Baby Na Psy

Baby Na Psy Marika Jasińska i Klara Kreutz - to my - Baby Na Psy!
(2)

Wolałabym tego nie pisać, ale została końcówka wakacji!Wyciskamy z nich ile się da, urlopy, zawody, obozy, ale powolutku...
19/08/2024

Wolałabym tego nie pisać, ale została końcówka wakacji!
Wyciskamy z nich ile się da, urlopy, zawody, obozy, ale powolutku planujemy już dla Was wrześniowy grafik.

Daty, opisy i zapisy poszczególnych kursów znajdziecie na naszej stronie https://babynapsy.pl

Wolałabym tego nie pisać, ale została końcówka wakacji!Wyciskamy z nich ile się da, urlopy, zawody, obozy, ale powolutku...
19/08/2024

Wolałabym tego nie pisać, ale została końcówka wakacji!
Wyciskamy z nich ile się da, urlopy, zawody, obozy, ale powolutku planujemy już dla Was wrześniowy grafik.

Szczeniakowo
start 31 sierpnia o godzinie 11:15 - spotkania w soboty i niedziele
start 2 września o godzinie 18:00 - spotkania w poniedziałki i środy

Psie podstawy
start 3 września o godzinie 19:15 - spotkania we wtorki czwartki
start 14 września o godzinie 14:00 - spotkania w soboty i niedziele

Ciąg dalszy...
start 31 sierpnia o godzinie 10:00 - spotkania w soboty i niedziele
start 3 września o godzinie 18:00 - spotkania we wtorki i czwartki

Pies miastowy
start 1 września o godzinie 13:00 - spotkania w niedziele
start 5 września o godzinie 10:00 - spotkania w czwartki

Nosework
start 2 września o godzinie 19:15 - spotkania w poniedziałki
start 7 września o godzinie 18:00 - spotkania w soboty

Rally-o
start 6 września o godzinie 19:15 - spotkania w piątki

Tropienie
przyjmujemy zapisy na poniedziałki i wtorki godzina 18:00, środy godzina 9:00

Opisy i zapisy poszczególnych kursów znajdziecie na naszej stronie https://babynapsy.pl/oferta/

Tak właśnie było :)Bardzo dziękuję wszystkim za zaufanie i miło spędzony czas. Tera zbieram siły na wrzesień :)Baba Mari...
17/08/2024

Tak właśnie było :)
Bardzo dziękuję wszystkim za zaufanie i miło spędzony czas.
Tera zbieram siły na wrzesień :)
Baba Marika

Adoptuj, nie zbawiaj.Nowy tekst na blogu o tym jak adoptować z głową i nie wpakować siebie ani psa w kłopoty. Zapraszamy...
24/07/2024

Adoptuj, nie zbawiaj.
Nowy tekst na blogu o tym jak adoptować z głową i nie wpakować siebie ani psa w kłopoty. Zapraszamy do czytania📖

Pada decyzja o adopcji – już jest dobrze – jakiś pies dostanie dom, super.Jaki? I tu się zaczynają schody. Dość […]

Dziś dobiegł końca pierwszy letni turnus obozu "Psy, wczasy i lasy" w Łosiowisku.Dziękuję wszystkim uczestnikom za zaang...
22/06/2024

Dziś dobiegł końca pierwszy letni turnus obozu "Psy, wczasy i lasy" w Łosiowisku.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za zaangażowanie, za wspólne rozkminki, śmieszki i razem spędzone chwile. To był bardzo miło spędzony czas.
Do szybkiego zobaczenia :)

„Psi slow life” - nowy wpis na blogu. Zapraszamy do czytania wszystkich, a zwłaszcza tych którzy mają „nieznośne” nadpob...
14/06/2024

„Psi slow life” - nowy wpis na blogu. Zapraszamy do czytania wszystkich, a zwłaszcza tych którzy mają „nieznośne” nadpobudliwe psy:).

Nie znalazłam tego określenia w internecie w kontekście psów, a wydaje mi się, że byłoby całkiem sensowne. Często przyczyn problemów […]

Uruchamiamy daty wakacyjnych kursów!Psie podstawy 19.06 środy godz. 19:006.07 soboty i niedziele godz. 14:00Szczeniakowo...
10/06/2024

Uruchamiamy daty wakacyjnych kursów!

Psie podstawy
19.06 środy godz. 19:00
6.07 soboty i niedziele godz. 14:00

Szczeniakowo
15.06 soboty i niedziele godz. 12:30
2.07. wtorki i czwartki godz. 20:00

zapisy: https://forms.gle/KmBY5WoB96kW2U1r6

Daty pozostałych kursów znajdziecie na stronie www.babynapsy.pl

JEST! Nareszcie odpalamy naszą stronę! Wchodźcie, klikajcie, oglądajcie. Znajdziecie tam najbliższe terminy kursów, opis...
04/06/2024

JEST! Nareszcie odpalamy naszą stronę! Wchodźcie, klikajcie, oglądajcie. Znajdziecie tam najbliższe terminy kursów, opisy, bloga i coś o nas. Puszczajcie w świat:)

Babynapsy - szkolenie psów, z uwagą i profesjonalizmem. Warszawa - rally-o, konsultacje indywidualne. Skorzystaj.

