Witajcie załogo nasza. Gdy Pańcia nic ciekawego nie gotuje, to z Williamem umilamy sobie czas , jednocześnie pilnując, by nic nie umknęło naszej uwadze 🥰 Miłego dnia życzymy Wam załogo nasza my, William i Zelda 🥰
Witajcie załogo nasza. Dziś piszę ja, Zelda. Miałam dzisiaj ogromną ochotę na lloda, bo strasznie duszno było 😂 Gdy Pańcia pracowała zakradłam się do kuchni ,weszłam na krzesło i ukradłam lody ( taką miałam przynajmniej nadzieję). Gdy otworzyłam opakowanie , że okazało się , że lodów tam nie było, tylko.... No to jak dwunożni to robią , że ona tam są ??? Będę musiała ich bardziej uważniej obserwować , bo albo są magikami i potrafią czarować , albo czegoś nie zauważyłam 🤣Pozdrawiam Was ja , Zelda chcąca zostać magikiem jak dwunożni 🥰
Witajcie załogo nasza. Dzisiaj jak pracowałam Zelda przeszła samą siebie. Najpierw wyniosła szklany talerz z kuchni. Nie pytajcie jak zdjęła go z blatu i bez stłuczenia wyniosła na zewnątrz , bo nie mam pojęcia 😂Postanowiła też dziś sprawdzić jak dobrze segregujemy odpady . Otworzyła sobie drzwi z garażu i wparowała z kontrolą do garażu!!! Ledwie uszła z życiem , bo stojak na odpady wybuchł i wywrócił się. Siła wybuchu była tak duża, że wszystko walało się po całym garażu 😂 Słyszałam na dole rumor, ale dopiero jak skończyłam rozmawiać z klientem byłam w stanie sprawdzić co się stało. Wystrzeliłam jak z procy i zastałam istny armagedon. Oczywiście blondyna udawała, że jej tam nawet nie było i dzielnie przy mnie kroczyła 🤣Co ją zdradziło? Kto nas śledzi pewnie się domyśla 🤣Gdy weszłyśmy do garażu uszy Zeldy zawinęły się w pierożki 🤣 Jak spytałam czy to ona , to dupka zaczęła nerwowo tańczyć , wtórując pierożkom 🤣😁🥰 Nic mnie już chyba w wykonaniu blondyny nie zaskoczy.
Pozdrawiamy Was załogo nasza i życzymy spokojnego wieczoru.💪
Witajcie załogo nasza. Dziś piszę ja , Zleda. Pańcia postanowiła dziś zabrać mnie do lasu w poszukiwaniu grzybów. Jedynym grzybem , który był w lesie była Pańcia😂 Oczywiście żartuję. Pańcia pewnie Wam powiedziała już, że boję się lasu, ale dziś postanowiłam z tym walczyć i nie dać po sobie poznać , że się boję. 💪 Pracowałam z moimi uszami, ale one w ogóle mnie nie słuchają i robią co chcą . Jak chciałam , by były normalne, to jedno się wywinęło i nie potrafiłam go odwinąć. W tle słyszałam Pańcię, która ciągle mówiła: Brawo Zelda, dzielna jesteś , super dziewczyna z Ciebie jest, nie bój się .... Skąd ona wiedziała , że się boję ? Uszy mnie nie słuchały, więc po nich nie mogła poznać , że się boję... Długo się nad tym zastanawiałam i pod koniec spaceru, gdy wychodziłyśmy z lasu Pańcia powiedziała, że w końcu się nie boję, bo ogon poszybował w górę 😁Nie dość, że uszy mam niesforne, to i ogon ... Muszę nad tym popracować , ale dam radę, tylko nie wiem ile czasu mi to zajmie. Teraz idę spać, bo bardzo mnie ten spacer zmęczył.... Może przyśni mi się jak zapanować nad moimi uszami i ogonem, które zdradzają mnie na każdym kroku 😍Dobry dzień załogo nasza , życzę Wam ja Zelda zmęczona 😁
Witajcie załogo. Dziś piszę ja Zelda. Ostatnio Pańcia przygotowała dzieciom ludzkim śniadanie i poszła ich zawołać na górę. Gdy weszła do kuchni zobaczyła, że piję wodę na leżąco i się zaczęło. Od razu Pańcia stwierdziła, że coś zbroiłam, bo nigdy jak nie jestem zmęczona nie zachowuję się w ten sposób. Zaczęła krążyć po kuchni jak poparzona, a ja piłam wodę coraz szybciej , by skupiła się na mnie . Ale nie ... szukała , węszyła i znalazła.... Wymytą maselniczkę...
