Szeptun - Uczymy Rozumieć Psy

  • Home
  • Szeptun - Uczymy Rozumieć Psy

Szeptun - Uczymy Rozumieć Psy SZEPTUN to marka edukacyjna działająca wokół porozumienia z psem w oparciu o rozumienie świata zwierząt.

To również psychologia w służbie budowania relacji człowieka i psa.

Dziwne czasy nastały, gdy się słyszy, że ktoś myślał, żeby jechać na jakieś szkolenie, ale obawiał się opinii publicznej...
19/12/2024

Dziwne czasy nastały, gdy się słyszy, że ktoś myślał, żeby jechać na jakieś szkolenie, ale obawiał się opinii publicznej, reakcji ludzi, jeśliby się okazało, że tam był. Serio. A okazałoby się. No bo zdjęcia, relacje w mediach społecznościowych. I wydałoby się. A wtedy co?

I to nie jest science fiction. To fakt. Nie każdy ma odwagę jechać na dane szkolenie/seminarium w obawie przed opinią innych. Tym bardziej gdy jest to szkolenie, które prowadzi osoba, o której zdanie ma internet skrajnie podzielone.

Zatem napiszę to jeszcze raz. Najmniej w życiu boję się ludzi z otwartymi umysłami. Takich, którzy myślą, zadają pytania, szukają, a nawet tym bardziej pojadą usłyszeć, poznać, zobaczyć kogoś, z kim się potencjalnie nie zgadzają. Psi świat wpadł w pułapkę polaryzacji. Widząc reakcje ludzi na niektóre posty, treści mam wrażenie, że wiele osób wybrało drogę jakiegoś "jednego nurtu". Następuje pewnego rodzaju radykalizacja ideologiczna. Sama nie wierzę w to, co piszę. Bo piszę przecież o ludziach i psach. A nie o polityce, religii, strategi wojennej. Nie wiem jak to w ogóle możliwe, że można być aż tak 'bardzo bardzo tak' albo 'bardzo bardzo nie'. Bo moje doświadczenie jest zgoła inne. Im dłużej w tym siedzę, im więcej niby wiem, tym szerzej patrzę i mam często więcej wątpliwości. W myśl powiedzenia "im dalej w las tym więcej drzew". Tak, byłam na dwudniowym semi u Filipa Wąsa. Chętnie posłuchałabym też Pani Sylwii Najsztub. Teraz organizowane są konferencje dotyczące dobrostanu psów, ktore zrzeszają naukowców z różnych dziedzin kynologii. Jeszcze chętniej posłuchałabym Michele Minunno. Kilka lat temu wzięłam udział w serii webinarów online Minunno. I wiecie co? Dopiero teraz jestem gotowa, by wrócić do tego materiału. A! Byłam jeszcze na BATcie Grishy Steward w Warszawie. Zrobiłam COAPE. Kurs trenerski ATA. Ale najbardziej to bym chciała posłuchać na żywo Shauna Ellisa, gościa, który przez dwa lata żył razem z wilkami. Albo żeby coś więcej napisał jeszcze z tego pola swoich doświadczeń. Już od dawna myślę czy by nie zrobić live, na którym opowiedzialabym Wam, co ten człowiek wysnuł ze świata wilków o świecie psów.

Zapisać jednio, dwa, może trzy zdania, z którymi mi po drodze. Nawet jeśli resztę uznałabym za wartą wyrzucenia do wiedzowego kosza. Albo zachwycić się większością treści? Stwierdzić, że nie, nie po drodze nam z widzeniem danego tematu. Albo tu i tu myślimy podobnie. Im bardziej coś jest w odbiorze kontrowersyjne tym bardziej budzi moją ciekawość. Bo lubię myśleć. Zderzać swoje doświadczenie z wiedzą innych.

