27/11/2020
Niedowierzamy, ale się chwalimy!
Postanowiliśmy przeprowadzić w Serdelkowie zorganizowaną akcję odrobaczania. Niestety, przez koronawirusa i fakt, że mamy tylko jeden transporter nie było możliwości załatwić tego u weterynarza.
Długo się zastanawialiśmy, jak ugryźć temat, bo kitki nie są fanami połykania tabletek, a podstępy w stylu chowania pastylki w jedzeniu nie przeszły u nas NIGDY.
W końcu postanowiliśmy po prostu spróbować. Lekko nie było, trochę walk, trochę podchodów, ale możemy się pochwalić, że w ciągu ostatniego miesiąca podaliśmy z sukcesem 10 tabletek! (10, bo żeby terapia była skuteczna, trzeba powtórzyć tabletkę po ok. 2 tygodniach.)
Nawet Krysia, która w teorii jest największym dzikiem, okazała się całkiem przyzwoicie współpracować. Już Heńka sprawiała więcej problemów.
Nasza rada - nie bać się i nie odpuszczać. Niemożliwe jest możliwe. :D
/zdjęcie symbolizuje kota udręczonego po podaniu tabletki/