Podeszła do mnie i mi ją pokazała (grzecznie usiadłam nie mając pojęcia o co jej chodzi)
I mówi: "Wiem, że to Ty "
Udawałam głupią , moje oczy mówiły: "Ale co ja ? Przecież tu nic nie ma , maselniczka czysta mnie nie interesuje".
I kontynuowała : "Wiem, że wylizałaś całe masło i dla niepoznaki wyczyściłaś maselniczkę !!! Przed chwilą było tu masło , bo robiłam dzieciom kanapki. Psy nie mogą jeść takich rzeczy, brzydka Zelda ".
Nadal siedziałam , bo ja nic nie zrobiłam.
Odwróciła się i rzekła z uśmiechem :" Jestem Twoją Pańcią i wiem, że to Ty , widzę po uszach, zawinęły się w pierożki "🤣
Ech te moje okropne uszy , zawsze mnie zdradzą , muszę nad nimi popracować, bo przez nie zawsze mam kłopoty.
Potem przez parę dni chodziła za mną , każdą kupę sprawdzała .... nawiedzona jakaś ta moja Pańcia jest mówię Wam.
Pozdrawiam Was ja Zelda z uszami, które zawsze mnie zdradzają 🤣
Witajcie załogo nasza ponownie. Napiszę Wam drugą część postu dotyczącą lasu. Jak szłyśmy na spacer , to nie planowałam iść z nią do lasu, ale słońce jak tylko wyszło zza chmur dało nam się we znaki , więc postanowiłam wejść do lasu, gdzie jest chłodniej i przyjemniej . Początkowo puściłam Zeldę ze smyczą, ale jak tylko zobaczyła drzewa , to nagle zrobiła się głucha ,zaczęła akcję ewakuację i zaczęła mi uciekać 🤣Jakby była bez smyczy ciężko byłoby mi ją złapać. Zaciągnęłam ją do tego lasu, bo stamtąd miałyśmy krótszy dystans do domu. Było chłodno i przyjemnie , ale to tylko moje odczucia. Blondyna była przerażona, bo wiatr powodował, że szeleściły liście i one tworzyły potworne obrazy w jej wyobraźni. Szłyśmy powoli, motywowałam ją smaczkami , budowałam jej pewność siebie chwaląc za każdy krok i jakoś udało nam się przespacerować 5 minutowy odcinek 💪🥰 Dumna z niej jestem niesamowicie. Jednocześnie zadziwia mnie ona, bo las ją przeraża , a jak jest burza z piorunami, to mam problem, żeby ściągnąć ją z balkonu , bo w ogóle jej to nie rusza 🥰 Ale znając naszego łobuza , to i z tymi lękami sobie poradzimy , tylko musimy częściej w tej części lasu się pojawiać i ćwiczyć ,ćwiczyć , ćwiczyć 😁 Pozdrawiamy Was i życzmy wszystkiego dobrego załogo nasza 🥰
Witajcie załogo nasza. Dziś przyjechał do nas na cały dzień pies naszych przyjaciół Gucio 🥰Psy go fantastycznie przyjęły, natomiast Gutek musi się zaaklimatyzować. To będzie ciekawy dzień. Miłej niedzieli Wam życzymy załogo nasza, bo nasza zapowiada się ciekawie 🥰😁
Witajcie ponownie . Od momentu zrobienia zdjęcia, gdzie Zelda słodko zasnęła minęło parę minut, a nasza blondyna już odleciała 😂 O czym śni? Jestem przekonana , że właśnie planuje co by tu dziś zbroić 🤣 A może śni o jakimś psie?
Wczoraj byłam załatwiać sprawy służbowe i zabrałam ze sobą Panny Zet. Byłyśmy w okolicach domków jednorodzinnych. Na jednej działce był piękny wyżeł . Biegał wzdłuż płotu i bardzo chciał się z naszą blondyną poznać. Pozwoliłam więc jej podejść do ogrodzenia, by mogli się poznać. Byli zachwyceni sobą. Rozmerdane ogony uśmiechały się do nas ciągle. W pewnym momencie wyżeł odwrócił się do płotu i oddał potężnego sika ( czytajcie wysłał wiadomość do Zeldy) . Blondyna przez parę minut intensywnie wąchała ( czytała wiadomość), następnie odpowiedziała mu na wiadomość też sikiem. Nowy kolega jeszcze jak odjeżdżałyśmy nadal czytał co Zelda mu odpisała , minęło dobrych 5 minut🤣.