Dzień dziecka - pies w prezencie?To pewnie już oklepany temat, ale nie zaszkodzi jeszcze raz coś powiedzieć, bo nadal wi...
29/05/2024

Dzień dziecka - pies w prezencie?

To pewnie już oklepany temat, ale nie zaszkodzi jeszcze raz coś powiedzieć, bo nadal wielu rodziców ulega błaganiom swoich dzieci o psa. No oczywiście, jeśli dziecko obieca, że będzie psem się zajmować, karmić go i chodzić na spacery.
Rzecz jednak nie w tym, czy dziecko dotrzyma obietnicy - pies to zawsze odpowiedzialność dorosłych!
Jeśli weźmiecie psa „dla dziecka” to się zawsze źle skończy:/
Albo tata i mama będą chodzić na wymuszone 10 minutowe spacery wokół bloku - nie mają przecież czasu na psa - i nikt nie będzie zadowolony, a na pewno nie pies, albo rzeczywiście dziecko będzie to robić - a ja uważam, że nie powinno.
Dlaczego?
Dlatego, że spacer z psem to duże wyzwanie, a w mieście to wręcz szkoła przetrwania! Żadne dziecko nie powinno być obarczone taką odpowiedzialnością. Zdarzyć się może naprawdę wszystko. Do naszego psa może podbiec groźny pies i go pogryźć, nasz pies może zaatakować innego, może się czegoś przestraszyć albo po prostu chcieć pogonić wrony i zerwać się ze smyczy, może obskoczyć starszą panią z siatką pełną kiełbasy lub nawet wpaść pod samochód.
Spacer ( zwłaszcza w mieście ) wymaga skupienia, przewidywania, obserwowania, rozumienia psich sygnałów i odpowiedniego reagowania.
Nie mówiąc o tym, że powinien być satysfakcjonujący dla psa!
Prawdę mówiąc jest to wystarczająco trudne dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka!
Dlatego jeśli sami nie chcecie psa, nie macie na to czasu ani chęci, to nie kupujcie psa dla dziecka!
A wszystkim dzieciom życzę wspaniałych „nieożywionych” prezentów i świetnej zabawy:)!

Z myślą o tych, którzy mają już wakacyjne plany przygotowałyśmy przyspieszone kursy podstawowe. Zajęcia dwa razy w tygod...
19/05/2024

Z myślą o tych, którzy mają już wakacyjne plany przygotowałyśmy przyspieszone kursy podstawowe. Zajęcia dwa razy w tygodniu!

Poniżej najnowsze terminy kursów.
Kolejne dopiero w lipcu.

Szczeniakowo start 25 maja 11:15 /soboty i niedziele/
Psie podstawy start 25 maja 13:45 /soboty i niedziele/
Szczeniakowo start 27 maja 18:00 /poniedziałki i środy/
Psie podstawy start 28 maja godz. 20:00 /wtorki i czwartki/

Rally-o start 24 maja 19:15 /piątki/

Nosework 23 maja /czwartki/ godz. 19:00
Nosework 25 maja /soboty/ godzina 17:00


Szczeniakowo - kurs dla psów poniżej 5 miesiąca życia. Koszt 650zł / 8 spotkań
Psie podstawy - kurs dla psów powyżej 5 miesiąca życia. Koszt 700zł / 8 spotkań
Nosework - kurs dla psów początkujących. Koszt 580zł / 6 spotkań

zapisy: https://forms.gle/UTPg8LvvvA1DtJip6

Za nami weekend pełen wrażeń! Miałam przyjemność razem z Marta Kamola z Co pies szczeka organizować Zawody o Puchar Pols...
13/05/2024

Za nami weekend pełen wrażeń!
Miałam przyjemność razem z Marta Kamola z Co pies szczeka organizować Zawody o Puchar Polskiej Ligi Nosework w Warszawie.
Polska Liga Nosework
Wszystko było dopięte na ostatni guzik, pogoda dopisała, a uczestnicy dali z siebie wszystko.
Wielkie podziękowania dla Pauliny Sienickiej
i Anety Zienkiewicz za sędziowanie :)

W imieniu swoim oraz zawodników dziękuję sponsorom! Dzięki Wam psiaki dostały fantastyczne nagrody za dobrą robotę!
Nat4dog
Meat Stuff
Josera - Karmy dla Psa i Kota
Comfy
Euphoria Pet Food
BioFeed Zoo
Gosbi
Oasy World of Love Polska
Ofiufiupl
Bokserek Sklep Zoologiczny

Dziś grupa szczeniaczków ukończyła kurs podstawowy. Odebrali świadectwa i ruszają na weekend majowy :)
28/04/2024

Dziś grupa szczeniaczków ukończyła kurs podstawowy. Odebrali świadectwa i ruszają na weekend majowy :)

Testy Zapachowe w Warszawie za nami! Na podbój świata ruszają kolejne drużyny, którym udało się udaremnić przemyt cynamo...
27/04/2024

Testy Zapachowe w Warszawie za nami!
Na podbój świata ruszają kolejne drużyny, którym udało się udaremnić przemyt cynamonu, goździka i pomarańczy pod okiem Marika Jasińska i Marta Kamola.
Dziękujemy wszystkim za dobrą atmosferę :)
Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!

