WetUla - weterynaria ekstremalna

  • Home
  • WetUla - weterynaria ekstremalna

WetUla - weterynaria ekstremalna Blaski i cenie pracy lekarza weterynarii. Bez cenzury! Dużo zwierząt i opowieści o nich.
(6)

Kosmita czy mumia 🤔Trafiła do mnie na kastrację z gminy miła koteczka w średnim wieku. Przeciętna buraska, nikt nie zauw...
30/09/2022

Kosmita czy mumia 🤔
Trafiła do mnie na kastrację z gminy miła koteczka w średnim wieku. Przeciętna buraska, nikt nie zauważył by odbiegała od normy, w maju miała miot.
Jakiez było moje zaskoczenie gdy po nacięciu powłok brzusznych zauważyłam ciemny twór, przy badaniu - przyrośnięty w okolicy pępka, wewnątrz jamy brzusznej.
Sądziłam początkowo, że to nowotwór.
Okazało się, że to zmumifikowany płód, głowa nadal w błonie płodowej, z widoczną sierścią, reszta była już szkielecikiem wrośniętym w sieć.
Szkielet znajdował się wolno w jamie brzusznej, na macicy nie zauważyłam zmian.
Zaskakujący przypadek - zdjęcia w komentarzu.

Starsza sunia - oceniana na około 12 lat, waga 2,5kg została znaleziona z obustronną przepukliną pachwinową, w cieczce, ...
15/09/2021

Starsza sunia - oceniana na około 12 lat, waga 2,5kg została znaleziona z obustronną przepukliną pachwinową, w cieczce, z zaawansowanym kamieniem nazębnym i ubytkami w uzębieniu.
Przepuklina była bardzo duża, zawierała jelita, nie wiadomo jak długo pies żył w takim stanie.
Wykonano badania krwi, echo serca, usg jamy brzusznej, wykryto niewielkie nieprawidłowości.
Ostatecznie - z kompletem badań trafiła do mnie i postanowiono o wykonaniu zabiegu usunięcia przepuklin. Zabieg został odroczony o 10 dni ze względu na anemię.
Okazało się że jeden z worków przepuklinowych zawierał ciężarny róg macicy 😪
Około 3 tygodniowy płód plus dwa rozpadające się łożyska powyżej.
W drugiej przepuklinie znajdowały się jelita.
Staruszka mogla niedbalstwo i porzucenie przypłacić życiem.
Za wcześnie by mówić o sukcesie operacji - najbliższe dni zdecydują.

Pamiętajmy, że guzy gruczołu mlekowego występują u wszystkich gatunków ssaków.Że kastracja samicy zmniejsza ryzyko wystą...
29/05/2021

Pamiętajmy, że guzy gruczołu mlekowego występują u wszystkich gatunków ssaków.
Że kastracja samicy zmniejsza ryzyko wystąpienia tego typu nowotworów.
Że ryzyko rośnie wraz z wiekiem.
Przyglądajmy się naszym zwierzętom, spędzajmy z nimi czas, głaszczmy, obserwujmy, wykonujmy badania profilaktyczne.
Ostatnio zasłyszane mity :
- Wszystkie chomiki mają takie pęcherze na brzuchu,
- Kot gdy chce umrzeć to się chowa do kąta więc tydzień czekałam aż umrze, nie jadł, nie pił ale żyje,
- Od dawna nie wstaje, wszyscy mówią żeby uśpić. Nie, nie był badany ani leczony.

Strasznie to wszystko przeżywam, bywam niemiła dla właścicieli, nie potrafię przestać o tym myśleć ☹️
P. S. Zwierzęta ze zdjęć zostały zoperowane, przeżyły.

Wydaje mi się, że najwięcej postów tu zamieszczonych dotyczy braku kastracji i  następstw z tym związanych ☹️Ropomacicze...
03/02/2021

Wydaje mi się, że najwięcej postów tu zamieszczonych dotyczy braku kastracji i następstw z tym związanych ☹️
Ropomacicze, nowotwory listwy mlecznej czy jajników to problemy, którym możemy zaradzić.
Dzisiaj bohaterką jest Kulka - ok 13-letnia sunia pod opieką TOZ Opole.
Niekochana, bez podstawowej opieki - trafiła do mnie na zabieg kastracji oraz usunięcia listwy mlecznej wraz z guzami, które w niej urosły.
Przemiła suczka🥰
W komentarzu dodaję zdjęcia jajników... A raczej olbrzymich cyst, które się na nich pojawiły ☹️
Kulka, pomimo wielu i niedomykalności zastawki w sercu zniosła zabieg pomyślnie.
Pomóżcie proszę pomagać 🥰🥰🥰- zapraszam do postu o Kulce.

https://www.facebook.com/125754247472740/posts/3539687079412756/

Zabawa patykiem bywa bardzo niebezpieczna...W tym przypadku pies sam sobie znalazł taką zabawkę.Na szczęście wszystko sk...
21/01/2021

Zabawa patykiem bywa bardzo niebezpieczna...
W tym przypadku pies sam sobie znalazł taką zabawkę.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Post (prawie) Mikołajkowy 😁W podziękowaniu za udany zabieg zostałam obdarowana przecudnej urody stroikiem 😍Operowana był...
06/12/2020

