Z Piątnica , no bo skąd 😜
Dzisiaj było bardzo aktywnie. Wjechaliśmy kolejką na Kopę. Stres był, ale daliśmy wszyscy radę. Pierwsza podróż koleją krzesełkową zaliczona. Później poszliśmy na Śnieżkę. Najwyższy szczyt w Karkonoszach - 1602 m n.p.m. ale co ciekawsze najwyższy szczyt w Polskich górach, na który mogą wchodzić psy. Było tam naprawdę sporo osób ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi, a wśród nich my z Bianką. Bianka w górach zachowywała się cudnie. Skakała po skałkach niczym kozica :) Nagle jakby jej lęki i strachy zostały "na dole". Podczas pieszego zejścia ok. 7 km (wcale niełatwych do pokonania) po niej nie było wcale widać zmęczenia. Dopadło ją jednak w samochodzie podczas powrotu. Reasumując nasza Bianka jest idealną towarzyszką pieszych wędrówek. Była to pierwsza, ale zdecydowanie nie ostatnia.🏔️🐕❤️
Taka jestem odważna ;) 🐕🦆💔
Dziś Bianka odwiedziła swój pierwszy dom Schronisko Medor. Z początku dość niepewnie z lekkim dystansem ale po 15 min "troszkę" się rozkręciła ;)
Sezon polowań na muchy uważam oficjalnie za otwarty :D
Nasza Bianka coraz częściej zapomina, że jest psem lękowym. Najczęściej rano i wieczorem po pierwszym i ostatnim spacerze dostaje przypływu niespożytej energii, którą rozładowuje poprzez bieganie, skakanie i innego typu szaleństwo. Z dnia na dzień coraz bardziej nas zaskakuje, ale patrzymy na to z ogromną radością i czekamy czym nas jeszcze zaskoczy <3
Tak to jest kiedy siedzi się w sobotę do późna u znajomych... Dla panci miejsca już na kanapie nie starczyło 😉❤️🔆
Chociaż staramy się tak układać dzień aby Bianka jak najkrócej siedziała sama w domu to mimo naszych najszczerszych chęci zawsze te 5 godzin musi zostać sama... takie życie blokowego psa. Smutek w jej oczach kiedy rano wychodzimy, po południu wynagradza machający bez opamiętania puchaty ogon 😃
Wracam do pokoju po 10 minutach żeby dokończyć moje frytki z batata, kiedy przedostatnia ląduje w moich ustach mój troskliwy mąż, poczekawszy jak połknę krzyczy "nieeee"... Pytam o co chodzi, a on pokazuje mi to 😀 No i jak tu jej nie kochać 🐕🐾🍟
Bianka robi postępy. Dzisiaj mieliśmy gości. Tata z 5,5 letnim chłopcem. Ponieważ staramy się aby powoli zaczęła żyć z nami normalnym życiem (nie chcemy jej izolować) musiała odnaleźć się w sytuacji biegających i krzyczących dzieci oraz przeżywających wirtualny mecz na konsoli tatusiów. Egzamin zdała celująco. Mało tego, potrafiła się skupić na zadaniu jakie dostała, a mianowicie na szukaniu smaczków. Nos już całkiem nieźle działa. ❤️👏🏻🙂 Za pomysł na naukę przez zabawę dziękujemy Elizie z ARKA ZOO - Szkoła Komunikacji Międzygatunkowej 👍🏻
ParkRun
... zapomniałam. Sprowokowaliśmy ją do małej przebieżki.... wyglądała fantastycznie <3
Strach ją nadal nie opuszcza, czego absolutnie nie można powiedzieć o braku apetytu. Pochłania wszystko w każdej ilości. 🍗