15/06/2023
Żywienie koni w trakcie leczenia/rehabilitacji...
Temat już chyba był ruszany, jednak powraca jak bumerang :( Nigdy nie kwestionuję zaleceń weterynarzy, ale...
Zbyt często trafiam na konie, które na skutek "dietetycznych zaleceń weterynarzy" chudną w trakcie leczenia dramatycznie. Czasy, w których jedyną znaną paszą treściwą był owies bezpowrotnie minęły, podobnie zalecenie o bezwzględnym odstawieniu paszy treściwej powinno odejść do lamusa. Żywienie konia w trakcie choroby uzależnione jest nie tylko od przebywanego schorzenia, ale również od konkretnego typu metabolicznego konia. Proszę pamiętać, że każdy z naszych zwierzaków jest nieco inny i wymaga indywidualnego podejścia :)
Życzę wszystkim, żeby takich dylematów było jak najmniej, a w razie wątpliwości... zapraszam do kontaktu :)
Edytuję, ponieważ po komentarzach widzę, że nie udało mi się przekazać w czym jest problem:
1. Każdy koń różni się pod względem metabolicznym: większość koni o zdrowym układzie pokarmowym potrafi bez problemu utrzymać odpowiednią kondycję na samej paszy objętościowej nawet przy lekkim i średnim użytkowaniu. Są jednak takie konie, które mają bardzo szybki metabolizm, niestabilną florę bakteryjną (odpowiedzialną za trawienie włókna, więc słabo trawią włókno, są introwertyczne i spalają się, choć nie widać tego w ich zachowaniu. Dlatego nie stosujemy szablonów, np. areszt w boksie = obcięcie treściwych do zera czy odwrotnie: codzienna praca pod siodłem = 5 kg paszy treściwej.
2. Pasza treściwa nie jest jednoznaczna z dużą dawką węglowodanów niestrukturalnych, które powodują nadpobudliwość. Dodatkowych kalorii możemy dostarczyć pod postacią włókna łatwo strawnego (np. wysłodki, trawokulki, wytłoki jabłkowe), tłuszczu - np. otręby ryżowe, ziarna roślin oleistych, makuchy). Uzyskana w ten sposób energia, nie powoduje nadpobudliwości, jest to tzw. energia długo uwalniana.
3. Leczenie farmakologiczne często doprowadza do wyjałowienia flory bakteryjnej jelit, odpowiedzialnej za trawienie włókna strukturalnego. Najlepszej jakości siano nie pomoże, jeśli nie będzie dobrze strawione. Nie oznacza to jednak, że należy z niego zrezygnować - przeciwnie, musi być stale dostępne.
4. Koń w trakcie choroby z aktywnym stanem zapalnym musi mieć ograniczoną do minimum podaż białka (gdyż zaostrza ono stan zapalny), jednak już w okresie rehabilitacji, regenerujące się tkanki potrzebują tego białka znacznie więcej. W tym okresie korzystamy ze składników: włókno, tłuszcz, białko, ale nadal unikamy cukrów prostych jak skrobia, sacharoza czy fruktoza.
5. Aby nie zagłodzić konia w trakcie "aresztu" wcale nie musimy kupować gotowców. Możemy korzystać z kilku dostępnych surowców paszowych, których dawkowanie i udział procentowy dopasowujemy do aktualnego stanu konia. Przykład: wysłodki, wytłoki jabłkowe, otręby ryżowe, olej. Na tych czterech składnikach zbudujemy dietę konia na okres uraz - leczenie - rehabilitacja. Plusem jest możliwość dołożenia suplementów wskazanych przez weterynarza wg. potrzeb oraz możliwość stopniowej modyfikacji, aż do powrotu do zdrowia.
6. Jeśli macie to szczęście, że Wasz koń da radę na samym sianie (tak jak moje), to super! Pamiętajcie jednak, że każdy koń jest inny, a ja za dużo mam przypadków koni wychudzonych po aresztach boksowych, żeby nad tym przejść bez kilku słów.
Reasumując: jeśli zdarzy Wam się choroba, a wet z góry każe obciąć "pasze treściwe" - poproście o rozwinięcie tematu. W razie obaw, że koń schudnie - warto pytać!
Pozdrawiam!