Pisałam już tutaj o Lemonie jakiś czas temu, nie przyniosło mu to za wiele szczęścia, a dziś potrzebuje pomocy jeszcze bardziej.
Za dwa tygodnie czeka go wywózka do innego schroniska, zasłużył na wiele więcej, dlatego pilnie szukamy mu domu.
Lemon to dobry i serdeczny pies. Taki, o którego powinni się bić, bo kto nie chce mieć zrównoważonego, miłego i po prostu fajnego psa? Niestety los psów schroniskowych wygląda inaczej, nie chodzi o charakter, najważniejszy jest wiek i wygląd, a długa lista zalet Lemona niestety nie mieści tych rzeczy. Lemon ma dobre serce, ale pospolity wygląd i kilka lat na karku.
Mimo wszystko wiem, że gdzieś jest człowiek lub rodzina, która spojrzy na Lemona sercem i zauważy to, co ja widzę.
To pies, z którym miło spędza się czas, Lemon nie sprawia żadnych problemów, jest towarzyski i szybko zaprzyjaźnia się zarówno z ludźmi, jak i z innymi, fajnymi psami. Jest pewny siebie i opanowany, jednocześnie nie czuje się na swój wiek i wciąż chętnie się wygłupia. Przypuszczamy, że akceptuje koty i możemy to sprawdzić przed adopcją. Niech tylko ktoś zechce dać mu szanse...
Lemon jest średniej wielkości, waży ok. 23 kg. Ma 8/9 lat. Jest wykastrowany, zaszczepiony i zachipowany.
Czeka w schronisku w Kołobrzegu, jednak w razie potrzeby możemy pomóc w transporcie do nowego domu.
Kontakt w sprawie adopcji:
Lena 511 672 436
Paulina 506 907 047
[email protected]
Tak Mufka (nie) radzi sobie ze schroniskową rzeczywistością. Od 6 lat. Nie ma już zębów, kamienie starły je do samych dziąseł. Pilnie szukamy jej domu, musi opuścić schronisko, które kawałek po kawałku ją wyniszcza.
Mufka w boksie nosi kamienie praktycznie cały czas, zakopuje je, rozkopuje, w trudniejszych momentach mocno gryzie. Jest strasznie biedna. Po wyjściu uspokaja się, nie nakręca się i nie odreagowuje. Jest bardzo fajna, muszę przyznać, że zdobyła moją sympatię. W boksie mieszka z psem, który jak widać trochę się na mnie nakręcił, ale odpuśćmy mu. Nie możemy oceniać psów po zachowaniu w boksie, w tak tragicznie trudnych dla nich sytuacjach, dlatego też niżej zostawiam link do ogłoszenia Mufki, w której możecie ją lepiej zobaczyć. Mufka dogaduje się również z suczkami. W ciągu całego pobytu w schronisku raz była w adopcji, którą nie mogła się długo cieszyć, para rozstała się i nikt nie mógł zająć się psem, więc wróciła do schronisk. W domu mieszkała z dziećmi, z którymi dobrze się dogadywała. Jest miłą, przyjacielską i mimo trudu pozytywną osobą, której mamy nadzieję pomóc.
Z takich podstaw, Mufka dobrze znosi jazdę samochodem i zachowuje czystość w domu. Jest wysterylizowana. Ma ok 9 lat i jest średniej wielkości psem.
Czeka w woj. Zachodniopomorskim. Możemy pomóc w transporcie do domu.
Ogłoszenie Mufki - https://www.olx.pl/d/oferta/wyjatkowa-mufka-czeka-na-ciebie-wiele-lat-uratuj-jej-zycie-CID103-IDSYqoG.html?bs=olx_pro_listing
Kontakt w sprawie adopcji:
Lena 511 672 436
[email protected]
Niedawno odwiedziła nas Asia z Melisą.
Na filmiku widzicie sprzeczkę moich psów i Melisy, właśnie o tej sytuacji chciałabym dziś opowiedzieć.