Dziękujemy Comfy za upominki dla uczestników.

Do zobaczenia na zawodach Polska Liga Nosework :)

Psie spędyZałóżmy taką sytuację: macie grupę znajomych, których poznaliście przypadkowo np. na kinderbalu dzieci w waszy...
26/04/2024

Psie spędy

Załóżmy taką sytuację: macie grupę znajomych, których poznaliście przypadkowo np. na kinderbalu dzieci w waszym domu. Tak się wszystkim rodzicom u was spodobało, że zaczęli przychodzić do was 5 razy w tygodniu, a nawet codziennie! Już przestali pukać, tylko o tej samej porze wieczorem wchodzą i się rozgaszczają. Nie bardzo możecie ich wyprosić, bo wasze dzieci chodzą do tej samej klasy i nie chcecie robić afery. Co wy na to? Uznaję to za pytanie retoryczne:) Tymczasem zdarza się, że taką sytuację fundujemy naszym psom. Codziennie, albo kilka razy w tygodniu, o stałej godzinie zabieramy psa na spotkanie z czterema, sześcioma, a nawet dziesięcioma psami! On oczywiście ciągnie do nich i macha ogonem, więc wydaje się, że nie może się już doczekać. Potem latają luzem w sforze i świetnie się bawią! - tak jak wy ze swoimi znajomymi😉.
Tylko jakoś tak się dzieje, że wasz pies nie potrafi już przejść po ulicy czy parku mijając spokojnie inne psy, zamiast tego ciągnie do nich albo się kładzie, a czasem szczeka i się szarpie na smyczy. A może pojawiły się inne problemy? Może wyskakuje do samochodów i rowerów? A może do przechodniów?
Dlaczego tak się dzieje? Może jednak wasz pies wcale nie chce tych spotkań. Może chciałby raz na jakiś czas spędzić czas z którymś z kolegów, ale następnego dnia mieć święty spokój na fajnym spacerze ze swoim człowiekiem. Tymczasem jego stres i umęczenie narastają - tym samym spada tolerancja na inne bodźce, które mogły już wcześniej być dla niego trudne, a teraz stają się nie do zniesienia i zachowanie psa ulega pogorszeniu.
Takie imprezy w dużej grupie psów są bardzo ryzykowne - ciężko wtedy kontrolować sytuację, zauważać sygnały wysyłane przez psy, odpowiednio reagować i nadzorować spotkanie tak, żeby wszyscy czuli się na nim dobrze. Naszym psom też jest ciężko to ogarnąć. Często któryś z nich staje się ofiarą, która tylko stara się przetrwać, inny uczy się nękania słabszych, a jeszcze inny wchodzi w rolę „porządkowego” i stara się zaprowadzić spokój - rozdziela i zatrzymuje inne psy, a to niezwykle obciążająca rola! I tak codziennie?!
Psy są wkładane w tą sytuację czy chcą, czy nie. Kiedy wychodzą o konkretnej godzinie lub kierują się w konkretną stronę, już mają pewność co się będzie działo - to dlatego mogą ciągnąć na smyczy i machać ogonem - są pobudzone i poddenerwowane wiedząc, że czeka je nieuniknione:/ możliwe, że chcą to mieć już za sobą!
A dlaczego w takim razie się nie gryzą na tych spacerach? Psom wcale nie jest tak szybko do gryzienia. Raczej starają się unikać tak drastycznych środków, jest to dla nich dużym kosztem i stresem! Poza tym nauczyły się już, że spotkania te są nieuchronne, więc jakoś trzeba sobie radzić:/
Nie znaczy to jednak, że w końcu ktoś kogoś nie dziabnie jak mu się przeleje. Jest też prawdopodobne, że zaczną nerwowo reagować w stosunku do innych psów przypadkowo napotkanych na innych spacerach. Gdzieś frustracja musi znaleźć ujście i zmęczone codziennym rytuałem chcą uniknąć kolejnych spotkań.
Poza tym „skutkiem ubocznym” może być utrata zaufania do opiekuna - "codziennie mnie wciska w coś czego nie chcę, nie pomaga mi kiedy tego potrzebuję, nie pozwala mi wyjść z trudnej dla mnie sytuacji - muszę sam sobie radzić jak umiem i nie mam co na niego liczyć." Wyobraźcie sobie jak trudne jest to położenie - być całkowicie zależnym od kogoś kto nas nie rozumie:/ Jak musi to wpływać na poczucie bezpieczeństwa w życiu? A to znów na zachowanie psa.
Czy ja i moi "psi znajomi" umawiamy się na wspólne spacery? Oczywiście, że tak! Jest to okazja do zobaczenia się, pogadania i urozmaicenia życia naszym psom. Zawsze jednak staramy się dobrać psy z sensem. Kiedy chcemy pogadać z ulubioną psiapsiółką, ale nasze psy są dla siebie zbyt trudne, to sobie odpuszczamy i idziemy na kawę bez psów. A podczas spacerów jesteśmy uważni, staramy się obserwować sytuację i reagować: komu trzeba powiedzieć, że przegina, kogo wesprzeć, a kogo np. zapiąć na linkę. No i przede wszystkim dzieje się to raz na jakiś czas! Oprócz tego oczywiście spotykamy przypadkowe psy na spacerach, ale jest to innego rodzaju sytuacja - takie kontakty często są krótkie i nie wymuszone - pies nie musi spędzać czasu z napotkanym psem - jeśli nie chce, może odejść. A naszym zadaniem jest to zauważyć i mu w tym pomóc.
Dajcie więc odsapnąć swoim psom i traktujcie takie spędy ze zdrowym rozsądkiem. Działajcie zgodnie z powiedzeniem „co za dużo, to niezdrowo”:) i jeśli chodzi o ilość psów i częstotliwość zbiorowych spacerów. Naszym obowiązkiem podczas takich zaaranżowanych spotkań jest zadbać o nasze psy i ich komfort, jak również uczyć je, że mają szanować przestrzeń i wolę swoich kompanów. A następnego dnia po takim spotkaniu zabierzcie psa na samotny spacer po lasach czy polach, tak żeby nie musiał już nic ogarniać:)