Po każdym kroku na drodze swojej edukacji będąc młodszą i jeszcze mniej doświadczoną chłonęłam daną teorię i często zafascynowana pod wpływem tego, co zobaczyłam i usłyszałam powtarzałam pewne treści jak pauga. I żyłam szczerze daną ideą intensywnie przez jakiś czas. Aż do kolejnej. Jeśli można było sprawdzałam ją w praktyce. I tak mój Rolek przeszedł eksperymentalnie różne etapy mojego rozwoju w psiej branży. Po latach choćby patrząc na niego wiem CO DZIAŁA, a co jest NIE WARTE wdrażania. I tą wiedzą dzielę się, jeśli jest potrzeba. Bo trzeba Wam wiedzieć, że nie wszystkie teorie na dłuższą metę działają. Nie wszystkie są dobre dla wszystkich psów. W praktyce jeden osobisty pies raczej nie dźwignie wszystkich trendów. A jeśli dźwignie, to może tego nie wytrzymać.

Teoretycznie mogę sobie sprawdzić każdą ideę, drogę. Poczytać. Posłuchać. Przyjrzeć się uważnie. Przemielić. Przedyskutować. Podejść krytycznie. Pojechać. Poznać. Przypominam, że krytycznie oznacza "co tak, co nie". Mogę przesiać swoje ziarno od swoich plew przez moje subiektywne sito:
- swojej własnej osobowości
- swoich doświadczeń
- swojego psa/psów

Dziś każdy kolejny obszar nowe wiedzy nie wyklucza już całkiem poprzedniego. To raczej przypomina koszyk różnych obszarów wiedzy, do którego coś się wkłada, a coś przekłada. Czasem też coś się przeterminuje i trzeba wyrzucić. Czasem z czasem jakieś szkolenie/semi zyskuje miano tego „doświadczenia wstydu” i wolelibyśmy, aby nas tam nigdy nie było. To normalne. Zdarza się. Wyrzucone pieniądze.

Czas i doświadczenie robią swoje.

Dlatego od otwarcia książki Cesara Millana (a mam ich kilka na półce) nie stanę się taka jak on. A od czasu spędzonego na semi z pracy z psami agresywnymi nie zrobię się inna. Już nie na tym etapie. Nie w tym wieku. Stąd pewne treści na tym etapie życie pasują nawet lepiej niż wcześniej. Szczególnie te które wymagają krytycyzmu.

Psy w hotelu traktuje ja jak i cała ekipa Szeptuna z największą delikatnością. Bo tę delikatność mamy po prostu w sobie. To jest naturalne. Tego nie musieliśmy się uczyć. I tego nie da się zaudawać.

Piszę to wszystko, bo naprawdę usłyszałam o ludziach, którzy w obawie o reakcję społeczną nie pojechali na semi. To przykre. I bardzo bardzo dziwne. Dwa, że jedna z osób tutaj napisala, że czuje się oszukana, że ja Ciocia Szepcia, pojechałam na to semi i podsumowałam to postem. A ja myślę, że jestem autentyczna.

Do dziś jeszcze rozmawiamy z koleżankami o tym, co nam zapadło w pamięć z tego semi, co nas dotknęło, z czym się zgadzamy, a z czym nie. Bo jeśli otworzysz umysł to czyjeś jedno zdanie, jakieś zderzenie myśli, sposób myślenia mogą być inspiracją do całej masy kolejnych myśli i zdarzeń. Do dyskusji. Książki bardzo często czytam z ołówkiem w ręku i zakreślam. Dokładnie tak samo zakreślam usłyszane. Notując.

Ze wszystkich rzeczy na tym świecie niech nigdy mnie nie opuszcza otwarty umysł. Bo gdy ten się zamknie na to co inne, nowe, nieznane lub wrogie to będzie koniec.

W jakiekolwiek nurty, ideologie, systemu będziemy wkładać psy, one pozostaną takie same. Będą zawsze elementem natury. A my im dalej będziemy od tej (ich) natury odchodzić, tym one będą z nami nieszczęśliwsze.

Wybaczcie dłuższe milczenie. Od 1go grudnia czyli dokładnie od naszego spaceru Szeptun+Songo życie mi przyspieszyło. Nastąpiła kumulacja obowiązków i zdarzeń.

Pozdrawiam Was serdecznie z Jeleniej Góry.

Hotel Szeptun Wczasy Twojego Psa - hotel dla psów oczywiście działa świątecznie i noworoczne. Zapraszamy.

PS Jeden wątek pod postem usunęłam w naście godzin po jego publikacji z uwagi na awanturniczy charakter wypowiedzi, oskarżenia itp ze strony dwóch pań w kierunku osoby trenera. Oraz jeden komentarz w innym wątku, gdzie padły nie wiem na ile prawnie niedopuszczalne, ale ryzykowne porównania.

