Bezolandia Aquafaba

  • Home
  • Bezolandia Aquafaba

Bezolandia Aquafaba Witajcie na stronie Bezolandia Aquafaba
Stwórzmy razem bezpieczne miejsce dla potrzebujacych zwierząt

Taki jegomość szuka transportu do Bezolandii 🙂 Być może ktoś z Was będzie jechał z okolic Dąbrówki lub Radzymina w stron...
11/01/2024

Taki jegomość szuka transportu do Bezolandii 🙂 Być może ktoś z Was będzie jechał z okolic Dąbrówki lub Radzymina w stronę Siedlec i mógłby użyczyć mu miejsca na pokładzie? 🐣🐤🐥

Nowy rok zaczynamy od akcji absolutnie nieudanej, aczkolwiek spektakularnej.  Będąc w mieście, co nieczęsto mi się zdarz...
04/01/2024

Nowy rok zaczynamy od akcji absolutnie nieudanej, aczkolwiek spektakularnej.

Będąc w mieście, co nieczęsto mi się zdarza, musiałam odebrać z lecznicy weterynaryjnej leki dla jednego z psów. Do której, jak mi się wydawało, znam drogę na pamięć. Tymczasem, nie wiem jak, zgubiłam się. Wywiodło mnie na dróżki wśród domków jednorodzinnych, uliczki opustoszałe, oświetlone latarniami. Kiedy dzięki nawigacji w telefonie już prawie byłam u celu, usłyszałam rozpaczliwe krakanie. Było to tak głośne i wołające o pomoc, że nie mogłam przejść obojętnie.

Na opustoszałej posesji, przy domu z wybitymi oknami i porośniętym krzakami ogrodem, siedział młody gawron, na którego polował kot. Sytuacja o tyle dziwna, że w pobliżu nie było żadnych innych gawronów. Są to ptaki bardzo stadne i z reguły mocno bronią swojego potomstwa. Tymczasem dzieciak był całkiem sam, nieporadnie wspinając się po gałęziach w ucieczce przed kotem.

Przyglądałam się temu przez wysoki płot, mając nadzieję, że jeśli przyświecę mu latarką młodziak poleci gdzieś wyżej (ptaki kiepsko widzą w ciemności). Niestety nic to nie dawało. Posesja choć pusta i zaśmiecona, ogrodzona z każdej strony. Ciężko było mi tą sytuację tak zostawić, to że prawie dorosły ptak nie potrafi uciec przed kotem było niepokojące. Z drugiej strony, jak mu pomóc...jak się tam dostać...

Na moje szczęście przy posesji naprzeciwko akurat zaparkował samochód. Zagadałam właścicielkę o tą opustoszałą działkę i ewentualny sposób na wejście na jej teren, choćby tylko po to, żeby sprawdzić czy z ptakiem jest wszystko ok. “To jest taka meliniarnia, niech się pani nie przejmuje, tu wszyscy przyzwyczajeni, że co chwila ktoś tam włazi przez płot. Nikt pewnie nawet nie zwróci uwagi, wszyscy okoliczni “menele” tam włażą. Tylko ciężko, bo wszystko ogrodzone. Ale jakoś włażą. Ja na panią straży miejskiej wzywać nie będę”.

Cóż było robić. Podeszłam pod bramę, która była “najdogodniejszym” miejscem wspinaczki – w dużym cudzysłowie, bo góra była zakończona kolcami 😊 Absurdu całej tej sytuacji dodawał fakt, że byłam ubrana w bardzo długą spódnicę i bardzo elegancki płaszcz z drogiej firmy, który niedawno dostałam w jednej z paczek od darczyńców (jeszcze raz dziękuję!!!❤️). A brama znajdowała się od strony skrzyżowania, idealnie oświetlonego latarniami.

W momencie, kiedy dosłownie wisiałam na tym płocie, pozapczepiana każdą możliwą częścią ubioru o druty i kolce, chodnikiem przechodziła starsza pani z zakupami. “Co pani tam robi?!!!” Pokrótce wyjaśniłam jej cel mojego wyczynu wspinaczkowego, wisząc już jedną nogą po drugiej stronie, walcząc ze spódnicą. Ku mojemu zdziwieniu, pani wzruszyła się tym co robię i poświęceniem na jakie zdobyłam się dla zwierzaka. Zostawiła torby z zakupami i pomogła mi tam przejść. Mało tego, zaoferowała, że poczeka na mnie przy tej bramie, żeby pomóc mi wyjść.

Gawrona namierzyłam, siedział już na trochę wyższej gałęzi. Przepłoszyłam go, żeby sprawdzić czy lata. “Latanie” to niestety było za dużo powiedziane 🙁 Dzieciak chwiejnym lotem poleciał prosto w ścianę budynku, uderzył w nią, po czym spadł na parapet. Było tam jasno od latarni, więc nie była to kwestia ciemności. Taki “lot” może oznaczać np. problemy neurologiczne czy problemy ze wzrokiem. Plus to, że został sam, bez stada, nie wróżyło dobrze 🙁 Niestety...zanim udało mi się dostać przez krzaki do tego parapetu, młody się przestraszył i poleciał na wysokie drzewo na sąsiedniej posesji 🙁 Tam nie miałam już żadnej szansy go złapać i udzielić ewentualnej pomocy.