Nosework to dyscyplina wywodząca się od pracy psów w służbach. Polega na odnalezieniu źródła konkretnego zapachu. Psy na...
17/04/2024

Nosework to dyscyplina wywodząca się od pracy psów w służbach. Polega na odnalezieniu źródła konkretnego zapachu. Psy na służbie szukają ładunków wybuchowych lub narkotyków, w noseworku psy poszukują zapachy cynamonu, goździka lub pomarańczy. Dyscyplina ta bazuje na wykorzystaniu naturalnych predyspozycji psiego nosa do wyłapywania konkretnych zapachów.

Aktywność ta jest świetną propozycją dla każdego psa, niezależnie od wieku, rasy czy temperamentu. W zajęciach mogą brać udział psy energiczne, psy spokojne, wycofane, a nawet niepełnosprawne.

W trakcie zajęć pies uczy się rozpoznawania zapachu, a następnie wyszukiwania ukrytej próbki zapachowej i wskazywania jej przewodnikowi.

Jeśli chcesz rozpocząć przygodę z noseworkiem zapraszamy serdecznie na zajęcia.

Poniżej terminy rozpoczęcia najbliższych kursów grupowych.
Jeśli chcesz pracować indywidualnie, napisz! Na pewno znajdziemy dogodny termin :)

Najbliższe starty kursów grupowych:
24 kwietnia /środy/ - godz 18:00
18 maja /soboty/ - godzina 17:00

koszt kursu 580zł / 6 spotkań

Zapisy: https://forms.gle/yFaWwpAhggzj2bG68

Zabawy i aktywności z psem i dzieckiem. Ostatnio na zajęciach zostałam zapytana o to, w jaki sposób zorganizować wspólne...
12/04/2024

Zabawy i aktywności z psem i dzieckiem.

