z królików w parze odszedł. Znów nadszedł bardzo ciężki okres. Nie wiedziałam, czy oddać królika bez pary czy znów podjąć ryzyko. Dałam im czas. W momencie kiedy byłam pewna, że moja królica da radę i nie ma przeciwwskazań podjęłam decyzję o włączeniu piątego królika do stada. Ale już nie samodzielnie, a z pomocą. Bo nie mogłabym znów patrzeć na to, co przeszłam jeśli moja ukochana królica by oberwała. Nie byłoby to zdrowym rozwiązaniem. I co? Dziesięć dni na emigracji i odebrałam moje króliki. Były walki i wyrywanie futra między nowym, a Foxem. Ale do zniesienia- w większości przypadków. Były też dni, kiedy nie mogłam na to patrzeć i miałam serdecznie dość, dość ich wszystkich. Łapała mnie totalna bezsilność bo nie mogłam patrzeć jak Fox bije resztę królików, jak reszta dostaje przez niego na głowę i dosłownie na cień reaguje popłochem. Ale nadal starałam się gdzieś w tym wszystkim zrozumieć Fokstrota, bacznie przyglądałam się relacjom w stadzie, potrafiłam czasem całe dnie siedzieć i rozstrzygać co siedzi w tych małych głowach... Przestałam już mieć wyrzuty, ten rozdział zamknęłam i przyznam szczerze, że bez tego kroku nie mogłabym iść dalej. Zmieniłam siebie dla niego. W międzyczasie Fox przeszedł poważny zabieg gastrotomii, który zbiegł się z tym samym zabiegiem u dwóch pozostałych królików ze stada. Przemyśleń z tego okresu nie chcę udostępniać bo sama nie do końca potrafię się do nich odnieść. Fokstrot wrócił do domu po tygodniu w szpitalu, razem z innym moim królikiem, który był tam trzy tygodnie i walczył o życie. Ta przerwa i te przeżycia były nam potrzebne. W tym czasie zdążyłam zrzucić z siebie wszystkie żale i złe emocje. Po roku pracy z Foxem zagraliśmy w tabula rasa. Nigdy nie uważałam, że w życiu tych małych gnojków czasem musi stać się coś dużego, żeby zrozumiały, że jest ktoś, komu na nich zależy, ale może faktycznie tak jest? Po powrocie karcer, sprawiedliwy brak serca z mojej strony przez dwa tygodnie i... w końcu opłaciła się praca z królikiem, który nie potrafił funkcjonować ani z człowiekiem, ani z królikami. Fokstrot nie boi się (obcy ludzie są wiadomo wyjątkiem), Fokstrot przychodzi do mnie ciesząc się, przybiega z całą resztą stada ścigając się, nie ma już takich fanaberii jak dawniej, odnajduje się w swojej rodzinie. Fokstrot jakby zrozumiał, że jesteśmy z nim i dla niego. Lubi czasem poodwalać i trochę pogonić, ale ktoś stado rozruszać musi. :) Fokstrot tuli się do królików, spędza czas z nimi, a nie sam. Fokstrot przychodzi do mnie po uwagę, głaski i buzi. Fokstrot pozostanie już mendą (nie ukrywam ciężkiego charakteru) i Lujem na zawsze, ale ta przemiana, która dokonała się w ciągu roku jest dla mnie czymś niezwykłym, dowodem na to, że nie pomyliłam się, a mój wewnętrzny głos dobrze mi podpowiadał. To znak, że warto było czekać, wiele poświęcić, wrzucić stado na psychotropy bo po tym roku Fokstrot wie, że jest królikiem. Odnalazł siebie i spokój. Bo na pierwszy rzut oka widać, że nie jest już tą zlęknioną kulką z wielkimi oczkami, tylko wie kim jest, wie, że żyje i jest szczęśliwy. A o to ostatnie walczyłam najbardziej. Wierzę, że nic nie dzieje się przypadkiem, wszystko ma swój sens, każda tęcza, motyl i kamień mają swoje znaczenie. :) mogłabym jeszcze bardzo długo rozpisywać się jaki Fox był, a jaki jest teraz. Wielu z was może pomyśleć "czy warto było narażać króliki i stresować je prawie rok?" i wiem, że większość z was nie widząc Fokstrota rok temu i teraz podaliby złą odpowiedź, która brzmi "nie warto". Fox jest zdecydowanie jednym z dwóch największych moich króliczych sukcesów i po tym roku mogę powiedzieć zupełnie świadomie, że niczego nie żałuję, a z Foxa jestem dumna tak samo mocno jak z mojej królicy numero uno. Wytrwaliśmy, daliśmy radę, pokazaliśmy, że da się, że można sprawić by zarówno zmienił się świat dla królika, jak i królik dla świata. Kocham cię Foxtrocie, diable wcielony i czpiocie huncwocie. Nadal jesteś mendą. Odnajduj się dalej wśród nas jak najlepiej, bądź szczęśliwym króliczkiem.