Dla mnie to była okazja , by wytłumaczyć Zuzii, że psy się tak komunikują. Ale jak tylko zaczęłam swój monolog , to rzekła do mnie : Ale mamo ja już o tym od dawna wiem 🥰
Pozdrawiamy Was serdecznie załogo nasza w ten spokojny "jeszcze " poranek 😁
Witajcie załogo nasza. Z blondyny naszej to cwana bestia jest mówię Wam. Jak jej się nudzi , to najpierw przychodzi sprawdzić co robię i czy będę w stanie poświęcić jej swój czas. Domaga sią głaskania ,ale jak widzi, że głaski są na zasadzie "spadaj Zelda, bo mam klienta na linii", to blondyna przystępuje do działania 🤣😘 Na szczęście znamy się już na tyle, że wiem kiedy Zelda będzie kombinowała i jestem zawsze zwarta i gotowa 💪🥰😂 Spacer pt."Zmęczyć Zeldę działa na chwilę" . Ona po prostu ma takie dni , że musi coś zbroić . Jak pisałam wczoraj , widzę to po uszach , zwijają się jak pierożki i jej wzrok otępiały się staje , rozgląda się bez emocji , szukając okazji co by tu 🤣I nagle coś staje się łupem naszej blondyny . Ale znając ją i widząc uszy zawinięte jak pierożki , wiem , że coś się kroi i póki co mam przewagę. No dobra miewam... ... Dzisiaj ukradła z pokoju Pańci starszej ramkę ze zdjęciem Zuzi i Grzesia jak byli mali i ona jej po prostu wybuchła. Takie felerne te ramki robią ... echhh . Ale to moja wina też była , bo jej zdjęcia nigdzie nie ma , a jak można nie mieć najważniejszego członka sfory n zdjęciu w pokoju Pańci starszej ? No jak ? 😂😂Załogo nasza życzymy Wam spokojnej nocki i dziękujemy, że z nami jesteście🥰
Witajcie załogo nasza. Młodsza część sfory poszła na spacer , na którym nasza babcia nie dałaby rady, a my ćwiczymy, Lunka już nie słyszy, więc pozostaje nam komunikacja niewerbalna 😘Babcia jest nadal chętna na współpracę, ale nie wymagam od niej nie wiadomo czego, tylko siad i łapka ( jak zechce ją podnieść ). Kiedyś była mistrzynią sztuczek, ale starość rządzi się swoimi prawami i jak chce, to pokaże co potrafi jak nie, to trudno 😘Dziś nie chciała za bardzo współpracować, tylko czekała na smaczki, bo jej się w końcu należy 😁Też uważam, że jej się należy, bo zawsze była grzeczna i jest cudowną starszą blondyną naszą, więc nawet i za , to że mogłam ją pogłaskać smaczka dostała. Nieczęsto jest mi dane ją głaskać, bo jestem ta zła, co czyści jej uczy, więc babcia stara się mnie unikać, ale ktoś to musi robić . Cieszymy się każdym dniem , który jest nam dany 😁 Chwilo trwaj , bo jesteś tak piękna 💪😁😍Miłego dnia załogo nasza życzmy Wam my z naszą babcią Luną na czele 😍
Dzień dobry załogo nasza. My już po spacerze i zjedliśmy śniadanie. W końcu !!! Bo kto to widział nie jeść całą noc ! Żołądki nam do kręgosłupa prawie przyrosły 😂Miłego dnia Wam życzymy my : Luna, William, Zelda i Dyzio 😘
Witajcie załogo nasza. Nasze sępy pozdrawiają Was serdecznie 🥰 Luna od kiedy Pańcia wróciła ciągle rządzi w kuchni, a jak ja tylko do niej wchodzę , to od razu wychodzi pokazując mi, że tam gdzie ja , ona nie ma zamiaru być 🤣 Naszej babci bardzo często robię uszy i ona tego nie znosi, więc woli się na zapas ewakuować. Ale Pańcia starsza , to co innego, jej trzeba pilnować i nadzorować 🥰 Cała sfora jak jeden mąż to robi 💪 Brakuje Reksia tylko... Dziś mijają 4 tygodnie , jak ten czas szybko leci 😓 Tęsknimy, ale wiemy, że jesteś tu blisko nas i nad nami czuwasz 🥰
