Patrycja Zawadzka MISS CAT kocia behawiorystka, cat coach

Patrycja Zawadzka MISS CAT kocia behawiorystka, cat coach Jestem kocią behawiorystką, a także catsitterką! Pomagam rozwiązywać kocie problemy tak, aby ?

VASSA PRZEGRAŁA WALKĘ Z FIPnie pozna co to własny dom, kochający opiekun ...Vassa, nasza niezłomna i pełna gracji kotka,...
31/10/2024

VASSA PRZEGRAŁA WALKĘ Z FIP
nie pozna co to własny dom, kochający opiekun ...

Vassa, nasza niezłomna i pełna gracji kotka, odeszła, zanim zdążyła poczuć ciepło własnego domu. Jej historia jest przesiąknięta bólem od samego początku. Vassa urodziła się wiosną 2024 roku, a jej życie były naznaczone cierpieniem od samego początku.

Znaleziona przypadkiem z uszkodzonymi od kociego kataru gałkami ocznymi, których nie udało się uratować. Walczyła o każdy dzień – mimo ciężkiego stanu, nigdy nie straciła woli życia.
Przeszła przez ulice, przez tygodnie w szpitaliku, aż w końcu znalazła namiastkę domu u Krystyny. Niestety, los był brutalny i niesprawiedliwy, zachorowała na FIP – po tylu trudach nie zdążyła poznać ciepła i miłości własnych opiekunów, którzy mogliby ją kochać na zawsze.

Vassa była wyjątkowa. Jej brak wzroku nigdy nie przeszkadzał jej w życiu codziennym. Była niezależna, pełna wdzięku i wciąż potrafiła czerpać radość z zabawy i czułości, którą okazywała tym, którym ufała. To ona decydowała, kiedy potrzebuje bliskości człowieka, obdarzając wtedy opiekuna pełnymi miłości „pocałunkami”.

Choć jej życie było krótkie i pełne bólu, na zawsze pozostanie w naszych sercach jako symbol odwagi i niezłomności. Wierzymy, że tam, gdzie teraz jest, ma w końcu spokój i ciepło, którego tak bardzo pragnęliśmy jej dać tutaj. Vassa, nigdy Cię nie zapomnimy 💔

Nadzieja i wytrwałość – historia poszukiwań Piernika 🐾🐱Historia Piernika to piękny przykład na to, że nigdy nie można tr...
06/10/2024

Nadzieja i wytrwałość – historia poszukiwań Piernika 🐾🐱

Historia Piernika to piękny przykład na to, że nigdy nie można tracić nadziei, a swojego zwierzaka trzeba szukać do końca. Miałam przyjemność mieć malutki udział w tej sprawie, o której nawet napisali w lokalnej gazecie.

15 września ktoś oznaczył mnie w poście o zaginionym kocie. Zwykle w takiej sytuacji dzielę się kilkoma wskazówkami, jak najlepiej szukać zaginionego kota, i na tym się kończy, bo gdy sprawa dotyczy dalekich rejonów, trudno o inną, bardziej realną pomoc. Tym razem okazało się jednak, że 3 września na MOP Pawliwka w okolicach Nidzicy uciekł z transportera ukraiński kot, podczas podróży z Kijowa do Norwegii.

Od razu skontaktowałam się z Anią, by zapytać, czy zna kogoś, kto mógłby rozwiesić ogłoszenia na miejscu. Ania bez wahania stwierdziła, że pojedzie tam z Karolem osobiście – i tego samego dnia plakaty pojawiły się na MOP-ie i w pobliskiej wsi. Ktoś zgłaszał, że widział kota, wszyscy liczyliśmy, że to Piernik, ale nie można było go złapać. Opiekunowie postanowili, że jedno z nich przyjedzie z Norwegii, by go odnaleźć. Aleksander, świtem w niedzielę 22 września był już na miejscu. Niestety, kot widywany we wsi Pawliwka, to nie był Pierniki.