Dopiero teraz mogłam usiąść, żeby napisać o szkoleniu weekendowym JAK PRACOWAĆ Z PSEM AGRESYWNYM prowadzonym przez Filip...
10/12/2024

Dopiero teraz mogłam usiąść, żeby napisać o szkoleniu weekendowym JAK PRACOWAĆ Z PSEM AGRESYWNYM prowadzonym przez Filipa Jana Wąsa i Klaudię Tomisę. Oraz Janka☺️

Od jakiegoś czasu nie jeżdżę już po żadnych psich semi. Zagłębiłam się w swoja pracę, doświadczenia, literaturę, obserwację i wymianę poglądów z mądrymi w tym temacie, których mam zaszczyt znać i rozmawiać. Czyli między innymi, a może przede wszystkim z Mirkiem z Centrum Pracy z Psem "Songo" i z Olą z Brave Dog Training szkoła dla psów Profil i usługi Oli polecam Wam bardzo i niezmiennie. Ola to osoba, po której nie trzeba poprawiać. To osoba pracująca swoim warsztatem, która podobnie jak i ja i wielu innych przeszła różne kursy w różnych tzw. "systemach". A i tak po tym wszystkim przyszło nam używać po prostu głowy, intuicji, czucia i szukać odpowiedzi w naturze, w przyrodzie. To z Ola toczę rozmowy, które są dla mnie bardzo cenne. Jako że Ola rozkminia ludzi psychologicznie równie szybko, jak ich psy, jej opinie to dla mnie perełki. Dużo by mówić. Czytajcie Olę. Oglądajcie jej filmiki. Bo to jest osoba zupełnie nieszablonowa, niesztampowa na psiej mapie trenerów.

O Miru nie będę się rozpisywać, bo kto ogląda nasze live, to jest z pracą i myśleniem Mirka na bieżąco.

Ale dziś o Meritum Szkolenie Psów

W ogóle to może jest tu ktoś wśród Was, kto był ze mną w Czewie w miniony weekend na tych warsztatch? Dajcie znać. Mogliśmy się widzieć, a nie poznać😁

Dlaczego zatem pojechałam? Bo raz, że temat czyli JAK PRACOWAĆ Z PSEM AGRESYWNYM no chciał nie chciał jest mi bliski. Jako, że obsługujemy każdego psa indywidualnie i w naszym hotelu nie ma psich bieganek to od początku mamy wśród naszych Gości psy agresywne. Względem innych psów. Ale warsztat Filipa był również o agresji wobec ludzi. A może nawet bardziej o tej. Takich psów do hotelu nie przyjmujemy. Ale UWAGA!nie znaczy to, że się takie sytuacje nie zdarzyły, że pies odpalił zęby na nas. Zdarzyły się. Ja sama mam na koncie kilka pogryzień. Zatem temat przy obsłudze różnych psów jak najbardziej w cenie.

Nie każdy trener/szkoleniowiec/behawiorysta miał w praktyce doświadczenie z psem agresywnym. Jeśli miał, z jednym, to jest zdecydowanie zbyt mało, by móc go nazwać fachowcem w tym temacie. Dla mnie osobiście bardzo cenne jest spotkanie, rozmowa, obserwacja pracy praktyka. Człowieka, który dziennie wykonuje swoją pracę i każdego dnia dokłada on do swojego portfolio cegiełkę doświadczenia. Jako i ja przez ostatnie lata dokładałam każdym kolejnym dniem w hotelu.

I za takiego przynajmniej z daleka, bo obserwując w mediach społecznościowych uważałam Filipa Wąsa. A że nadarzyła się okazja by jadąc niedaleko uczestniczyć w wydarzeniu, to z moimi dwiema młodszymi rówieśniczkami Ciocią Anią i koleżanką Iwoną pojechałyśmy.

To co zawsze cenię i w moim systemie wartości jest w topce to m.in. autentyczność. I Filip taki jest. Nikogo nie udaje. Nikogo nie gra. Mówi jak jest i co myśli. Nawet jeśli są to rzeczy, które mogą kogoś co najmniej lekko zdziwić.