Post (prawie) Mikołajkowy 😁
W podziękowaniu za udany zabieg zostałam obdarowana przecudnej urody stroikiem 😍
Operowana była kilkunastoletnia suczka beagle, u której w bardzo szybkim tempie rozrósł się nadziąślak oraz urósł guz tarczycy.
Zabieg był obarczony większym ryzykiem ze względu na wiek pacjentki ale na szczęście komplikacje nie wystąpiły.
Życzę najlepszych prezentów od Mikołaja, a w komentarzu wrzucam zdjęcia usuniętych zmian 😉

Temat kontrowersyjny - kastracja aborcyjna. Wykonuję takie zabiegi zawsze ze smutkiem , ale zbyt wiele wokół mnie niechc...
03/06/2020

Temat kontrowersyjny - kastracja aborcyjna.
Wykonuję takie zabiegi zawsze ze smutkiem , ale zbyt wiele wokół mnie niechcianych zwierząt , zbyt często widzę brak szacunku do nich , brak empatii, brak zapewnienia najbardziej podstawowych potrzeb by kolejne niechciane przychodziły na świat 😢
Dzisiejsza historia dotyczy przemiłej, przerazonej suczki , która została znaleziona i oddana pod opiekę .
Suczkę roboczo nazwałam Ślepka z uwagi na brak widzenia w lewej , zupełnie białej (prawdopodobnie po urazie) gałce ocznej.
Podjęłam się zabiegu i okazało się, że był to zabieg ratujący życie.
Prawy jajnik Ślepki by zmieniony nowotworowo i tak wielki , że musiałam poszerzyć cięcie przez , które wcześniej zmieściła się ciężarna macica.
Na zdjęciu obrysowałam prawidłowy i zmieniony jajnik - ten prawidłowy w rzeczywistości jest jeszcze mniejszy ponieważ schowany jest w torebce tłuszczowej.
Dwa z czterech płodów były zamarłe, wszystkie miały nienaturalnie dużą ilość krwistych wód płodowych .
Na szczęście po usunięciu nowotworu nie znalazłam śladów przerzutów w jamie brzusznej.
Ślepka to prawdopodobnie 4-5 letnia suczka , a żyła jak na bombie.
Mam nadzieję , że znajdzie cudowną rodzinę i będzie żyła jeszcze długo i cieszyła się dobrym zdrowiem.

Z cyklu " Kot to nie mały pies".Ok 70% kotów powyżej 5 roku życia  cierpi na FORL czyli Feline Odontoclastic Resorptive ...
29/03/2020

Z cyklu " Kot to nie mały pies".
Ok 70% kotów powyżej 5 roku życia cierpi na FORL czyli Feline Odontoclastic Resorptive Lesion lub DR czyli Dental Resorption.
Dochodzi do zaniku/ nadżerek zębów poniżej linii dziąsła.
Ze względu na ekspozycję otwartych kanalików zębinowych oraz miazgi choroba jest bardzo bolesna. Czasem może nawet powodować brak apetytu lub wokalizację podczas pobierania pokarmu.
Ubytki nie dotyczą kłów- może to ułatwić diagnozę .
Nie jest to próchnica , prawdopodobnie przyczyną jest nieprawidłowa reakcja immunologiczna, są również teorie o nieprawidłowej pracy przytarczyc i/lub niedoborze wapnia.
Najlepszą formą jej szybkiego diagnozowania jest badanie palpacyjne -dotknięcie narzedziem linii dziąseł wywołuje silny ból. Wykonuje się pełny komplet zdjęć rentgenowskich jamy ustnej.
Najlepszą metodą leczenia jest usunięcie uszkodzonych zębów.

Zdjęcia kotki - wiek 6 lat , żadnych problemów z jedzeniem , problem wykryto przypadkowo podczas rutynowej wizyty. Część zębów wypadła wczesniej bez ingerencji , resztę usunęłam.

Tłuszczaki to łagodne nowotwory tkanki tłuszczowej, umiejscowione najczęściej w tkance podskórnej , przesuwalne względem...
15/03/2020

Tłuszczaki to łagodne nowotwory tkanki tłuszczowej, umiejscowione najczęściej w tkance podskórnej , przesuwalne względem podłoża.
Mimo , że są niezłosliwe - mogą urosnąć do znacznych rozmiarów i powodować dyskomfort.
Fred do 12-letni piesek w typie jamnika.
Z informacji opiekuna - cały miot miał tendencję do tworzenia tłuszczakow - znam tylko jego brata , któremu jakiś czas temu usunęłam osiem tłuszczaków.
20-go stycznia Fred trafił na stół z powodu guza rosnącego pod prąciem i uciskającego cewkę moczową (1 zdjęcie).
Guz ciągnący się wzdłuż kręgosłupa był widoczny od "zawsze" . Niestety urósł przy wyrostkach kręgów, pod mięśniami - póki nie przeszkadzał psu - nie odważylam się go ruszyć.
Od miesiaca jednak zmiana na plecach powiększyła się na tyle, że Fred nie mógł się spokojnie położyć , chodzić.
Opiekunowie nalegali na zabieg.
Musiałam rozdzielić mięśnie przechodzące ponad guzem wzdłuż włókien , tak by je jak najmniej uszkodzić.
Udało się wyjąć 1,3kg guza z trzech dojść.
Ponieważ wszystko działo się tuż przy kregoslupie- nie wiedziałam czy zwierzę nie będzie miało problemów z poruszaniem.
Filmik nagrałam dobę po operacji -bedzie w komentarzach.
My pokrzepieniu w tym ciężkim czasie 😊

