12/05/2022
Czym jest choroba lokomocyjna?
Źródłem kinetozy, bo tak fachowo nazywa się tę przypadłość, zarówno u psów jak i ludzi są zaburzenia neurologiczne.
Przyczyną jest docieranie sprzecznych informacji do mózgu. Błędnik odpowiedzialny za równowagę rejestruje ruch, a zmysł wzroku rejestruje jego brak (albo odwrotnie :D Źródła różnie podają, także wybaczcie! Pamiętajcie, że nie jestem lekarzem weterynarii) ;)
Aczkolwiek w przypadku psów myślę że ta pierwsza opcja ma więcej sensu, bo siły w pojeździe, szczególnie przy przyspieszaniu, hamowaniu czy na zakrętach oddziałują na ciało psa, ale wzrokowo dla psa nic się nie zmienia, szczególnie jeżeli jest na tyle mały, że nie jest w stanie obserwować otoczenia. To też może po części tłumaczyć dlaczego niektóre psy mają większy luz przy jednostajnej jeździe np. autostradą, ale po mieście już nie.
Czym jest lęk lokomocyjny?
Lęk lokomocyjny pojawia się najczęściej na skutek braku socjalizacji z autem lub wskutek nieprzyjemnych doznań związanych z podróżą samochodem. Dlatego też może pojawić się na każdym etapie życia psa (np. jako wynik udziału w wypadku drogowym, ale też wskutek mniej dotkliwych wydarzeń, szczególnie przy psach wrażliwych).
Choroba lokomocyjna może prowadzić do zaburzeń lękowych związanych z tym środkiem transportu, a lęk lokomocyjny może stanowić pierwotny czynnik wywołujący objawy sugerujące chorobę lokomocyjną.
Przykład z ludzkiego życia wzięty mi się tutaj nasuwa. Pamiętam jak przed ważnymi egzaminami zżerający mnie stres powodował bóle brzucha, dostawałam rozwolnienia, miałam zawroty głowy, a niektórzy znajomi nawet wymiotowali. Podobne mechanizmy rządzą psami w chwilach silnego stresu.
W związku z czym ciężko jest oddzielić od siebie te 2 pojęcia, choć nie raz sama terapia będzie się różniła ze względu na diagnozę problemu właśnie (ale o tym dalej).
Poza chorobą i lękiem część zachowań “niepożądanych” takich jak chociażby wokalizacja może, choć nie musi, wynikać z ekscytacji. Tutaj przykładem może być ekscytacja przy dojeżdżaniu do miejsca docelowego, parkowaniu - psy szybko łapią schematy i doskonale wiedzą, kiedy będą mogły sobie pohasać po lesie czy na łączce, albo spotkać się z psich kumplem. W takiej sytuacji praca będzie polegała na nauce radzenia sobie z emocjami i wysokim pobudzeniem, a niekoniecznie nad zapewnieniem poczucia bezpieczeństwa i budowaniu pozytywnych skojarzeń. Logicznie, nie? :D
Także jak widzicie diagnoza jest kluczem do sukcesu!
Objawy:
Strach przed wsiadaniem do auta, obrona auta jako zasobu
Wokalizacja: piszczenie, szczekanie (w przestworza, ale też na to co się dzieje za oknem)
Przemieszczanie się po aucie
Pozycja stojąca zamiast siedzenia bądź leżenia
Szukanie wsparcia socjalnego
Podgryzanie opiekunów, szarpanie maty samochodowej
Pobudzenie
Apatia / przygnębienie się
Ślinienie się
Wymioty
Trzęsienie się
Widoczne biało oka
Przyspieszone tętno
Zianie, ziewanie, dyszenie, oblizywanie się - objawy stresu, ale też sposób na samoregulację (wątek na inną okazję)
Chęć szybkiego opuszczenia samochodu
Ogólnie można powiedzieć, że te objawy z bloku I prędzej będą świadczyły o lęku lokomocyjnym, ewentualnie ekscytacji, a te z bloku II o chorobie, jednak jest to bardzo umowne i tak naprawdę każdy z objawów może wystąpić przy każdym ze źródeł. Po prostu prawdopodobieństwo jest mniejsze bądź większe, a i tak sytuację należy poddać indywidualnej ocenie i patrzeć na całość, a nie same objawy.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Jeżeli jeszcze nie macie psa albo macie psa, ale kupno samochodu jest jeszcze przed Wami pamiętajcie o zapewnieniu super skojarzeń już przy pierwszym kontakcie psa z autem:
- niech pierwszy kontakt będzie przy wyłączonym silniku, być może nawet bez wejścia do środka
- kolejnym etapem będzie zbudowanie pozytywnych skojarzeń będąc w środku samochodu
- potem uruchamiamy silnik
- a dopiero tutaj dodajemy ruch - długość trasy również wydłużamy stopniowo
Każdy z etapów rozbijamy na tyle pod etapów ile nasz pies jest w stanie udźwignąć i nadal czuć się dobrze! Także obserwacja, obserwacja i jeszcze raz obserwacja :)
Daj psu wybór!
