W naszej Przychodni rozwijają się różne usługi, również takie wspomagające naszych pacjentów jaką jest fizjoterapia 🤗
Od pewnego czasu oprócz masaży i magnetoterapii, nasi pacjenci mogą komfortowo ćwiczyć z naszą fizjoterapeutką Olą 🙂
Niedługo postaramy się Wam pokazać jak to w praktyce wygląda 😉
Udanej, słonecznej niedzieli ☀️
W ostatni czwartek w naszej Przychodni odbyło się szkolenie z badania USG struktur małych, oraz trudnych do znalezienia i oceny. Wzięło w nim udział tylko 8 lekarzy, bo były to warsztaty, ze Śląska, Wrocławia, Krakowa i Łodzi 🙂. Między nimi znalazła się również nasza Pani doktor Ewelina ! 🤗 Zobaczcie jak było naukowo i profesjonalnie 😉
Dzisiaj mamy kolejny dzień ortopedyczny w naszej Przychodni i odwiedzi nas pacjent, u którego również wykonywaliśmy zabieg TPLO po zerwanym więzadle krzyżowym przednim.
Tak duże psy jak Brock, często mają problemy ze stawami i więzadłami, bo to zwierzaki o bardzo dużej masie ( 50 kg 😳) a przy tym całkiem ruchliwe 🤗. Brock ma 6 lat i opieka nad jego stawami wcale nie jest najprostsza ale na szczęście jego opiekunowie bardzo go kochają i o niego dbają❤️.
Na dzisiaj, ten jeden z naszych największych pacjentow ma zaplanowane iniekcje dostawowe z kwasu hialuronowego, aby jeszcze lepiej zadbać o jego stawy na przyszłość 🤗
Dzisiaj czas na mały „chwalipost” 😊
Lili trafiła do nas w połowie stycznia z zerwanym więzadłem krzyżowym. Nie trzeba było specjalisty, żeby ocenić, że mocno kuleje - sami zobaczcie na filmie 😉
W połowie lutego wykonaliśmy zabieg TPLO. Początkowo Lili nie chciała obciążyć kończyny albo robiła to bardzo ostrożnie, jakby nie ufając, że może znowu normalnie chodzić. Okres dochodzenia do siebie trwał około 3 tyg i Lili zaczęła chodzić dużo lepiej a po półtorej miesiąca zaczęła się zachowywać tak, jakby nigdy nie było problemu. Zresztą sami zobaczcie jak to wyglądało na kontroli 🤗
U psów raz średnich i dużych, o mniejszej kondycji ale ruchliwych, ten zabieg daje nam stanowczo najlepsze efekty 😊
#chirurgia
Na koniec naszego cyklu stomatologicznego kilka słów na temat zabawek
Dobór właściwych zabawek dla naszych psów stanowi istotny element dbania o ich zdrowie.
👉 Kamienie i poroża jelenia, choć atrakcyjne, są zbyt twarde i mogą prowadzić do starcia czy nawet złamań zębów.
👉 Piłeczki tenisowe łatwo zbierają piasek, który ściera zęby.
❗W przypadku zaobserwowania startego zęba, skonsultujmy się z lekarzem weterynarii. Niezbędne będzie wykonanie zdjęcia RTG, a, w przypadku powikłań, leczenie kanałowe.
Pamiętajmy o przemyślanym doborze zabawek i bacznej obserwacji naszych czworonogów podczas spacerów. Nie zapominajmy również o regularnych kontrolach uzębienia.😊
Brock nie był jedynym pacjentem, operowanym w naszej Przychodni przez doktora Marka po zerwaniu więzadła krzyżowego.
Ta śliczna suczka rasy Beagle również miała w styczniu przygodę, która zakończyła się kulawizną. Lili wróciła ze spaceru kulejąc, a opiekun nawet nie zauważył kiedy to się stało 🤷♀️ Jest tak dlatego, że zerwanie więzadła to nie jest kontuzja związana z jednorazowym urazem a proces, który w obrębie stawu kolanowego toczy się od pewnego czasu powodując coraz większe uszkodzenie więzadła. Może mieć na to wpływ budowa kończyny tylnej, jej ukątowanie, duża aktywność fizyczna, zwiększona masa ciała itp. Lili została w naszej Przychodni szybko zdiagnozowana a następnie zoperowana, bo nie ma możliwości leczenia zachowawczego tej choroby. Nasza bohaterka jest psem ruchliwym i ważącym blisko 20 kg, dlatego najlepszą techniką w tym przypadku była operacja TPLO.