Ostatnio na zajęciach zostałam zapytana o to, w jaki sposób zorganizować wspólne spędzanie czasu dla psa i 3 letniej dziewczynki, która bardzo chce uczestniczyć w życiu czworonożnego brata. Bardzo mi się podoba to pytanie, a najbardziej to, że w ogóle padło. Oznacza to, że mama jest empatyczna wobec psa i rozumie, że powinna być to aktywność przyjemna dla obu stron, a nie tylko dla dziecka.
Na początku muszę oczywiście napisać, że najważniejsze jest bezpieczeństwo ( dziecka i psa ) i dorosły musi nadzorować wszelkie interakcje. O przestrzeni dla psa i dziecka, o potrzebach psa i o tym jak zadbać o jego komfort w domu z małym dzieckiem już pisałam. Podkreślę jeszcze tylko, że dobre samopoczucie psa jest kluczem do dobrej relacji pies - dziecko.
A teraz do konkretów. Jak u nas to wygląda ?
W domu Berni i Julek uwielbiają zabawę w chowanie/rozkładanie smaczków. Jednocześnie są to fajne ćwiczenia dla Julcia. Berni dostaje garść smaczków, ja daję psu komendę „siad” i kiedy siedzi, mały rozkłada po całym pomieszczeniu smaczki. My mamy w tym czasie zostawanie w pozycji - czasem całkiem długie, bo Berni bardzo precyzyjnie i z zastanowieniem wybiera miejsca dla smaczków, czasem zmieniając zdanie co do ich położenia:) Potem krzyczy „start” i wtedy Julek rusza na poszukiwania. Berni mu towarzyszy i bardzo się cieszy każdym znaleziskiem! Robimy kilka takich sesji z rzędu.
Czasem Berni chce mu rzucić jakąś zabawkę - więc wtedy ćwiczymy „poczekaj/proszę”. Ja mówię "poczekaj", po czym daję Berniemu zabawkę, on ją rzuca, ja zwalniam psa „proszę”. Julcio biegnie po zabawkę i bardzo to cieszy moje dziecko. Niestety Julian nie zawsze chce po tą zabawkę iść i wtedy Berni się smuci. Dla niego więc, też jest to jakaś nauka - że nie wszyscy są zobowiązani robić to, czego on chce w danej chwili - a bardzo by chciał, żeby tak było:)
Kiedy natomiast chce pogłaskać Julka ( na szczęście bardzo rzadko ), to zawsze ja też w tym uczestniczę, tak żeby Julek czuł się bezpiecznie. Uczę Berniego jak i gdzie dotykać psa, a Juliana, że jeśli czuje się niekomfortowo w tej sytuacji, to zawsze może odejść, a ja mu pomogę.
Na dworzu natomiast pracuję na dwie ręce:)) To znaczy jednocześnie np. gram z Bernim w piłkę i szarpię się szarpakiem z Julkiem. Tak, jest to wykonalne. Czasem też wplatam ćwiczenia, czyli proszę Julka o siad i kopię piłkę - on ma za nią NIE pobiec, po czym zwalniam Julka i się z nim szarpię. Berni też czasem mu coś rzuca. Nie pozwalam im natomiast na zabawę w szarpanie - zdecydowanie za blisko jest paszcza od rączki i za duże są przy tym emocje. Berni jest nauczony, że jeśli ma w ręku zabawkę Julka i ten do niego biegnie ( bo nie oszukujmy się, nie wszystko zawsze jest pod kontrolą ), to ma ją jak najszybciej rzucić.
Bawimy się też w chowanego. Berni zostaje w „bazie”, którą jest ogrodowy domek, a my z Julkiem chowamy się za którymś z drzew i potem Berni nas znajduje. Następnie odwrotnie - my z psem zostajemy (znowu może to być okazja do ćwiczeń z psem - Julek jednak sam z siebie raczej zostaje ze mną niż biegnie za Bernim), a Berni się chowa - zwykle krzycząc „szukajcie mnie”, oczywiście Julek zawsze go znajduje - i to się im obu podoba!
No i oczywiście wspólne spacery o których już pisałam:) Teraz Berni więcej chodzi na piechotę - coś jest na bakier z rowerem, na szczęście ma już większy zasięg na nogach i jest szybszy, więc nie stanowi to problemu. Na spacerach też czasem bawimy się w „tropienie”, co wygląda podobnie jak w ogrodzie. Ostatnio jednak Berni głównie wymyśla różne "scenariusze" - np. on jest rycerzem, ja królową a Julek naszym smokiem i musimy zdobyć zamek czyli górę siana:) Nie ma w tym wypadku jakieś specjalnej interakcji między nimi, a jednak w pewien sposób dla Berniego Julek jest częścią zabawy i ma swoją rolę. Idealnie.
Jeśli pies i dziecko nie wchodzą sobie nadmiernie w drogę, szanują nawzajem swoją przestrzeń - to tak naprawdę zwykły spacer, kiedy razem podążamy w tym samym kierunku jest bardzo scalający. Można dodać właśnie "story" i wymyślić "rolę" dla psa - jak nie smok to może np jakiś jednorożec ? ( nie jestem zorientowana w dziewczyńskich tematach) i w oczach dziecka bawią się razem, a pies ma święty spokój;)
Jak widzicie wszystkie nasze wspólne aktywności organizuję tak, żeby nie przymuszać Julka do bezpośredniego kontaktu z dzieckiem. Chcę, żeby on też się dobrze bawił i czuł w obecności Berniego. Jest to też ważne dla dziecka - uczy się, że piesek nie jest po to, żeby go ciągać za uszy czy ogon albo rzucać się mu na szyję. W sytuacji, że to dziecko ma obawy przed psem, takie podejście również się sprawdzi - kiedy nikt nikogo nie przymusza do dotyku lub np. podawania smaczków z ręki.
Oczywiście czasem bawią się razem w bliskim kontakcie, a do mnie należy wtedy obserwowanie czy wszyscy czują się z tym ok. Pozwalam na to, kiedy obaj mają na to chęć i nie przymuszają się nawzajem do niczego.
Nasze pomysły na zabawy i wspólne spędzanie czasu nie są uniwersalne i wszystko jak zwykle ZALEŻY. Przede wszystkim nie są to porady i propozycje dla psów problemowych, które przejawiają lęk czy wręcz agresję wobec dzieci! W takich sytuacjach konieczna jest konsultacja behawioralna.

🐕

Dziś rano na Trakcie Brzeskim (między Wesołą a Wawrem) biegał między samochodami pod prąd. Akurat jechałam na konsultacj...
09/04/2024

Dziś rano na Trakcie Brzeskim (między Wesołą a Wawrem) biegał między samochodami pod prąd. Akurat jechałam na konsultację i udało mi się ją złapać. Według mnie to jest samiec, ale na Paluchu został opisany jako suczka. Aktualnie przebywa na Paluchu :(

Może ktoś kojarzy?

SZCZENIAKOWOSTART CZWARTEK 11.04 GODZ. 18:00             SOBOTA 13.04 GODZ. 12.30ZAPISY:https://forms.gl/geTU5kxHTY4bCTj...
05/04/2024

SZCZENIAKOWO

START CZWARTEK 11.04 GODZ. 18:00
SOBOTA 13.04 GODZ. 12.30
ZAPISY:https://forms.gl/geTU5kxHTY4bCTjS6

Kurs obejmuje 8 zajęć - 1x w tygodniu - koszt 650 zł.

