Poznajcie Migotkę! 😊💙
Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się takiego zamieszania pod poprzednim postem o kotce. Zaczęło się od pretensji dotyczących zmiany imienia, a skończyło się na bezpodstawnych oskarżeniach, że kotka została ukradziona ze stacji 🥴
Tak, zmieniliśmy kotce imię. Kotka zupełnie nie reaguje na imię nadane na stacji, poza tym to TYLKO imię, w dodatku tymczasowe, do użycia w naszych dokumentach. Naprawdę nowe imię nie sprawi, że kotka będzie nieszczęśliwa...
Chcieliśmy odnieść się też do oskarżeń odnośnie zabierania kotki do domu. Jak widzicie na filmie, kotka jest przecież zdruzgotana i strasznie niezadowolona z faktu bycia w domu, zamiast na dworze, prawda? 🙃 Migotka jest u nas dopiero 4 dni, a już widać jak bardzo brakowało jej ciepła i bliskości człowieka (polecamy oglądać filmik także z dźwiękiem 🥹). Barankuje, mizia się, wykłada do góry brzuchem, mruczy jak szalona.
Tak, pierwszą dobę była zestresowana (kto by nie był), nie chciała jeść ani korzystać z kuwety. Ale czy jeden dzień stresu to powód, żeby nie dać bezdomnemu kotu szansę na prawdziwy dom? Czy ten pierwszy dzień stresu to właśnie moment, kiedy większość ludzi stwierdza, że kot "tęskni za wolnością" i nie nadaje się do życia w domu? Miałoby to sens, dlaczego i przy Migotce ktoś tak kiedyś stwierdził... :/
W komentarzach pod poprzednim postem, ze strony pań opiekujących się Migotką na stacji, padły argumenty typu: "Ukradliście naszego kota pod pretekstem pomocy" oraz "Na stacji miała wszystko, lepiej być nie mogło"... Tutaj przypominamy - MIEJSCE KOTA DOMOWEGO JEST W DOMU!
Nie na działce, nie pod blokiem i nie na stacji benzynowej. Według Ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 roku, nieoznakowane zwierzęta domowe przebywające na zewnątrz są uznawane za bezdomne i należy je zabezpieczyć. Migotka nie była kotem właścicielskim. Była dokarmiana, ale to nadal
Meldujemy przy sobocie, że nasze małe kluski mają się już dużo lepiej 🫡
Ostatnie parę tygodni razem z DT mieliśmy niezłego stracha o maluszki z Białogardu - ciągłe lejące się z nich biegunki, brak odpowiedniego przybierania na wadze... Maluszki mimo podawania barfa, dobrych karm, leków i suplementów nie mogły się podnieść, wciąż biegunkowały 😔
Dopiero po wprowadzeniu leku na kokcydia i karmy Wild Freedom Kitten, kupy zaczęły się poprawiać! 🥳 jak widzicie na filmie, kociaki są już małymi kluskami, zaczęły pięknie jeść i ładniej przybierać na wadze. Są energiczne, biegają i bawią się pięknie ze sobą.
Kamień z serca! Teraz już powinno być tylko dobrze ❤️
Na filmiku pierwsze zapoznanie maluchów z dorosłą kotką pani Bożeny w DT 🥰
W następnym poście (adopcyjnym) przedstawimy Wam kociaki po kolei. Mamy pięć kotek i dwa kocurki, także jest w czym wybierać. Maluszki za tydzień w sobotę mają pierwsze szczepienie, więc lada chwila będą mogły iść do nowych domów 🐱❤️
_ _ _ _ _ _ _ _ _
‼️Potrzebujemy karmy Wild Freedom dla kociaków - tylko po niej aktualnie nie mają biegunek.