Melisa ma problem z panowaniem nad emocjami, łatwo się pobudza, wiele sytuacji jest dla niej bardzo trudne. Nie wzięło się to znikąd, zanim Asia znalazła dla siebie i jej psów odpowiednią drogę, trafiła do różnych szkół i trenerów, którzy tylko pogłębiali problemy Melisy. Przejdźmy do filmiku. Jak to ja, zaczęłam za późno nagrywać, chociaż i tak cud, że w ogóle nagrałam. Zanim zaczął się filmik Melisa już wcześniej podbiegała do Binia (beżowego psa) i go męczyła. Binio poszedłby dalej i darował wszczynanie awanturek, jednak Mika (czarna suczka) już wcześniej dawała znać, że tak się nie robi, gdy Melisa znów próbowała wyskoków, Mika po raz kolejny ją upomniała. Zauważcie, że Mika dobiegła do Melisy szybko ale też równie szybko się zatrzymała i zwolniła tempo, Melisa przyjęła upomnienie i była gotowa wrócić do Asi. Tutaj chciałabym, żeby akcja się skończyła, bo wyszło to w porządku. Nie było tak, psy również mają emocje, przeżywają różnie różne sytuacje, jak my i warto o tym pamiętać. Po tym jak Mika ogarnęła Melisę, a ta wracała do Asi, wkroczyła Bajka (łaciata suczka). Bajka mogłaby odpuścić, nie była tam potrzebna, jednak sama jeszcze uczy się mądrości i spokoju. Spotkania z Melisą, która ciągle sobie grabiła, były dla niej trudne. Do tego nie jest najpewniejszym siebie psem, gdyby nie towarzystwo nie pobiegłaby do Melisy. Trzeba też dodać, że to kolejny dzień spotkań, Bajka i reszta psów już wiedzą jaka jest Melisa, dzień wcześniej również była dla nich niemiła. Gdy oglądamy filmik lub słuchamy czyjejś opowieści, weźmy pod uwagę, że coś działo się wcześniej. Grabiąca sobie Melisa to świetny cel dla cwaniary Bajki ;) tak doszło do sprzeczki, zbędnej ale niegroźnej. Dużo ludzi by si
Wolontariat to nie jest łatwa sprawa. Razem z Pauliną cały czas rozwijamy naszą stronę Adopcje psów ze schronisk dlatego w ostatnim czasie nie widzicie tutaj treści innych niż o schronisku. Praktycznie codziennie swój wolny czas poświęcamy psom bezdomnym. Robimy zdjęcia, tworzymy opisy i ogłaszamy (wszędzie gdzie się da). Możemy pochwalić się wyciągnięciem kilku "nieadopcyjnych" psów, jak na przykład Baj, który na dom czekał jakieś 6 lat. Niestety to nie tylko miłe ratowanie piesków. To trudne. Po prostu. Szczególnie kiedy jeden pies z dnia na dzień przestaje chodzić i jesteśmy jego jedynym ratunkiem, mowa o Krakersie z filmiku. PILNIE szukamy dla niego domu, chociaż tymczasowego.
Więcej informacji:
Paulina 506 907 047
[email protected]
Omlet ma dom stały! <3
-------------------------------
Pilnie szukamy domu dla Omleta, ma tydzień... Inaczej trafi do schroniska...
Omlet został wyrzucony w okolicy jednej z nas. Łudzimy się, że ludzie już tak nie robią, że dzięki wielu starań odpowiedzialność to coraz bardziej powszechne zachowanie. Niestety prawda jest taka, że wielu ludzi wciąż pozbywa się psów, dzieje się to codziennie... "Zużyte zabawki" codziennie są wyrzucane, oddawane lub zabijane... Jednym z nich jest Omlet. Młodziutki, bo ma zaledwie około roku. Dzieciak, który powinien cieszyć się życiem i poznawać świat, od małego musi radzić sobie sam...
Omlecik pokazał nam się od najlepszej strony. Mimo tego, że cały czas jest lekko zagubiony sytuacją, w której się znalazł, jest bardzo dzielny i cierpliwy. To wrażliwy pies, który tęskni za obecnością człowieka, on naprawdę bardzo potrzebuje domu, schronisko go zniszczy... Omlet nie ma problemu w kontaktach z innymi psami, bardzo lubi ich towarzystwo i chętnie uczy się od starszych. Tak samo nie przeszkadzają mu koty, a nawet gęsi. Nie gania też dzikiej zwierzyny. Spacer z nim to czyta przyjemność, Omlet jest ciekawy świata i nie boi się go poznawać. Bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie (a bez się pilnuje).
Najpilniej na świecie szukamy mu domu, który da mu zrozumienie, wsparcie i miłość.
Ma około roku. Jest niedużym psem - zgrabnym ale na wyższych nogach. Waży 8-10 kg.
