08/04/2024
Ostatnio lubię temat pieniędzy.
To i o nich dalej napisze, w ostatnich dniach ( przechodzących w tygodnie) walczymy o zdrowie Sofijki...i wiadomo, duży pies, duże koszty, ale...wydam każde pieniądze aby była zdrowa.
I niby nie ma w tym nic dziwnego, do czasu, w którym całkiem spora część społeczeństwa zaczyna zaglądać komuś do portfela, a już hodowcom - ludzie zaglądać nie tylko lubią, ale uznają za swój obowiązek.
To zajrzyjmy, pokaz mi hodowcę , który zbiera na zbiórce pieniądze na leczenia swoich psów ?
Na CC, na badania, profilaktykę.
Na utrzymanie starych psów...
Ja nie widziałam, ale może są tacy, natomiast jakaś szara plaga kładzie się w internecie moda, na zbiórki na leczenie psa przez "Kowalskiego" dodatkowo, jak rzeczony pies "kowalskiego" się raczy pochorować a jest rasowy , do tego od hodowcy , który śmie twierdzić ze się troszczy, to "Kowalski" i jego forumowi współtowarzysze zaczynaja krzyczeć ..
" a gdzie hodowca "!!!
" Czy hodowca pomaga ??"
"kasę to umiał brać, a jak pomoc to nie ma komu "
Bo nie wiem skąd to przekonanie, ze pies po sprzedaży powinien być finansowany nadal przez hodowcę.
Bo skoro kocha niech płaci, a wlasciciciel , to przepraszam nie kocha już...skoro nie budował sobie podstawowej poduszki finansowej ?? na JEDNEGO psa ale hodowca przy 5,8,10 psach i więcej , powinien finansować wszystkie psy ze swoim przydomkiem .
Zastanawiam się co jeszcze niedługo ten hodowca będzie musiał zrobić ?
Wsparcie telefoniczne 24h, wsparcie finansowe w razie leczenia, wsparcie terapeutyczne bo to w końcu rodzina psa z jego hodowli, wsparcie behawiorystyczne bo pies zrobil siku na dywan i nie wskoczył do samochodu..
Co jeszcze mieści się w pakiecie ceny zakupu szczenięcia ??
A hodowcy milczą, w ciszy, robią swoje, rzadko kiedy pisza, ze im tez psy chorują, oni nie mogą, bo Dziunie i Dziuniowie, za chwile ze sraczki gotowi są zrobić chorobę genetyczną wlekącą się w tej linii.
Od razu dopisze ze Dziunia i Dziuń to skrót myślowy, bo po ostatnim wpisie o osobach zaburzonych odezwało się 5 urażonych , ze to był post o nich...to nie mam nikogo personalnie na myśli, ale skoro czujesz ze to o Tobie, to może nie bez powodu ?
Może mnie pisać już łatwiej , bo hodowla moja krew i moja pasja, póki co odeszła do przeszłości, czy wróci nie wiem, ale choć trochę stanę się głosem hodowców i zwrócę uwagę,ze w hodowli, pieniądze są ogromnie ważne , bo to bezpieczeństwo psów i ludzi.
Ten świat idzie w ciekawa stronę, bo roszczeniowych ludzi przybywa, takich , którzy zaglądają do portfela, do domu, do samochodu, pod kołdrę i pod materac....
Zanim zajrzysz pod hodowlany drybed, pokaz swój ?
Ludziom się wydaje, ze wyhodować pięknego psa to pryszcz...i im się należy, bo zapłacili.
To wyhoduj i pokaz, nam wszystkim jak to się robi, ale wyhoduj coś więcej niż tylko post na forumowej grupie.
Miłego weekendu,
P.s.nadal nie wiemy co jej jest, a jest w tej chorobie taka dzielna, daje przy sobie zrobić absolutnie każdą czynność medyczna , stoję obok niej murem dosłownie, bo nawet w lecznicy an korytarzu jestem tym strażnikiem, który wali prosto z mostu- nie dotykaj, i nie nie można, i nie to nie maskotka do głaskania...bo kurde mol ludziom się wydaje ze pies chory, to nadal powinien chcieć być głaskany prze obcych mu ludzi...pewnie to tez by zniosła, ale wiem, ze tego nie chce nawet kiedy stara się być mila...kciukii potrzebujemy, dużo kciuków.