Witajcie załogo nasza. Zelda po spacerze szybko się zregenerowała🤣 Dzisiaj postawiła na szlifowanie przeróbki obuwia 🤣 Jak byliśmy w basenie , to parę sekund zajęło jej odkrycie , gdzie schowaliśmy klapki 😂Też chciała z nami wejść, ale jak zwykle zabrakło jej odwagi , więc postanowiła inaczej sobie czas umilić i ciężko pracowała , by zdobyć materiał do pracy, bo w końcu marzy jej się zostać światową projektantką modową 🥰 Miłego popołudnia Wam życzymy załogo nasza 😘
Witajcie załogo nasza. Dziś piszę ja , Zelda. Pańcia ostatnio zamówiła przesyłkę, ale jej nie rozpakowała. Znowu musiałam się wszystkim zająć ja ... Ale oczywiście Pańcia zamiast mnie docenić od razu zaczęła za mną biegać i krzyczeć, że jestem niegrzecznym psem i znowu łobuzuję 🫤 A czy grzecznie jest odebrać paczkę i jej nie odpakować ? Przecież trzeba zobaczyć co jest w środku i odłożyć to na swoje miejsce , co też chciałam uczynić ( no chyba, że byłyby tam smaczki , to już inna historia) 🤣 Nauczę ja tą moją Pańcię porządku jeszcze, mówię Wam 💪😁A teraz pozdrawiam Was ja , Zelda zapracowana od rana no i oczywiście nierozumiana ... echhh 🥰
Ps. Dobrze , że Was mam , przynajmniej mogę się wyżalić , za co dziękuję i Wam mocno przybijam łapkę 😘
Witajcie załogo nasza. A wiecie, że u nas też jest czasem spokojnie ? Piszę to z naciskiem na czasem ,bo łobuz już nam się zmęczył, szczęśliwie 😂 Musiałabym Wam z dziś posty zamieszczać co dwie godziny, bo blondyna miała ten właśnie dzień, gdzie pomysłów miała bez końca. Ale przeżyłam , ona też , nie kazałam jej się wyprowadzić jeszcze 🤣 Ale dałyśmy radę i Zelducha w końcu padła 🥰Cwaniara wie, że kiedy pracuję, to nie mogę jej poświęcić czasu, bo jestem zajęta i potrafi to nieźle wykorzystać. Pracuję w telesprzedaży, więc jak łobuz wkracza do akcji, ograniczają mnie słuchawki i wtedy robi się ciekawie , ale to temat na odrębną historię 😘
William jak zwykle mnie pilnował i obserwował, a Luna spała w swoim spa , bo od kiedy nie ma Pańci starszej, to mnie unika 😓 Bo jestem ta zła od czyszczenia uszu, no ale ktoś musi 😁Ale niedługo wszystko wróci na właściwe tory, bo Pańcia starsza i dzieciaki przyjadą z wakacji 💪 I znowu wszystko wróci na właściwe tory 😁 Spokojnej nocki Wam życzymy załogo nasza i dziękujemy, że z nami jesteście 🥰
Witajcie załogo nasza. Często staram się każdemu z psiaków poświęcić swój czas wedle jego potrzeb. Dziś porządnie wymiziałam Willego. Brązowy jest prawdziwym przytulaskiem i uwielbia szczególnie głaski za uchem , po szyi i brzuszku 🥰 Odlatuje wtedy mój czekolad totalnie 😂 Dziś trochę mu się nawet przysnęło z otwartymi oczami. Nagle zaczął chrapać 🥰 I nieważne jest czy oddajemy sobie czułości w domu, czy na dworze, ważne, że jesteśmy razem i cieszymy się sobą 🥰
I pomyśleć , że jeszcze parę lat temu William służył tylko jako reproduktor i "tylko do tego był przeznaczony" 😰 Miał przynosić dochód....
