28/11/2024
O uwagę proszę wszystkich posiadaczy zwierząt egzotycznych w tym i sokolników.
Pozytywna lista zwierząt ‼
Według osób planujących wprowadzić pozytywną listę będziecie mieć około 3-letni okres przejściowy na pozbycie się swojego egzotycznego zwierzaka (dla przykładu: agamy, kameleona, papugi, tłustogona i wszystko, czego nie będzie na liście dozwolonych).
Według tych osób lista dozwolonych zwierząt będzie bardzo krótka. Jeśli jakieś zwierze nie będzie na liście to waszym zadaniem jest udowodnienie, że taki gatunek da się hodować, ale wyjątków ma być mało. Są to oczywiście jedynie pomysły, ale to już jest czas do podjęcia działań. Nawet jeśli na finale z tych głupich pomysłów powstanie jakaś forma legalizacji zwierząt kupionych przed wprowadzeniem listy, to ile osób w rzeczywistości to zrobi? Jaki sens wtedy ma ta lista? Jak urzędnik sprawdzi wiek zwierząt, jak urzędnik stwierdzi kiedy zwierzę zostało kupione? Odbierze zwierzę na podstawie wydaje mi się?
Choć są to tylko pomysły, to bez odzewu społeczeństwa wiele z nich może wejść w życie. Nie ma pewności, że to wejdzie i nastąpi w najbliższym czasie, ale jednak warto krzyczeć i wytknąć szkodliwość niektórych pomysłów.
Proszę obejrzeć, bo pozytywna lista zwierząt wcale niczego nie będzie ratować. Może doprowadzić do uśmiercenia, a właściwie zabójstwa tysięcy zwierząt, utraty zapasu hodowlanego w przypadku pogorszenia sytuacji tych zwierząt w naturze. My nie mamy wpływu na to, co robią kraje poza UE z własnym środowiskiem. Zakazując posiadania zwierzęcia z terenów, gdzie się je zabija, zjada czy masowo likwiduje nie zapewnimy mu ochrony. Będziemy tylko patrzeć na to udając eko miłośników zwierząt, a później płakać z powodu kolejnych wyginięć. Uruchomi się też potężny czarny rynek tych zwierząt, gdzie już nikt nie będzie mieć nad niczym kontroli.
Wiele zwierząt wtedy zostanie wyrzuconych na ulicę i przez to wprowadzone zostaną do naszego rodzimego środowiska gatunki, które mogą mu zaszkodzić.
Gdzie umieścić tysiące zwierząt, które się na tej liście nie znajdą? Za czyje pieniądze? Kto się będzie nimi opiekować? Czy nasz kraj na to stać?
Unia powinna się skupić na ograniczaniu handlu oraz walczyć z podrabianymi dokumentami i bezdomnością zwierząt. Powinna zrobić porządek z kwestią dokumentu potwierdzenia urodzenia w niewoli, ponieważ nasz kraj rozwiązał to dobrze i takie urodzenie potwierdza wyłącznie piw. Niestety dokumenty zagraniczne wypisane są przez hodowców i z tego powodu jest tam jeden wielki s*f z burdelem. Nie ma jednego wzoru, nie ma wystarczającej kontroli, nie ma ograniczeń, nie ma wyszkolonych w tym zakresie urzędników, nie ma obowiązku wykonywania badań, nie ma wystarczającej kontroli nad importami i handlem.
Zamiast sięgać po tak radykalne środki, jak pozytywna lista powinni ogarnąć kwestie pochodzenia zwierząt i handlu/transportu. Zwierzęta z importu powinny mieć nakaz badań w kierunku chorób zakaźnych, które są drogie w związku z czym ilość importów również spadnie.
Zakazać się powinno np. naczelnych, ponieważ te zwierzęta rzeczywiście bardzo cierpią w niewoli a ich rozrodem powinny się zajmować profesjonalne przybytki. Nie każdy gatunek jest tak trudny, dlatego też łatwiej będzie zakazać tych trudnych niż praktycznie wszystkiego. Wiele ludzi myśli, że miejsce zwierząt jest w ich naturalnym środowisku i mają rację. Jednak zapominają, że świat to nie bajka i tu ta niewola może uratować cały gatunek. Dodatkowo poza zwierzętami w ubarwieniach klasycznych, zgodnych z naturalnymi jest wiele odmian barwnych, które stworzone zostały w niewoli więc ich hodowla nie szkodzi gatunkowi w naturalnym środowisku. Zwierzęta istniejące szeroko w hodowli nie muszą być odławiane, zatem wilk syty i owca cała. Istnieją miejsca, gdzie za odpowiednie pieniądze można sobie postrzelać do zwierząt, o które UE się tak martwi. Pominę zupełnie kwestie rynku spożywczego, który również pozostaje poza UE i zwierząt nikt nie ratuje a są ich tysiące. Temat jest trudny, złożony i z całą pewnością 3 lata to śmieszny okres czasu.
Centralny azyl (który jeszcze nie powstał) już teraz by nie był wydolny, a co dopiero pod koniec okresu wyznaczonego do pozbycia się zwierząt. Ograniczając handel, import, tworząc normalną dokumentację pochodzenia z ręki urzędowej w każdym kraju UE, zwiększając kontrolę i wiedzę urzędników można rzeczywiście coś zrobić dla zwierząt. Rynek wtedy zweryfikuje i wiele pseudohodowli oraz handlarzy nie poradzi sobie z wymogami, ceny zwierząt wzrosną a to wpłynie na ograniczenie ich kupowania. Można przemyśleć opcje chipowania, wymogów pomieszczeń hodowlanych, bazy online zamiast rejestrów w starostwach, zakazywania gatunków ciężkich do utrzymania w niewoli, ulepszenie dokumentacji i wiele innych. Zebrać dobre grono osób uczonych, urzędników i przemyśleć to porządnie. Mam nadzieje, że pamiętacie sytuację getuli i to, jak po zmianie prawa poddawano te zwierzęta eutanazji. Przypomnę, że w naszym kraju to zwierzę nie stanowiło żadnego zagrożenia dla środowiska i było pupilem domowym. Właśnie możliwość adopcji w ręce przygotowanych osób prywatnych, pozwala na dalszą walkę z przemytnikami, pseudohodowlami, niewłaściwą opieką. Tworząc dobre prawo można z tym wszystkim walczyć bez uśmiercenia zwierząt i bez nadmiernego obciążania budżetu państwowego. Ratować zwierzęta należy z głową i tak radykalna zmiana w postaci pozytywnej, bardzo krótkiej listy może być tragiczna w skutkach.
Jeśli spojrzeć na taką listę z Belgii i popatrzeć na te dozwolone gatunki, to można zobaczyć cały ten absurd. Są tam gatunki, których za takie proste w hodowli bym nie uznała a brakuje takich, które proste są a mało popularne.
Proszę zostawić jakiś rzeczowy komentarz na temat pozytywnej listy, żadnych wulgaryzmów, śmieszków i innych zbędnych komentarzy. Zwykły komentarz z waszymi odczuciami na temat tej listy, niech nas usłyszą. Komentarz proszę zostawić pod filmem i można nawet w tym celu użyć tłumacza z Google.
During the Animal Welfare Intergroup meeting on Thursday 28 November 10:00-11:00 CEST, we ‘ll be discussing the importance and urgent need of an EU-wide Posi...