Popularne u psów zerwanie więzadła krzyżowego przedniego można na leczyć różnymi technikami. U dużych psów i tych bardzo ruchliwych zwykle proponujemy technikę TPLO ale u psów małych mamy więcej możliwych opcji. Tym razem wykonaliśmy zabieg jedną z najstarszych metod tzw. szwu bocznego ale biorąc pod uwagę co działo się z rzepką pacjenta, była ona w tym momencie prawdopodobnie najbardziej odpowiednia i dla pacjenta oraz jego opiekunów 🙂
Ta metoda zatrzymała rotację wewnętrzna kości podudzia, co ustabilizowało nam rzepkę w odpowiednim dla niej miejscu 🤗💪🏻
Żadne zwierzę nie powinno cierpieć. Kulawizna to wyraz bólu i dyskomfortu, dlatego zawsze taka sytuacja wymaga diagnostyki i leczenia, jeśli jest ono możliwe.
Na szczęście mamy w swoim zespole ortopedę doktora Marka i innych świadomych lekarzy, którzy wiedzą jak postąpić z takim pacjentem 🤗
Jak myślicie, jaki problem miał pacjent i jaki zabieg wykonaliśmy ?
Pamiętacie, że doktor Ania to nasz Faunowy neurolog 🤗 ? Sporo pacjentów trafiło już do niej z problemami neurologicznymi.
Poprosiliśmy, żeby przedstawiła nam jeden z takich przypadków, bo temat jest ważny i ciekawy.
Florek jest prawie czteroletnim psem który jest w nowym domu od około roku. Wcześniej piesek spędził w schronisku około 8 miesięcy i tam nie stwierdzono nieprawidłowości w jego zachowaniu. Po kilku miesiącach w nowym domu Florek zaczął mieć pierwsze ataki padaczkowe. Na podstawie badania klinicznego, szerokiego wywiadu oraz badań krwi stwierdzo padaczkę idiopatyczna czyli wrodzoną.
Padaczka wrodzona występuje u psów między 6 miesiącem a 5 rokiem życia. Są to psy, ktore między atakami nie mają deficytow neurologicznych oraz mają prawidłowe wyniki badań krwi.
U Florka ataki początkowo były rzadkie ale zwiększyły swoją częstotliwość 😕 Zaczęliśmy leczenie. W przypadku padaczki trzeba brać pod uwagę różne czynniki i odpowiednio dobrać terapię.
Florek boi się hałasów więc doktor Ania wprowadziła lek, który jest dedykowany pacjentom z padaczką wrodzoną oraz fobiami dźwiękowymi.
Teraz czekamy na efekty !
Koty mają tendencję do problemów związanych z układem moczowym. Zwykle walczymy z przewlekłą lub ostrą niewydolnością nerek ale również często spotykamy kamice moczowe.
Prawie czteroletni Henryk jest kotem kastrowanym w naszej Przychodni 3 lata temu. Tym razem trafił do nas ponieważ jego Opiekunowie zauważyli zmiany w zachowaniu Henryka podczas oddawania moczu. Nasz pacjent często się napinał a kolor jego moczu był podbarwiony na czerwono, zdarzało mu się także oddać go poza kuwetą.
Obecność kamieni potwierdziliśmy w badaniu USG oraz RTG.
W takiej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z dużymi, uformowanymi kamieniami a pacjent ma ww. objawy, leczeniem z wyboru jest operacja, mająca na celu otwarcie chirurgiczne pęcherza i usunięcie z niego kamieni.
Zabieg wykonała nasza doktor Agata. Wszystko poszło zgodnie z planem, a kamienie z pęcherza wysłaliśmy do laboratorium w celu ich zbadania. Jest to kluczowe w dalszym postępowaniu profilaktycznym aby zapobiec podobnej sytuacji w przyszłości 😉
Obecnie Henryk jest lżejszy o kilka sporych kamyczków i nie ma już problemów z oddawaniem moczu, którego kolor wrócił do normy.
Czy wiecie co widać na obrazie USG ?
Tak ! Nasza pacjentka spodziewa się szczeniaczków ❤️
Podczas kolejnej wizyty, dzięki właśnie badaniu USG, spróbujemy określić dokładną datę narodzin maluchów. Jest to bardzo ważna informacja, szczególnie, że spodziewamy się rozwiązania porodu przez cesarskie cięcie !