Czy ktoś dałby radę zamówić dla nich chociaż zestaw 6 małych puszeczek? Absolutnie każda ilość się przyda, bo w tym wieku 7 kociaków zjada ogromne ilości 🙈
⚠️ Adres do zamówienia podamy w wiadomości prywatnej. Będziemy wdzięczni za każdą formę pomocy ❤️❤️
✨Update o naszych kociakach z Białogardu ✨
Maluchy trafiły całym miotem do wspaniałego Domu Tymczasowego. Powoli uczą się jeść samodzielnie, rosną i coraz bardziej lgną do ludzi 😍
Zastanawiacie się pewnie skąd taki ciekawy strój PPE na filmiku 😅 otóż podczas pierwszej wizyty u weterynarza kocięta miały robione testy na giardię, koronawirus i panleukopenię. Niestety u jednego z maluchów test pokazał lekko widoczną drugą kreskę przy panleukopenii... 🥴 Mógł to być oczywiście fałszywie dodatni test płytkowy (zdarzają się), ale wolimy dmuchać na zimne. Dlatego pani Bożenka z DT zabezpiecza się jak może, aby w razie czego nie roznosić wirusa dalej. Taki Dom Tymczasowy to skarb! 😊🥰
Maluszki nie mają jako tako objawów choroby i musicie trzymać kciuki, żeby tak już zostało! Zostały odrobaczone i na razie obserwujemy. W razie czego będziemy się zabezpieczać w surowicę, dlatego przyda się grosik na zrzutkę maluszków (zerknij w komentarze) ❤️
Mamy wstępnie 2 chłopaków i aż 5 kotek 🙈
❗Wybieramy imiona na literę D, więc wpisujcie swoje propozycje w komentarzach, bo jeszcze nie dla wszystkich kociaków mamy gotowe imię 😁 Na razie zbiorczo nazywamy je działkowymi skrzatami 🤣
Wygląda na to, że nasza Sabrina ma najgorsze już za sobą! 🥳😍
Zobaczcie sami jak pięknie pije z butelki - a pierwsze kilka dni musieliśmy karmić ją na siłę przy każdym posiłku. Była mocno odwodniona i tylko by spała... Kilka dni opieki 24/7 i kot jak nowy 😁
Tylko tyle i aż tyle czasem trzeba, żeby uratować komuś życie. Gdyby Sabrina nie została znaleziona i nie otrzymała pomocy, dziś zapewne już by jej nie było 🥺
A tak jest wciąż z nami i po odchowaniu będzie czyimś oczkiem w głowie i kochanym, rozpieszczanym kotem 💛💚
Edit: Dopiero po wrzuceniu filmu tutaj zdałam sobie sprawę, że w tle jakby bomby spadały 🙈 to tylko głodny Salem czekający na swoją kolej 😂
Mleczny potwór 👻🐈⬛
Malutki Salem ma się coraz lepiej. Co prawda walczymy z lekką biegunką, ale oczy już dzisiaj bardzo ładnie wyglądają 😊
Pomożesz uzbierać na leczenie i odchowanie Salema?
👉🏻 www.zrzutka.pl/z/kotsalem
Startujemy z 20zł, czy uda się dziś uzbierać do 250zł? 🥺
Salem będzie śledził czy ktoś przekaże grosik dla niego 💙💚
#koszalinskiebezdomniaki #adoptujkota #adoptuj #kotdoadopcji #koszalin #polska #kocie #koty #kot #kociak
Kochani, chcę Wam dziś napisać o mało przyjemnej sprawie, jednak zanim to rozniosłoby się dalej, to chcę, żebyście dowiedzieli się bezpośrednio ode mnie. Wyrywamy chwast zanim jeszcze zacznie rosnąć.
Będzie długo.
Wiecie, że mamy pod opieką kotkę Kiki (maluszek odkarmiony na butelce, szukaliśmy dla niej ostatnio intensywnie Domu Stałego). W pierwszych tygodniach odezwała się pewna osoba - nie będziemy wam pisać kto, ani nawet czy to kobieta czy mężczyzna, bo chcę się skupić jedynie na samej zaistniałej sytuacji.
Osoba ta chciała adoptować Kiki, wstępnie w rozmowie warunki wydawały się w porządku. Odbyliśmy długą rozmowę telefoniczną. Przez kilka tygodni byliśmy w kontakcie, my robiliśmy też w trakcie dalsze badania kotce. Niestety, po jakimś czasie w dalszej komunikacji zobaczyliśmy, że potencjalny adoptujący nie spełnia wszystkich naszych warunków umowy i postanowiliśmy szukać Kiki innego domu (głównie chodziło o szukanie domu z innym młodym kotem przez dużą energiczność Kiki, a nie domu ze starszymi spokojnymi kotami, które miał potencjalny adoptujący). O wszystkim oczywiście poinformowaliśmy od razu, przepraszając i życząc wszystkiego dobrego w dalszym szukaniu nowego członka rodziny. Z naszej strony nigdy nie padły żadne niemiłe słowa ani złośliwości. Byliśmy szczerzy, od razu po naszej decyzji poinformowaliśmy o odmowie, byliśmy w stałym kontakcie.