Grupa na warsztatach myślę, że była bardzo zróżnicowana. Myślę, że były tam osoby, które mogły się spodziewać tego, co usłyszały i zobaczyły. Ale też i były takie, które nie we wszystkim i ze wszystkim, co mówił Filip się zgadzały. I dobrze. Warto jeździć uczyć się nawet od tych, którzy po prostu nas ciekawią albo nawet wręcz szokują. Tak robi otwarty umysł.

Filip pracuje z różnymi psami, ale w psim świecie zdążył już dorobić się etykiety tego, do którego jedzie się z przypadkami beznadziejnymi.

Mam taki zwyczaj na szkoleniach, że albo słucham i zanotowuje dwie, trzy złote myśli, które w sposób szczególny wnikną w mój umysł. Nazywam je "złotymi strzałami". I zawsze powtarzam sama organizując jakieś formy poszerzania horyzontów, że nie trzeba próbować zapamiętać wszystkiego. Że ta jedna, dwie, trzy złote myśli są często warte całej kwoty i poczynionych wysiłków celem uczestniczenia w danym wydarzeniu. Ale bywa i tak, że notuję intensywnie. I tak było tym razem. Bo często słyszymy coś co znamy, wiemy, ale ktoś poda to w taki inny, ciekawy, swój sposób, że aż się prosi, by zanotować. I tak było z Filipem. Jego świat, jego sposób widzenia i odbierania, jego język to coś nowego. Zatem notowałam. Mam w remarkablu prawie 20 stron zapisków. Będzie do czego wracać.

Psy agresywne to trudny kawałek chleba. Nie dla wszystkich. A nawet dla zdecydowanej mniejszości. Ja osobiście znam 1 osobę w Polsce, do której odsyłam skrajnie zagrażające psy. Oceniam, że wśród ludzi pracujących w Polsce z psami, z tymi najtrudniejszymi potrafi sobie poradzić zaledwie kilka procent ludzi tej branży. Zatem już z samego tego faktu należy im się "chapeaux bas"!

Filip i Klaudia przywieźliśmy ze sobą kilka swoich psów i kilku podopiecznych. Wśród nich była dobermanka, która atakuje inne psy, a która jest stosunkowo nową podopieczną Meritum. W chwili warsztatu jakieś 8 dni. Niewiele jeszcze można powiedzieć o psie, który jest w nowym miejscu tak krótko. I ten case na placu, te kilka minut obserwacji tego psa gdy ten rzuca się do ataku na drugiego psa (w warunkach kontrolowanych, odległość, kaganiec, itd.) a człowiek musi zaregować:

A) tak aby wybić psu z głowy pomysł gryzienia drugiego psa
B)) musi się sam szybko zabezpieczyć na wypadek gdyby pies chciał przekierować agresję na niego

to było bardzo cenne doświadczenie z rąk Filipa. Bo tu się to wszystko zadziało i to z udziałem zupełnie jeszcze nie do końca znanego psa dla prowadzącego. W kolejnych chwilach widzieliśmy realną postępującą zmianę zachowania u psa. Nic nie było zaplanowane. Nic przygotowane czy wyreżyserowane. Ale na pewno było to szokiem dla niektórych. Jak naprawdę wygląda kontakt z dużym silnym psem, który kłapie zębami na innego psa i/lub na człowieka. I jak ten sam człowiek może się przed atakiem obronić. Skoro jako jedyny trzyma go na smyczy. Na szczęście może.

Bardzo bliskie w naszej pracy w hotelu jest szczególnie to, co powiedział prowadzący o konieczności przewidywania kolejnych możliwych zachowań psa i byciu przygotowanym. Znam to dobrze. Towarzyszy mi to w pracy od początku Hotelu Szeptuna. I dziewczyny, które pracowały i pracują w hotelu też to wiedzą. Dlatego jest to też praca mocno obciążająca psychicznie. Plus stres w przypadku psów, które z pobytu na pobyt zaczynają pokazywać ząbki i nas nimi straszyć. Pamiętajcie!!!! Bo my w rozmowach z Ciociami często ostatnio poruszamy ten watek: PSY SIE ZMIENIAJĄ. Dorastają. Przeżywają jakieś traumy, mają swoje doświadczenia. I to że było ok nie znaczy, że tak będzie zawsze. Stąd w tym roku pożegnalismy dwoje podopiecznych, ponieważ przestali być dla nas bezpieczni. A my w hotelu nie jesteśmy Filipami Janami, żeby chcieć się zmagać z agresją psów względem ludzi. To wciąż hotel czyli opieka. Chcemy chodzić do pracy ze spokojem, uśmiechem i w poczuciu względnego bezpieczeństwa.

