Jokot Warriors

  • Home
  • Jokot Warriors

Jokot Warriors Strona poświęcona podopiecznym Fundacji Jokot, którzy walczą z chorobą jeszcze do niedawna śmiertelną

17 listopada obchodzony jest „Dzień Czarnego Kota”, z tej okazji przedstawiamy Wam naszego wojownika, który nie miał w ż...
17/11/2022

17 listopada obchodzony jest „Dzień Czarnego Kota”, z tej okazji przedstawiamy Wam naszego wojownika, który nie miał w życiu lekko, a teraz dopadło go koleje nieszczęście…

Każdy z nas na pewnym etapie życia przekonał się, że powiedzenie „nieszczęścia chodzą parami” nie wzięło się znikąd. Historia Metelyka tylko to potwierdza.
Pewnie wiele osób jest już zmęczonych słuchaniem o wojnie w Ukrainie. Ale mówiąc o tym kocie, nie da się nie wspomnieć o tym, w jakich okolicznościach do nas trafił.

Po tym, jak dowiedzieliśmy się, że Ukraina została napadnięta, zgłosiliśmy się wraz z innymi fundacjami do pomocy zwierzętom z najbardziej zagrożonych terenów. Tym sposobem przyjęliśmy transport kotów, wśród których był czarny, nieśmiały kocur z dziurą po oku (która wymagała zaszycia…). Zajęliśmy się nim, trafił szybko w ręce weterynarza i pomimo tego wszystkiego, co prawdopodobnie go spotkało, nie wykazywał grama agresji, ba! Kotek okazał się głośnym muzykantem, który od razu uruchamia donośne mruczenie gdy tylko zaczyna się go głaskać. Nazwaliśmy go „Metelyk”, co po ukraińsku znaczy „motyl”, aby uczcić i podkreślić jego pochodzenie.

Pomimo opieki i całej miłości, którą przelewali na niego wolontariusze, Metelyk nadal był chuderlawy i zwyczajnie nie wyglądał na zdrowego kota. Zrobiliśmy zatem pakiet dodatkowych badań, których wynik bardzo nas podłamał…

Nasz dumny i dzielny kotek z Ukrainy walczy z największym kocim wrogiem - zakaźnym zapaleniem otrzewnej. Udało nam się już wyleczyć koty z tej okropnej choroby, wiele z nich znalazło potem wspaniałe domy, więc wiemy, że leczenie ma sens. Jedyną przeszkodą są jak zwykle pieniądze…

Nie jest to choroba, którą leczy się jak „katarek”. Metelyk potrzebuje 3-miesięcznej kuracji, która dla zwykłego człowieka kosztuje fortunę, ale wierzymy, że wspólnie możemy osiągnąć ten cel! Każda złotówka przybliża nas do niego.

Gdyby ten kocurek dostawał po złotówce za każdą minutę mruczenia, pewnie zebrałby już na swoje leczenie i zacząłby pomagać innym chorym kolegom i koleżankom.

Dlatego prosimy, nie przechodź obojętnie, wpłać chociaż złotówkę, a to pomoże nam uratować kolejnego kota.

⛔️ LINK DO ZRZUTKI W KOMENTARZU POD POSTEM ⬇️

Pascal to 4-miesięczny kociak, który dzielnie walczy z chorobą. Jego historię możecie przeczytać w podlinkowanej zrzutce...
30/10/2022

Pascal to 4-miesięczny kociak, który dzielnie walczy z chorobą.
Jego historię możecie przeczytać w podlinkowanej zrzutce, chwyta za serce... 😢😢😢

Pomożecie nam uratować tego malucha? 🥺

Niektórzy mają w życiu przerąbane. Pewnie znacie takich? My też, zarówno ludzi, jak i zwierzaki. W ostatnich czasach absolutnym liderem w tej kwestii jest Pascal. Najpierw jakiś $&%&$ w ludzkiej skórze wywalił tego cudownego dzieciaka na działki. Potem - zachorował na panleukopenię. A gdy już z niej prawie wyszedł - ujawniła się kolejna wirusówka. Do niedawna śmiertelna, obecnie już w ogromnej mierze uleczalna.

Pascal jest niesamowicie dzielny. Mówię to uczciwie - miał naprawdę prawo już sobie odpuścić. Był moment, gdy biegunka lała się z niego tak, że trudno go było wziać na ręce. Miał moment totalnej apatii i braku apetytu. Miał moment anemii tak silnej, że jedynym ratunkiem była natychmiastowa transfuzja. A on - wciąż walczy. Czy się uda? Nie wiemy. Wiemy tylko, że żeby wygrać - musimy mieć na to pieniądze.