Po co ta wypowiedź? Po to, aby pokazać, że się da. Że ciężka praca się opłaca i idzie zbudować zdrowe relacje. Absolutnie nie była to droga po trupach do celu, choć może tak wyglądać. Widziałam postępy w Foxie w ciągu tego roku codziennie, których nie widział nikt inny. Niestety najbardziej smutne w tej historii jest to, że wszyscy, którzy widzieli jego zachowanie mówili "d***l", "oddaj go", więc w całej tej chorej sytuacji nie miałam żadnego wsparcia. Wszyscy widzieli d***la, a ja skrzywdzone zwierzę.
Nawet stado, które Foxtrot przyprawił o szycie skóry odzyskało równowagę i teraz wszyscy razem (raz lepiej, raz gorzej) tworzymy zgrany, szczęśliwy i przede wszystkim szanujący się team (najciężej było zacząć szanować Foxa w taki sposób jak resztę królików i to przyznaje bez bicia). Na zakończenie chce napisać jeszcze jedno, strasznie ważne. Szanujcie swoje zwierzęta bo tylko i wyłącznie na tej podstawie jesteście w stanie je zrozumieć i zbudować zdrowe relacje. Druga sprawa to kierowanie się własnym zdaniem i intuicją, bo zobaczcie sami: nie ukrywam, że dzięki tej sytuacji moje króliki przeszły wiele złego i wiele stresu, ale zobaczcie co dzięki temu zyskał tak skrzywdzony zwierzak jak Fox, zdobył równowagę i w końcu uczy się jak funkcjonować z innymi, wie, że można i odkrywa swoją króliczą naturę.

17/08/2018

Przepraszamy za długą nieobecność, ale ostatni czas był bardzo pracowity zarówno uszakowo jak i prywatnie. :) Wielu nowych podopiecznych dostałam, wielu z nich znalazło już właściwe i odpowiedzialne domy. :) Dziś wpadłam na pomysł, żeby trochę ruszyć i wznowić aktywność na fp, żeby co jakiś czas umieszczać przemyślenia, taki mini blog. Oczywiście tematyka związana z królikami, bo całe życie kręci się wokół nich, ale będzie można znaleźć w nich bardzo dużo życiowych sytuacji i doświadczeń. Będzie można podyskutować, wyrazić zdanie, albo po prostu przeczytać. Co o tym sądzicie?

Na fotce Gustaw, który w ostatnich miesiącach przeżył baaardzo wiele i dzięki naszej Doktor drugi raz pokazał śmierci środkowy palec... :) ❤

24/05/2018

Męczo królika!!!!
Befir ma mnie dość i chciałby już kicać do jakiegoś domu, ale żeby to się stało musi stracić nabiał... :D
I w tej właśnie haniebnej sprawie apeluje do Was o hajsy na swoje jajcięcie... Pięknie prosi!
Chcesz pomóc Befirkowi?
Jak pomóc?

🐰 wysyłając przelew bezpośredni na konto:
84 2130 0004 2001 0516 7234 0008
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Balladyny 6, 20-601 Lublin
Tytułem: Darowizna dla Befira
🐰 wysyłając SMS o treści:
ICH.SPKWROCLAW
na numer:
7155 - 1.00 zł (1.23 z VAT)
7355 - 3.00 zł (3.69 z VAT)
7555 - 5.00 zł (6.15 z VAT)
91055 - 10.00 zł (12.30 z VAT)
🐰 wpłacając przez PayPal:
https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=62WBM93S52BY4

23/05/2018

Kochani, wczoraj dostałam pod opiekę takiego cudaka. Teraz szukamy mu domu i potrzebujemy finansów na kastrację. Można też robić paczuszki. Pomożecie? Po interwencji w Koninie konto bedzie niedługo świecić pustkami. :( Befirek jest pod opieką SPK. :)



Przystojny Befir z Poznania szuka króliczego kompana/ki z włościami! Nie musi być rodowitym poznaniakiem/poznanianką, aczkolwiek będzie to atutem przy późniejszym zawarciu małżeństwa. Co możemy powiedzieć o chłopaku? Ma cztery lata, zapowiada się bardzo obiecująco, uwodzicielskie spojrzenie spod bujnej czupryny. A do tego wszystkiego lubi być w centrum uwagi, nie pogardzi głaskaniem. Prawdziwy poznański celebryta, tej! Befir niebawem będzie kastrowany i bardzo chętnie potaśta swoje klunkry do potencjalnej rodziny (takiej już na zawsze, która go pokocha, zapewni ciepły kąt z pysznym siankiem i ziółkami, wiecie o co chodzi, no nie?). ❤