Jeżeli pies ma opory przed wejściem do środka dajmy mu zdecydować (jeżeli mamy taką możliwość oczywiście). Badania dowodzą, że poczucie sprawczości sprawia, że psy godzą się na więcej. Zagadnienie to możecie kojarzyć z założeń treningu kooperacyjnego (medycznego).
Czy mój pies oby sam nie mówi mi co mu pomaga?
Przyjrzyjmy się niektórym objawom jeszcze raz:
Przemieszczanie się po aucie - być może w celu znalezienia miejsca gdzie poczuje się lepiej. Gdzie w takim razie się wycisza? Niech ma możliwość podróżowania właśnie tam, jeśli tylko jest to dla wszystkich bezpieczne
Pozycja stojąca zamiast siedzenia bądź leżenia - może stoi by widzieć? Zapewnijmy wyższe miejsce na przykład poprzez włożenie poduch umożliwiając tym samym obserwację
Wchodzenie na kolana opiekuna - jeżeli w jakikolwiek sposób szuka kontaktu z nami zapewnijmy mu go. Oczywiście nie zawsze się da, szczególnie kiedy jesteśmy jedynym opiekunem, który zarazem prowadzi, także wszystko na miarę możliwości
Podgryzanie opiekunów, szarpanie maty samochodowej - zaproponowanie alternatywy, np. zabawek, szarpaków, gryzaków, czegokolwiek na czym można zrzucić emocje
Chęć szybkiego opuszczenia samochodu - pozwólmy na to! Skupmy się na tym, żeby dojechać jak najszybciej, byle jak byle gdzie zaparkować i pozwolić naszemu psu na odczucie ulgi. Przy okazji pokażemy mu, że go rozumiemy
Strach przed wsiadaniem do auta - a może to nie strach tylko ból, który odczuwa przy wskakiwaniu? Jeżeli zastosowanie rampy rozwiązałoby problem przyjrzałabym się stanu zdrowia, w tym pod kątem ortopedycznym
Wsparcie farmakologiczne
Przy zdiagnozowanej chorobie lokomocyjnej warto zgłosić się do lekarza weterynarii po leki przeciwwymiotne.
Jeżeli wiemy, że nasz pies ma lęk lokomocyjny i właśnie rozpoczynamy terapię behawioralną, dodatkiem do niej mogą być leki stosowane przy innych zaburzeniach lękowych. W celu ich dobrania najlepiej udać się do lekarza weterynarii z zapleczem behawioralnym specjalizującego się w tej dziedzinie właśnie.
Inne sposoby na radzenie sobie z problemem
Wsparcie socjalne poprzez dotyk, słownie, Wasza obecność obok psa
Unieruchomienie pasami, wprowadzenie klatki
Tylko pozytywne skojarzenia (unikanie podróży autem do nielubianych przez psa miejsc - lecznicy, groomera)
Zasłonięte szyby - odcięcie zewnętrznych bodźców wzrokowych
Częstotliwość podróży autem - u części sprawdzają się częstsze, u części rzadsze
Wygoda: mata, legowisko, jazda przodem do kierunku jazdy, zapewnienie stabilnej przestrzeni pomiędzy przednimi fotelami a tylną kanapą poprzez jej wypełnienie specjalnymi podestami
Muzyka relaksacyjna
Pusty żołądek - bardzo ważne!
Nauka wymiotowania do woreczka
Wsparcie znajomego psa
Jeżeli mimo wielu prób nadal nie radzicie sobie
Bardzo Was zachęcam do zwrócenia się po pomoc do specjalisty, może to być połączenie behawiorysty z lekarzem weterynarii, szczególnie, jeżeli często macie okazję do podróży małych i dużych z Waszymi futrzakami.
Jak mieliście okazję przekonać się kluczowe jest postawienie diagnozy, bo to od niej będzie zależał plan naprawczy. Objawy z kolei często są podobne przy każdym z wymienionych przeze mnie źródeł problemu, dlatego możecie mieć problem z samodzielną oceną problemu. Do tego wymieniłam podstawowe i bardziej kreatywne metody pracy, a i tak to jest kropla w morzu. Warto poświęcić temu czas i pieniądze, szczególnie jeżeli jesteście w 44% duetów pies-opiekun z wykresu nr 2. Koniec końców niezależnie od źródła chodzi nam przede wszystkim o to by każdemu ze sobą dobrze się podróżowało :)
Szerokiej drogi!
P.S. Jeżeli podobał Wam się materiał udostępnijcie go, żeby trafił do większego grona opiekunów. A jeżeli spodobał Wam się na tyle, że chcielibyście mi podziękować stawiając wirtualną kawkę możecie to zrobić pod tym linkiem https://buycoffee.to/oksi Będzie mi niezmiernie miło :)