30/04/2023
Często pytacie nas, jak to jest z tymi papierami (tzw. CITES) jak kupujemy pająka, albo rozmnożymy. Co trzeba zrobić, gdzie iść, co jest potrzebne? 🤔 Zapraszamy do lektury, którą oparliśmy na naszych doświadczeniach, a także osób z którymi rozmawialiśmy. Tu mamy też małą prośbę, jeśli ktoś ma doświadczenia z wyrabianiem dokumentów (na pająki, gady lub coś innego), to też może się z nimi podzielić, żeby ktoś kto tego nie robił, miał lepszy przegląd sytuacji 😁
Zacznijmy sobie od tego, że CITES ( Konwencja Waszyngtońska , Konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem lub z angielskiego Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora (stąd CITES)) to nie jest nazwa papieru, który dostajemy, ale przyjęło się tak mówić. To czym CITES jest dość dokładnie mówi nazwa. Druga sprawa… Polsce, nie opieramy się bezpośrednio na zapisach Konwencji Waszyngtońskiej a na przepisach UE, które są tworzone na podstawie CITES, ale nie koniecznie są takie same. Stąd ostatni bałagan z versi, która została wpisana na listę CITES, ale nie została (jeszcze) uwzględniona w przepisach UE. Dodatkowo mamy w jednym akcie mamy załączniki, w drugim aneksy, które też nie muszą być odpowiadające sobie (zwierzę z załącznika II niekoniecznie trafi do aneksu B). I to tyle na dzisiaj z zawiłości prawnych.
Teraz przejdźmy bardziej do praktyki. Post oprzemy na przykładzie ptaszników, bo mamy z nimi największe doświadczenie, ale działamy w myśl ogólnych przepisów, więc z innymi zwierzętami powinno wyglądać to podobnie (a jak się mylimy to nas poprawcie).
Przypominamy, że aktualnie to co piszemy poniżej dotyczy ptaszników z rodzaju Poecilotheria sp., Brachypelma sp. i Tliltocatl sp.
Co jest nam potrzebne:
👉zaświadczenie o legalnym pochodzeniu (np. o urodzeniu w hodowli) rodziców. Powinniśmy mieć dla takie papiery (na samca i samice), ale niekiedy wystarczy tylko na samice. My zostawiamy kopie, ale oryginalne dokumenty też bierzemy, żeby były do wglądu
👉dowód wpłaty opłaty skarbowej w wysokości 17 zł
👉wniosek o wydanie zaświadczenia o urodzeniu w niewoli (potocznie nazywa się to często CITES, ale nie jest CITES)
👉jeśli PIW wymaga (bo niektóre wymagają) zaświadczenie od lekarza weterynarii, który potwierdzi gatunek oraz ilość młodych (sami się z tym nie spotkaliśmy, ale mamy informacje z pierwszej ręki, że PIW o takie coś poprosił)
Teraz co we wniosku:
👉nasze dane (nazwisko, adres itp)
👉dane kontaktowe
👉gatunek, który udało nam się rozmnożyć
👉ilość młodych
👉coś na wzór daty urodzenia, my za tą datę uznajemy dzień w którym wszystkie młode pająki wskoczą na L1
👉płeć (określona jako nieznana, chyba, że ktoś poseksował swoje L1)
👉informacje o załączonych dokumentach
Z takim ekwipunkiem idziemy do PIW, dalej inicjatywę przejmuje inspektorat i może na podstawie przyniesionych dokumentów wystawić nam zaświadczenie o urodzeniu w niewoli lub przyjechać na kontrolę.
Ogólnie każdy PIW może działać inaczej, więc polecamy zadzwonić do swojej jednostki i dopytać czego od nas chcą i jak to wygląda. Niestety jest tak, że przepisy wszędzie są równe, ale ich interpretacja już nie.
Teraz co jeśli chcemy te pająki przekaz dalej lub nabyć. Nic prostszego niż wystawienie lub odebranie odpowiedniego papierka, w którym sprzedający potwierdza pochodzenia zwierzęcia .
Można użyć gotowych szablonów lub zrobić adnotację z tuły dokumentu (albo bardziej na kopii, bo oryginał zostaje u hodowcy), który już mamy.
Co takim dokumencie:
👉dane i adres kupującego i sprzedającego
👉gatunek
👉ilość
👉płeć
👉data urodzenia (j.w)
👉data sprzedaży
👉numer oryginalnego dokumentu jeśli mamy (w przypadku szablonu)
👉aneks UE
👉trwałe oznaczenia (ale tu najczęściej wpisujemy N/A - nie dotyczy)
👉podpis kupującego i sprzedającego
👉zaznaczamy też, czy gatunek podlega, czy nie podlega rejestracji (ptaszniki nie podlegają)
I to tyle. Ten papier trzymamy, dopóki nie będzie potrzebny w którymś z w.w przypadków. Nie idziemy tego nigdzie rejestrować, zgłaszać itp. (oczywiście w kontekście ptaszników) 😁
Także sami widzicie, że to nic strasznego, a warto o to zadbać, żeby nie mieć nieprzyjemnych sytuacji, nie ważne czy jesteśmy kupującymi czy rozmnożyliśmy coś i chcemy to sprzedawać 😉
Dajcie znać jak się Wam podobał post, chętnie wysłuchamy waszych opinii, sugestii, a także waszych doświadczeń 😁