Temat kastracji wraca jak bumerang 😞Suczka w wieku 13-15 lat trafiła wczoraj do gabinetu z kilkudniowym wypadnięciem poc...
09/07/2019

Temat kastracji wraca jak bumerang 😞
Suczka w wieku 13-15 lat trafiła wczoraj do gabinetu z kilkudniowym wypadnięciem pochwy.
Zabieg trwał ponad 3h - przepuklina pachwinowa , w której utknął róg macicy , guzy gruczołu mlekowego , kastracja .
Niestety większą część wypadniętej pochwy trzeba było usunąć- pomimo nacięcia krocza nie było szans na wprowadzenie.
A wystarczyło zawczasu usunąć macicę z jajnikami...
24h po zabiegu suczka czuje się bardzo dobrze 😁

29/05/2019

Filmik pooperacyjny nie chce się dodać do poprzedniego postu to zrobię inaczej 😁
To sunia dwa dni po usunięciu ponad kilogramowego guza.

Dzisiaj post o współpracy i ludziach dobrej woli
29/05/2019

Dzisiaj post o współpracy i ludziach dobrej woli

Historia , która (mam nadzieję ) zakończy się happy endem. Jeśli uważasz, że kastracja jest złem, kocięta są puchatymi ,...
18/04/2019

Historia , która (mam nadzieję ) zakończy się happy endem.
Jeśli uważasz, że kastracja jest złem, kocięta są puchatymi , szczęśliwymi kuleczkami , a dzika kotka zawsze sobie poradzi - obejrzyj tylko zdjęcia w poście 😉
Gdzieś na wsi była sobie kotka - ludzie widzieli , że łowna, że mocno się zaokragliła , a później na kilka dni zniknęła.
Wróciła słaba i "brzydka" , brudna.
Ludzie postanowili ją śledzić i dotarli do miejsca gdzie krzyczał mały koteczek, drugi był martwy.
Bardzo się przejęli - wzięli kotkę z kociakiem, a że był późny wieczór- udało im się tylko uzyskać leki i kroplowkę dla matki.
Rano przyjechali do gabinetu , w którym pracuję .
Matka już mocno wyziębiona- temperatura 35.2 , sztywne mięśnie, zapach gnijącego mięsa , ropno-krwisty wyplyw z dróg rodnych. W usg widoczny płód w macicy.
Kociak - ok 4 dni , wychłodzony , dokarmiony mlekiem bez laktozy , brzuch twardy.
Podjęłam decyzję o operacji by dać jakiekolwiek szanse matce , kociaka ogrzałam , kazałam wymasować.
Martwy płód zaklinował się w drogach rodnych , mimo iż był prawidłowo ułożony - nie udało się go wyjąć naturalnie.
Operacja była ciężka zarówno ze względu na ciężki stan kotki , jak i postępujące gnicie i rozpadanie się macicy.

Kotka na szczęście bardzo szybko zaczęła wstawać.
Kociak wysikał się, zjadł i uzyskał prawidłową temperaturę.
Opiekunowie bardzo przejęci- zadbają zarówno o mamę jak i dziecko.

Podsumowanie :
Ze względu na ciężki stan kotki - nie udało się uzyskać krwi do badania więc nie wiadomo czy z powodu zatrucia toksynami z ropy i rozpadajacych się tkanek nie doszło do uszkodzenia nerek czy wątroby.
Nie wiadomo czy kociak nie złapał infekcji z powodu wyziębienia.
ZAWSZE WARTO KASTROWAĆ.
W komentarzu te mniej ładne zdjęcia....

Dzisiaj trochę prywaty 😉 Będzie długo 😁13.07.2018 opiekunka przyniosła do gabinetu pieska urodzonego w jej hodowli, któr...
30/11/2018

