*W trakcie filmiku popełniłam trochę błędów, więc nie sugerujcie się tym JAK wygląda trening. Oboje z Yukim się wtedy uczyliśmy.*
Miałam nadzieję, że uda się nagrać lepszej jakości trening, ale jak już wiecie, zostało nam z Yukim o wiele mniej czasu niż wtedy myśleliśmy. Filmik nagraliśmy prawie tydzień temu, we wtorek - to wtedy Yuki pierwszy raz przyjął leki bezstresowo.
Mimo obecnych okoliczności chciałam tym postem pochwalić się jaki był z niego bystry chłopak 💙 Yuki był niesamowity i chociaż zaczęliśmy treningi stosunkowo niedawno, to były one dla niego świetną rozrywką. Bardzo nam ułatwiało też to, że chłopaka od zawsze dobrze motywowało coś dobrego do dzióbka - generalnie lubił wszystko, czego spróbował. W ostatnich jego dniach nawet śmiałam się, że antybiotyk był dla Yukiego nagrodą samą w sobie 😆🥹
Po kilku dniach przerwy od targetu wracamy do nich z Donutem, który na razie jest na etapie przyzwyczajania się do strzykawki. Równolegle próbuję ćwiczyć z Kokosem i Muffinem, którzy od niedawna również są na stałym leczeniu (u obu chora wątroba), ale z nimi dopiero ćwiczymy samo oswajanie się ze zbliżającą się ręką z nagrodą, więc jeszcze trochę przed nami pracy 😉 Trzymajcie kciuki, abym kiedyś mogła pokazać Wam podobny (ale bardziej poprawny) trening z chłopakami ❤️
Nieraz mówię, że obserwowanie stada papużek falistych, to jak moda na sukces na żywo - raz miłość, za chwile kłótnia, aby znowu wrócić do miłości.
W ostatnich miesiącach Yuki i Kokos sparowali się, a ponieważ oboje to kochane kluski lubiące okazywać sobie czułości, to często bardzo wyraźnie widać po nich pewne emocje ❤️
W papuzim świecie jest miejsce na relacje z człowiekiem, ale drugiej papugi nigdy nie zastąpimy ❤️🦜
Minął pierwszy tydzień od adopcji Lulu 🥳 To co się działo przez tych kilka dni, jest dla mnie nie do opisania. Nigdy jeszcze nie widziałam, aby ptak się aż tak ucieszył z nowego domu! 🥹 Chłopak powoli przyzwyczaja się i uspokaja, ale nadal jest zachwycony, że w końcu ma kolegów co ćwierkają jak on ❤️
Miałam wczoraj odpoczywać, ale życie miało inne plany. Zamiast odpoczywać jechaliśmy z Alfiem na cito do weterynarza.
To co widzicie na filmiku, nie jest przyjemne - wiem o tym, ale choroby mają to do siebie, że nie są przyjemne.
Alfie dostał ataku padaczki. Dlaczego? Nie wiemy. Czy będzie to się powtarzało i jak często? Nie wiemy. Nic nie wiemy.
Wiemy tylko tyle, że przynajmniej na chwile udało się opanować sytuacje. Po dotarciu do weterynarza dostał silne leki uspokajające, które zatrzymały ciąg ataków, ale w dalszym ciągu Alfie wymaga obserwacji. Został w szpitaliku w inkubatorze i pod tlenem, a jeśli nie będzie przez weekend żadnych komplikacji, to jutro wieczorem będziemy mogli go odebrać.
Wczorajszy atak padaczki martwi nas jeszcze bardziej ze względu na ogólny stan zdrowia Alfiego. Chłopak ma rozwaloną woskówkę (stary uraz jeszcze sprzed przybycia do nas), która utrudnia mu oddychanie. Na co dzień normalnie funkcjonuje, ale upały są dla niego poważnym zagrożeniem - BARDZO łatwo u niego o przegrzanie. Do tego od pewnego czasu mamy potwierdzone u niego chore serduszko, więc wymaga podawania mu leków x2 dziennie do końca życia… a jakby tego było mało, to od dłuższego czasu walczymy u niego z pododermatitis, którego genezy nie jestem w stanie określić. Stan łapek mimo leczenia pogorszył się już na tyle, że konieczny był jeden zabieg, a umówiony jest już kolejny, bo niestety mimo największych starań o ratowanie łapki, pojawiła się martwica w jednym palcu. I do tego doszła teraz padaczka, o której genezie nic nie wiemy.
Piszę ten post czując się okrutnie bezradna. Ten ptak ma niesamowitą chęć do życia, tak samo jak jego brat Maluszek (tak, chłopaki prawie na pewno są ze sobą spokrewnieni), a życie cały czas rzuca mu kłody pod nogi…
albo raczej pseudochodowca, który losowo rozmnożył ptaki nie zapewniając im odpowiednich warunków, a część problemów Alfiego wynika be
Cóż… nie każda papuzia kąpiel jest pełna gracji 🤣
#śmigusdyngus #budgie #papużkafalista
Kto powiedział, że przyjemność nie może być jednocześnie smaczna i rozrywkowa? 😆
Obłoczek ostatnio odkrył ryżowego hamburgera, którego kupił jeden z darczyńców wybierając na @furgo.pl wysyłkę do domów tymczasowych 🦜❤️ Dziękujemy w imieniu Obłoczka i wszystkich naszych podopiecznych, którzy troszkę popzazdrościli Obłoczkowi i chwilę później do niego dołączyli 🫣
#azyldlapapug #szamazfurgo
Ponad rok pracy nad zaufaniem, ale jak widać - są efekty! Helena trafiła do nas jako dzikus, który obijał się w klatce na sam widok człowieka. Stado szybko jej pokazało, że nie trzeba panikować przy wymianie misek, ale dystans między Heleną a nami dalej był wyraźnie większy niż w przypadku innych papug u nas. Przez wiele miesięcy nie było żadnych postępów w oswajaniu, aż tu dzisiaj taka niespodzianka! Helena pierwszy raz przełamała swój strach przed ręką 💚