Zawsze starannie dobieramy przyszły dom do zwierzęcia, i zwierzę do domu. Jeśli pojawi się coś, co według nas sprawi, że zwierzę nie będzie się czuć dobrze w danym domu to szukamy innego - jeśli ta osoba spełnia ogólne warunki adopcji to proponujemy innego kociaka, który lepiej by pasował. Jest to ZAWSZE podyktowane dobrem zwierzęcia, najczęściej również konsultujemy się z behawiorystą, żeby upewnił nas w naszej decyzji. Tak było również w przypadku Kiki.
Niestety wczoraj doszły do nas wieści, że ta os
Hades już po zabiegu 🥳
Był bardzo grzeczny i bardzo dzielny. Zostały mu usunięte wszystkie ząbki, więc od teraz jest słodkim, bezzębnym kotem 😁
Na razie pacjent czuje się bardzo dobrze, jest na lekach przeciwbólowych i antybiotyku. Powoli uczy się jeść na nowo i jak widać na filmiku - jest bardzo zadowolony, że już po wszystkim 😅
Dzięki Waszej pomocy mogliśmy od razu opłacić fakturę za wczorajszy zabieg, dlatego bardzo dziękujemy za takie wsparcie. W jednym momencie po wstawieniu ostatniego posta na zrzutkę wpłynęło 500zł. Bardzo dziękuje także Magdzie z Fundacja "Tymczasem u Magdy" za udostępnienie u siebie postu zrzutkowego. Dzięki temu udało się dokończyć zrzutkę tego samego dnia ❤❤
Hades teraz musi dojść do siebie po zabiegu i już za jakiś czas będziemy mu szukać domu stałego. To będzie najbardziej wyczekana przez nas adopcja, po prawie 2 latach od przyjęcia kota. Hades też chciałby już być w swoim domu stałym, takim na zawsze, na dobre i na złe. W warunkach domowych czuje się wspaniale, jego zachowanie jest zupełnie inne niż gdy był na sali w azylu z innymi kotami. Bardzo chce mieć swojego człowieka na wyłączność, a my obiecaliśmy mu, że go w końcu znajdziemy! 🤞🏻
💯 Jeśli znacie odpowiedzialnego człowieka bez innych zwierząt w domu - podrzućcie mu post z naszym Hadesem. Idealnie sprawdzi się dla kogoś, kto chce mieć swojego kociego przyjaciela, który będzie chodzić za nim cały dzień po domu i towarzyszyć w każdej czynności 😊
Hades ma umówiony zabieg usunięcia pozostałych zębów na 5 maja. Mamy więc troszkę ponad tydzień, żeby uzbierać brakującą sumę 🥺
Niestety sezon na małe słodkie kotki trwa w najlepsze... Hades ma zatem skrajnie małe szanse na ubieranie pełnej kwoty na zabieg. Wszyscy wolą wpłacać na ślepe nowonarodzone kocięta i koszty ich odchowania, tym samym wspierając powiększanie bezdomności. Bardzo mało jest niestety ludzi, którzy patrzą na ogół całej kociej populacji i pomagają też tym starszym zwierzakom...
Ludzie potrafią oznaczać nas czy inne DT/organizacje pod postami z kotem/psem potrzebującym pilnej pomocy i przekrzykiwać się odnośnie tego kto ma mu pomóc i pisać "NIECH KTOŚ" go zabierze. Deklaracji pomocy zawsze jest dużo, niestety większość z nich to puste słowa... Jak zwierzę zostaje zabrane, nie ma już drastycznych zdjęć do udostępniania to pomoc się kończy i temat cichnie. I wolontariusze czy organizacja zostają z niewyleczonym zwierzęciem potrzebującym dużych nakładów finansowych do pełni zdrowia 😔
Prosimy, pomóżcie nam zakończyć tę zrzutkę dla Hadesa. Właśnie między innymi przez taki brak pomocy finansowej niestety musimy kończyć naszą działalność. Posty z małymi kociakami, czy to do adopcji, czy po prostu zdjęcia z życia zawsze miały u nas dobre zasięgi. Zrzutki i prośby o karmę, żwirek, koce - niestety już nie... Hades to prawdopodobnie nasz ostatni podopieczny, pomożecie nam ten jeden ostatni raz? 😔
👉🏻 CHCESZ POMÓC? Zerknij w komentarze, tam można wpłacić na zabieg Hadesa. Możesz udostępnić post, możesz wysłać go rodzinie i znajomym. Możesz zamówić karmę dla Hadesa.
