19/08/2024
Czas jest dla mnie skomplikowaną jednostką miary. Niby jego rytm mam zapisany w podręcznych kalendarzach, które pełnią u mnie rolę swojego rodzaju kronik ludzi i zdarzeń minionych. Ale papier jest strasznym służbistą, bardzo rzadko pozwala sobie na żartobliwy ton opowiadając o przeszłości.
Od pewnego czasu nośnikiem wspomnień są też archiwa relacji, którymi się tutaj z Wami dzielę. Mimo że ich kolorowa, często zabawna forma, przenosi mnie w przedstawiany czas- jest to dalej tylko nośnik.
Ale mam też swoją skrzynię zawierającą czas. Całkiem namacalną. Od dawna nie da się jej domknąć- kipi wspomnieniami prasowych artykułów, biletów, zeszytów z wierszami, scenariuszy teatralnych, rysunków, pocztówek, listów...
I tutaj zatrzymujemy się w roku 2012. W Black Cat Studio organizuję wernisaż konkursowy na Kota Roku. Każdy mógł przynieść pracę wykonaną dowolną techniką, ale był jeden warunek- musiała zawierać kota. I oto z mojej 'skrzyni z czasem' wylewa się rysunek, podpisany na rewersie 'Justynka lat 5'. Była to najmłodsza artystka wspomnianego konkursu (najstarszy miał ponad 80 lat). Paulinka jest już pełnoletnia. Jak większość Kotkowych Dzieciaczków, realizuje z powodzeniem swoje niecodzienne pasje. I jak każde z nich wraca do mnie z odwiedzinami.
Tak, czas jest ciekawą jednostką miary, ale jeszcze bardziej zdumiewające jest, ile historii można w nim skompresować i pomieścić kiedy nie ogląda się Netflixa 🤡