16/07/2024
🐎 DLACZEGO PRACA Z ZIEMI JEST TAKA WAŻNA 🐎
(weterynaryjny punkt widzenia)
Oprócz faktu, że jestem lekarzem weterynarii, od wielu wielu lat (ze 30 będzie) jestem również jeźdźcem. Pomimo to staram się nie wtrącać ze swoim doświadczeniem i poglądami jeździeckimi w kwestie klientów, bo wiem, że w tym środowisku każdy ma swoje preferencje, jednak pozwala mi to nieźle doradzać w wielu kwestiach, choćby rodzajach ćwiczeń, dopasowaniu siodła, konstytucji konia dobranego do danej dyscypliny. Niemniej, niezależnie od jakichkolwiek preferencji, dziś chcę powiedzieć o kluczowym aspekcie, który niestety jest w większości pomijany przez jeźdźców i właścicieli - pracy z ziemi (nie lonżowaniu).
1️⃣ bazując na swoim doświadczeniu weterynaryjnym spotykam się niestety często z bardzo trudnymi pacjentami, z którymi współpraca jest niebezpieczna dla wszystkich. Często są to konie młode, których właściciele nie są w stanie utrzymać, przytrzymać do jakiegokolwiek badania czy podania leków, potrafią wspinać się, gryźć, kopać, przyciskać do ściany itp. Większość z tych koni nie ma pojęcia o pracy z ziemi, a co więcej - większość ich problemów mogłaby spokojnie być przepracowana właśnie pracą z ziemi. Nie ma takiego wytłumaczenia, że „on tak ma”. Stosowanie kolejnych form nacisku czy siły przynosi zazwyczaj odwrotny efekt.
2️⃣ praca z ziemi pozwala na uzyskanie dobrego, wszechstronnego treningu, będącego dopełnieniem normalnej pracy z siodła. Nie zawsze da się koniowi przetłumaczyć pewne ruchy lub niecodzienne sytuacje jeżdżąc, albo zajmuje to dużo więcej czasu, siły i frustracji. Praca z ziemi jest bezpieczniejsza, pozwala rozkładać nowe lub problematyczne elementy na czynniki pierwsze, zauważyć gdzie leży problem i go odpowiednio zaadresować bez użycia siły, a tym samym narażania się na opór w siodle.
3️⃣ szczególnie młode konie wymagają pracy wszechstronnej. Niestety wielokrotnie jestem świadkiem przekładania ambicji jeźdźców na konie i to już od najmłodszych lat - chce jeździć ujeżdżenie, więc 4-latek ma trening 6 razy w tygodniu na czworoboku. Ma to negatywne podłoże zarówno z punktu widzenia psychicznego jak i fizycznego - młode konie, wciąż rosnące, wymagają pracy mięśni i stawów pod różnymi kątami, nachyleniami, by harmonijnie się rozwijały. Powinny zarówno pracować z ziemi, w terenie, niewielkich skokach, jak i na czworoboku, co skutkuje dobrym rozwojem mięśni oraz mobilności stawów.
4️⃣ praca z ziemi pozwala na utworzenie silnej relacji z koniem, która przekłada się płynnie na jakość jazdy. Koń świetnie wie kto na nim siedzi i jaką ma z nim więź. Harmonia z ziemi będzie skutkować harmonią z siodła. Praca z ziemi opiera się na relacjach koni w stadzie - jeśli koń ma oparcie psychiczne i zaufanie do człowieka jak do konia o wyższej pozycji w hierarchii, tak samo będzie mu ufał i współpracował podczas nieoczekiwanych wydarzeń, co przekłada się na bezpieczeństwo i progres w pracy. Widać to bardzo w moich działaniach weterynaryjnych - nikt nie lubi badania czy zastrzyku, ale dzięki dobrze postawionych granicach, ich egzekwowaniu oraz zaufaniu konie pozwalają wykonać wiele zabiegów, dzięki czemu wszyscy czują się bezpieczniej, dużo rzadziej trzeba stosować też sedację.
5️⃣ praca z ziemi świetnie sprawdza się w rehabilitacji i okresach, gdy koń z jakichś powodów nie może chodzić pod siodłem. Dzięki temu możemy zainwestować w budowanie relacji, odczulanie itp, nie tracąc czasu bez jazdy, a zyskując nowe umiejętności. I uwaga - lonżowanie w rozumieniu tego artykułu NIE JEST pracą z ziemi. Lonżowanie jest nadal treningiem, powtarzalnym, rutynowym, często z wykorzystaniem patentów, siłowym - istnieją metody lonżowania oparte na relacji z koniem, ale jest to niestety rzadkość. Częściej za to sprowadzane jest to do pracy z koniem po kole, wypiętego na wypinaczach, żeby osiągnąć konkretny efekt (droga na skróty). Nie muszę chyba przypominać, że opuszczenie głowy przez konia czy rozwinięte mięśnie grzbietu uzyskuje się przez podstawienie zadu i wielokierunkową pracę, a nie wypięcie…
6️⃣ psychika koni nie znosi nudy i rutyny. Powtarzanie do znudzenia tych samych ćwiczeń w tym samym środowisku prowadzi do znudzenia, nierównomiernego rozbudowania mięśni, ograniczonej mobilizacji stawów. Nie ma też nic wspólnego ze zdrową współpracą. Konie są ciekawe świata, pojawiające się nowości w ich środowisku budują pewność siebie, zaufanie do jeźdźca i „bomboodporność”. To przekłada się na bezpieczeństwo. Nie ma nic wspanialszego niż chętny, ciekawy i zadowolony koń podczas jazdy. Większość koni uwielbia spacery w terenie, w końcu jest to ich naturalne środowisko - tym bardziej przygnębiające, jak wielu jeźdźców rezygnuje z tej fantastycznej metody ćwiczenia zarówno układu ruchu jak i psychiki.
7️⃣ praca z ziemi uczy konsekwencji, cierpliwości, niesztampowego podejścia do problemu, stawiania zdrowych granic i ich egzekwowania. Wielokrotnie spotykam się z końmi, które robią co chcą, nie szanują przestrzeni człowieka i nie ma to nic wspólnego z tym, że są niebezpieczne. Po prostu nikt ich tego nie nauczył. O ile w przypadku 10-kilogramowego psa może być to denerwujące, to przy 500-kilogramowym koniu jest już niebezpieczne. Koń może zostać nauczony respektowania człowieka, nie pchania się na niego, nie stawania na nogę, nie wyprzedzania go - to wszystko świetnie wypracowuje się właśnie z ziemi w oparciu o naturalne zachowania koni.
Podsumowując - bardzo zachęcam do udziału w naprawdę licznych szkoleniach pracy z ziemi, praktykowania takich ćwiczeń i wpisania je na stałe w harmonogram pracy z koniem. Cieszę się, że coraz więcej sportowców interesuje się tymi metodami oraz osób pracujących z młodymi końmi, bo to tylko zaprocentuje w przyszłości, również z mojej perspektywy, weterynaryjnej.