Liczy się każde 10 złotych, naprawdę!
https://zrzutka.pl/ad6kvj

W ostatnim poście o Teriyakim wspominaliśmy wam o nowych zakażeniach, w tym między innymi o Liliowym. Dzisiaj możecie po...
29/10/2022

W ostatnim poście o Teriyakim wspominaliśmy wam o nowych zakażeniach, w tym między innymi o Liliowym. Dzisiaj możecie poznać jego historię bliżej:

„Jestem Liliowy. Pewnie nie możesz już słuchać tych smutnych historii kotków walczących o życie. Postaram się streścić.
Byłem dumnym kocurem siejącym postrach na dzielni. Nie ze mną takie numery, że przeziębienie czy katarek. Phi. Byłem ponad to. Jednak z katarku zrobił się kaszel, a ja słabłem. Dałem się złapać w pułapkę. Mówili, że to dla mojego dobra. Zamknęli w szpitalu i kłuli. JAK JA ICH NIE LUBIŁEM! Tych ludzi!! Machałem łapami. Pokazywałem zęby. I tak mijały dni, a mnie zaczynało się oddychać jednak lepiej. Poczułem się znowu sobą! Słyszałem jak szepczą, że "ten liliowy to może już spadać, bo zdrowy". NO! Na to czekałem. 
ALE... coś zaczęło się dziać nie tak. Nie mogłem wziąć normalnego oddechu. Musiałem oddychać szybko i płytko i nadal to nie wystarczało. Byłem taki przerażony i spanikowany. Co się ze mną dzieje?! Wypatrzyła mnie jedna z tych bab od igieł. Widziałem jak sięga po telefon, dzwoni, "Klara, możesz przyjechać i zawieźć Liliowego do weta? To mega pilne! Ma problemy z oddychaniem!". Zapakowali mnie i wywieźli.

U weta byłem zbyt przerażony, żeby zrozumieć, co się dzieje. Słyszałem tylko "płyn w płucach", "musimy go odciągnąć", "wyślemy na pcr", ogolili mi boki klatki piersiowej i nagle wbili mi igłę tak jak nigdy wcześniej! Ale za chwilę mogłem znowu złapać pełny oddech. Wtedy wypowiedzieli jeszcze "wygląda na zakaźne zapalenie otrzewnej z wysiękiem do płuc". I brzmiało to jak wyrok...

Wróciliśmy do szpitalika. Widziałem, że baby się martwią. Patrzą na mnie tak smutno jak nigdy wcześniej. Z taką... litością.”

A my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby Liliowego wyleczyć i zapoznać z człowiekiem od tej dobrej strony. Jedyne, czego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, to pieniądze. Prosimy, pomóż nam go ocalić i dać mu szansę na życie.

W komentarzu link do zrzutki Liliowego.

Pamiętacie może Teriyakiego, naszego Terisia, który jako jeden z pierwszych kotów został przez nas wyleczony z FIP, a po...
14/10/2022

Pamiętacie może Teriyakiego, naszego Terisia, który jako jeden z pierwszych kotów został przez nas wyleczony z FIP, a potem znalazł najlepszy dom na świecie? To już rok jak ma w domu koleżankę Loren (również naszą byłą podopieczną). Tak sobie właśnie wspólnie świętują 🥰 Tak! Leczenie FIP jest kosztowne, ale nie mamy wątpliwości, że robimy dobrze! Ten kot dostał drugie życie, a w dodatku trafiło mu się życie po „królewsku”. 😉

Chcielibyśmy, aby takie historie zdarzały się częściej. Koty nadal chorują, wiele udało nam się już wyleczyć, ale nadal szukają domów. Niektóre właśnie przechodzą leczenie, jak Liliowy.
To nasz stosunkowo „świeży” podopieczny, któremu nie można odmówić urody! Teraz czeka nas walka o niego, ale nie poddamy się tak łatwo. 💪
Tutaj możecie poznać historię Liliowego:
www.zrzutka.pl/z/liliowya

Śnieżka to nasza nowa, niestety niejedyna wojowniczka, którą dopadła ta straszna choroba. 🥺Pół roku temu trafiła do fund...
09/04/2022

Śnieżka to nasza nowa, niestety niejedyna wojowniczka, którą dopadła ta straszna choroba. 🥺
Pół roku temu trafiła do fundacji na sterylizację, a po niej wróciła na wolność. Miała niesamowite szczęście - chociaż unikała ludzi, jej Karmicielce udało się wypatrzeć, że z kotem dzieje się coś niedobrego.. Odłowiona przez naszą wolontariuszkę, trafiła do weterynarza.

Pierwsze diagnozy krążyły wokół niedoborów, nowotworów, infekcji - stanów dających neurologiczne objawy. Pomimo wdrażanego leczenia stan kotki się jednak pogarszał. Kotka coraz bardziej traciła panowanie nad ciałem. TEORETYCZNIE z badań krwi nie wynikało jasno, że możemy mieć do czynienia z zakaźnym zapaleniem otrzewnej w wersji neurologicznej - próbowaliśmy więc leczyć na wszystko inne. Aż przyszła zapaść. Kotka nie mogła się ruszyć, przelewała się przez ręce. Pilna wizyta u weterynarza nadal nie przyniosła odpowiedzi. Kotka umierała na naszych oczach.
Teraz leży bezwładnie na boku, a jedyne, czym może ruszyć, to oczka.

