Witajcie załogo nasza. Meldujemy, że nas zasypało i zrobiło się magicznie. Spacer w pięknej scenerii psiaki zaliczyły, śniadanie zjadły i teraz odpoczywają. Życzymy Wam pięknego dnia załogo nasza 🥰
Witajcie załogo nasza. Dziś piszę ja , Zelda. Pańcia dziś zabrała mnie do sąsiadów, których mamy za płotem , bym mogła się pobawić z psem imieniem Geri. On zawsze jak jest na dworze, to zagląda , czy nie ma mnie na zewnątrz , by się ze mną przywitać 😘 Bardzo go lubię.
Jak weszliśmy do niego, to on szalał ze szczęścia, że możemy się bliżej poznać , a ja spanikowałam i początkowo chodziłam bardzo wystraszona. Bo wiecie, tam jest więcej psów, ale słyszałam jak Pańcia Geriego mówi, że na razie tylko z nim się zapoznam osobiście, bym się nie bała.
Jak obwąchałam cały teren, w towarzystwie Geriego, postanowiłam się z nim pobawić. Biegaliśmy, skakaliśmy na siebie , było wspaniale. Powiem Wam , że mój przyjaciel jest mega szybki, skoczny i nie potrafiłam go dogonić. Ale jak na prawdziwego dżentelmena przystało, często czekał na mnie i zachęcał mnie do zabawy.
Było cudownie załogo nasza mówię Wam. Chcę podziękować Pańci mojego przyjaciela Katarzyna Aleksandra Ziaja za zaproszenie mnie na ich podwórko i możliwość bliższego poznania się z Gerim. Teraz ja będę wypatrywać go za ogrodzeniem tęsknym wzrokiem 😁😘
Pozdrawiam naszych cudownych sąsiadów i Was załogo nasza. A teraz idę spać, bo jestem zmęczona , będę śnić o dzisiejszym poranku 😍
Witajcie załogo Panny Zet z ogromnym zaciekawieniem oglądały wczoraj "Taniec z Gwiazdami" i bardzo im się podobało 🥰 Zelda była tak skupiona, że wejście Pańcia do pokoju totalnie ją zaskoczyło. O mało nie spadła z łóżka 🤣Miłego dnia Wam życzymy załogo nasza.
Witajcie załogo nasza. Zelda wczoraj od rana chodziła z pierożkami. I kiedy dzieciaki i Pańcia starsza wyszli, a ja zaczęłam pracę, wzięła się za porządki. Oczywiście na własnych zasadach. Blondyna znowu się uaktywniła z brojeniem i wszędzie jej pełno , ale chwilo trwaj 😁 Pozdrawiamy Was i życzymy miłej soboty z naszym łobuzem na czele 😘
Witajcie załogo nasza. Gdy Pańcia pracuje , Zelda łobuzuje. Od paru tygodni blondyna nasza zaczęła panoszyć się w pokoju Pańci starszej. Najpierw przychodziła nieśmiało, położyła się obok niej i wychodziła po chwili. Grzecznie i taktowanie.
Teraz , kiedy Pańcia starsza wychodzi do pracy , a ja pracuję na górze , blondyna rządzi w jej pokoju. W ruch idą poduszki, pościel i wszystko co da się tylko przenieść. Tak się Zeldzie pokój Pańci starszej spodobał. Dzisiaj po przekopaniu pościeli jak zeszłam na dół od razu zeskoczyła obok Williama i udawała, że się z nim bawi. Taka cwaniara z niej jest.
Co ją zdradziło? Poza tym, że słyszałam, że zeskakiwała z łóżka (nikt inny nie wchodzi na łózko z psiaków). zostawiła piłkę. Pańcia starsza nie leży w łóżku i nie bawi się już piłką 😂 Ale oczywiście udawała , że jej tam nawet nie było.
Chodziła potem za mną z tymi uszami zwiniętymi jak pierożki i domagała się głasków , jakby chciała zatuszować, swoje wybryki 🥰😂Pozdrawiamy Was załogo nasza 🥰
Witajcie załogo nasza. W zeszłym tygodniu jak była ładna pogoda, zabrałam naszą babcię Lunkę na spacer labowozem naszym pod las. Luna niedługo skończy 14,5 roku i dojście do miejsca, gdzie ją zawiozłam jej po prostu niemożliwe. Staram się więc jak mogę , by miała inne doznania poza krótkim spacerem porannym i ogrodem. Nasza blond babcia to docenia i była zachwycona spacerem ,bo było wiele nowych zapachów i na tym się skupiała 🥰Wiadomo spacer nie był mega długi i szybki, ale był spełnieniem oczekiwań naszej babci 😘
Ps. Luna jak jest pochmurno i morko , to nie chce nigdzie jechać. Jak jej nie ciśnie na 1 lub 2 , to podchodzi do drzwi i wraca na swoje ciepłe legowisko . Jej wzrok mówi wtedy : "Chyba Cię kobieto pogięło, że ja w taką pogodę będę spacerować i udawać szczęśliwą"
Pozdrawiamy Was załogo nasza z naszą babcią Luną na czele 🥰
Witajcie załogo nasza. Dziś piszę ja , Zelda. Cały tydzień miałam tyle pracy, że nie wiedziałam gdzie mam łapy włożyć. Pomagałam Pańciom w kuchni, bo beze mnie obiad mógłby się nie udać , jedną potrawę nawet skosztowałam , bo wydawała mi się niezdatna do spożycia i powiem Wam, że miałam rację. Zjadłam całą sałatkę z i uratowałam naszą sforę przed zatruciem . Mnie to tam nic się nie stało, bo mam żołądek ze stali , ale jakby to zjadła reszta sfory , to nie wiadomo co by się działo.
