11/05/2024
MANTRAILING JAKO ZALECENIE BEHAWIORYSTY
Temat wydaje mi się dość ciekawy i ważny, ponieważ od kilku już lat zaleca się Mantrailing jako wsparcie terapii behawioralnej przy rozwiązywaniu różnych psich problemów. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o moich doświadczeniach zebranych przez ostatnie pięć lat, gdy prawie codziennie zajmuję się szkoleniem zespołów mantrailingowych uprawiających to zajęcie sportowo, rekreacyjnie czy też właśnie behawioralnie.
BEHAWIORALNIE CZYLI JAK?
Na zajęcia trafiają do mnie często przewodnicy z polecenia behawiorystów*, ale również osoby, które o terapeutycznych możliwościach Mantrailingu natrafiły przeszukując internet. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że nie ważne jak doskonale będą prowadzone zajęcia z Mantrailingu - nie są to spotkania, które rozwiążą wszystkie Wasze problemy. Ba! Źle poprowadzone zajęcia mogą pogłębić problemy psa!
*tutaj chciałabym podziękować szerokiemu gronu osób zajmujących się konsultacjami takich psiaków, które ufają mi na tyle, że wysyłają swoich podopiecznych na moje zajęcia.
OKREŚLIĆ POTRZEBY DANEGO ZESPOŁU
Budowanie pewności siebie, budowanie poczucie bezpieczeństwa przy ludziach, zaspokojenie potrzeb łowieckich, obniżenie pobudzenia, radzenie sobie z rozproszeniami... Te i wiele innych potrzeb zgłaszają właściciele pytający o zajęcia Mantrailingu dla psów z problemami behawioralnymi.
W końcu na śladzie pies musi samodzielnie podejmować decyzje, więc buduje swoją pewność siebie. Będzie znajdował człowieka, który będzie podawał jedzenie, więc przekona się do obcych. Będzie mógł uruchomić łańcuch łowiecki i go zakończyć, więc nie będzie miał tak silnej potrzeby aby polować na zwierzynę. Zmęczy się w pracy... więc będzie spał do rana. No i przekierowanie uwagi na pracę pozwoli mu poradzić sobie z przyzwyczajeniem się do trudnych bodźców!
Proste, prawda? No nie do końca...
ZDROWIE
Po pierwsze i najważniejsze! Jeśli zdecydujemy się na jakikolwiek sport, który ma wspomagać naszego psa behawioralnie, musimy upewnić się, że zdrowotnie nasz pies podoła wyzwaniom fizycznym związanym z daną aktywnością.
Co może dyskwalifikować psa z podążania za zapachem ludzi?
Na przykład:
- Problemy związane z aparatem ruchu - pies w pracy aby był czytelny musi przyjąć odpowiednią postawę. Obniżenie pozycji ciała i "przyklejenie" nosa do ziemi może powodować u psa ból jeśli zmaga się z np. zwyrodnieniami kręgosłupa czy stawów.
- Choroby układu krążenia oraz oddechowego - pies w czasie pracy najczęściej zamyka pysk, aby analizować zapachy wciągane... nosem! Upośledzenie układu krążenia lub oddechowego będzie powodowało, że organizmowi w czasie pracy zacznie bardzo szybko brakować tlenu. Co za tym idzie? Pomyślcie sami, czy kiedy brakuje Wam tchu, łatwo jest Wam wciągać i wydychać powietrze nosem?
W przypadku takich schorzeń często zachęcam przewodników do zmiany pomysłu na sport np. na nosework - tutaj praca psa jest dużo bardziej swobodna. Zupełnie inaczej fizycznie pracuje pies przeszukujący przedmioty czy pomieszczenie niż pies który podąża po śladzie. Jakie ograniczenia na psy z problemami zdrowotnymi nakłada trening nosework? O to warto zapytać aktywnych instruktorów tego sportu!
ZASPOKOJENIE POTRZEB ŁOWIECKICH
To bardzo trudny temat. Ponieważ samo trenowanie Mantrailingu nie zatrzyma psa w polowaniu na zwierzynę (czy zwierzęta gospodarskie), a w niektórych przypadkach może wręcz ten instynkt podkręcić.
Bardzo ważne jest określenie w pierwszej kolejności skąd bierze się tak wysoka potrzeba psa na polowanie. I tu znów wracamy do problemów zdrowotnych - w czasie polowania wytwarzane są hormony, które działają przeciwbólowo. Dlatego niektóre psy mogą próbować polować na zwierzynę, ponieważ jest to ich strategia na uśmierzenie nieleczonego bólu.