To nie jest racjonalne, co robisz. To się dzieje samo. Strzykawka, igła, podanie. Czy ktokolwiek pomoże w opłaceniu leczenia takiego niewdzięcznego kota?
Przychodzisz do niej co chwilę. Spodziewasz się, że znajdziesz ją martwą. Ale ona, wbrew wszystkiemu, na przekór losowi, ciągle oddycha. Przewracasz ją na drugi bok, wymieniasz zabrudzony podkład. Mijają godziny. Dzień. Kolejne podanie. Już śledzi Cię bardziej rozumnym wzrokiem. Następny dzień. Czy to mi się tylko wydaje, czy zaczyna podnosić główkę? Czy ja sobie to tylko dopowiadam, że jest lepiej? Aż pewnego dnia kicia zaczyna się podnosić i czołgać.

Przyjęliśmy ją do naszej fundacyjnej rodziny, a ona, jakby rozumiejąc, że codzienne zastrzyki są dla jej dobra, nie wykazuje ŻADNYCH przejawów agresji.

Niestety, z racji tego, że walczymy z neurologiczną, najcięższą postacią choroby, koszty są ogromne. Wiemy jednak, że wygrać można - leczona przez nas Striełka jest tego najlepszym dowodem.

Pełna historia Śnieżki poniżej:
🟡🟢 https://zrzutka.pl/z/sniezkajfw 🟢

Sisu, ty nasza kochana kluseczko!Twoje dotychczasowe życie to było pasmo przygód, które nie do końca były do pozazdroszc...
22/03/2022

Sisu, ty nasza kochana kluseczko!
Twoje dotychczasowe życie to było pasmo przygód, które nie do końca były do pozazdroszczenia. Urodziłaś się w miejscu niebezpiecznym, od maluszka znałaś życie tylko w przytulisku, najpierw zachorował twój brat, a potem ty sama…
Nigdy się nie poddawałaś, zawsze miałaś energii za trzy kociaki, a i apetyt po wyzdrowieniu sprawił, że dorodna z ciebie kocica! Każdy wolontariusz wiedział po ciężarze, który to boeing akurat wylądował na jego plecach.
A teraz przed tobą wielka przygoda w nowym domu na stałe!
Adopcja kotka wyleczonego z FIP zawsze cieszy podwójnie!
Trzymamy kciuki, bądź zdrowa i szczęśliwa i nie skacz nowym opiekunom na głowy! ;)

- JOKOT

https://zrzutka.pl/3trhfg

Wszystkiego najlepszego dla naszych kocich przyjaciół! ♥️♥️
17/02/2022

Wszystkiego najlepszego dla naszych kocich przyjaciół! ♥️♥️

Czy mamy tutaj fanów puzzli?Puzzle od początku pandemii przeżywają swój renesans. Świetnie odprężają, zmuszają szare kom...
29/01/2022

Czy mamy tutaj fanów puzzli?
Puzzle od początku pandemii przeżywają swój renesans. Świetnie odprężają, zmuszają szare komórki do pracy, a przy tym okazuje się, że mają nawet swój dzień!
Obchodzimy dzisiaj międzynarodowy dzień puzzli! 🧩
Nasza dzielna wojowniczka Striełka dała się poznać jako wielka fanka tej rozrywki!
Od jej opiekunki wiemy, że zawsze jej towarzyszy podczas układania.

Czasem nawet, aby zapewnić opiekunce jak najdłuższą rozrywkę, Striełka wprowadza swoje Striełkowe porządki. Puzzle latają na wszystkie strony! Po wyzdrowieniu Striełka stała się szczęśliwym, pełnym energii kotkiem. Powiedzieć, że korzysta z życia to za mało! Serce nam rośnie, jak na nią patrzymy.

Leczenie ma sens. Dawanie kotom szansy na życie MA SENS. Ale aby ratować koty, potrzebujemy pieniędzy. Pomimo happy endu w przypadku Striełki nam został dług, a to nie pozwala na leczenie innych kotów.

Dlatego bardzo prosimy nawet o symboliczne wpłaty.
🔻LINK W KOMENTARZU🔻

Kiss a Ginger ! 🦊Pocałuj Rudzielca!To nieoficjalne święto obchodzone na całym świecie 12 stycznia, którego celem jest po...
12/01/2022

Kiss a Ginger ! 🦊
Pocałuj Rudzielca!
To nieoficjalne święto obchodzone na całym świecie 12 stycznia, którego celem jest podkreślenie wyjątkowości rudowłosych, ale kto nam zabroni świętować ku czci rudofutrzastych? 😃

Pamiętacie naszego małego wojownika Imbira (dla przyjaciół z zagranicy Ginger😎) ? Imbirek dzisiaj jest zdrowy i w pełni korzysta z uroków domu stałego, w którym, jesteśmy przekonani, święto „pocałuj rudaska” obchodzi każdego dnia!💋

Imbir to jeden z kotów, dzięki którym wierzymy, że leczenie z FIP ma sens, że pieniądz to rzecz nabyta, a życie każdego kota jest nie do przecenienia. Szczęścia w oczach kota i jego nowej rodziny nie da się wycenić.