Dzisiaj trochę prywaty 😉 Będzie długo 😁
13.07.2018 opiekunka przyniosła do gabinetu pieska urodzonego w jej hodowli, który został zakupiony ,a następnie oddany ponieważ "dziwnie chodzi".
Pani leczyła pieska w poleconym jej gabinecie ok miesiąca, niestety jego stan znacznie się pogorszył i przyjechała do najbliższego gabinetu na eutanazję...
W momencie gdy go zobaczyłam Paproszek miał 4 m-ce , ważył 800g , leżał na boku i drżał.
W poprzednim gabinecie został i wykonane niewyraźne zdjęcie bioder i postawiona diagnoza - choroba Perthesa , czyli martwica główki kości udowej i zlecono podawanie suplementów na stawy.
Gdy po miesiącu pies przestał chodzić lekarz powiedział, że już nic się nie da zrobić i trzeba szczeniaka uśpić...
Przyznaję , że nie umiałam zabić młodego zwierzęcia bez choćby zbadania krwi 😟
Opiekunka bardzo się ucieszyła,że jest jednak szansa i wyraziła zgodę bym zabrała psa do domu na kilka dni i spróbowała coś ustalić .
Pobralam mu krew :
- pierwszy wynik 13.07 - białko całkowite 48.5g/l (norma 54-75), mocznik 35.1mmol/l (norma 3.3-8-3) , reszta w normie .
Test stymulacji kwasów żółciowych wyszedł niejednoznacznie, ale krążenie wrotno-oboczne było mało prawdopodobne.
Zbadałam również mocz ... masakra - pH wysokie , duża ilość kryształów szczawianowych , wysokie leukocyty.
Natychmiast zmieniłam mu dietę z Royal Canin Puppy na wysokomięsne, bezzbozowe puszki - koledzy po fachu byli sceptyczni- nie polecają takiej diety przy problemach z nerkami.
Wprowadziła również kroplówki,antybiotyk oraz zakwaszacz moczu (l-methiocid).
Paproszek kompletnie nie miał apetytu - musiałam blendować jedzenie i podawać strzykawką 😟
-drugi wynik 25.07 - mocznik spadł do 16.3 mmol/l!!!
W międzyczasie strasznie się do gościa przywiązałam i poprosiłam opiekunkę o możliwość adopcji - zwłaszcza, że nie miał a ona warunków by jeździć do neurologa o Wrocławia. Pani się zgodziła, ale do dzisiaj uczestniczy w życiu psa oraz poprosiła o możliwość chociaż częściowego pokrycia kosztów badań (byłam miło zaskoczona ).
Paproszek zaczął również jeść samodzielnie i bardzo chętnie.
07.08 udało mi się dostać na wizytę do doktora Marcina Wrzoska , który zbadał psa pod względem neurologicznym oraz opisał zdjęcie rtg, które wykonałam u siebie - podejrzenie nadwichniecia pierwszych kręgów szyjnych . Zalecił tomografię oraz założył opatrunek podtrzymujący, który właściwie po już dobie niesamowicie poprawił sprawność psa - młody przestał się przewracac kilkadziesiąt razy dziennie , zaczął biegać.
21.08 wykonano tomografię i okazało się, że musiał on ulec urazowi po zakupie 😟 Wyrostek -ząb kręgu obrotowego , czyli drugiego kręgu szyjnego był odłamany a sam kręg- wtłoczony do wejścia do czaszki. Ten uraz powinien natychmiast zabić psa - odciąć mu rdzeń kręgowy ... Dodatkowo okazało się, że Paproch ma zupełnie nieczynną jedną nerkę oraz nie ma jąder.
Lekarz przeprowadzający badanie uprzedził, że mam się w każdej chwili spodziewać śmierci Paproszka.
Trzecie badanie krwi- wykonane 09.08 wykazało, że mocznik ani drgnął , za to białko całkowite wzrosło do 63 czyli do normy.
Dzisiaj Paproszek jest przekochanym urwisem , zachowuje się jak każdy młody pies , uwielbia moje koty 😁
Wczoraj wykonałam kontrolne badanie krwi.... mocznik spadł do normy !!!!!!

Pamiętajcie- zawsze warto wykonywać badania diagnostyczne , zawsze warto konsultować wątpliwe przypadki , zawsze warto mieć serce

Dlaczego tak ważne jest wykonanie zdjęć Rtg w dwóch projekcjach...Modelem został przeniesiony do lecznicy jeż.Mem zaczer...
11/09/2018

Dlaczego tak ważne jest wykonanie zdjęć Rtg w dwóch projekcjach...
Modelem został przeniesiony do lecznicy jeż.
Mem zaczerpnięty z Mordor na weterynarii.

Jeża musiałam niestety poddać eutanazji 😢

Dzięki interwencji karmicielki i pomocy zaangażowanych ludzi został odłowiony i dostarczony do gabinetu wolnożyjący kocu...
18/08/2018

Dzięki interwencji karmicielki i pomocy zaangażowanych ludzi został odłowiony i dostarczony do gabinetu wolnożyjący kocur , któremu nadaliśmy wdzięczne imię Dziurawy 😉
Dziurawy miał na grzbiecie ziejącą ranę, powstałą prawdopodobnie na skutek pęknięcia ropnia.
Jest to kot dziki , pobyt w lecznicy bardzo go stresował więc leczenie kończymy już na wolności- w miejscu gdzie bytuje.
Dodatkowo nie stawiał łapy- Rtg wykazało zadawniony uraz stawu łokciowego (prawdopodobnie również proces zapalny i bakteryjny po ugryzieniu w okolicy stawu )- po przeleczeniu ogólnie kot porusza się nieznacznie utykając.
Pozdrawiam dziewczyny walczące o wielkie stado kotów z Graczy 😍

Kolejna wiekowa pacjentka , którą musiałam znieczulać i operować bez względu na wysoką temperaturę i nadwyrężone serdusz...
31/07/2018

Kolejna wiekowa pacjentka , którą musiałam znieczulać i operować bez względu na wysoką temperaturę i nadwyrężone serduszko 😟
Suczka , pinczer miniaturowy , 5,5kg , ponad 14 lat.... Brak apetytu , sporadyczne wymioty i wyciek ropny z pochwy.
Całe szczęście- wyniki badania krwi w normie.
Ropomacicze otwarte , którego przyczyną była olbrzymia cysta na jajniku.
Sunia miała szczęście- szyjka macicy była otwarta , cysta nie pękła , a i narkozę zniosła bardzo dobrze . Ale mimo wszystko- lepiej operować zawczasu , zdrowego, młodego psa , w dogodnym terminie .