Chcesz adoptować Befira?
Wyślij na [email protected] lub w wiadomości prywatnej formularz adopcyjny!
http://adopcje.kroliki.net/articles/4/Adoptuj%C4%99

Befir apeluje też do całego Poznania i okolic o ofiarowanie domów tymczasowych. Dom tymczasowy to prawdziwy skarb, w którym dany królik oczekuje, aż zostanie adoptowany. Domy tymczasowe to też wspaniali ludzie, którzy niosą pomoc naszym uszatym braciom ofiarując im miłość. :) Jeśli możesz takim domem zostać - napisz do nas! We wszystkim pomagamy i można na nas liczyć. :)

Tym samym prosimy o wsparcie. Królików przybywa, a my nie możemy pomagać bez Waszej pomocy. Befirek musi zostać wykastrowany, zbiera na ten zabieg. Nasi podopieczni wymagają opieki weterynaryjnej, muszą także mieć co jeść, a to wszystko niestety kosztuje..

Jak pomóc?

🐰 wysyłając przelew bezpośredni na konto:
84 2130 0004 2001 0516 7234 0008
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Balladyny 6, 20-601 Lublin
Tytułem: Darowizna dla Befira
🐰 wysyłając SMS o treści:
ICH.SPKWROCLAW
na numer:
7155 - 1.00 zł (1.23 z VAT)
7355 - 3.00 zł (3.69 z VAT)
7555 - 5.00 zł (6.15 z VAT)
91055 - 10.00 zł (12.30 z VAT)
🐰 wpłacając przez PayPal:
https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=62WBM93S52BY4

Robiąc paczuszki:
💖 http://hipcio.sklep.pl/informacja/50/pomoc-spk
💖 https://dlakrolika.pl/produkt/pomoc-dla-wroclawskiego-stowarzyszenia-pomocy-krolikom-150-g-ziol-babka-lancetowatamniszekporzeczkatruskawkajezowka-itd
💖 http://online.zoosklep-mariposa.pl/pl/p/Bon-podarunkowy-dla-SPK-Wroclaw-10zl-/23056310
💖 http://online.zoosklep-mariposa.pl/pl/p/Bon-podarunkowy-dla-SPK-Wroclaw-25zl-/23056311

lub oczywiście w dowolnym sklepie, prosimy wtedy o kontakt na priv, podamy adres :) jeśli macie niepotrzebne jedzonko lub sami coś suszycie, to też dajcie znać :)

23/04/2018

Kochani! Dziś post w super ważnej sprawie! Towarzystwo opieki nad zwierzętami niedawno odebrało ponad 100 królików, likwidując tym samym pseudohodowle. Króliki są już bezpieczne w organizacjach króliczych i... Niestety wymagają leczenia, zabiegów, leków, jedzenia, wzmożonej opieki. Część królików nie dała rady- odeszła... Króliki, które pozostały są w trakcie leczenia. Ja także byłam na miejscu, w Koninie. Widziałam to całe nieszczęście... Ropnie, rany, opuchnięte genitalia, ciąże, świerzb, kiła... Można tak wymieniać... Poza tym wszystkie króliki wycofane, agresywne, wystraszone ponad siły... Serce mi pękało. Wszędzie smród, dredy, brud, odchody... Przy takiej ilości królików z takich warunków- nic dziwnego... Chcialabym napisać też dobre strony tego wszystkiego. Najwspanialsze jest to, że niezależnie od stowarzyszenia- wszystkie potrafią współpracować i pomagać, wspólnie działać dla dobra tych małych zwierząt. Czasem są zgrzyty, personalne uwagi, niechęć, ale w takich momentach to wszystko idzie na bok bo jest jeden wspólny cel- życie i dobrostan królików. Coś pięknego! Dla tych królików, aby móc je ratować powstały zbiórki, bardzo proszę jeśli ktoś może, aby wpłacił kilka groszy... To naprawdę bardzo ważne ponieważ bez wsparcia darczyńców fundacje nie mają możliwości pomagać... :( A jeśli nie możesz przelać- udostępnij mój apel. Rozgłos też jest bardzo ważny! ❤

Dziękuję za dotychczasowe wpłaty oraz pomoc, ludzie wielkich serc. 💕

A tutaj zbiórki:

Okienko życia dla królików i gryzoni https://www.facebook.com/okienkozycia/posts/1428491300594144
Śląski Króliczok https://www.facebook.com/slaskiekroliki/posts/1754287854630328
Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Wrocław https://www.facebook.com/spk.wroclaw.spk/posts/579292595774414
Zagryzieni https://www.facebook.com/zaGryzieni/photos/a.794183087406764.1073741832.791832837641789/971618172996587/?type=3&theater
Uszate Serca Warszawy https://www.facebook.com/SPKWarszawa/posts/790594297798240
Fundacja Azyl dla Królików https://www.facebook.com/AzylDlaKrolikow/posts/1907970609277180
Fundacja Animal Security https://www.facebook.com/pg/FundacjaOchronyZwierzatAS/photos/?tab=album&album_id=1774470095950236
Fundacja Przyjgarnij Królika https://www.facebook.com/Fundacja.Przygarnij.Krolika/posts/1788680057821780

Dla uwagi piękny Malcolm. :)

22/04/2018

Kłapolek. Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, drugi królik, pierwsza adopcja. Nie boję się przyznać, że ulubiona i wyróżniana. :D no ale co zrobić... Zupełnie inna od reszty! ❤

17/04/2018

Dziś dostaliśmy do przetestowania Króliziółka od Herbal Pets.
W skład mieszanki wchodzą:
babka lancetowata, liść lipy, kłącze perzu, kwiat lipy, jeżówka, mniszek ziele, ślaz ziele, nagietek, liść brzozy, mięta, topinambur ziele, melisa, gałązki lipy, brzozy, wierzby, leszczyny, jabłoni, liść jagody, pokrzywa, hibiskus, płatki słonecznika, karczoch, kwiat dzikiej róży, krwawnik, kwiat kocanki, kora wierzby oraz brzozy.

Zioła zawarte w mieszance pozytywnie wpływają na układ trawienny, krwionośny, immunologiczny, kostny, nerwowy i moczowy.

Zaletą bez wątpienia jest dodatek kory oraz gałązek, dzięki czemu króliki mogą lepiej ścierać zęby. Liście są raczej duże i w całości, nie ma tutaj zbyt wielu pokruszonych kawałków.

W mieszance nie znalazłam żadnych niespodzianek typu kurz, pył czy kamienie. Zioła są czyste, suche oraz kruche.

Jedynie zweryfikowałabym częstotliwość podawania gatunków i stosowała mieszankę co dwa- trzy dni, nie codziennie.

Króliki przetestowały jakość oraz smak- co widać na zdjęciu.
Nie mamy się do czego przyczepić i szczerze możemy wystawić ocenę bardzo dobrą. Polecamy Króliziółka wszystkim uszakom, a Herbal Pets dziękujemy za możliwość przetestowania Waszego nowego produktu.

02/04/2018

My już w jednej całości! Wesołych Świąt ❤
Pamiętajcie, że króliki to zwierzęta stadne.

22/03/2018

Plut od pewnego czasu borykał się z łzawiącym okiem. Okazało się, że budowa prawego oczodołu różni się od prawidłowej i trzeba było wykonać plastykę powieki. Zabieg był na cito, lecznicy zalegamy za niego 400 zł bez kilku groszy. Wykonaliśmy też badanie krwi. Niebawem po otrzymaniu wypisu potwierdzę prawdziwość zbieranej kwoty. Tymczasem poprosimy o pomoc bo w kwietniu fakturę musimy uregulować. :)
Bardzo prosimy Was o pomoc bo pomagam im bezinteresownie, z własnej kieszeni, a wydatek kolejne 400 zł przy własnych 5 zającach to dużo i nie będziemy w stanie wszystkiego opłacić sami. :( Decyzja o zabiegu była natychmiastowa bo nie ma co zwlekać i czekać na gorsze skutki. Na całe szczęście "nasza" lecznica jak zwykle jest wyrozumiała i pomocna. Ale bez Waszej pomocy też nic nie zdziałamy...

Chłopak jest już z żoną, do czasu zdjęcia szwów będzie z nami. Niebawem będą szukali super nowego domu, więc można już ustawiać się w kolejce. :)

Dziękuję za wpłaty na zabieg Holly, bo tylko 100 zł musiałam dopłacić sama. Holka czuje się i funkcjonuje jak zdrowy królik. :) Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w poprzedniej zrzutce, także Filcowe Królestwo. ❤ Jesteście niezastąpieni!

Link do zrzutki:

https://zrzutka.pl/s9892h

Adres

Poznan

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Doopki umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Doopki:

Widea

Udostępnij

Kategoria



Może Ci się spodobać