Kontakt w sprawie adopcji:
Lena 511 672 436
[email protected]
Jakie szanse ma ten pies?
Lemon to miły, wesoły i pewny siebie pies. Nie jest typem, o którego adoptujący będą się bić- to taki zwykły, starszy burek. Jednak Lemon nie ma kompleksów i nie przejmuje się zbyt, tym co o nim mówią. Jest dzielny i mimo roku spędzonego w schronisku wierzy, że spotka jeszcze człowieka, który się na nim pozna. Wierzę razem z nim i pytam- człowieku gdzie jesteś?
Może właśnie czytasz ten post? Zostawiam link do ogłoszenia Lemona, żebyś mógł go bliżej poznać i czekam na wiadomość priv lub mail [email protected] ;)
https://www.olx.pl/d/oferta/jakie-szanse-ma-ten-pies-CID103-IDQ0CCW.html?bs=olx_pro_listing
Psttt, Lemon to kolejny pies poznany w schronisku w Kołobrzegu i tam właśnie czeka na dom. Jednak w razie potrzeby możemy pomóc w transporcie do domu!
Tak wygląda ich życie. Filmik trwa zaledwie kilkanaście sekund a one w tym głośnym, stresującym, śmierdzącym, smutnym miejscu żyją miesiącami, latami. Wiele z nich jak już tutaj trafi zostaje w kojcu do końca swojego życia. Okrutnie to wszystko niesprawiedliwe. Los tych psów jest w naszych rękach. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć działania moje i Pauliny Ze skraju lasu będę bardzo wdzięczna. Liczy się każda pomoc- udostępnienie, kupienie karmy/gryzaków, wypromowanie ogłoszenia, sponsorowanie hotelu dla jakiegoś psa, e-wolontariat. Jeśli chcesz pomóc odezwij się! <3
Na filmiki Liczi, o którym pisałam dwa posty niżej, a tutaj jego album- https://www.facebook.com/media/set/?set=a.133425352718456&type=3
#napsirozum
Razem z psocjalizacja mamy dla Was pierwszy post, drugiego sezonu naszego wspólnego cyklu #napsirozum
Dziś chciałbyśmy powiedzieć o psim nieszczęściu.
W moim poście chciałabym skupić się na tym, że często lekceważymy nieszczęśliwe psy, nawet nie pomyślimy, że owe psy mogą być nieszczęśliwe. Dlaczego tak się dzieje? Cały czas mamy psy za gorsze od siebie i mniej ważne. Przez to nie traktujemy psów poważnie, wystarczy, że porównamy je do innych "Ma lepiej niż pies w schronisku." i tyle nam wystarczy, jakby to było gwarancją tego, że ten pies ma wszystko czego potrzebuje, że jest szczęśliwy. Przez to, że nasz pies ma lepiej niż w schronisku/ na łańcuchu/ w poprzednim domu nie budzi się w nas żadna refleksja, czy na pewno jest szczęśliwy. Psie nieszczęście, tak samo jak ludzkie, jest szeroko pojętej. Mamy prawo czuć nieszczęście, nawet jeśli inni ludzie mają od nas "gorzej".
Nieszczęśliwy będzie pies na łańcuchu. Nieszczęśliwy będzie przebodźcowany pies mieszkający w mieście. Jednak może być tak, że szczęśliwy będzie tak zwany "wiejski burek" żyjący luzem, mimo tego, że materialnie brakuje mu wielu rzeczy, które ma pies z miasta.
Nieszczęśliwy będzie pies, który w ogóle nie ma kontaktu z innymi psami. Nieszczęśliwy będzie pies, który codziennie wpychany jest w pełny psów psi wybieg.
Nieszczęśliwy będzie pies, który nigdy nie jest sam, nie ma czasu na drzemkę, ciągle ktoś go budzi. Nieszczęśliwy będzie pies, który całe dnie spędza sam.
Warto patrzeć na nasze psy jak na osobę, tą jedną osobę, bez porównywania. Wtedy dużo łatwiej będzie nam zapewnić naszym psom szczęśliwe życie. A jak to zrobić? O tym już za tydzień. :)
Wyrozumiałość
Dziś trochę słów o zrozumieniu, którego każdy z nas potrzebuje, również nasze psy.