Opiekunowie byli już pełni obaw, ponieważ Aleksander musiał wracać, a kota nadal nie było. Mimo to postanowił wrócić jeszcze na MOP i jeszcze raz dokładnie przeszukać miejsce, gdzie kot zaginął, wierząc, że kot mógł zostać w pobliżu. Nagle wszystko zaczęło się układać – kot rzeczywiście trzymał się MOP-u, gdzie najprawdopodobniej żywił się jedzeniem pozostawianym w śmietnikach. Z pomocą pracowników stacji, dzień przed powrotem do Norwegii, udało się go złapać

Dziś minął już tydzień, 5 kwietnia Agnieszka odebrała sobie życie ... Zapewne niektórzy moi znajomi z kociego bądź pro z...
12/04/2024

Dziś minął już tydzień, 5 kwietnia Agnieszka odebrała sobie życie ...

Zapewne niektórzy moi znajomi z kociego bądź pro zwierzęcego świata już wiedzą o tej tragedii ...Mnie z Agnieszką połączyła właśnie miłość do kotów, choć szybko się okazało, że mamy też tożsame poglądy na temat traktowania, czy zjadania zwierząt.

Zastanawiałam się, jak Agnieszkę pożegnać. W jej ostatnich miesiącach, jej każdy dzień był desperacką próbą przetrwania. Błagała o wsparcie, wystawiała swoje rzeczy na sprzedaż, próbowała ... Miała w tym czasie pomoc i wsparcie wielu życzliwych osób. A mimo to, nie znalazła tego, czego potrzebowała, by kontynuować swoją walkę ...

Nie oceniam, czego mogło jej zabraknąć, co spowodowało ten smutny finał. Myślę, że nikt nie potrafi wejść tak głęboko w ludzką psychikę, psychikę drugiego człowieka, którego może i zna, ale nigdy nie do końca ...

Agnieszka pozostawiła po sobie 6 ukochanych kotów. Miki - rudzielec, którego uratowała ze stacji benzynowej we Włoszech, jako jedyny, ma już nowy kochający dom. Pozostała piątka jest zgodnie z ostatnią wolą Agnieszki pod opieką Beata Krupianik. Beata, która bardzo jej pomagała za życia, dostała od Agnieszki jeszcze jedno trudne zadanie, opieki, ale przed wszystkim znalezienia kotom nowych domów.

Kim była Agnieszka? Chyba najlepiej oddaje jej post z 9 listopada 2014 roku
"Zostałam a raczej stałam się obrończynią zwierząt ponieważ lobbuję na rzecz zwierząt, ich stwórca płaci mi za to lepszym samopoczuciem, czystym sumieniem i radością w sercu. Jestem weganką bo lobbuję na rzecz zwierząt i producentów marchewek, selera i wszelakich innych warzyw i owoców oraz producentów zbóż a także producentów zdrowszej żywności. Działam na rzecz ochrony zwierząt i ich bronię i tym samym lobbuję wszystkich tych, którzy produkują żywność bez ich wykorzystania"

Zdjęcie Agnieszki z tamtych czasów wstawiam również w tym pożegnaniu. Mocna wierzę, że ta pełna zapału dziewczyna, robiąc dużo dobrego, te 10 lat wcześniej, nigdy nie przypuszczała, że tak skończy się jej życie ...

Beata wzięła na siebie również trud zorganizowania pogrzebu, po tym jak rodzina Agnieszki zdecydowała nie angażować się w pochówek i chciała przekazać tą ostatnią posługę MOPSowi.

Udało się już zebrać pieniądze na pogrzeb, ale wsparcia potrzebują nadal koty Agnieszki. Jeżeli ktoś mógłby dołożyć swoją cegiełkę proszę o wzparcie Beaty Fundacji
Fundacja "KARUNA - Ludzie dla Zwierząt"
Volkswagen Bank
90 2130 0004 2001 0484 9634 0001

Z okazji Dnia Kota życzę wszystkim futrzanym przyjaciołom dużo słońca do lenistwa na parapecie, mięciutkich poduszek do ...
17/02/2024

Z okazji Dnia Kota życzę wszystkim futrzanym przyjaciołom dużo słońca do lenistwa na parapecie, mięciutkich poduszek do drzemek oraz mnóstwa smakołyków, które będą rozpieszczać Wasze kocie podniebienia.