Pies ma zęby. I ma je po to, aby ich używać. W różnych sytuacjach. Ba! Mój pupil Borysek pomek również ugryzie każdą nieznaną osobę, która wyciągnięcie do niego łapki😅 A my w hotelu mamy duże, mocne psy, często ras niełatwych.

Zatem było bardzo życiowo, bardzo praktycznie, bardzo szczerze i autentycznie. Cenię skromność i pokorę. I szanuję bardzo, gdy ktoś robi swoją robotę najlepiej jak potrafi. I robi to, co umie najlepiej. Słuchać praktyków, którzy w swojej działce "zjedli zęby" to zawsze duża wartość. Filip sprzedaje swoje doświadczenie. W 100% praktyczne. Tu nie ma marketingu i sprzedaży wydumanych idei, systemów, dobrych rad na wszystko. Było do bólu. Również o tym, że nie dla wszystkich psów jest ratunek.

Jeśli w Waszej okolicy będzie takie szkolenie organizowane mogę Wam szczerze polecić. Słuchajcie różnych ludzi. Sami wybierajcie to z czym się zgadzacie, a z czym nie. Myślcie krytycznie. Wracajcie, pytajcie. Bądźcie sceptykami. Żeby jednak coś przyjąć lub odrzucić trzeba mieć swoje praktyczne pole własnych doświadczeń. Inaczej zawsze jest to kupowanie lub odrzucanie w ciemno. Ja wiem, że Filip ma sporo racji. Jego szkolenie to taki powrót do przeszłości. Bo to od takich praktycznych ludzi zdobywałam swoją "pierwszą wiedzę". Choć wtedy niewiele jeszcze rozumiałam. A potem tylko każdy z setek psów był moim najlepszym nauczycielem. I tak do dziś.

Dołączam parę fotek.

Dzięki The sniffers Częstochowa za organizację.

Dostałam czapkę od Mirka. Uwielbiam czapki z daszkiem. Mam kilka. Noszę. Co z resztą widać na fotkach. Szczerze muszę po...
05/12/2024

Dostałam czapkę od Mirka. Uwielbiam czapki z daszkiem. Mam kilka. Noszę. Co z resztą widać na fotkach. Szczerze muszę powiedzieć, że jest mega. Na gumie. Kształtna. Wygodna. A ja jestem wybredna. Więc jak dziś założyłam ją po raz pierwszy, to pomyślałam: "będzie post, albo nie będzie"😅 Bo gdybym uznała, że "nie tegez", to by polecajki nie było😏

A jeśli moja twarz nie brzmi dla Was twarzowo, to może Joker będzie milszy dla Waszych oczu😆😆😆

Ciocia Szepcia pozdrawia tym razem z dużego miasta (tęskniąc za lasem).

Link do czapki w sklepie Songo👇

https://sklep.centrum-songo.pl/odziez/czapki/z-daszkiem-logo-k9

PS Ja mam dużą głowę, więc rozmiar z L. Nie wiem jaki rozmiar nosi Joker😁

02/12/2024

Roleczka ze Spacer z psami Szeptun + Songo czyli Mirek i Ciocia Szepcia zapraszają😊

🤩🤩🤩

Kochani bardzo Wam dziękujemy za uczestnictwo we wczorajszym spacerze Spacer z psami Szeptun + Songo czyli Mirek i Cioci...
02/12/2024

Kochani bardzo Wam dziękujemy za uczestnictwo we wczorajszym spacerze Spacer z psami Szeptun + Songo czyli Mirek i Ciocia Szepcia zapraszają😊 To był piękny dzień! A pogoda nas rozpieszczała.

Przypominam, podajcie swoje nicki na IG. Mailowo. Gdy tylko powstanie film ze spaceru będziemy Was oznaczać. Ja dziś wrzucę to, co mam i oznaczę już te osoby, które podesłały mi swoje namiary.