Już w czwartek oboje Brock i Lili pojawią się u doktora Marka na kontroli. Wiemy, że radzą sobie coraz lepiej. Między ich operacjami był tydzień różnicy. Z niecierpliwością czekamy na ich wizyty kontrolne 😉
Ostatnio udało nam się wrócić do ortopedii 😊 Pierwszy pacjent z zerwanym więzadłem krzyżowym przednim, który zdecydował się na zabieg TPLO u nas był naprawdę dużym, około 50 kg psem, więc zabieg też był czasochłonny 😉. Na szczęście wszystko się udało i Brock szybko zaczął wracać do siebie po operacji. W przypadku tak ciężkiego psa nie było mowy o innej technice niż TPLO, bo obciążenia są wtedy tak duże, że żaden z innych zabiegów jakie u nas wykonujemy, nie dałby długotrwałego, skutecznego efektu 🤗
Przepiękna pogoda za oknem i … KLESZCZE !
One nie patrzą na kalendarz i co z tego, że to luty 🤷♀️Już są, aktywniejsze niż latem, bo ta pogoda też im pasuje i niestety często przenoszące w sobie różne choroby 🙈
Pamiętajcie, żeby zabezpieczyć swoich podopiecznych 🙏🏻
#kleszcze
Doktor Ania, nasza nowa Pani doktor jest z nami zaledwie 3 tygodnie a już znalazło się kilku pacjentów wymagających diagnostyki neurologicznej oraz leczenia w tym właśnie kierunku.
To dla nas ogromna radość mieć w zespole tak doświadczonego lekarza, z tak specjalistyczną wiedzą ❤️
Docenił to również Timon, któremu doktor Ania od początku przypadła do gustu. Może czuł, że mimo jego ciężkich objawów, ta uśmiechnięta i sympatyczna Pani doktor mu pomoże.
Timon skarżył sie na tak dotkliwy ból, że miał kłopoty z poruszaniem się a nawet podnoszeniem głowy.
Wdrożone leczenie przyniosło ulgę ale jeszcze prawdopodobnie dużo przed tym pacjentem, bo niestety jest posiadaczem prawie wszystkich charakterystycznych problemów zdrowotnych tej skądinąd uroczej rasy 😕
#neurologiaweterynaryjna
Już w czwartek kolejne konsultacje ortopedyczne. Często pytacie nas jak wygląda taka wizyta, więc postanowiliśmy Wam to troszkę przybliżyć.
Wizyta ortopedyczna składa się z kilku etapów :
1️⃣ obserwacji zwierzaka w ruchu
2️⃣ badania palpacyjnego ciała pacjenta w szczególności tych stawów i mięśni, które podczas ruchu wydają się być chore
3️⃣ badania w znieczuleniu, jeśli z powodu bólu nasz pacjent nie pozwala nam na pełne badanie
4️⃣ wykonania badania radiologicznego, jeśli jest ono potrzebne.
Bardzo ważne jest, aby pacjent był NA CZCZO !
Wymaga tego zarówno badanie w znieczuleniu jak i diagnostyka radiologiczna.
Zwykle na konsultację przeznaczamy od 30 do 60 minut, aby móc dokładnie przebadać pacjenta i postawić diagnozę. Są przypadki, kiedy nasze badania niw są wystarczające do postawienia diagnozy lub odpowiedniego przygotowania się do zabiegu i wtedy odsyłamy Was na badania dodatkowe TK lub MRI ale w większości przypadków wystarcza nam konsultacja w naszej przychodni.
Kto z Was rozpoznaje bohatera tego filmu ?
Tak, to świerzbowiec uszny, najczęstszy u kotów pasażer na gapę.
Jeśli nasz kociak uporczywie drapie uszy, to prawdopodobnie ma w nich towarzysza, którego wcale tam nie zapraszał. Świerzbowiec uszny kotów jest pasożytem nie zagrażającym ich życiu, za to bardzo nieprzyjemnym i uciążliwym. Koty często padają ofiarą tego pajęczaka, a do zarażenia dochodzi zwykle przez kontakt z innym kotem, którego uszy zaatakowane są przez świerzbowca.