Pani rzeczywiście na mnie poczekała i pomogła wyjść. Sąsiedzi mieli okazję obejrzeć niepowtarzalny spektakl mojego przechodzenia przez płot i świecenia tylną częścią ciała pod latarniami, bo spódnica jednak ewidentnie przeszkadzała 😀 Podziękowałam jej po stokroć, że się ze mnie nie śmiała, pomogła, a przy okazji będzie miała co opowiadać rodzinie po powrocie do domu 😀 W odpowiedzi usłyszałam coś niezwykle budującego, co trochę ukoiło ból po tej nieudanej akcji ratunkowej: “śmiać się?! A w życiu, ja podziwiam, że pani takie poświęcenie robi dla zwierzaka, oby więcej takich młodych ludzi!”. Ja z całego serca pragnę, aby było więcej takich ludzi jak ta pani

Ketchup W czwartek przyszło mi się wybrać do lekarza, do miasta. Wyjazd na wariackich papierach, wszędzie spóźniona. Ocz...
19/11/2023

Ketchup

W czwartek przyszło mi się wybrać do lekarza, do miasta. Wyjazd na wariackich papierach, wszędzie spóźniona. Oczywiście autobusy nie współpracują, a ja sterczę na przystanku. I chyba tak miało być, bo z nudów, oczekując na transport, zaczęłam dreptać po okolicy. Nieopodal była budka z kebabem, a pod nią tradycyjnie stadko gołębi. No i co? No i w rogu, przycupnięty przy ogrodzeniu, siedział zziębnięty, słabiutki gołąbek. Bez problemu dał się wziąć w dłonie. Okazało się, że to dosłownie szkielecik pokryty piórami. Oczy zaropiałe, katar, wokół dzioba ślady rzęsistka. Nie było czasu do namysłu. Miły, aczkolwiek zdziwiony pracownik kebabu poratował mnie kartonem po ketchupie i gruszek pojechał ze mną na wizytę lekarską.

Ketchup, bo tak dostał na imię, jest bardzo młodziutki, to gołębi nastolatek. Z jakiegoś powodu jego rodzice zdecydowali się na późny lęg. Po oczyszczeniu oczu z ropowych czopów okazało się, że nawet widzi 😊 Dostaje antybiotyki, leki wzmacniające i jest przeze mnie dokarmiany ręcznie, bo jak na razie sam nie jest zainteresowany jedzeniem. Poniżej zdjęcia z dnia znalezienia (wybaczcie, że takie w biegu, ale naprawdę nie było czasu) i do porównania zdjęcia z dziś. Trzymajcie kciuki, żeby wyrósł na silnego, zdrowego gołębia.

Jeśli chcielibyście wesprzeć Ketchupa i inne moje zwierzęce sierotki, nieśmiało przypominam o zbiórce pod linkiem: https://zrzutka.pl/asm49a

Dziękuję!

Wraz z powstaniem tej strony, startujemy ze zbiórką na rozwój Bezolandiowego azylu. Chciałabym, żeby było to bezpieczne ...
12/11/2023

Wraz z powstaniem tej strony, startujemy ze zbiórką na rozwój Bezolandiowego azylu. Chciałabym, żeby było to bezpieczne miejsce zwłaszcza dla kur, które już wystarczająco wiele wycierpiały z rąk człowieka. Ze wsparcia ucieszą się też inni mieszkańcy naszej chatki - psy, koty i gołębie. Wierzę, że razem możemy stworzyć kawałek lepszego, nowego świata

Zbiórka na rozwój Bezolandii Wraz z powstaniem Bezolandiowego fanpejdża, startujemy ze zbiórką na rozwój Kurzego Azylu. Moim celem jest stworzenie miejsca, w którym każda kura, czy inny przedstawiciel ptactwa, będzie mógł czuć się bezpiecznie. Powolutku już się to dzieje - w chwili, k...

Witajcie na stronie Bezolandii 😊 Po latach pomagania wielu, wielu zwierzętom, wreszcie zdecydowałam się o tym opowiedzie...
11/11/2023

Witajcie na stronie Bezolandii 😊
Po latach pomagania wielu, wielu zwierzętom, wreszcie zdecydowałam się o tym opowiedzieć szerszej publiczności. Mój dom przez ten czas stał się bezpiecznym schronieniem dla przeróżnych braci mniejszych – od psów, przez koty i gryzonie, okazjonalnie różne dzikusy, po moje ukochane ptaki – kury i gołębie.

Bezolandia jest jednocześnie upamiętnieniem mojej najlepszej przyjaciółki, która towarzyszyła mi prawie 18 lat, suczki Bezy. To ona nauczyła mnie prawdziwej miłości do wszelkich istot. Dzielnie pomagała mi w opiece nad zwierzakami, niezależnie od tego czy miały futro czy pióra. Jej niesamowita cierpliwość do piskląt czy innych zwierzęcych dzieci, sprawiła, że mój dom mógł stać się azylem dla każdego potrzebującego stworzenia. Chciałabym, aby Bezolandia stała się szczęśliwą przystanią dla nich wszystkich.

A skąd ta Aqufaba zapytacie? 😉 Wyjątkowo na sercu leży mi los kur, od wieków okrutnie wykorzystywanych przez człowieka. To ptaki, których zwyczajowo się nie szanuje i nie widzi się w nich mądrych i kochających istot jakimi są. To co zgotowała im ludzkość, zwłaszcza obecnie, to czyste okrucieństwo. Bezolandia to miejsce, gdzie kury są traktowane na równi z każdym innym stworzeniem, leczone, zaopiekowane i kochane. Nie muszą się bać -w Bezolandii bezy są tylko wegańskie 😉

Helena

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Bezolandia Aquafaba posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share