Dla Uczestników mamy ten specjalny rabat, o którym mówił Mirek na jeszcze "niewiadomoco":) Chciałabym ze swojej strony docenić również Waszą obecność i gdy tylko będziemy coś z Mirkiem planować, do Was Uczestnicy wyślemy info w pierwszej kolejności i jeśli coś będzie wymagało np. zapisów z ograniczoną liczbą miejsc, to zaczniemy od zaproszenia najpierw Was, więc w przyszłości nic Was nie ominie. A dopiero później wydarzenie będzie podane do Wiadomości publicznej. Także możecie być spokojni;)

Foto od Pani Anny Sowy, bardzo dziękuję!

Zdjęcie pochodzi ze stronki Socjologia ilustrowana ale nie zamieszczam posta bezpośrednio z tej stronki, a samo foto, po...
27/11/2024

Zdjęcie pochodzi ze stronki Socjologia ilustrowana ale nie zamieszczam posta bezpośrednio z tej stronki, a samo foto, ponieważ jest opatrzone komentarzami, które no cóż są po prostu hejterskie.

A mi w tym foto chodzi o to... - rym☝️😏 że tak ważne jest, aby nie produkować pop-wiedzy, pop-nauki. Mam dużą uważność poszanowanie do tego, co sama wnoszę w przestrzeń internetowa i społeczną. Zawsze na moich live pada regułka, że nie chcę produkować pop-psychologii ani niczego pop-. Gdy coś cytuję to mówię skąd. Zwykle źródłami tymi są książki, które kocham. Ostatnio sporo faktów zaczerpywuję z podcastów tematycznych. Gdy mówię coś ze swojego doświadczenia i obserwacji to mówię, że to moje, z mojego świata. Ale mój świat to miejsce gdzie jestem, gdzie żyję. I dlatego możemy mieć różne doświadczenia w danym obszarze. Natomiast w nauce chodzi o fakty obiektywne. Pochodzące z badań. Zebrane, policzone, przypuszczone przez machinę statystyki. W nauce nie mówimy o swoich poglądach. O stosunku emocjonalnym. Mówimy o hipotezie. Jej prawdziwości lub nie. W nauce mówimy o rzetelnie przeprowadzonym procesie. Strasznie jestem ciekawa rozwinięcia w/w tematu ze slajdu. Dużo bym dała, aby być tam na sali. Chciałabym posłuchać, zrozumieć. Na początek choćby sam temat. Przepraszam, ale chyba zbyt długo jestem poza światem akademickim. Drugi dzień próbuję ogarnąć i nic. Gdy patrzę na ten tytuł, pod którym podpisała się (sądzę że ta obecna na zdjęciu Pani magister), to jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Ale gdy widzę przy tym nazwisko i tytuł doktora habilitowanego, to musi być jakieś. O jaki tutaj wkład do wiedzy powszechnej może chodzić? Chyba jestem za bardzo "involved" i widzę to wszystko przez pryzmat tego, co mi w duszy gra.

A tak potocznie, po chłopsku, przypominam przy tej okazji, że pies nie staje się człowiekiem. Co najwyżej w znaczeniu symbolicznym. Ale oby mu się nigdy nic więcej w tym temacie nie przydarzyło.

Foto podrzuciła mi Ala. Dziękuję🙏

Historia pewnej reklamy😊
24/11/2024

Historia pewnej reklamy😊

Mirek szaleje z cenami😆 taniej to już chyba nie będzie😏 No chyba, że zamierzacie zgarnąć coś gratis podczas naszego even...
23/11/2024

Mirek szaleje z cenami😆 taniej to już chyba nie będzie😏 No chyba, że zamierzacie zgarnąć coś gratis podczas naszego eventu czy live😅 Ale to już hazard wyższego rzędu i prawdopodobieństwo szczęściarza😁

Uwaga ‼️
Tak tanio jeszcze nie było ‼️

Black week specjalnie dla Was 💪💪💪
Jeśli na przykład chcecie zrobić psiarzowi fajny prezent na święta - zapraszamy ♥️♥️♥️

Linki w komentarzu 👇👇👇

Alicja idzie z maleńką córką w chuście. I z psami. Znacie je. Wallie i Mambo. Z serii postów o psach i dzieciach. I jaki...
22/11/2024

Alicja idzie z maleńką córką w chuście. I z psami. Znacie je. Wallie i Mambo. Z serii postów o psach i dzieciach. I jakiś mężczyzn z boiska nagle do Ali, że: "Co to tyle psów!" Alicja patrzy zdziwiona i mówi, że: "Dwa to chyba nie aż tyle”? A on, że trzy😅 Ala tłumaczy, że dwa i dziecko. A pan: „Aaaa, to dziecko?! Myślałem, że pies”.