Psy mogą polować również w przypadku braku zaspokojenia innych potrzeb - a więc aby rozładować napięcie i frustrację.
W tych wypadkach Mantrailing będzie tylko maskowaniem problemu - a brak pomocy psu w życiu codziennym nie przyniesie spodziewanego efektu.
WYCISZENIE PSA
Zmęczony pies to szczęśliwy pies? A czy Ty zajechany do granic możliwości czujesz się szczęśliwy?
Codzienne spacery w trudnym dla psa środowisku. Życie jako niezrozumiany przez innych członków rodziny (czyli często brak poczucia bezpieczeństwa). Brak możliwości zaspokajania potrzeb gatunkowych.
Oczywiście, w przypadku gdy żyjemy w trudnych warunkach wszystko co daje nam choć odrobinę radości jest wartością dodaną. Jednak znów - bez pracy nad problemami w życiu codziennym, które powodują wysokie pobudzenie u psa w różnych sytuacjach, Mantrailing będzie tylko oderwanym od rzeczywistości, jednym z niewielu miłych elementów życia psa.
BUDOWANIE PEWNOŚCI SIEBIE
Właściwie możemy to wrzucić do jednego wora z poczuciem bezpieczeństwa przy ludziach.
Pies na śladzie ma podejmować samodzielne decyzje, ale aby móc to robić musi czuć się bezpiecznie. I tak się dopiero to koło rozpędza. A więc najpierw musimy psu stworzyć bezpieczne i komfortowe warunki. Na co one się składają? Bezpieczne środowisko, odpowiednie podanie nagrody, odpowiednio zachowujący się pozorant lub jego brak (czasem w przypadkach behawioralnych stosuję alternatywne sposoby na zbudowanie poczucia bezpieczeństwa psa przy wdrożeniu pracy węchowej u psa) oraz wyrozumiały i nie przepełniony obawami przewodnik.
Środowiskiem, w którym najczęściej zaczynamy pracę z psami jest las. Na treningi dla początkujących szukamy miejsc mało uczęszczanych przez spacerowiczów - nawet dla pewnych siebie psów łatwiejsze jest zrozumienie zadania w spokojnym środowisku. Są jednak psy, dla których las czy łąka to środowisko zbyt trudne, bo zapachy zwierzyny uniemożliwiają im skupienie się na poszukiwaniu człowieka.
Od dawna mówi się, że przekonywanie lękowego psa do obcej osoby atrakcyjnym smakołykiem to wrzucanie psa w bardzo trudną sytuację, która niekoniecznie przełoży się na przekonanie psa, że dana osoba jest godna zaufania. Dlaczego więc wierzymy, że w sporcie jest inaczej?
Moim zdaniem, jeśli już chcemy wykorzystać Mantrailing w celu budowania pewności siebie psa w obecności ludzi, to dużo więcej daje samo przebywanie w bezpiecznej sytuacji treningowej i obcowanie z obserwatorami pracy psa, którzy wiedzą aby "nie wyciągać łap" i nie prowokować interakcji z danym psem. A pracę Mantrailingową zamieniam na węchówkę w formie włóczki lub trackingu - przynajmniej do momentu gdy pies czuje się nieco pewniej pomiędzy ludźmi i będzie w stanie komfortowo poczuć się przy pozorancie. Niestety ten model pracy często nie zadowala przewodników, którzy przekonani są o terapeutycznym odnajdywaniu pozorantów.
Tymczasem zdarza się, że podchodzenie do pozoranta jest dla psa tak trudne, że zaczyna unikać go kiedy tylko orientuje się, że jest blisko jego odnalezienia. Kluczowe w takich sytuacjach są również umiejętności pozoranta - osoba potrafiąca odczytać zachowanie psa będzie potrafiła dostosować się do sytuacji, mniej doświadczona może zwiększyć problem.
PRZYZWYCZAJANIE DO BODŹCÓW
Tryb pracy - to coś zupełnie innego niż życie codzienne. Czy rzeczywiście?
Zdecydowanie zauważam tendencję do tego, że jest odwrotnie - czego pies nauczony jest w życiu codziennym, tego będzie próbował używać w spotkaniu z bodźcami.
Poznałam sukę, która wychodząc na krzyżówkę rozpracowywała różne jej odnogi tak długo, aż grupa ludzi zbliżająca się z właściwego kierunku (czyli tego gdzie powędrował pozorant) minęła nas i dopiero wtedy była gotowa ruszyć dalej na ślad.