Historia Imbira kończy się happy endem, ale nam pozostał jeszcze dług po jego leczeniu.
Jeśli chcielibyście nas wesprzeć, żebyśmy mieli środki na dalsze ratowanie kotów z kłopotów,
prześlijcie rudaskowi wirtualny buziak, w postaci darowizny:

https://zrzutka.pl/jjrh9g

Koty z góry skazane na śmierć.Dokładnie 24 koty jak do tej pory, udało się wyrwać, ze szponów śmierci.Zakaźne zapalenie ...
04/01/2022

Koty z góry skazane na śmierć.
Dokładnie 24 koty jak do tej pory, udało się wyrwać, ze szponów śmierci.
Zakaźne zapalenie otrzewnej w większości polskich klinik weterynaryjnych jest nadal chorobą śmiertelną, z zaleceniem uśpienia, pomimo twardych dowodów, że tę chorobę można pokonać.
Na szczęście to już powoli zaczyna się zmieniać.
Warto walczyć do końca.
Zdjęcia tych kotów z domów stałych i tymczasowych są dowodem na to, że WARTO!
Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają finansowo naszą akcję. Bez was tych kotów już by nie było.

💞Wszystkiego dobrego w nowym roku, życzą nasi mali, dzielni Wojownicy 💞

Kochani, tym razem nie prosimy o pomoc pieniężną, a jedynie o minutkę uwagi. Fundacja, opiekująca się naszymi kocimi woj...
29/11/2021

Kochani, tym razem nie prosimy o pomoc pieniężną, a jedynie o minutkę uwagi.
Fundacja, opiekująca się naszymi kocimi wojownikami zakwalifikowała się do drugiego etapu konkursu, w którym jest aż 500 kg karmy do wygrania 😱

➡️ Wystarczy, że wejdziecie w poniższy link i polubicie komentarz organizatora apetetete o treści „JOKOT” 📍

Z góry bardzo wam dziękujemy za wsparcie ❤️

https://www.facebook.com/112164435526088/posts/4647438255331994/?d=n

UWAGA!!!
Rozpoczynamy II etap akcji !
Dziękujemy za Wasze ogromne zaangażowanie, wszystkie komentarze i propozycje Organizacji dbających o dobro psów 🐶 i kotów 🐱

🟨 Spośród wszystkich zgłoszeń zostało wybranych 5 Instytucji, które dodaliśmy pojedynczo w komentarzach pod poniższym postem.
🟨 ODDAJCIE SWÓJ GŁOS NA JEDNĄ!!! Z PIĘCIU WYBRANYCH ORGANIZACJI!
🟨 Jak? GŁOSUJCIE poprzez oznaczenie wybranego KOMENTARZA dowolną reakcją np. „Lubię to”👍czy „Super”❤️

DWÓM Instytucjom, które do DRUGIEGO GRUDNIA do godz. 15:00 otrzymają największą ilość reakcji, przekażemy po palecie karmy! 🎁

WAŻNE ‼️ Liczą się głosy WYŁĄCZNIE pod naszymi komentarzami! 😉

Cześć, jestem Sisu!Jak byłam bardzo, bardzo malutka to żyłam z rodzeństwem i mamusią w takim strasznym miejscu, w którym...
23/11/2021

Cześć, jestem Sisu!
Jak byłam bardzo, bardzo malutka to żyłam z rodzeństwem i mamusią w takim strasznym miejscu, w którym były ciągle hałasy i łomoty, strasznie się wtedy bałam. Ale pewnego dnia zostaliśmy wszyscy zabrani w cieplutkie miejsce, było dosyć ciasno, ale mieliśmy mięciutkie posłanko i zawsze pełne brzuszki.

Pewnego dnia mój brat Star zaczął się bardzo źle czuć, nie chciał się już w ogóle ze mną bawić. Bałam się o niego i zawsze po zastrzyku, jak płakał przychodziłam go przytulić i pocieszyć. Ciocie mówiły na głos, że to “zakaźne zapalenie otrzewnej”, ja nie wiem co to znaczy, ale one wyglądały na bardzo zmartwione.
Minęło wiele dni, mój braciszek zaczął czuć się lepiej, podobno wyniki były dobre i mój brat jest już całkowicie zdrowy!
Znów mogliśmy się razem bawić i przytulać! Ale dosyć o moim bracie, ja też jestem ważna!

Każdy, kto mnie poznał, wie, że jestem bardzo towarzyska, a moim ulubionym zajęciem jest zaczepianie wolontariuszy. Oprócz słodkiego usposobienia mam również zawadiacki wygląd, a jedna z cioć to się nawet ze mnie śmieje, że mam jedną długą, a drugą krótką skarpetkę.

