Malutka tri jest już po operacji amputacji ogonka
Wszystko poszło dobrze, koteczka dobrze zniosła narkozę.
Dziękujemy EDINA Przychodnia Weterynaryjna WetMedyka za profesjonalną opiekę! <3
A ja chciałam Wam serdecznie podziękować za wsparcie. <3
Bardzo,, bardzo dziękuję za wsparcie leczenia, operacji i powrotu do zdrowia tej małej Kruszynki, która tak niefortunnie zaczęła życie i tyle się nacierpiała.
Dzięki Waszej pomocy, udało się uzbierać całą potrzebną kwotę, a nawet więcej (jeszcze nie mam faktury, ale na pewno kwota zebrana na zbiórce pokryje koszty operacji i wizyt okołozabiegowych). Jeśli coś zostanie, to nadwyzka zostanie przeznaczona na dalszą profilaktykę (badania kału, odrobaczanie, szczepienia) i ew. na jakieś dobre jedzonko dla małej. Niech rośnie zdrowo!
Moniko, dziękuję Ci za zaangażowanie i wspaniałą całodobową opiekę nad malutką. Wiem, że koteczka jest w najlepszych rękach <3
Teraz już będzie tylko lepiej.
https://zrzutka.pl/bazuu4
Historia koteczki:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0KTifD2QwofTcfSJADwnVhoqoFwYL7TGzpDkC1RCtcnkfTftoV8fbEfv27GMhU5cal&id=100053716038589
Pamiętacie małą kicię, którą znalzałam tydzień temu na drodze?
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02P3sLSyHKHs2EFyundZDqDHSW9mMLRK7HXoZqrBKv8AyChzo5xETm9JAhgpCjrSoEl&id=100053716038589
Kicia jest w domu tymczasowym u Moniki.
Tak pięknie mruczała pierwszego dnie, gdy trafiła pod opiekę Moniki.
Mimo bólu, jak na pewno odczuwała.
Tak się cieszyła, że nadeszła pomoc.
Koteczka czuje się nieźle. Ma apetyt, mruczy, tuli się.
Rana na łapce goi się bardzo ładnie i bardzo szybko.
Ale...
Monika zauważyła, że koteczka odczuwa ból przy dotykaniu ogonka i w zasadzie nim nie porusza. W lecznicy okazało się, że ogonek jest zimny i bezwładny, a prześwietlenie potwierdziło, że ogon jest martwy. Trzeba go możliwie pilnie amputować, żeby nie wdała się martwica, bo to zabije kotkę. Ale kicia jest malutka i słaba, dlatego, żeby można było ją bezpiecznie znieczulić przed operacją najpierw trzeba ją wzmocnić.
Kotka jest pod opieką bardzo dobrych lekarzy. Ustalili oni, że decyzja o operacji zapadnie w piątek 20 października. Do tego czasu kicia jest pod osłoną antybiotyku i leków przeciwbólowych.
Wiem, że zaledwie wczoraj zamieszczałam zbiórkę Koksika, a teraz znowu muszę poprosić Was o pomoc. :'(
Operacja i wizyty okołooperacyjne wstępnie wyceniono na 1000 zł.
Będę miała fakturę z lecznicy.
Zwracam się z wielką prośbą o pomoc, bo sama nie jestem w stanie opłacić operacji malutkiej kici. :'( Przy tylu wydatkach ile mam na utrzymanie kotów, na karmę dla bezdomniaków, a teraz jeszcze na leczenie Koksika po prostu nie dam rady :(
Wierzę, że mimo tego, że ostatnio ciągle tylko proszę o wparcie, znajdą się ludzie, którzy zechcą wspomóc leczenie i operację tej koteczki.
Wierzę, że nawet niewielkie kwoty złożą się na wielką pomoc, bo w ludziach o wielkich sercach jest ogromna siła.
Bardzo proszę o pomoc, każde wsparcie jest ważne i bardzo potrzebne.
W imieniu te