Czy jesteście wyrozumiali dla swoich psów? To bardzo ważne, szczególnie jeśli Wasze psy mają problemy behawioralne. Ważne abyśmy pamiętali, że to my doprowadzamy do problemów naszych psów, nie traumy, przeszłość, czy "typ rasy". Oczywiście jeśli dopiero wzięliśmy psa, mógł on wynieść złe zachowania z poprzedniego życia, jednak w odpowiednim domu szybko powinny się zniwelować. Nasz pies może mieć tendencję do jakiegoś zachowania np. do reaktywności, jednak jeśli nasz pies jest bardzo reeaktywny to my "pomogliśmy" mu obudzić w nim te zachowania. Problemy pojawiają się jeśli w jakieś sferze nie rozumiemy naszego psa, czyli na przykład nie pozwalamy mu spełniać nieelastycznych naturalnych potrzeb, wtedy nasze psy są nieszczęśliwe i mają powody do frustracji. Oczywiście naszym obowiązkiem jest zapewnienie psu przestrzeni do spełniania jego potrzeb, jednak jeśli nie do końca przemyśleliśmy wzięcie psa niesie to ze sobą konsekwencje. I tutaj ważna jest wyrozumiałość zanim zaczniemy wymagać od naszego psa lepszego zachowania. Jeśli mój pies wychodzi tylko na smyczy, na krótkie, nieciekawe spacery nie może spełniać potrzeby węszenia i swobodnego ruchu, dodatkowo nie pozwalam mu na kontakt z innymi psami, to będzie prowadzić do frustracji. A frustracja prowadzi do problemów behawioralnych. Mój pies zaczyna rzucać się na inne psy lub sprawiać inne problemy. W tym momencie relacji z naszym psem bardzo ważne jest zrozumienie dlaczego się tak zachowuje i bycie dla niego wyrozumiałym. Jeśli my nie zmienimy naszego postępowania w stosunku do psa nie możemy wymagać, że on żyjąc tak jak żyje będzie miły i wesoły, bo jest nieszczęśliwy i to niemożliwe. Najpierw musimy zdać sobie sprawę, że to my zawiedliśmy i dać, zanim zaczniemy wymagać. Jeśli damy psom możliwość swobody, poznawania świata i
Kilka słów o smyczy flexi
Po świątecznej przerwie, wracam do Was razem z Psocjalizacja z naszą wspólną serią #napsirozum
Dziś kilka słów o flexi, czyli o smyczy automatycznej/wyciągowej. Czy faktycznie jest ona najlepszym wyborem, jeśli chcemy naszemu psu podarować trochę swobody? Dla mnie odpowiedź jest łatwa, jednak wiem, że wciąż wiele osób nie widzi wad smyczy automatycznej. Jest przecież długa, wygodna, cienka.
Przyjrzyjmy się jednak flexi z innej strony. Dlaczego ludzie decydują się na taką smycz? Myślę, że z wygody. Pies sobie, a my sobie. W pośpiechu i nieuważności stawiamy na "wygodę" która może przynieść różne rezultaty.
Dlaczego nie lubię i nie używam smyczy automatycznych? Smycz jest (a raczej powinna być) magicznym narzędziem, które łączy nas z psami. Dobrze użyta pozwala zdziałać cuda podczas pracy z psem. Liczy się każde drobne napięcie, gest i ruch w daną stronę. Psu, który nie wie jak dobrze zachować się w stosunku do innych psów smycz może pomóc, oczywiście jeśli na drugim końcu jest osoba, której pies ufa. Nie chodzi o to, że ma być to człowiek, którego pies dobrze zna. Ważne żeby ten pies czuł, że wiemy jak tej smyczy użyć, jeśli pomożemy mu w jakiejś sytuacji wyjść w dobrym momencie zdobywamy punkty dodatnie. Flexi w tym wszystkim jest taką kłodą, duża plastikowa rączka blokuje nam kontakt z psem, dodatkowo smycz ta często jest napięta.
Ostatnio w schronisku byłam na spacerze z psem, który właśnie do nas przyjechał. Bruno wąchał się właśnie z psem przez ogrodzenie a ja przez zamyślenie nawet nie napięłam smyczy, miałam ją po prostu prostą. Na jego pysku już zobaczyłam zawahanie czy nie wystartować do psa za płotkiem. Wystarczyło, że poluzowałam smycz a Bruno zmienił swoje nastawienie.
Jeśli Wasze psy zachowują się w niepożądany sposób zastanówcie się czy sami nieświadomie ich o to nie prosicie- mową ciała, napiętą smyczą i innymi szczegół
Zmień szkolenie na zrozumienie