Pewnego dnia i ja poczułam się słabiej, a mój brzuszek stawał się coraz większy, mimo że nie jadłam, bo wcale nie miałam apetytu… Zachorowałam na tę samą chorobę, co mój braciszek, podobno to bardzo częsta choroba wśród takich maluchów jak ja.
Role się odwróciły i to mój braciszek zaczął mnie wspierać, a ja mu obiecałam, że ja też będę taka silna i twarda jak on i też wyzdrowieje!

Sisu jest kotką wyjątkową. Jest słodka, śmieszna i bardzo towarzyska. Jest wpatrzona w człowieka, ufa całym serduszkiem i ma w sobie dużą wolę walki, w końcu jest z miotu twardzieli. Nie możemy się doczekać momentu, kiedy znajdziemy jej dom na stałe, jest naprawdę tego warta. Ale leczenie jest kosztowne, a nikt nie weźmie pod dach kota z tak ogromnym długiem. Dlatego prosimy was o pomoc, każda wpłata przybliża tę śliczną kotkę do szansy na nowe życie i nowy dom.

Pomagając finansowo, poprzez portal “zrzutka.pl” nie musicie zostawiać prowizji portalowi, a pomóc można w każdej kwocie, zaczynając od złotówki.
Dzięki wielu opcjom zapłaty cały proces trwa zaledwie kilka sekund.

Link do zrzutki znajdziecie tutaj:
zrzutka.pl/z/sisujfw

Z góry dziękujemy za każdą pomoc, a Sisu przesyła soczyste baranki!

Pewnego dnia, przy ruchliwej drodze, została znaleziona kocia mama z trzema słodkimi kociakami. Rodzinka nie mogła tam zostać, było zbyt niebezpiecznie. Cała czwórka trafiła do Fundacji, gdzie dostali najlepszą opiekę. Jedna z kocich dzieciaczków - Sisu, była wyjątkowo ruchliwa, ciekaws...

🎃🎃Halloween zazwyczaj kojarzy się z duchami, dyniami i przebieraną imprezą.A z czym kojarzy się kociarzom?Oczywiście z c...
30/10/2021

🎃🎃Halloween zazwyczaj kojarzy się z duchami, dyniami i przebieraną imprezą.
A z czym kojarzy się kociarzom?
Oczywiście z czarnym kotem! 🐈‍⬛
👻Nasz Strzelec dobrze o tym wie, dlatego uwielbia Halloween i bycie w centrum uwagi!
W tym roku wymyślił sobie, że zorganizuje imprezę halloweenową pod hasłem: „Cosma snakies albo psikus!”.

👻W planie przewidziane są następujące rozrywki:
- zabawa strasznymi myszami,
- gonitwa za nietoperzem na wędce,
- rozwikłanie zagadki „czerwonej kropki”,
- konkurs na najpuszystszy, przestraszony ogon,
- zrzut kłaczka do dyni.

Przewidziane są również przystawki dla najwybredniejszych kocich podniebień: mysie truchła, człowiecze paluszki, krwawe wątróbki i wiele innych.

Jeśli chciałbyś wpaść na imprezkę Strzelca, poniżej można wpłacić „wpisowe”: 😉

https://zrzutka.pl/cm2kpz

25/10/2021
05/10/2021

Wciąż brakuje połowy kwoty, do pokrycia kosztów leczenia. Striełka znosi je coraz gorzej, szczególnie psychicznie…
Nie ma już sił prosić o pomoc, dlatego w jej imieniu prosi jej dobra przyjaciółka z kociarni, Lila.
Przez chorobę, musiały być odseparowane. Pomóżmy im się znowu spotkać 🙏

Lila prosi o wpłaty na przyjaciółkę tutaj:
zrzutka.pl/z/strielkajfw

Obserwacja po odstawieniu leczenia jest tym najgorszym okresem. Każde odstępstwo od normy wzbudza panikę. Czy to, że dzi...
21/09/2021

Obserwacja po odstawieniu leczenia jest tym najgorszym okresem. Każde odstępstwo od normy wzbudza panikę. Czy to, że dzisiaj nie rzuciła się na kolację oznacza nawrót? Czy to, że jest spokojniejsza oznacza, że śmiertelny wróg powrócił? A może to, że się zachwiała oznacza objawy neurologiczne? Obserwujesz i drżysz. Analizujesz wieczorem w łóżku każdy widziany ruch. To silniejsze od Ciebie - w końcu ponad 3 miesiące wspólnie walczyliście o jej życie.
A jednocześnie masz nadzieję, że i tym razem udało się wyrwać tę wspaniałą istotę ze szponów śmierci. Przecież tyle razy udało nam się wyleczyć z tej choroby inne koty. Dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Niestety. Striełka tego szczęścia nie miała.