W naszej Przychodni rozwijają się różne usługi, również takie wspomagające naszych pacjentów jaką jest fizjoterapia 🤗
Od pewnego czasu oprócz masaży i magnetoterapii, nasi pacjenci mogą komfortowo ćwiczyć z naszą fizjoterapeutką Olą 🙂
Niedługo postaramy się Wam pokazać jak to w praktyce wygląda 😉
Udanej, słonecznej niedzieli ☀️
W ostatni czwartek w naszej Przychodni odbyło się szkolenie z badania USG struktur małych, oraz trudnych do znalezienia i oceny. Wzięło w nim udział tylko 8 lekarzy, bo były to warsztaty, ze Śląska, Wrocławia, Krakowa i Łodzi 🙂. Między nimi znalazła się również nasza Pani doktor Ewelina ! 🤗 Zobaczcie jak było naukowo i profesjonalnie 😉
Dzisiaj mamy kolejny dzień ortopedyczny w naszej Przychodni i odwiedzi nas pacjent, u którego również wykonywaliśmy zabieg TPLO po zerwanym więzadle krzyżowym przednim.
Tak duże psy jak Brock, często mają problemy ze stawami i więzadłami, bo to zwierzaki o bardzo dużej masie ( 50 kg 😳) a przy tym całkiem ruchliwe 🤗. Brock ma 6 lat i opieka nad jego stawami wcale nie jest najprostsza ale na szczęście jego opiekunowie bardzo go kochają i o niego dbają❤️.
Na dzisiaj, ten jeden z naszych największych pacjentow ma zaplanowane iniekcje dostawowe z kwasu hialuronowego, aby jeszcze lepiej zadbać o jego stawy na przyszłość 🤗
Dzisiaj czas na mały „chwalipost” 😊
Lili trafiła do nas w połowie stycznia z zerwanym więzadłem krzyżowym. Nie trzeba było specjalisty, żeby ocenić, że mocno kuleje - sami zobaczcie na filmie 😉
W połowie lutego wykonaliśmy zabieg TPLO. Początkowo Lili nie chciała obciążyć kończyny albo robiła to bardzo ostrożnie, jakby nie ufając, że może znowu normalnie chodzić. Okres dochodzenia do siebie trwał około 3 tyg i Lili zaczęła chodzić dużo lepiej a po półtorej miesiąca zaczęła się zachowywać tak, jakby nigdy nie było problemu. Zresztą sami zobaczcie jak to wyglądało na kontroli 🤗
U psów raz średnich i dużych, o mniejszej kondycji ale ruchliwych, ten zabieg daje nam stanowczo najlepsze efekty 😊
#chirurgia
Na koniec naszego cyklu stomatologicznego kilka słów na temat zabawek
Dobór właściwych zabawek dla naszych psów stanowi istotny element dbania o ich zdrowie.
👉 Kamienie i poroża jelenia, choć atrakcyjne, są zbyt twarde i mogą prowadzić do starcia czy nawet złamań zębów.
👉 Piłeczki tenisowe łatwo zbierają piasek, który ściera zęby.
❗W przypadku zaobserwowania startego zęba, skonsultujmy się z lekarzem weterynarii. Niezbędne będzie wykonanie zdjęcia RTG, a, w przypadku powikłań, leczenie kanałowe.
Pamiętajmy o przemyślanym doborze zabawek i bacznej obserwacji naszych czworonogów podczas spacerów. Nie zapominajmy również o regularnych kontrolach uzębienia.😊
Brock nie był jedynym pacjentem, operowanym w naszej Przychodni przez doktora Marka po zerwaniu więzadła krzyżowego.
Ta śliczna suczka rasy Beagle również miała w styczniu przygodę, która zakończyła się kulawizną. Lili wróciła ze spaceru kulejąc, a opiekun nawet nie zauważył kiedy to się stało 🤷♀️ Jest tak dlatego, że zerwanie więzadła to nie jest kontuzja związana z jednorazowym urazem a proces, który w obrębie stawu kolanowego toczy się od pewnego czasu powodując coraz większe uszkodzenie więzadła. Może mieć na to wpływ budowa kończyny tylnej, jej ukątowanie, duża aktywność fizyczna, zwiększona masa ciała itp. Lili została w naszej Przychodni szybko zdiagnozowana a następnie zoperowana, bo nie ma możliwości leczenia zachowawczego tej choroby. Nasza bohaterka jest psem ruchliwym i ważącym blisko 20 kg, dlatego najlepszą techniką w tym przypadku była operacja TPLO.
Już w czwartek oboje Brock i Lili pojawią się u doktora Marka na kontroli. Wiemy, że radzą sobie coraz lepiej. Między ich operacjami był tydzień różnicy. Z niecierpliwością czekamy na ich wizyty kontrolne 😉