Próbowałam też porobić parę przeróbek z butami i kurtkami, ale jak zwykle Pańcia mi przerwała... Okrutna jest mówię Wam , przy niej nie mogę się rozwijać.
A dziś , kiedy już myślałam, że będę mogła odpocząć po ciężkim tygodniu pojawił się intruz w naszym domu. Pańcia nazwała go ćmą i powiedziała, żebym go nie ruszała, on sobie sam znajdzie schronienie. Ale że niby u nas ? Próbowałam go wygonić i długo z nim rozmawiałam , ale w końcu odleciał i schował się za szafą . Zamiast spać pilnowałam intruza, ale już się nie pojawił. Pańcia mówi, że jestem cierpliwa, bo przez godzinę wpatrywałam się w szafę , by dopaść gościa i omówić warunki , by mógł u nas pozostać , ale się nie ujawnił. W końcu odpuściłam, bo pewnie uciekł innymi kanałami.
Pozdrawiam Was załogo nasza, ja Zelda zapracowana i życzę Wam spokojnej nocy😘
Zelda w słońcu skąpana wita całą naszą załogę i życzy miłego dnia. Blondynę naszą głównie nagrywam, bo do zdjęć nie chce pozować. To takie nudne 😂 W okół ciągle coś się dzieje i Zelda nie ma czasu na jakieś tam zdjęcia 😂Ona musi mieć wszytko pod kontrolą. Zresztą ... zobaczcie na filmiku 😘
Witajcie załogo nasza. W ten wyjątkowy dzień , chcę Wam pokazać krótkie wspomnienie psiaków, którzy mięli być na chwilę , ale zostali u nas na zawsze. Odeszli za tęczowy most z różnych przyczyn. Ale wiem jedno.... Zmienili nasze życie na zawsze. Każdy przyczynił się do tego jakimi teraz jesteśmy osobami.
Jedno ich i nas łączy. Gdy się pojawiali u nas na początku bywało ciężko, był strach, niepewność i dużo łez z bezsilności.
Z czasem jak się poznawaliśmy rodziła się między nami więź, i zaczynaliśmy sobie ufać. Kiedy te biedy, które do nas trafiały były pewne , że nic im nie grozi , pojawiała się miłość. I to właśnie ona jest najważniejsza. Ona powoduje, że jesteśmy szczęśliwi, że psiaki czują się u nas dobrze, bo są częścią nas, jednocześnie powoduje ból, bo odejście członka rodziny tak bardzo boli 😥
Godron, Laki , Fado i Reks- nigdy o Was nie zapomnimy i jesteśmy dumni, że mogliśmy być Waszą rodziną, Na dobre i złe i do końca. Bardzo mocno Was kochamy i czujemy, że nas wspieracie ,za co bardzo dziękujemy🥰Do zobaczenia chłopcy 🥰
Witajcie załogo nasza. Zelda miłośniczka poduszek postanowiła poprawić moją pracę, bo przecież to ona ma idealne wyczucie stylu. Dodatkowo poduszki nie były należycie wytrzepane i do tego też się musiała doczepić 😂
Także albo mogę mieć w domu ładnie , albo mogę mieć blondynę naszą 🤣
Zdecydowanie wybieram tą drugą opcję , pomimo, że dziś nabroiła nieźle. Zjadła kawałek ściany, robiła figurkę jeża , którą przyozdobiłam półkę , by ładnie wyglądało no i ciągle poprawia po mnie poduszki lub z nimi ucieka 🤣
Pozdrawiamy Was załogo nasza i dziękujemy, że z nami jesteście 🥰
Witajcie załogo nasza. Dzisiaj dzisiaj zabrałam blondynę na spacer pt. "Zmęczyć Zeldę".
Spacer uważam za udany, ale Zelda miała dziś ten dzień , w którym panicznie się bała wszystkiego. Ale jestem z niej dumna, bo dzielnie kroczyła u mojego boku, pokonując kolejne kilometry.
Teraz śpi i zbiera siły na kolejną część dnia, bo przecież jeszcze nic nie zbroiła, a po spacerze nie ma na to siły 🤣😘 Pewnie we śnie układa plan ... co by tu dzisiaj zbroić, poprawić, naprawić, przerobić 😁Pozdrawiamy Was załogo nasza 😘😘
Witajcie załogo nasza. Kolejny pluszak tym razem nie wybuchł. Zelda i William postanowili zrobić mu operację, bo coś z nim było nie tak. Niestety w trakcie diagnozy pokłócili się, kto ma operować i nie doczekał się operacji Po wybuchu okazało się , że w środku miał ukryty but 😂
Brązowy przy blondynie nam bardzo odmłodniał i czasami zachowuje się jak młodziak 😁Sam często prowokuje Zeldę do zabawy, przynosząc jej zabawki i zachęca ją do wspólnej zabawy🥰 Miłej niedzieli Wam życzymy z Williamem i Zeldą na czele 😁