Zaczęło się niewinnie. Lekka apatia, ale i ogromny apetyt. Trochę podwyższona temperatura, ale przecież wiele kotów w tym czasie łapało infekcje. Po kilku dniach ktoś zauważył, że się zachwiała. Dzień później wolontariuszka zgłasza, że kicia leży, syczy i zsiusiała się pod siebie. Podchodzę - faktycznie syczy, ale na mnie syczy od kilku miesięcy - w końcu to ja jestem jedną z tych "złych", co podają leki. Sięgam po nią, żeby wziąć ją na ręce i przy pierwszym dotyku już wiem, że coś jest mocno nie tak. Jej ciałko zawsze takie silne i napięte, teraz było wiotkie i jakby... bezwładne. Postawiona na ziemię zastygła w bezruchu, przeraźliwie krzycząc. To nie było zwykłe miauknięcie - to był krzyk przerażonego i zdezorientowanego kota, który rozdarł mi serce. Za chwilę przewróciła się na bok...

Badania to była formalność. Wiedzieliśmy co to oznacza. Striełka, nasza kochana, delikatna Strzałeczka, ma nawrót fipa. I to w najgorszej z możliwych postaci - neurologicznej. Natychmiast podaliśmy GSa, tym razem w dawce neurologicznej i wstrzymaliśmy oddech - nie wiedzieliśmy, czy i jak zareaguje. Kolejne dni miały przynieść odpowiedź.

Tego wieczoru trzymałam ją długo na kolanach i głaskałam. Widziałam zdezorientowanie i przerażenie w jej oczach. Nie rozumiała, dlaczego ciało odmawia jej posłuszeństwa i co się z nią dzieje :( Próba podrapania się za uchem kończyła się chaotycznym zarzucaniem tylną łapką za głowę i jeszcze większym przerażeniem na jej smutnym pyszczku. Przytulałam ją i szeptałam, że zrobimy co w naszej mocy, żeby ją uratować. Że to jeszcze nie czas na nią. Że ma walczyć tak jak i my o nią zawalczymy raz jeszcze. A ona? Pierwszy raz od miesięcy zaczęła mruczeć mi na kolanach...

Błagamy, pomóż nam dotrzymać tej obietnicy.

Wiemy już, że Striełka zareagowała pozytywnie na podane leki i jej stan stopniowo się poprawia, ale koszty leczenia nawrotu będą ogromne. Bez Twojej pomocy nie damy rady jej uratować. Prosimy, nie przechodź obojętnie. Pomóż. Wesprzyj zbiórkę na jej leczenie. Od tego zależy jej życie.

🆘 Link do zbiórki w komentarzu 💙⬇️

Było naprawdę pięknie. Drewniany, ale ciepły dom. Na terenie dodatkowe styropianowe budki. Obfitość jedzenia. I opiekunowie, którzy najpierw tam po prostu mieszkali, a potem codziennie dojeżdżali. Włączali ogrzewanie, karmili, głaskali, przytulali. Dla zwierząt byli gotowi poświęcić ...

Dzisiaj jest piątek 13-ego. Wszyscy boją się tego dnia,  bo 13-ego wszystko zdarzyć się może. Można rozlać kawę na ulubi...
13/08/2021

Dzisiaj jest piątek 13-ego. Wszyscy boją się tego dnia, bo 13-ego wszystko zdarzyć się może. Można rozlać kawę na ulubiony obrus, można uderzyć się o szafkę w mały palec u lewej stopy, może uciec autobus sprzed nosa. Ale można urodzić się czarnym kotem i mieć pecha od dnia swoich urodzin. Strzelec jest właśnie takim kotem. 🐈

Urodził się na ulicy, z wadą wzroku, z małą szansą na przeżycie. Szczęście uśmiechnęło się do niego tylko na chwilę, kiedy trafił pod skrzydła Fundacji, dostał ciepły kąt, miejsce w którym nie padał deszcz, zawsze jest pełna miska. Niestety pech nie opuścił go na stałe. Zachorował na FIP – zakaźne zapalenie otrzewnej, chorobę do niedawna śmiertelną, na którą od niedawna istnieje lek, bardzo drogi…

Strzelec miał znowu trochę szczęścia – wolontariusze postanowili go ratować mimo ogromnego zadłużenia z powodu leczenia jego kolegów i koleżanek z Fundacji, a inni dobrzy ludzie pomagali finansowo. Kocurek zareagował bardzo dobrze na leczenie, ale niestety bardzo szybko jego zbiórka stanęła w miejscu, kolejne partie leku znowu musieliśmy kupić na kredyt, ale nie wycofaliśmy się. Tym bardziej, że widzieliśmy jakiego ,,powera” dostał kociak po pierwszych dniach kuracji i jak bardzo okazuje nam swoją wdzięczność za ratowanie życia. Kiedy planowane, trwające 84-dni leczenie dobiegło końca Strzelec został dokładnie zbadany i okazało się, że… to jeszcze nie koniec 😭😭😭

Kotek potrzebuje przedłużenia kosztownej kuracji o kolejne 14-dni. Czuł się dobrze, ale wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Kolejne 2 tygodnie bolesnych zastrzyków, które kociak dzielnie znosi. Nie poddamy się teraz. Nie teraz, kiedy jesteśmy coraz bliżej pełnego wyleczenia.

Pomożecie?

