Synowi już lepiej. Znów biega po galerii handlowej.
Ten pies był już chyba wszędzie i wszędzie go kochają <3
Nie raz i nie dwa mówiło się o legendarnych dźwiękach wydawanych przez Areczka. To jakie są, zależy od sytuacji w jakiej się znajduje. Przy zabawie na przykład jest tak... :D
I przeważnie nikt nie chce się z nią bawić. Ciekawe dlaczego.
Ktoś tu jest geniuszkiem <3
Zadanie nr 9 Pro-Canine.pl
Nie to, żeby się jakoś szczególnie spieszyły z tym przychodzeniem, ale w sumie bieganie po panelach jest passe :D
Dobrze, że na dłuższy spacer wybrałam się rano, bo teraz zrobiło się już strasznie brzydko na dworze.
Teraz pieseły padły i śpią. Tobi i Ahri leżą przytulone na jednym fotelu - magia świąt <3
Tobiaszek naumiał się czegos nowego. W sumie ciężko tu powiedzieć o naumieniu bo znała komendę "trzymaj" i po prostu trzymała. Sukcesem była już pierwsza próba tej sztuczki, więc może powinnam napisać, że odkryłam cos nowego, co Tobi już umie?
Dobra, to chyba czas zacząć robić jakies mięsnie na przodzie... xD
Zdarzało się już kilkukrotnie, że ludzie pytali, czy moje psy nie gryzą się przy jedzeniu i czy nie mam problemu z karmieniem trójki jednocześnie.
Jak widać, każdy zna swoje miejsce ;)
Rytuał kolacji.
Yuma nie śpi.
O nie... Nakrzyczałam na pieska tuż po rozgrzewce, na samym początku treningu... Biedny, uraziłam go nazywając debilem, a on tylko zajumał dysk po to, żeby go przeżuć :c Na pewno już nigdy nie będzie chciał się w to bawić.
Niecenzuralny moment z dzisiejszego frisbowania, z którego właśnie lepię filmik :)
Dixon
Przykokszonym wymiataczem jest...! Ależ oczywiście, że syn. Nie to, żeby Tobcia nie była geniuszem, ale przecież nie można być alfą i omegą we wszystkim xD
Mała prezentacja. Zwykle ląduje już ładnie na cztery, ale tu nie chciałam go męczyć ze względu na upał, próba była tylko jedna + dwa dog catche, nad którymi niestety wciąż pracujemy.
Miał być trening, a było szaleństwo nad wodą (czyt. w zielonym bagnie)
Teraz piesły już wypłukane leżą w klateczkach i odpoczywają.
Potem może zmontuję filmik z naszych dzisiejszych hasanek :)
Nowy triczek? :)
Za oknem brzydko i mokro, więc nie próżnujemy w domu!
W ten sposób uczymy się stawać na przednich łapkach, tak jakby ktoś miał wątpliwości co do tego, że podrzucam psa dłonią ;)
I nie śmiejcie się z komendy bo to od asa jako karty, a nie od angielskiego tyłka :P
I to by było na tyle z mówienia, że nie będziemy próbować :P
Ta-dam! Najbardziej flegmatyczny pies na świecie! ma to chyba po mnie :D
"Będę norowcę. Jak oni mogą być norowcę, to ja tyż będę! Będę najwspanialsiejszym norowcę na świecie! Muahahahaha (tu śmiech szaleńca)"
:D
No, nareszcie dzieciak ogarnął, o co Pańci chodziło :D
Takie dzisiejsze sztuczałki z Tobisiełkiem.
Filmik niemontowany, bez muzyki i ze wszystkimi failami oraz niepowodzeniami.
Myślę, że takie filmiki są fajne bo widać na nich taką pracę jaka mniej więcej jest, a nie taką wykrojoną. Nie wstydzę się tego, że pies mi się rozprasza czy że nie zawsze udaje mu się coś wykonać. Takie jest życie :) (nie, Urszula?)
Na wszelki wypadek oznajmię, że wszelakie szturchanie, katulkanie, popychanie pieska, jak i użycie ze strony pieska zębów oraz taranowanie to tylko zabawa, o czym świadczą nasze postawy.
Nikt nie ucierpiał :D