Pies? W czapce. W chuście. Przy piersi młodej kobiety?😆

Brzmi śmiesznie, co?

Ale moja wyobraźnia i lekkie wybieganie w przyszłość, każe mi się chwilę zastanowić. Bo człowiek w relacji z psem przekroczył już tyle granic, że czymże byłoby niańczenie psów w chustach, wzorem dzieci?🤔

Ja Wam mówię, dożyjemy i takich czasów😏

Z cyklu niekoniecznie chciane przepowiednie Cioci Szepci🤦‍♀️

A wy? Ja myślicie?😏😏😏 Bo to jest bardzo ciekawy wątek. Osobiście bardzo bliski Szeptunowi. Dlaczego psy tak spokojnie i ...
19/11/2024

A wy? Ja myślicie?😏😏😏 Bo to jest bardzo ciekawy wątek. Osobiście bardzo bliski Szeptunowi. Dlaczego psy tak spokojnie i bezproblemowo drepczą za tymi, którzy sporo lub większość czasu spędzają na ulicy i nie są często wystarczająco uposażeni życiowo.

Dlaczego❓️❓️❓️

Ooooo!!! Jakie kluseczki😆😆😆 nam tu Wujek Mirek pokazuje😏Mam taki może niechlubny zwyczaj, ale szczery, że gdy wchodzi do...
17/11/2024

Ooooo!!! Jakie kluseczki😆😆😆 nam tu Wujek Mirek pokazuje😏

Mam taki może niechlubny zwyczaj, ale szczery, że gdy wchodzi do Szeptuna nowy piesek np. na wizytę zapoznawczą i jest gruby, to ja tuż za furtka pomiędzy piątym a piętnastym metrem chodnika, czyli w jakiejś drugiej lub trzeciej minucie spotkania mówię, że ten piesek jest za gruby😅😅😅

Dużo czasu i uwagi poświęcamy żywieniu psów. Prawidłowości żywienia. Ma to ogromny wpływ na wiele obszarów życia psa. A także na chęć psa do współpracy z człowiekiem, występowanie tzw. zachowań niepożądanych, sposób, długość i jakość odpoczynku itd.

A zatem,czy Twój piesek nie jest zbyt gruby?😏😏😏

Jak widać przekarmiane psy to nie tylko problem naszych czasów 😊, XVI wiek

Dzień dobry 😁

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Szeptun - Uczymy Rozumieć Psy posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share

SZEPTUN Uczymy Rozumieć Psy

Goszyce, na styku woj.opolskiego i śląskiego, przy drodze 408, pomiędzy Gliwicami a Kędzierzynem-Koźle. SZKOLENIA PSÓW na terenie ogrodzonego i oświetlonego ośrodka, przedszkole dla szczeniąt w ramach CENTRUM SOCJALIZACJI SZCZENIĄT, konsultacje BEHAWIORYSTY z możliwością dojazdu do domu klienta, WYPOCZYNEK Z PSEM czyli możliwość wynajęcia domu w Karkonoszach dla do 11 osób wraz z ponad hektarem działki i naturalnym basenem o charakterze jeziora, na wyłączność, przy nieokreślonej liczbie psów, za które nie pobieramy opłat. RAJDY i inne imprezy okolicznościowe dla właścicieli psów, w tym OBOZY dla ludzi aktywnych z psami w Karkonoszach. A także HOTEL DLA PSÓW z BASENEM, który powstaje na terenie ośrodka w Goszycach. Uprawiamy nowoczesny trening psów oparty na wiedzy o potrzebach i funkcjonowaniu psa. Szkolimy się pod okiem jednego z trenerów z czołówki europejskiej. Nasi trenerzy to wykwalifikowani pasjonaci dialogu z psem.