12/06/2024
Jak ten czas szybko leci...właśnie mijają dwa lata od narodzin mojego pierwszego miotu pod przydomkiem Chary Jagi. Dla mnie miot cudowny, wyjątkowy pod każdym względem. To fascynujące obserwować jak maluchy rozkwitają stając się przepięknymi i przede wszystkim zdrowymi przedstawicielami rasy. Był to czas pełen wzruszeń, nadziei, marzeń, planów ale również strachu i zderzenie z rzeczywistością czasami trochę brutalną. Z każdej sytuacji nawet - nawet tej trudnej wyciągam same pozytywy a złośliwych i zawistnych ludzi staram się omijać i traktować obojętnie. I tak oto chciałabym gorąco podziękować hodowcom i tym z długoletnim stażem i tym początkującym (jak ja) za wszystkie słowa wsparcia, ciepły gest, miły uśmiech, za fajną atmosferę na wystawach. Szczególnie dziękuję Anna Szkudlarz za wsparcie i pomoc w każdej trudnej dla mnie chwili, Sylwia Dziekońska , Noski Eskimoski za życzliwość i zawsze miły kontakt (pamiętam jak na mojej pierwszej wystawie z Jagą, gdy zestresowana kompletnie nie chciała na ringu zrobić jednego kroku podeszłaś do mnie i pomogłaś mi ją trochę rozluźnić, dając cenne wskazówki). Nie mogę niewspomnieć o niezawodnej, najlepszej i nieocenionej pomocy technicznej czyli mojemu mężowi za wożenie nas na wystawy, noszenie klatek, sprzątanie wpadek...czyli całą brudna robotę🤪. Zachęcam Piotr Kandyba, Aleksandra Ludwiczak, Karina Nana do wstawienia aktualnych zdjęć dzieciaków z miotu J ❤️. Przepraszam za te przydługie wywody ale jakoś tak mnie wzięło sentymentalnie.