14/08/2015
Gdy przyleciałem do domu z połowów dla rodziny zobaczyłem dzieci które płaczą.
(Ja)-Dzieci czemu płaczecie i... i gdzie jest Akira?
(Max)-Tato! Mama nnniiiee..
(Roxi)-Nie zyje
(Ja)-Co?! Nie możliwe!
Zacząłem płakać.
Wyszedłem na dwór by przemyśleć co sie stało.
(Ja)-Akira... czemu...?
Po godzinie miałem zdanie i jej nie zmienię.
Wszedłem do domu.
(Ja)-Dzieci idziemy do wujka Nezumiego i cioci Lucy?
(Dzieci)-Tak
(Ja)-To chodźcie wskakujcie na mój grzbiet
Wskoczyły i polecieliśmy do Lucy.
(Ja)-Witaj Lucy
Powiedziałem ponuro.
(Lucy)-Witaj Iron
(Ja)-Możemy na słówko?
(Lucy)-Jasne
Powiedziałem jej że dam jej dzieci a ja odlecę i nigdy nie wrócę.
Zgodziła sie ale pod warunkiem że powiem jej co zrobię.
Zgodziłem się i powiedziałem.
Dałem jej dzieci i odleciałem.
Gdy nikt mnie nie widział to poleciałem.
Wylądowałem na wyspie i zauważyłem miecz.
Podniosłem go i... wbiłem go sobie.
Upadłem mówiąc: Przepraszam dzieci ale już nigdy mnie nie zobaczycie ani mamy, Przepraszam.
Jak wypowiedziałem te słowa to... umarłem.
Trafiłem do Valhalii.
CDN (Ale mogę wracać na ziemię ale jako duch i też mogę wracać z kim chcę)