18/12/2020
Wojtyszki - największe w Europie schronisko dla bezdomnych zwierząt, które już dawno przystało być "schroniskiem", a zamieniło się w ogromny obóz koncentracyjny dla psów. Obóz ten prowadził Longin Siemiński, prywatny przedsiębiorca, któremu organizacje społeczne zarzucają znęcanie się nad zwierzętami, oszustwa i wyłudzanie publicznych pieniędzy. W chwili obecnej schronisko po zmarłym mężu przejęła żona - Anna Siemińska.
Liczba psów koszarowanych w kołchozie w Wojtyszkach rośnie stale i lawinowo, natomiast adopcja zwierzęcia stamtąd jest zjawiskiem niezwykłym i sporadycznym - nawet zdeterminowanym trudno trafić w to ukryte przed światem miejsce, wolontariusze mają tam zakaz wstępu, a co decydujące, właściciel obozu nie jest zainteresowany pozbywaniem się psów. Jest to logiczne z punktu widzenia zarobkowego: każdy pies przez cały okres swojej nędznej wegetacji w Wojtyszkach przynosi właścicielce dochód w postaci kilku tysięcy złotych rocznie. Dlatego przebywające tam, pozbawione kontaktu z człowiekiem psy dziczeją. Trafiając do kołchozu w Wojtyszkach, zwierzę otrzymuje dożywotni wyrok, bez szans na nowy dom. Zarabia na tym właściciel obozu - za publiczne, gminne pieniądze.
Inspekcja Weterynaryjna wszystkich stopni od lat toleruje działalność właścicieli schroniska, a prokuratury i sądy jak dotychczas nie wykazały najmniejszej woli politycznej do zlikwidowania tego patologicznego procederu zarabiania na bezdomności zwierząt.
Źródło: obrona-zwierzat.pl