Nietypowy pacjent 😁Kogut , który utykał na łapę.Znieczulenie miejscowe , pacjent bardzo spokojny , a i mój współpracowni...
16/07/2018

Nietypowy pacjent 😁
Kogut , który utykał na łapę.
Znieczulenie miejscowe , pacjent bardzo spokojny , a i mój współpracownik wie jak przytrzymać delikwenta😉
Nie byłam pewna czy to nie nowotwór, ale nie. To stary ropień - ropa praktycznie skamieniała pod skórą.

Taki ciekawy przypadek z wczoraj .Przepuklina pachwinowa u suczki , mieszaniec , 8 lat, 8kg.Przy okazji - kastracja .Oka...
14/07/2018

Taki ciekawy przypadek z wczoraj .
Przepuklina pachwinowa u suczki , mieszaniec , 8 lat, 8kg.
Przy okazji - kastracja .
Okazało się że jelita wpadając przez wrota przepukliny , pociągnęły za sobą róg macicy !
Nie bardzo potrafię , ale starałam się to zaznaczyć na ostatnim zdjęciu- kółkiem zaznaczony trzon macicy , który łączy się z pochwą , a strzałką - róg macicy , który POWINIEN biec w stronę żeber bo tam jest przytwierdzony jajnik .

Na trzecim zdjęciu widać siatkę , którą musiałam wszyć ze względu na to , że przepuklina była stara , doszło do zrostów , pojawiły się też dodatkowe naczynia i całość powoli formowała się w jedną masę więc ciężko było zamknąć wrota samym szwem.

07/07/2018

Raptem godzina w pracy a już jeden kot z olbrzymim ropniem pod okiem i drugi z prawie odgryzionym ogonem.... Oba niewykastrowane, wychodzące w spokojnej , wiejskiej okolicy.
Aż się boję co jeszcze mnie dzisiaj czeka 😉
Zdjęcia w komentarzu bo nie mogę tu dać jednocześnie filmu i zdjęć 😟

Na początek ostrzeżenie: NA DALSZYCH ZDJĘCIACH MACICE ;)Zaczęło się jakoś jesienią ubiegłego roku ...Zadzwoniła dziewczy...
05/07/2018

Na początek ostrzeżenie: NA DALSZYCH ZDJĘCIACH MACICE ;)

Zaczęło się jakoś jesienią ubiegłego roku ...
Zadzwoniła dziewczyna , że w Graczach koczuje olbrzymie stado kotów.
Pierwsze zdjęcia , które dostałam były wstrząsające- mnóstwo kociąt zżeranych przez koci katar (bez oczu , pozaklejane , wychudzone ) oraz wielkie stado dorosłych kotów wychodzących ze wszystkich zakamarków budynków stojących pośrodku niczego.
Początkowo sądzilismy że kotów jest ok 40 , później okazało się, że na działkach jest prawie drugie tyle.
Ponieważ współpracuję z Powszechną Sterylizacją - poproszono mnie o pomoc w kastracji oraz leczeniu najbardziej potrzebujących.
Tak to się zaczęło.... Na zdjęciach kilka kotek , które wymagały najdłuższego leczenia - m.in. Łatka z przesuniętym nadgarstkiem , Różyczka z przewlekłą biegunką , potwornym stanem zapalnym jamy ustnej oraz krwawieniem z pęcherza moczowego i wiele innych.
Część była totalnie dzika , inne znowu na pewno zostały tam wyrzucone wprost z domowych kanap. Części udało się znaleźć nowe domy .
Dzisiaj - po ok 10 m-dach widać światełko w tunelu - robimy kociarnię , dbamy i kontrolujemy koty wymagające pomocy , zawozimy karmę .
Na ostatnich zdjęciach- macice dzisiejszych kotek - każda z nich właśnie skończyła odchowywać kocięta - dwie ciężarne, jedna w rui , jedna z macicą w stanie spoczynku (ale kotka została u mnie na obserwacji ponieważ kilka rzeczy mnie zaniepokoiło ).