Pasożyt żywi się martwym naskórkiem i drąży w nim kanały, świąd przy tym jest tak silny, że kot potrafi poranić sobie uszy i całą okolice głowy a w uszach pojawia się często ciemna wydzielina.
Leczenie nie jest trudne ale wymaga regularnego stosowania leków przez pewien czas.
To jeden z ostatnich pacjentów dermatologicznych doktor Julii. Przy okazji przypominamy, że na konsultacje dermatologiczne można się umówić tylko dzisiaj popołudniu i jutro do południa 🤗
Nieuchronnie zbliża się koniec weekendu. Tym razem odpoczywaliśmy ale tydzień temu mieliśmy bardzo pracowitą niedzielę. Byliśmy nie tylko organizatorami szkolenia ale również jego czynnymi uczestnikami 😊💪🏻
Doktor Ola i nasz nowy doktor Kamil, którego Wam niedługo przedstawimy byli słuchaczami i dzięki temu szlifowali swoją wiedzę w badaniu ortopedycznym, które jest podstawą prawidłowej diagnostyki chorób narządu ruchu.
Szkolenie było bardzo ciekawe i praktyczne, dlatego teraz czujemy się jeszcze lepiej przygotowani do badania. To wszystko dzięki SteelVet - Lek. wet. Michał Stelmaszyk, który od blisko dwóch lat wspomaga naszych lekarzy a zdarza się, że również operuje naszych pacjentów.
Coś, co zwykle najbardziej martwi opiekunów naszych pacjentów przed zabiegiem, to wymagana przez nas kilkugodzinna głodówka.
Trudno nam sobie wyobrazić odmówienie jedzenia naszemu pupilowi, szczególnie, że one „tak potrafią na nas patrzyć 🥹”
Opiekun martwi się również tym, że zwierzak jest po prostu głodny i z tego powodu dodatkowo cierpi.
Głodówka przed znieczuleniem to jednak konieczność i dla dobra pacjentów, nie możemy z niej zrezygnować, ale kiedy są już po zabiegu i wystarczająco się wybudzą, wcale nie są dalej głodzone, a dostają od nas pyszną i zdrową karmę. To sprawia, że pobyt z naszym szpitalu przestaje być dla nich tak uciążliwy 🤗 i łatwiej im przetrwać rozłąkę z opiekunem ♥️
Historia pewnego pacjenta 😊
Jak widać, nie był to młody zwierzak, a nawet bardzo dojrzały, jednak wiek nie zwalnia z obowiązku dbania o ząbki i nie usprawiedliwia braku higieny.
Na szczęście opiekunowie naszych pacjentów zwykle o to dbają 🤗 a my mamy duże doświadczenie w przeprowadzaniu bezpiecznej narkozy u takich starszych pacjentów.
Kamień nazębny to nie tylko brzydki zapach z pyszczka - to da się znieść, bo przecież kochamy naszego zwierzaka ale przede wszystkim ból podczas jedzenia, a nawet dotyku 😕
Kto wie jaki dzisiaj mamy dzień ?
**Międzynarodowy Dzień Kota 🐈🐈⬛ !
Kochamy wszystkich naszych pacjentów, ale koty zajmują szczególne miejsce w sercach wielu naszych pracowników ♥️
Dzisiaj, w tym szczególnym dla nich dniu, życzymy im miłości opiekunów, zdrówka i zawsze pełnego pysznej i zdrowej karmy brzuszka 🤗
Mamy tylu wspaniałych kocich pacjentów, że nie udało nam się ich wszystkich pokazać na grafice dlatego udostępniamy Wam krótki filmik ze zdjęciami ❤️
Niestety nie ma tam wszystkich naszych pacjentów, ale część z Was na pewno odnajdzie tam swojego mruczącego przyjaciela 😉
Ciekawi jesteśmy jak będziecie dzisiaj świętować ten szczególny dzień 🤩
Odwiedzają nas pacjenci mali i duzi ale też tacy mikro. Wszyscy są dla nas wyjątkowi 🤩♥️
W naszej pracy zdarzają nam się ciekawe, szczęśliwe lub smutne ale również zaskakujące historie.