Każda pomoc będzie super. Dziękujemy ❤
Aktualizacja dotycząca Hadesa 😊
Nasz łobuz jest już w domu tymczasowym (chwilowo zabezpieczony u naszej rodziny). I nie możemy wyjść z podziwu jak inaczej Hades się zachowuje - jego podejście zmieniło się o 180 stopni! 🤯
Ze sfrustrowanego, wiecznie zdenerwowanego kota nagle stał się niesamowitym miziakiem, który cały czas zabiega o uwagę człowieka, pcha się na kolana, pozwala dotykać w miejscach, które wcześniej wywoływały szał i atak (łapki, brzuch, itp.). Co jeszcze lepsze - okazuje się, że Hades uwielbia psy! Na razie jest odizolowany od innych zwierząt, ale pcha się żeby wyjść przez drzwi i dostać do psów, a jak już wystawi lekko głowę to barankuje pysk psa i mruczy 😍
Nie wiemy z czego dokładnie wynika taka zmiana w zachowaniu. Być może po prostu zmiana otoczenia (teraz Hades jest sam, bez innych kotów), być może po prostu większy kontakt z człowiekiem tak na niego wpłynął. Ostatnio Hades dostał też steryd na bolące dziąsła, więc brak bólu też na pewno pomaga.
❗Pamiętajcie proszę, że nadal szukamy dla Hadesa domu stałego. Być może z takim zmienionym nastawieniem do życia szybciej zwróci czyjąś uwagę i znajdzie ten jeden dom na zawsze?
Na pewno szukamy domu bez innych kotów (Hades za nimi nie przepada), ale spokojny pies mile widziany 😁 Hades ma ok. 7 lat i jeszcze duuużo życia przed sobą, bardzo byśmy chcieli, zeby spędził je godnie - dotychczas niestety przez lata zmienia miejsce zamieszkania :(
Czyściłam telefon ze starych filmów i znalazłam takie wspomnienie naszych gremlinków 😍
Pierwszy dzień u nas, maluchy miały ok. 3 tygodni. Czy ktoś jeszcze pamięta nasz owocowy miot?
Brzoskwinka 🍑, Jagoda 🍓, Kokos 🥥, Chili 🌶 i Mango 🥭
Dzisiaj mają 1,5 roku i wszystkie są szczęśliwie w swoich domach stałych ❤❤
_ _ _ _ _
Maluszki proszą o wsparcie naszego aktualnego podopiecznego kocurka Szymona. Niestety, posty typowo zrzutkowe nie mają w ogóle wyświetleń...
W komentarzu link do zrzutki na złamaną łapkę Szymka, jeśli ktoś chciałby wspomóc groszem 🙏🏻❤
A taki słodki ciamkacz dziś do nas zawitał 🙈
Pan Jeżyk wszedł w nocy do ogrodzenia ze śmietnikami i nie mógł wyjść. Rano wyczuły go nasze psy. Jeżyk jest młodziutki, lekko wyziębiony. Na pewno (jak widać) baaardzo głodny i spragniony. Zjadł miseczkę mokrej karmy dla kotów i wypił pół całkiem sporej miski wody.
Jeżyk ma za sobą wizytę u weterynarza. Wyciągnięto mu kleszcze, dostał też preparaty przeciwko pasożytom wewnętrznym i zewnętrznym.
Na razie Jeżyk odsypia stresujący dzień w spokoju i z dala od człowieka. Wieczorem dostanie jeszcze jeść i zostanie wypuszczony.
‼PAMIĘTAJ‼ Latem wystawiaj na dworze miseczki z czystą wodą. Ty w każdej chwili możesz sięgnąć po wodę w butelce. Dzikie zwierzęta nie mają tego luksusu i w takie upały i suszę po prostu umierają z odwodnienia!
Dla jeżyków najlepsze są płaskie, płytkie miseczki. Można im także wystawić trochę kociej karmy (najlepiej mięsnej, bez zbóż).
_ _ _ _ _
‼CHCESZ POMÓC?
➡ www.zrzutka.pl/z/kotyczerwiec
➡ PayPal: [email protected]
➡ przelew tradycyjny:
mBank 56 1140 2004 0000 3802 7562 8440