Kot niczyj znaczy nas wszystkich.... Po więcej szczegółów o kotach którym Pomagamy Zapraszam na profil na Facebooku i Instagramie Dominika Głogowska Opole
Przypomnę o fanimani -wspierajcie nas podczas zakupów w internecie -to też ogromne dobro. Wykonujemy z nich badania -morfologie , biochemię - bezdomnym kotom. Tym z ubogich rodzin też . Was to nic nie kosztuje a bardzo pomaga. Grosik do grosika i fundujecie futerkom szansę na życie i zdrowie. One mają tylko nas .
Kiedy robicie zakupy w internecie - to nie jest skomplikowane a dla nas wiele daje
Robicie zakupy w internecie ??? Można już wesprzeć NASZE KOTKI te którym Pomagamy https://fanimani.pl/kotyzinterwencji/
Przypominajka czyli rozszerzenie do przeglądarki jest do zainstalowania na komputery i laptopy.
Jeśli chcecie robić zakupy przez telefon komórkowy można też zarejestrować się, kliknąć w link ,odszukać sklep w którym chcecie zrobić zakupy i gotowe.

20/06/2018

EDIT : Pustułka 😁 Pojechała do ośrodka w ŁAPIĘ.
Pisałam już, że nie znam się na ptakach? I cóż z tego skoro zadzwoniła ta sama Pani, która w kwietniu znalazła nietoperza, że na trawniku , na środku blokowiska leżało pisklę ptaka drapieżnego. Mimo tego , że to starsza osoba - nie zastanawiała się- pisklaka zabezpieczyła i zadzwoniła do mnie.... A ja się nie znam więc czym prędzej zadzwoniłam do Marty z Łapy w Nysie , która jutro po ptaka przyjedzie.
Tymczasem zakupiłam jedyne mrożone gryzonie jakie były dostępne po 19 - oseski myszy. Cena nieco mnie powaliła- 60zł , a starczą tylko do jutra ... Nie piszę tego by się pożalić lecz by uzmysłowić Wam jak drogie jest utrzymanie dzikich zwierząt- i poprosić o nawet drobną wpłatę na konto Nyskie Pogotowie Opiekuńczo Adopcyjne Łapa 48 1140 2017 0000 4302 1307 5046 , w tytule : DAROWIZNA DLA DZIKICH ZWIERZĄT - Tic Tac

Proszę się nie śmiać z mojej nieudolności- robiłam to pierwszy raz , a ptak nie pomagał dlatego został owinięty pieluszką 😉

EDIT : Nie dodałam, że kotka została wykastrowana dzięki talonom, które otrzymałam na kastrację bezdomnych kotów od Pows...
14/06/2018

EDIT : Nie dodałam, że kotka została wykastrowana dzięki talonom, które otrzymałam na kastrację bezdomnych kotów od Powszechna Sterylizacja 😍

Dzisiaj znowu przyroda zdecydowała za mnie .
11 czerwca przywieziono do lecznicy potwornie chudą kotkę - jej historia opisana jest w tym poście : https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1983119978669457&id=100009144237427

Opowieść dokończę tutaj ze względu na zdjęcia, które chcę zamieścić.

Zaplanowałam kastrację Malutkiej na jutro , ale mimo wszystko byłam w rozterce - z jednej strony ciąża wręcz wysysała siły z koteczki , z drugiej - operacja , narkoza , utrata krwi wraz z ciężarną macicą - również były bardzo ryzykowne.

Po przyjściu do pracy - pierwsze kroki skierowałam do pomieszczenia Malutkiej. Całe szczęście że miałczała głośno- wiedziałam że żyje i jest głodna.
Weszłam do pomieszczenia , a na podłodze kałuże krwi wymieszanej z surowicą. Moje dylematy odeszły w niepamięć- kotka ma silną anemię i taka utrata krwi mogła ją zabić.
Napiszę od razu , że cała dzisiejsza akcja zakończyła się happy endem, co więcej- Malutka 30 min po zakończonym zabiegu wstała i poszła szukać jedzenia 😁 Skąd tyle siły w tym rachitycznym ciałku? Nie mam pojęcia.
Na zdjęciach widać, że doszło do poronienia , płodów nie znalazłam.

Dzisiaj dosyć popularny problem - wg literatury dotyczy 13% psów i 10% kocurów. Wnętrostwo.Problem wydawałoby się niewie...
13/06/2018

Dzisiaj dosyć popularny problem - wg literatury dotyczy 13% psów i 10% kocurów.
Wnętrostwo.
Problem wydawałoby się niewielki , ale trzeba wiedzieć, że jądro które nie zstąpiło do moszny ma 14x większą szansę znowotworzyć niż to umiejscowione prawidłowo.
Ten chłopak miał szczęście - jądro umiejscowiło się ektopowo , czyli pod skórą i nie było problemu z usunięciem 😁

Czasem dzień przynosi bardzo ciekawe przypadki 😊Wspaniały gad , utrzymywany w bardzo dobrych warunkach . Niestety po lin...
04/06/2018

Czasem dzień przynosi bardzo ciekawe przypadki 😊

Wspaniały gad , utrzymywany w bardzo dobrych warunkach . Niestety po lince jego skóra była delikatna i prawdopodobnie uszkodził ją o brzeg basenu .