Niech Wasze łapki zawsze trafiają na najcieplejsze miejsca, a każdy dzień będzie pełen zabawy i mruczących przytulanki.

Co się działo w 2023? Na kociej ścieżce rozwoju udało się ukończyć kilka fajnych szkoleń, chyba nigdy nie poprzestanę i ...
03/01/2024

Co się działo w 2023?

Na kociej ścieżce rozwoju udało się ukończyć kilka fajnych szkoleń, chyba nigdy nie poprzestanę i nie stwierdzę, że już nic więcej wiedzieć nie muszę. Niestety, przyznaję się, że w tym wszystkim zabrakło mi energii na podejście do egzaminu COAPE.

Tak, jak w roku ubiegłym, tak i w tym, chyba największą dumą napawa mnie fakt, że razem z cudownymi osobami udało mi się uratować 5️⃣ kocich istnień z Polski i aż 5️⃣7️⃣ Ukrainy, które są już w domach stałych🐱🏠 Kolejne 5️⃣ kotów ma już domy stałe, ale czeka na transport o Polski. Dla mnie to bardzo pozytywny szok!

Ponadto, w Polsce są też zabezpieczone 3️⃣ koty z Polski i 6️⃣ kotów z Ukrainy, które czekają na domy stałe.

W 2023 roku byłam i nadal jestem domem tymczasowym Werony, która intensywnie rozgląda się za swoim domem na zawsze🏠

Kiedy chciałam pomóc jednemu kotu z Ukrainy, nie pomyślałam nawet, że skończę rok kolejny rok z takim wynikiem.

Wiele wspaniałych osób, które mi w tym pomogły, że aż boję się wymieniać, bo mogę kogoś pominąć, dlatego nie będę wypisywać, ale każdy z Was na pewno wie o kim mowa.
Dziękuję, za każdą pomoc, tylko dzięki łańcuszkowi dobrych serce, udaje się osiągać takie wyniki

WeronaBogotaRudolfinMika & Miki5 porzuconych kotów5 kotów, które zostały zauważone5 kotów, które potrzebują Waszego wsparcia, aby zacząć leprze życieLosy tych kotów i wielu innych, można śledzić na Facebooku KOTY BEZ GRANIC szukamy kotom świata bez cierpienia. Europa.Pomoc zwierz...

Adres

Warsaw

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Patrycja Zawadzka MISS CAT kocia behawiorystka, cat coach umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Patrycja Zawadzka MISS CAT kocia behawiorystka, cat coach:

Udostępnij

Dobro kota jest najważniejsze

Nie sposób się nie zgodzić ze słowami autora, ja dodam jeszcze, że ta odpowiedzialność jest jeszcze większa i niezbywalna od pierwszej chwili w której zaprosiliśmy “to co oswojone” do naszego WŁASNEGO domu.

O MNIE

Pierwszego kota od którego zaczęła się moja fascynacja przygarnęłam z ulicy w wieku 8 lat - zobaczyłam płaczącego samotnego kociaka i nie potrafiłam przejść obok niego obojętnie. Jak to zwykle bywa z miłością pojawia się nagle, ale prawdziwa trwa całe życie.

Kiedy po latach ponownie zaprosiłam do mojego życia koty, zaangażowanie w opiekę nad nimi było jeszcze większe. Codzienne odkrywanie ich potrzeb i upodobań sprawiło, że postanowiłam z nimi związać moje życie zawodowe. Wiem ile wysiłku i czasu wymaga zrozumienie kocich potrzeb, wiem, że nie wszyscy mamy czas aby temu poświęcać długie godziny, ale wierzę, że wszyscy chcemy dla naszych kocich przyjaciół wszystkiego co najlepsze. Wszystko co oferuję zostało wyprodukowane w Polsce w mojej małej pracowni – wiążę się z tym pewna osobista ideologia o której kiedyś opowiem Wam na blogu.