Znam sukę, która w przypadku spotkania bodźca, który jest dla niej zbyt trudny schodzi na inny zapach, choć w spokojnych warunkach nie ma problemu z dyskryminowaniem zapachów.
ALE - znam psa, który przez okres szczenięcy i długie słodkie uszy był zaczepiany przez co drugiego przechodnia i w związku z tym reagował na każdą osobę pojawiającą się na śladzie. I przepracowanie tego problemu na śladzie pomogło mu przestać reagować na ludzi w życiu codziennym.
Praca na śladach różni się od innych sportów. W innych sportach psy są skupione na nas. Nawet w noseworku możemy wykonać z psem przeszukanie dyrektywne, gdy ma problem z pracą na ringu pomóc mu i podpowiedzieć jaki obszar ma przeszukać. Jesteśmy blisko i możemy zarządzać psem.
W tropieniu pies jest 10m przed nami i to on jako pierwszy przyjmuje na siebie ewentualne problemy związane z bodźcami ze środowiska - a pracujemy w terenie ogólnodostępnym, a nie na zamkniętym placu czy w pomieszczeniu. Odpowiednio stopniując bodźce możemy pomóc psu w radzeniu sobie z nimi w pracy i wspierać tym sposobem w pracy nad nimi w życiu codziennym. Ale nie przepracujemy ich TYLKO poprzez trening Mantrailingu.
PRZEWODNIK PSA MANTRAILINGOWEGO
I tutaj płynnie przechodzimy do roli przewodnika, szczególnie jeśli mówimy o psach, które przychodzą na zajęcia w formie behawioralnej. Same treningi mogą nas nauczyć wiele o zachowaniu naszego psa.
Ale musimy też pamiętać o koregulacji. Nasz spokój lub napięcie wpływa znacząco na zachowanie psa. Tak samo jak zachowanie naszego psa może wpływać na nasze decyzje.
Jak życiu codziennym, tak i w Mantrailingu możemy wzajemnie się uspokajać lub podnosić emocje.
Jeśli wiemy jak zarządzać sytuacjami kryzysowymi, wiemy jak obserwować swoje emocje, jesteśmy w stanie pomóc naszemu psu. Jeśli paraliżuje nas strach - możemy przeszkodzić psu w podjęciu właściwej decyzji w pracy. I trzeba być świadomym tego, że nasze własne strachy i projekcje mogą przeszkodzić psu w czerpaniu korzyści ze wspólnego uprawiania sportu. Oraz w życiu.
ŻYCIE Z PSEM
Przede wszystkim aby pomóc swojemu psu musimy zasięgnąć rady u profesjonalisty zajmującego się problemami behawioralnymi. Pierwszą i najważniejszą formą pomocy psu jest zbadanie jego stanu zdrowia oraz wyznaczenie obszarów pracy w życiu codziennym i zaspokojenie potrzeb. Dopiero wtedy możemy wprowadzić sport jako wsparcie terapii behawioralnej.
Trzeba również pamiętać, że początkujący przewodnicy potrzebują również wsparcia w wyznaczeniu odpowiedniej regularności pracy oraz utrzymania balansu pomiędzy zmianami zachodzącymi w życiu psa (zaleceniami behawiorysty odnośnie codzienności, wdrożenia leków, wpływu danego rodzaju treningu na psa). Bo wszystkie zmiany będą miały wpływ na pracę i emocje psa na treningu, a zatem na to jakie wyzwania możemy postawić psu na śladzie, abyśmy mogli go budować, a nie przytłoczyć. A to, co dzieje się na treningu może mieć wpływ na życie codzienne.
Niestety nadal jeszcze zbyt mało jest współpracy pomiędzy behawiorystą a trenerem.
NORMALNOŚĆ
Pamiętaj, aby ze swoim psem przede wszystkim spędzać miło czas. Organizuj spacery, na których nie musicie bez przerwy kontrolować środowiska. Spotykaj się z ludźmi, którzy Was wspierają. Znajdź psich znajomych, z którymi Twój pies będzie czuł się dobrze. Angażujcie się w aktywności, które sprawiają Wam przyjemność - wspólną!
A w miarę jak Wasze zaufanie będzie się rozwijać, będziecie mogli wychodzić razem, krok po kroku, poza granice swojego komfortu i robić coraz więcej fajnych rzeczy RAZEM! :)
fotografia Magdalena Curzi