Kilka dni różnicy, a tak się zmienił 😮
02/06/2018

Kilka dni różnicy, a tak się zmienił 😮

Kilkudniowe pisklę wróbla

28/05/2018

Dzisiaj wieczorem telefon od koleżanki- "Co robić - łyse pisklę wpadło do rynny , leży na plecach i piszczy. A rynna tak 2m pod oknem i nie dosięgnę 😟"
Poleciłam jej dzwonić do straży pożarnej i nasi dzielni panowie przyjechali i uratowali maluszka !!!😍
Jak widać -apetyt i siły dopisują więc jest szansa ,że przeżyje.
Z racji tego ,że pisklaka dostałam późno- nie zdążyłam kupić mu owadów-mączników i swierszczy, a to byłby najodpowiedniejszy pokarm. Jeśli maluch dożyje do jutra - dostanie odpowiedni dla niego pokarm.

EDIT : Są Wyniki badania histopatologicznego. Rocky miał włókniako-mięsaka  (guz złośliwy). Na szczęście wycięty z margi...
16/05/2018

EDIT : Są Wyniki badania histopatologicznego. Rocky miał włókniako-mięsaka (guz złośliwy). Na szczęście wycięty z marginesem tkanek więc jest szansa , że nie będzie wznowy.

Ten wpis jest dla Wiktorii , która zapytała dzisiaj czy warto ratować beznadziejne przypadki.
Rocky to mój malutki bohater 😍 Piesek ma już ponad 15 lat , osłuchowo- nad sercem zamiast bicia słychać szmery . Guz pojawił się siedem lat wcześniej, ale ze względu na umiejscowienie (na przebiegu żyły oraz tętnicy szyjnej , nerwów) lekarz odradził usunięcie.
Przez 7 lat nic się nie działo- guz miał wielkość piłeczki ping pongowej. Aż nagle jego rozmiar powiększył się kilkukrotnie i spowodował dyskomfort i problemy z przełykaniem .
Ponieważ wyniki badań krwi były bardzo dobre - postanowiłam podjąć się bardzo ryzykownej operacji usunięcia guza.
Szanse Rocky'ego na przeżycie były naprawdę niewielkie - chore serce , zaawansowany wiek , ryzyko wykrwawienia , a przede wszystkim paraliżu lub niedokrwienia połowy głowy...
Operacja trwała 3 godziny. Ostatnie zdjęcie przedstawia stan rany dwa dni po zabiegu 😁
Psu wrócił apetyt , opiekunowie nie zauważyli objawów bólowych.
Oczywiście nie namawiam , a nawet jestem przeciwna leczeniu za wszelką cenę ,ale uważam że warto dać szansę i mieć nadzieję .

Post miał mieć inną tematykę , ale życie jak zwykle zweryfikowało moje plany 😉Wczoraj wieczorem przywieziono miot myszy ...
09/05/2018

Post miał mieć inną tematykę , ale życie jak zwykle zweryfikowało moje plany 😉
Wczoraj wieczorem przywieziono miot myszy polnej - ślepe ale już owłosione oseski wyciągnięte z gruzu , który był usuwany z posesji. Nie mogły tam zostać więc odkarmię je i po okresie przystosowania do warunków zewnętrznych oraz ponownego zdziczenia- wypuszczę.
Wiem , że są bardzo pospolite ale nie miałam serca nie pomóc.
PAMIETAJCIE : jeśli zdarzy się Wam przetrzymywac dzikie zwierzę- odizolujcie je od swoich pupili , myjcie dokładnie ręce po kontakcie ze zwierzęciem i dajcie o higienę.
Te myszki okazały się nosicielami drobniutkich roztoczy - pasożytów zewnętrznych więc gdy idę je karmić (co godzinę ponieważ jedzą małe ilości pokarmu na raz ) - cała się przebieram by nie przenieść niczego na własne zwierzęta.
Warto pomagać, warto dbać o słabszych, tych którzy naszej pomocy potrzebują ale należy to robić mądrze by nie zaszkodzić ani sobie ani innym 😊

Długo zastanawiałam się -jaki przypadek powinnam przedstawić... Dzisiaj zdecydowałam się na post o odpowiedzialności i h...
06/05/2018

Długo zastanawiałam się -jaki przypadek powinnam przedstawić... Dzisiaj zdecydowałam się na post o odpowiedzialności i historię bez happy endu :(
W kwietniowy, bardzo chłodny poranek na rowerze przyjechał do lecznicy chłopak i z płaczem wyjął z kieszeni kurtki zawiniętego w ręcznik papierowy kameleona...
Zwierzę nie oddychało , było ziemistej barwy ,płaskie :( Chłopak przyznał ,ze ma gada od kilu miesięcy w zwykłym akwarium bez specjalnego wyposażenia i ,że zwierzę przestało jeść 2 dni wcześniej.
Byłam przekonana,że kameleon nie żyje więc dzieciak go zostawił i odjechał.
Zajęłam się swoimi obowiązkami ,a po chwili (zapewne pod wpływem ciepła) - zwierzę odetchnęło! Nie zajmuję sie na codzień zwierzętami egzotycznymi ,ale skontaktowałam się ze znajomymi - podałam pacjentowi leki i kroplówkę , zaczęłam ogrzewać... Przeżył ok 10h , dosyć szybko zdołał się podnieść ,zaczął odzyskiwać kolory ,ale niestety nie dał rady :(
Smutna historia ,która niestety dotyczy zwierząt wszystkich gatunków ,ale egzotycznych jednak częściej.
Zanim podejmiesz sie opieki nad jakimkolwiek zwierzęciem - dowiedz się jakie są wymagania danego gatunku , w jakich warunkach musi przebywać , co jeść , czy powinien być sam czy w stadzie , czy musisz mu zapewnić kontakt z człowiekiem czy możesz go tylko obserwować... Ponadto -czy stać Cię na utrzymanie zwierzęcia , na opłacenie rachunków w razie jego choroby.
Zwierzęta w naszych domach są od nas w 100% zależne - to naszym obowiązkiem jest je chronić i zapewnić im najlepsze warunki. Bo zwierzę to nie obowiązek -to przywilej , nikt nas nie zmusza do wzięcia/zakupu zwierzęcia -to nasz wybór.