Link do zbiórki Strzelca oraz link do fundacyjnego bazarku w komentarzach, poniżej:
⬇️⬇️⬇️

Pamiętacie najlepszą mamę i największego miziaka świata o wdzięcznym, modnym imieniu Ekologia? Uwierzcie mi, żaden wolon...
10/08/2021

Pamiętacie najlepszą mamę i największego miziaka świata o wdzięcznym, modnym imieniu Ekologia?
Uwierzcie mi, żaden wolontariusz podczas dyżuru nie przejdzie obok niej obojętnie!
A może to Ekologia nie przejdzie obojętnie obok wolontariusza? 🤔
Ciężko stwierdzić! Ale to, co jest pewne to, że ta kocia duszyczka kocha ludzi, kocha inne koty, a w dodatku z wzajemnością!
Smuci się tylko bardzo, bo pomimo tego jej zbiórka wciąż się nie skończyła 🥺🥺

Brakuje dokładnie 10,000 zł.

Kwota ogromna, ale wciąż wierzymy, że Ekologia ma swoich wielkich fanów i przyjaciół, gotowych ją wspomóc w tej batalii 💪

Pandemia i okres wakacyjny mają ogromnie negatywne skutki na fundusze.
Wiecie, że większość adoptowanych w ostatnim miesiącu kotów była albo zwrócona z adopcji, albo adopcja nie doszła do skutku? 😭
Adopcje stoją, zbiórki stoją, a niedługo zacznie się okres kiedy małe kociaki trzeba będzie ratować przed zimą.
Tylko za co? Tak źle jeszcze nie było...😔

Proszę wspomóżcie leczenie Ekologii, jak i innych naszych wspaniałych wojowników, choćby symboliczna wpłata dla nas jest ogromnie ważna 🙏❤️
Dla nas to może być odmówienie sobie jednej jagodzianki, a kotu może uratować życie.

Dziękujemy również za dotychczasowe wsparcie.
Prosimy o pomoc w rozpowszechnieniu naszej zbiórki i profilu, a także zapraszamy na nasz fundacyjny bazarek! ☀️

Link do zbiórki Ekologii oraz link do fundacyjnego bazarku w komentarzach, poniżej: ⬇️⬇️⬇️

Gdybym musiała powiedzieć, do czego można by porównać FIP, powiedziałabym, że do grzyba 🍄 Bo w skupiskach kotów jak grzy...
23/07/2021

Gdybym musiała powiedzieć, do czego można by porównać FIP, powiedziałabym, że do grzyba 🍄 Bo w skupiskach kotów jak grzyby po deszczu wyrastają nowe przypadki FIP. Cholerna zła passa.

Mulina to drobna, kilkumiesięczna koteczka z pieprzykiem na nosku. Kocia Marilyn Monroe, osobliwa piękność. Gdy się na nią patrzy, nie można się nie zastanawiać, dlaczego tak urocza kicia nie ma jeszcze domu i własnego człowieka.
Mulinka została znaleziona ze swoim braciszkiem Moherem, oboje byli mali i puchaci. Moher miał więcej szczęścia i znalazł dom stały bardzo szybko. Mulina została sama, nie była jeszcze gotowa na adopcję, była wycofana, ale za to ciekawska i mądra. Doszliśmy z nią do etapu, kiedy przestała uciekać, a na głaski reagowała z dozą nieśmiałości, lecz bez ucieczki. Kontakt z człowiekiem zaczął jej się podobać. Ale wiecie, jak jest... Krok do przodu, dwa kroki w tył.

Mulina nie znalazła domu, została bez braciszka, a do tego zachorowała na FIP, chorobę, przez którą wciąż w Polsce usypia się setki kotów. Jej stan się szybko pogarszał, więc musieliśmy zapożyczyć się i podać kotce jak najszybciej dawkę GS-a. Skuteczność leku GS-441524 potwierdzają zarówno kolejne zdrowe koty, jak i badania naukowe (można o tym poczytać np. tu: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6435921/).

Nasza mała gwiazdka, przyjmująca zawsze ciekawe pozy, teraz tylko zwija się w kłębek i przesypia całe dnie 🙁 Finansowo nie dajemy już rady... Nie wiemy, czy będziemy w stanie udźwignąć koszty kolejnej terapii. Mówiąc wprost: mamy długi. Zaczynają się wakacje, a wiecie, co to oznacza dla domowych pupili. Kotów (szczególnie malutkich) w fundacji przybywa z tygodnia na tydzień. Przez kłopoty finansowe nadejdzie moment, kiedy będziemy musieli komuś odmówić pomocy, leczenia, dachu nad głową…

Dlatego proszę, nie przechodź obojętnie, każda złotówka ma znaczenie, a za wpłatę nie jest pobierana żadna prowizja.