A po co wam taki kurs? Z pewnością prawie wszyscy słyszeli już o konieczości socjalizacji szczeniaka - ale co to tak naprawdę znaczy i jak ją prawidłowo przeprowadzić, żeby z malucha wyrósł fajny stabilny pies? Jakie zasady warto wdrożyc w Wasze nowe życie z futrzakiem? Tego dowiecie się na naszych zajęciach.
Oczywiście ważne są pierwsze kontakty psiaka z innymi psami - i warto, żeby były odpowiednio przeprowadzone. Poza tym, wiadomo - gryzie, sika, ciągnie (albo nie chce iść), zżera różne rzeczy, skacze itd:) No szczeniak. Ale jak sobie z tym radzić? Będziemy tego i wielu innych przydatnych rzeczy, takich jak np. rezygnacja czy przywołanie, uczyć.
Na naszym szczeniakowie nie ograniczamy się do zajęć na placu czy w sali - wybieramy się też na spacery poznać prawdziwe życie! Zapraszamy!

Spacery socjalizacyjne Wawer i okolice.W naszej szkole regularnie organizujemy spacery socjalizacyjne. Maja one na celu ...
03/04/2024

Spacery socjalizacyjne Wawer i okolice.

W naszej szkole regularnie organizujemy spacery socjalizacyjne. Maja one na celu poprawę komunikacji między psami, oraz między psami i ludźmi. Odpowiednio dobrane kontakty potrafią zdziałać cuda 🙂

Jeśli chcesz dołączyć do naszej grupy, zapraszamy na spacer zapoznawczy. Chcemy poznać twojego psa, aby wiedzieć jakich kompanów mu dobrać 🙂

zgłoszenia: https://forms.gle/GUwefwkQyYBu4jxy7

Do zobaczenia
Marika i Klara

Minął pierwszy rok z Julkiem! Pomyślałam więc, że czas na podsumowanie. Przede wszystkim nie był to łatwy rok. Po pierws...
28/03/2024

Minął pierwszy rok z Julkiem! Pomyślałam więc, że czas na podsumowanie. Przede wszystkim nie był to łatwy rok. Po pierwsze dlatego, że był to jednocześnie pierwszy rok bez Kokosza. Podobno po 3 latach przestaje się płakać na każde wspomnienie ukochanego psa i zaczynamy go wspominać z uśmiechem - czekam na tę chwilę...
A wracając do Króla Juliana. Czego nauczył się on i czego nauczyłam się ja?
Julek oczywiście zrobił ogromny postęp i kiedy przypominam sobie nasze początki, to oddycham z ulgą, że najgorsze za nami. Te wieczorne szaleństwa, gryzienie absolutnie wszystkiego, problem z odizolowaniem za bramką, śledzenie każdego mojego kroku, zasikiwanie materaca, rozszarpane poduszki itd. Działo się!
Czy wszystko już za nami? O na pewno nie, jeszcze daleka droga. Wypracowaliśmy tryb, który pozwala nam funkcjonować i Julian coraz lepiej daje sobie radę. Sikanie, gryzienie ścian, kanapy, materaca, dzikie skakanie po domu - to mamy za sobą. Julek poczuł się na tyle dobrze i bezpiecznie, że te zachowania - które były wynikiem ogromnego stresu spowodowanego zmianą rzeczywistości - już nie występują. Chociaż niestety gryzienie różnych rzeczy, w mniejszym stopniu, ale jednak cały czas jest w repertuarze:/ Nadal w ten sposób radzi sobie z pobudzeniem i stresem. A czasem jest po prostu próbą zwrócenia na siebie uwagi.
Dla Julka bezpośredni dostęp do człowieka np. na kanapie czy łóżku dalej stanowi jakieś wyzwanie. Praktycznie zawsze kiedy siadamy na sofie musimy się liczyć z tym, że wejdzie nam na głowę z niezwykłą intensywnością i natarczywością ( na szczęście nie dotyczy to Berniego - tu niewidzialna bariera działa). "Ataki" te są coraz krótsze i teraz wystarczy go zablokować i powiedzieć "nie" tylko jakieś 3/4 razy, wcześniej było to 34 razy:)
Nauczyłam się o Julku tego, że właśnie kiedy jest wyjątkowo nieznośny, nadmiernie pobudzony i szaleje, to na ogół jest to związane ze stresem, przebodźcowaniem bądź fizyczną dolegliwością - wtedy też wzmaga się gryzienie. Usposobienie Julka jest niezwykle pogodne i nie ma on w sobie cienia agresji. Czasem jednak ta "wesołkowatość" może być źle interpretowana jako wyraz radości, kiedy w rzeczywistości jest wyrazem niepokoju.
Na razie Julek ma też problem z nowymi pomieszczeniami. U siebie czuje się już dobrze, ale gdzie indziej nie jest w stanie się wyluzować, odpuścić i chociażby usiąść czy położyć się na chwilę, chyba, że coś gryzie właśnie. I to będzie stanowić dla nas wyzwanie, ponieważ nie mogę za często wyjeżdżać z nim sama, a na ten moment wspólny wyjazd całą rodziną raczej jest nierealny:/
Jednak jest też mnóstwo rzeczy, które udało się wypracować. Julek wspaniale zostaje sam - było kilka "wpadek" - pogryziona i przeciągnięta pod drzwi kanapa (!), zwalony wieszak na ubrania czy pogryziona komoda - ale w tej chwili nie trzeba już nawet nic chować czy zabezpieczać - idzie spać i tyle. Opanowane jest zostawanie za bramką - bywa, że pojojczy przez chwilę, ale szybko odpuszcza. Coraz częściej spokojnie się kładzie, nawet kiedy dużo się dzieje wokoło. A kiedy jestem z nim sama - potrafi sobie zalegnąć i zupełnie mnie olewać jak się kręcę po domu. Umie też czasem sam wyjść z trudnej dla siebie sytuacji, czy kiedy ma już dość przebywania we wspólnej przestrzeni i pójść do siebie - co uważam za niezwykle cenne.
Kolejna rzecz, to nasza komunikacja na spacerach - wydaje się coraz lepsza - choć nie ukrywam, że jeszcze trochę pracy przed nami:)
Bardzo mnie cieszy, że Julek robi postępy w kontaktach z psami. Okazało się, że nawet jest myślący, ale nadal kiedy wyczuje, że się da, to nie odpuszcza i jest zwyczajnie natrętny - pracujemy nad tym:)
Nasza relacja jest trudniejsza niż relacja, którą miałam z Kokoszem. Oczywiście jest to też spowodowane inną sytuacją - teraz jest dziecko. Czasem jestem po prostu zmęczona czy sfrustrowana i wtedy moja cierpliwość do Julka szybciej się kończy.
Nie da się uniknąć porównań z Kokoszem, ale staram się tego nie robić. Julian zasługuje na osobny rozdział w naszym życiu:) A wspólne pokonywanie trudności buduje więzi.
Najważniejsze to nie "wymyślać" sobie psa. Zwłaszcza jeśli chodzi o adopciaki. Musimy zaakceptować, że nie mamy nad wszystkim kontroli, że czas i cierpliwość są najważniejsze. Adoptując psa godzimy się na długofalową pracę z jego emocjami i z tym, że niekoniecznie wszystko będzie możliwe. Jeśli więc np. zakładam sobie, że chcę mieć psa, który będzie ze mną podróżował po świecie - to adoptując zwierzaka, który spędził dotychczasowe życie w schronisku, na łańcuchu czy w kojcu - muszę brać pod uwagę, że może się to nie udać lub zająć dużo czasu ( a może nie - po prostu nie wiadomo ). Koegzystencja z Julkiem uświadamia mi jeszcze mocniej jak długi może być proces adaptacji po adopcji i że budowanie relacji to droga, która nigdy się nie kończy.