Wiem, że jest jeszcze sporo takich psów i nad tym ubolewam. Ale wiem też, że takie psy, które zostaną uratowane ze złych warunków są najbardziej wdzięczne za nowe życie, które my domy tymczasowe im pokazujemy, gdzie pies jest członkiem rodziny , jest kochany i szanowany . I tego życzę każdemu zwierzakowi. Moje serce się raduje jak widzę , że moje pomaganie ma sens i jak bieda, która kiedyś do nas trafiła rozkwita i staje się szczęśliwym psem . Tak też było z Williamem . Miał być na chwilę, a znalazł u nas swoją przytań na zawsze . okazał się aniołem, który kiedyś od nas otrzymał pomoc, a teraz sam nam pomaga ogarnąć psiaki, które do nas trafiają . To właśnie przy nim wszystkie biedy czują się bezpiecznie i otrzymują w nim oparcie🥰 Dziękuję losowi, że jesteś z nami mój wyjątkowy Williamie , który skradł już wiele serc, w tym moje 😍
Witajcie załogo nasza. Zleda dziewczyna wielu talentów świetnie kopie doły 😂Dziś sobie postanowiła zrobić posłanie na własnych zasadach i było jej wygodnie i chłodniej 🥰 W ogrodzie mamy jeszcze kilka takich miejsc do odpoczynku psiaków zaprojektowanych przez naszą blondynę i cieszą się dużą popularnością, wśród Luny i Williama. więc ich nie zasypujemy😁Instynkt robi swoje i Zelda pokazuje mi jak można się skutecznie schłodzić . Chyba poproszę, aby i dla mnie taki dołek wykopała, a że jestem duża, to będzie miała zajęcie na cały dzień i nie będzie broiła😅😂🤣 Miłego dnia Wam życzymy załogo nasza 😘🥰😍
Witajcie załogo nasza. Chciałam dziś do Was napisać wierszem, ale nie mogę. A dlaczego? Bo kwiczę ze śmiechu 🤣Zelda bezapelacyjnie jest gwiazdą drugoplanową tego filmiku. Gdy pracowałam , to przyszedł Willek i chciałam Wam pokazać jak mnie pilnuje. A to zamerda ogonem, potem się położy i mnie tak lubi obserwować. Ja pracuję , ale spoglądamy na siebie. I nagle zjawia się ona !!! Wariatka 🤣 Sprawdza co my tu robimy, ale nic ciekawego, więc leci dalej, może coś się dzieje na górze, ale tam też nudy, może jednak coś się tutaj dzieje , a ona nie zauważyła, ale nie , więc może na dworze dzieje się coś wartego jej uwagi😂Sytuacja jest dynamiczna 😘Zelda zrobiła mi dziś dzień bezapelacyjnie 🤣 Jej wszędzie jest pełno i to w dosłownym tego słowa znaczeniu 🥰 Często mówimy, jak ona mogła się znaleźć nagle na górze, jak przed chwilą była na dole 😁Ano właśnie tak jak na filmiku widać, przemyka nasza kochana blond sarenka przez życie 😂Miłej nocki Wam życzymy z naszą torpedą na czele !!!
Witajcie załogo nasza. Po burzy zawsze wychodzi słońce i tak też było dzisiaj. Od razu wyszłam z moim wspaniałym trio do ogrodu , bo dzisiaj popołudniu pracuję i spędzenie czasu z moją psią sforą daje mi zawsze mega powera do działania .😂🤣 Oczywiście były smaczki, dużo smaczków no i zdjęcia. Patrząc w niebo wspominałam Reksia i pozostałą część sfory, która pewnie biega tam szczęśliwie i obserwowałam moje pociechy jakie są szczęśliwe 🥰. Łapiemy te wspólne chwile i cieszymy się sobą , bo te chwile są tak bardzo kruche i ulotne ... Powtórzę się, ... chwilo trwaj , bo jesteś tak piękna 🥰😍😘 Pozdrawiamy Was z Gordonową psią załogą 🥰
Witajcie załogo . Zelda jest po swojej pierwszej dłuższej przygodzie z wodą i pobytem w miejscu, gdzie było sporo psów. Dała radę , ale musi się jeszcze sporo nauczyć 😂Woda bardzo ją interesuje i nawet przez chwilę popłynęła, potem miała zrywy, że chciała wskoczyć do wody ratować dzieci, które się kąpały, ale jak traciła grunt pod łapami, to się wycofywała. Instynkt ma ogromny do ratowania i pilnowania kąpiących się, bo ciągle obserwowała co się dzieje na wodzie 😁Ona potrzebuje więcej czasu, bo jest po prostu strachliwa. Pisałam Wam niejednokrotnie, że boi się w lesie spadającego liścia, szumu drzew... Tutaj pewnie w jej głowie były ogromne chęci , ale wyobraźnia zrobiła swoje 😁 Jestem pewna , że z czasem nie będziemy mogli jej z wody wyciągnąć 🥰 Lunę musieliśmy siłą wciągać do samochodu jak była młoda 😂🤣😂
Co do pobytu na ośrodku. Blondyna miała strasznie dużo bodźców, tu woda, psy, które się przechadzały ( z każdym chciała się zaprzyjaźnić) , biegające dzieci, nowe zapachy. Po paru godzinach blondyna położyła się na balkonie i nie reagowała na nic . Potrzebowała czasu na regenerację😂 Gdy się przespała zabraliśmy ją na spacer po lesie. Ten spacer też ją wykończył, ale obowiązkowo po spacerze ciągnęła nas do wody, by się trochę popluskać 😂 A później dosłownie padła. Całą drogę do domu twardo spała i nie było z nią kontaktu, taka była zmęczona 🥰 Wczoraj na brojenie nie miała czasu, ale myślę, że jakby tam była parę dni, to pewnie coś by wymyśliła 😁Miłego dnia Wam życzymy załogo nasza i dziękujemy, że z nami jesteście 🥰😘