⭐️⭐️⭐️ LINK DO ZBIÓRKI W KOMENTARZU: ⤵️

Wytrwali fani naszych FIP wojowników na pewno pamiętają tego młodego gentlemana, z wyjątkowym dymnym umaszczeniem.Wędrow...
14/07/2021

Wytrwali fani naszych FIP wojowników na pewno pamiętają tego młodego gentlemana, z wyjątkowym dymnym umaszczeniem.
Wędrowiec, bo tak mu na imię, jeszcze niedawno walczył ze straszną chorobą.
W tej chwili możemy powiedzieć, że Wędrowiec w końcu jest zdrowy!!
Długa i niesamowicie kosztowna kuracja przyniosła oczekiwane rezultaty!
Wędrowiec ŻYJE! I to jak żyje! Spójrzcie na te zdjęcia Wędrowca z domu tymczasowego, w końcu jest szczęśliwy i pełen sił.

Tylko dług pozostał… Staramy się nie myśleć o liczbach, ratując kocie życie. Ale wyżej nie podskoczymy, nie spłacając długu Wędrowca nie będziemy mieli funduszy na ratowanie innych kotów, nie będziemy mieć zwyczajnie za co kupić leku.
Dlatego tym postem chcielibyśmy wam bardzo podziękować za dotychczasowe wpłaty, do końca zbiórki zostało dokładnie 6660 zł.
Pechowa liczba? Pomóżmy to zmienić…

Zdjęcie przedstawia Wędrowca chorego, na początku ciężkiej kuracji. Idealnie widać jak ta choroba wyniszcza, jak szybko postępuje - u Wędrowca można było wyczuć każdą kosteczkę. To leczenie DZIAŁA! Działa cuda.

A tak o Wędrowcu pisze jego tymczasowa opiekunka:

“Wędrowiec - koci młodzieniec szlachetnej urody.
W fundacji dał się poznać jako nieśmiały, wycofany kotek.
Dzielnie znosił bolesne zastrzyki i wizyty u weterynarza. Obojętnie obserwował życie w kociarni.
Dziś Wędrowiec jest kocią przytulanką, podąża za człowiekiem wszędzie, dużo gada i domaga się głasków. Najlepiej to w ogóle nie schodziły z kolan. Uwielbia buziaki w czółko, które odwzajemnia barankami 😉

Jest doskonałym przykładem na to, że warto dać kotu szansę: na zdrowie i na spokojny dom”

Grosik na nową drogę życia 🙏:
https://zrzutka.pl/z/wedrowiecjfw

Oto nasz kolejny wojownik - Strzelec. ♐️ Strzelec zachorował w chwili, kiedy o mały włos nie znalazł już swojego domku....
04/07/2021

Oto nasz kolejny wojownik - Strzelec. ♐️ Strzelec zachorował w chwili, kiedy o mały włos nie znalazł już swojego domku. Czy można mieć większego pecha? Można, bo od chwili, kiedy zaczęliśmy zbierać pieniądze na lek dla niego (miesiąc temu), uzbierał tylko 10 % kwoty potrzebnej na leczenie. Widocznie Strzelec, mimo wyjątkowej urody, bo jego oczka zbiegają się przy nosku tworząc słodkiego zeza, nie przyciąga wzroku. Ot taki zwykły czarny kot. Jednakże dla nas jest to kochany kociak, którym opiekowaliśmy się od maleńkiego, który przychodzi do nas, ładuje się na kolana i wyciąga główkę do głaskania. Marzymy o tym, aby możliwa była dla niego dalsza kuracja, aby wyzdrowiał i znalazł swój domek. Pomożecie nam o niego walczyć?

🆘Link do zbiórki w komentarzu:⬇️

Informujemy, że Mona skończyła leczenie, a jej zbiórka została zamknięta! 🥳Brak nam słów wdzięczności wszystkim darczyńc...
30/06/2021

Informujemy, że Mona skończyła leczenie, a jej zbiórka została zamknięta! 🥳
Brak nam słów wdzięczności wszystkim darczyńcom, którzy wsparli Waleczną Monę w tej trudnej walce!

Chcielibyśmy przedstawić wam naszą nową, dzielną wojowniczkę Striełkę. Striełka nigdy w kosmosie nie była, ale mi...
26/06/2021

Chcielibyśmy przedstawić wam naszą nową, dzielną wojowniczkę Striełkę.
Striełka nigdy w kosmosie nie była, ale miała za to ciepłe schronienie i ludzi, którzy o nią bardzo dbali, ale ludzie też chorują, umierają. Została jedna schorowana Pani, która mogła już Striełce tylko pomóc znaleźć dobry dom, na który zasługuje. Striełka nie znalazła jeszcze domu i człowieka na wyłączność, ale trafiła do nas. Niestety ostatnio jedna z wolontariuszek zauważyła, że ta wyglada wątle, bardzo schudła i nie przytula się tak, jak miała to w zwyczaju. Badania potwierdziły FIP.

Czy Striełka przekroczy teraz tęczę i dołączy do swoich opiekunów?
Wierzymy, że nie i zrobimy wszystko, żeby tak się nie stało. Ale tym światem rządzi pieniądz... Leczenie potrwa 84 dni. Każda wpłacona złotówka na prawdę ma znaczenie 🙏

⬇️⬇️Link do zbiórki Striełki w komentarzu⬇️⬇️

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Jokot Warriors posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share