Wiosna wiosna, kleszcze ach to wy!To wczorajszy zbiór kleszczy po spacerze, a bywało gorzej. Często pytacie na zajęciach...
22/03/2024

Wiosna wiosna, kleszcze ach to wy!
To wczorajszy zbiór kleszczy po spacerze, a bywało gorzej. Często pytacie na zajęciach jak nalepiej zabezpieczać psa przed kleszczami. Może dla starych psich wyjadaczy to oczywiste, ale dla świeżych psiarzy może wcale nie być. Obroże i krople? Zdecydowanie nie można na nich polegać:/ po prostu nie działają. Mój pies na takim podwójnym zabezpieczeniu podwójnie miał babeszjozę. Na szczęście pojawiły się tabletki! Na początku były obawy, czy to aby bezpieczne dla psa - powiem tak - na pewno skuteczne! A jakie są długofalowe skutki uboczne? Nie wiem, ale wiem że bez tego pies i tak by ich nie dożył. Kiedyś zapytałam o to mojego weterynarza i odpowiedział, że gdyby nie te tabletki to trup by się ścielił gęsto . Tak więc trochę nie ma wyjścia. Nie wyobrażam sobie mieszkać tak jak mieszkam czyli na łąkach, bez tego wynalazku.
Oczywiście nie działają one odstraszająco, więc i tak trzeba uważać bo po domu mogą się pętać ! Są różne środki odstraszające, takie jak psikacze ( bardziej lub mniej naturalne), niektórzy podają też psu regularnie czystek. Próbowałam używać jednego i drugiego, ale jakoś mi nie idzie, po prostu zapominam psu aplikować, więc nie wypowiem się o skuteczności.
Ważne jest to, że tabletki dają właściwie 100 procentową skuteczność! A my musimy na siebie uważać - po spacerze się przebierać i wytrzepywać ubranie, a nawet brać prysznic.
Warto też zaszczepić się na odkleszczowe zapalenie mózgu! Zdecydowanie polecam - wiem co mówię, bo jakieś 5 lat temu mnie trafiło! 2 tygodnie w szpitalu i około 2 miesięcy dochodzenia do siebie:/
Zagrożeń jest dużo, ale czy warto przez kleszcze rezygnować z wiosennych wypraw z psem na łono natury? Moim zdaniem nie! Po prostu trzeba zabezpieczyć psa i zaakceptować istnienie kleszczy! Na najgorszy czas (czyli właśnie teraz) można wybierać miejsca troszkę bezpieczniejsze - najwięcej kleszczy będzie na łąkach w wysokich trawach, w lesie raczej będzie mniej.
Życzymy udanych wiosennych spacerów:)

20/03/2024

PSIE PODSTAWY

To jeden z podstawowych kursów w naszej szkole.
Przeznaczony jest dla psów powyżej 5 miesiąca życia.
Uczymy się na nim przydatnych na co dzień umiejętności. Chodzimy na wspólne spacery, podczas których uczymy jak reagować w codziennych życiowych sytuacjach.
Pomagamy budować satysfakcjonującą dla obu stron relację.