Taką historię ma Rusty, jedenastoletni chłopczyk rasy Shih Tzu.
Do niedawna nasz bohater był zdrowym i wesołym psiakiem.
Pewnego dnia Rusty zjadł śniadanie, zwymiotował i przestał się ruszać 😳
Kiedy do nas dojechał, jego ciałko było sparaliżowane i nie stwierdziliśmy żadnych odruchów neurologicznych ❗️
Wyglądało to naprawdę bardzo źle. Na szczęście trafił na doktor Olę, która zachowała zimną krew i zabrała się za diagnostykę.
Przyczyn takiego stanu może być kilka a nam zależało na tym, żeby jak najszybciej odkryć, jak skutecznie pomóc Rustiemu.
Zaczęliśmy od poszerzonego profilu badań krwi i badania USG. Dzięki temu, że wiele z badań możemy szybko wykonać od ręki - wynik analizy krwi mamy już po niespełna 30 minutach, odkryliśmy jedną z prawdopodobnych przyczyn stanu naszego pacjenta. Rusty został z nami w szpitalu i dostał leki.
Tego dnia wiele się niestety nie zmieniło ale na drugi dzień Rusty już samodzielnie jadł, pił i zaczął samodzielnie chodzić. Jego stan poprawiał się z godziny na godzinę 🤗. Trzeciego dnia Rusty wszedł do przychodni na własnych nóżkach, dostał wilczego apetytu i szczekał na wszystkich dopominając się jedzenia.
Rusty jest starszym psem, którego proces diagnostyczny jeszcze się nie skończył i wymaga wizyt u specjalistów, gdzie został odesłany ale dzisiaj wygląda na to, że jego życiu nic nie zagraża a my jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy pomóc ♥️
Z życia naszej poczekalni 🤩😁
Udanej niedzieli kochani 🤗
Każdy pacjent to inna historia. My mamy ich sporo, więc podchodzimy do nich spokojnie ale dla opiekuna to zawsze wielki stres, szczególnie jeśli objawy są bardzo niepokojące.
Latka trafiła do nas po wizycie w klinice całodobowej, z objawami ciągłych wymiotów i krwistej, wodnistej biegunki. U zwierząt biegunka jest dużo niebezpieczniejsza niż u ludzi, szczególnie kiedy jest połączona z wymiotami.
Właściciele podejrzewali, że mogła zatruć się surowym mięsem z kurczaka. Odmawiała jedzenia i picia a jej brzuszek był bardzo napiety i bolesny. Wykonaliśmy badania krwi a one na szczęście nie wykazały niczego niepokojącego i wykluczyliśmy podejrzewane przez nas zapalenie trzustki.
Badanie USG wykazało powiększenie żołądka z pogrubieniem jego błony śluzowej oraz poszerzenie dwunastnicy z nieprzesuwającą się treścią pokarmową.
Początkowo baliśmy się, że Łatka zjadła jakieś ciało obce, które blokuje jej przewód pokarmowy, ponieważ taka sytuacja daje podobne objawy. Dla pewności poprosiliśmy o drugą opinię lekarza specjalistę z zaprzyjaźnionej przychodni w Tychach. Potwierdziło się, że Łatka ma ostre zapalenie żołądka i dwunastnicy ale ciała obcego na szczęście brak. Rozpoczęliśmy leczenie.
Codzienna płynoterapia w naszym szpitalu, podawanie leków przeciwbólowych, rozkurczowych i antybiotyków oraz dokarmianie Łatki - spowodowały ze stan pieska z dnia na dzień był coraz lepszy. Lepsze samopoczucie wróciło wraz z apetytem na ulubione jedzenie 🤗😍! Nawet nie wiecie jak to cieszy, kiedy po długiej walce pacjent w końcu zaczyna sam jeść 🤩
Nasza pacjentka jeszcze przez jakiś czas musi przyjmować osłonowe leki, chroniące jej delikatny żołądek, ale okres rekonwalescencji spędza już w swoim domu z kochającymi opiekunami ♥️
Na filmie cudna filigranowa Latka w roli głównej.