03/05/2018

W marcu zwierzęta zaczęły się wybudzać ze snu zimowego.
Zadzwoniła do mnie cudowna kobieta by prosić o pomoc dla znalezionego na chodniku nietoperza.
Dzięki podpowiedziom ekipy Łapa Nyskie Pogotowie Opiekuńczo-Adopcyjne wiedziałam co mam robić.
Nietoperz nie był na szczęćie polamany ani chory tylko wycieńczony okresem hibernacji.
Po dobie dokarmiania i dopajania został w nocy wypuszczony w miejscu gdzie go znaleziono.

Tym razem temat kastracji kocurów... Przyszedł raz do mej przychodni pacjent z wielką gnijącą raną na brzuchu.Jak to się...
02/05/2018

Tym razem temat kastracji kocurów... Przyszedł raz do mej przychodni pacjent z wielką gnijącą raną na brzuchu.
Jak to się ma do kastracji zapytacie?
Otóż był to kocur wolnożyjący , niewykastrowany , który codziennie patrolował swój rewir i obsikiwał punkty graniczne. Niektóre z nich to byly niestety drzwi czy okna sąsiada... Sąsiad ów nie wytrzymał w końcu bardzo nieprzyjemnego zapachu (by nie rzec smrodu) i kopnął kota w podbrzusze.
Kot został przywieziony do przychodni gdy już częśc skóry oraz tłuszczu znajdującego się pod nią wygniła, zrobiła się niewielka przepuklina pępkowa z krwiakiem ,a otrzewna w jednym miejscu wyglądała jak przecierające się dżinsy :(
Musialam usunąć martwicę i założyć siatkę by otrzewna się nie rozpadła. Oczywiście kota przy okazji wykastrowałam.
Ta historia skończyła sie szczęsliwie - mija rok ,a kot ma sie bardzo dobrze .
Wiem ,że kocur nie przyniesie do domu młodych więc czasem ludziom nie chce się kastrować samców ,ale naprawdę warto - mniej walk ,mniej ropni , mniej gonitw w poprzek ulicy , mniej zniecierpliwionych sąsiadów :(

Pozostaniemy w temacie gryzoni , a dokładniej szczurów laboratoryjnych .Ale żeby nie skończyło się cukrzycą po relacji o...
02/05/2018

Pozostaniemy w temacie gryzoni , a dokładniej szczurów laboratoryjnych .Ale żeby nie skończyło się cukrzycą po relacji o Stforku - coś sprowadzającego na ziemię...
Szczurki laboratoryjne to stworzenia urzekające ,ale niestety narażone na szereg chorób - jednym z podstawowych problemów są guzy nowotworowe.
Na zdjęciu ponad dwuletnia szczurzyna , niekastrowana z czterema guzami listwy mlecznej.
Niestety jeden umiejscowił się w fatalnym miejscu i obrósł prostnicę więc całkowite usunięcie nie było mozliwe :(

Może zacznę miło ,słodko i delikatnie ;)20 kwietnia otrzymałam informację ,że dzieci znalazły oseska gryzonia i zgłosiły...
02/05/2018

Może zacznę miło ,słodko i delikatnie ;)
20 kwietnia otrzymałam informację ,że dzieci znalazły oseska gryzonia i zgłosiły ten fakt do TOZ Opole , który zwierzątko zabezpieczył ,ale szukał kogoś kto będzie mógł się odpowiednio maluchem zająć.
Odebrałam malucha ,który był jeszcze ślepy , miał też odgryzioną część ogona i krwawienie z małżowiny usznej.
Na szczęście maluch miał wspaniały apetyt (karmiony preparatem mlekozastępczym z dodatkiem RC Convalescence) i bardzo szybko nabierał samodzielności.
Kilka dni trwały dyskusje w internecie na temat przynależności gatunkowej Stforka (takie imię otrzymał) ,ale gdy nieco podrósł -nie było wątpliwości ,ze jest to samczyk szczura wędrownego.
Pozostanie on już na zawsze ze mną ,a niedługo szykuję sie do przyjęcia dwóch jego adopcyjnych kolegów (pamiętajmy ,że szczury to zwierzęta stadne).

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when WetUla - weterynaria ekstremalna posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Pet Store/pet Service?

Share