Najbliższe kursy:
23.03 niedziele godz. 10:00
27.03 środy godz. 18:30

Kurs obejmuje 8 spotkań/ 1 raz w tygodniu.
Koszt kursu 700zł

Zapisy:
https://forms.gle/geTU5kxHTY4bCTjS6

Marika Jasińska i Klara Kreutz - to my - Baby Na Psy!

W minony weekend zakończyłyśmy kolejny turnus "Psy wczasy i lasy" w Łosiowisku. Tym razem spotkaliśmy się w gronie retri...
19/03/2024

W minony weekend zakończyłyśmy kolejny turnus "Psy wczasy i lasy" w Łosiowisku. Tym razem spotkaliśmy się w gronie retrieverów.
To był bardzo pracowity tydzień. Pełen wrażeń, super treningów i fajnych ludzi.
Dzięki Nat4dog za przepyszne pakiety dla naszych psich uczestników.
I oczywiście wielkie dzięki dla Agnieszka Wojtków I Ewa Lasek za kolejny pracowicie i miło spędzony czas.

15/03/2024

Pies wiejski pies miejski.

Dziś Julcio, jak co tydzień od pewnego czasu, był w mieście cywilizować się z wielkomiejskimi psami:) Jest to conajmniej 3 godzinna wycieczka - prawie godzina drogi w jedną stronę, ponad godzina na miejscu i znów prawie godzina powrotu. Uważam jednak, że warto poświęcić ten czas.
Życie z psem na wsi ma na pewno mnóstwo plusów - przede wszystkim natychmiastowy dostęp do terenów typu - łąki, lasy, rzeki. Najważniejsze jest to, że pies nie musi na co dzień borykać się z miejską dżunglą, a jest z czym! Zaledwie wczoraj byłam na konsultacji z psem, któremu przyszło żyć na warszawskim mokotowie - został niedawno adoptowany i jest bez doświadczeń z miastem i z psami. Właścicielka nie posiada auta, więc pies musi trzy razy dziennie mierzyć się z niezliczoną ilością samochodów, psów, rowerów, dzieci, hałasów. Przejście przez ogromne skrzyżowanie z tramwajami, żeby dojść do parku, jest dla tego psa wręcz traumatycznym doświadczeniem. Oczywiście dla większości czworonogów miejskie życie jest jako tako znośne, ale często nie dostrzegamy po prostu ich zmęczenia i stresu z tym związanego, a źródłeł zachowań problemowych szukamy gdzie indziej.
Z pewnością psie życie na wsi jest łatwiejsze ( nie mówimy oczywiście o psach żyjących na łańcuchach czy cały dzień zamkniętych w kojcach lub po prostu na podwórkach ), ale też nie jest całkiem "pełne". Przede wszystkim brakuje w nim psów! Zdarza się na spacerze spotkać kogoś z psem - ale jest to niezwykła rzadkość. Zdarza się też napotkać, tak zwane przeze mnie "niuńki", czyli psy wolnochodzące - bardzo lubię te spotkania - takie psy na ogół są mądre, zrównoważone, nie szukają konfliktów i świetnie się komunikują. Jednak z reguły na spacerze jesteśmy sami i towarzyszą nam tylko dzikie zwierzęta.
Dlatego właśnie jeździmy do Warszawy cywilizować Julka:) W końcu sama też czasem jadę do miasta spotkać ludzi i założyć czyste ciuchy:))

Natomiast dla psów miastowych, moim zdaniem, koniecznością są wyjazdy poza miasto i spokojne spacery po lesie czy łąkach. Takie regularne wycieczki dają psu momenty wytchnienia, możliwość swobodnego spacerowania bez narażenia na gigantyczną ilość bodźców, bez stawiania czoła co rusz to nowym wyzwaniom, bez mijania kilka/kilkanaście ( czasem kilkadziesiąt ) razy dziennie psów różnych - podbiegających, szczekających, nadmiernie przyjaznych czy rzucających się na smyczy ( te zachowania często właśnie są skutkiem takiego środowiska ). Oczywiście każdy pies jest inny - i dla jednych miasto jest łatwiejsze a dla innych trudniejsze ( a dla niektórych wręcz niemożliwe ), jednak wszystkim takie wyprawy dobrze zrobią, a tym najciężej znoszącym miejski zgiełk są nizbędne do zachowania jakiejkolwiek równowagi psychicznej!
Podsumowując - niestety czy pies żyje w mieście, czy na wsi - powinniśmy poświęcić czas na wycieczki w jednym lub w drugim kierunku;)
Ja już dziś swoje zrobiłam:)

Address

Https://maps. App. Goo. Gl/KrQaJSD6QPKhGN3J 7

Opening Hours

Monday 08:00 - 20:30
Tuesday 08:00 - 20:30
Wednesday 08:00 - 20:30
Thursday 08:00 - 20:30
Friday 08:00 - 20:30
Saturday 08:00 - 18:00
Sunday 08:00 - 18:00

Telephone

+48509566247

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Baby Na Psy posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Baby Na Psy:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Telephone
  • Opening Hours
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share