Felinistka schodzi na psy

Home
Felinistka schodzi na psy

Felinistka ze stadem kotów, rudą suką i chudym Paniczem z rudością umysłu Sheridan - nasza "pierworodna", szalona, ciekawska, wszędzie jej pełno.

Uwielbia mizianie po brzuszku, aportowanie i wchodzenie w najdziwniejsze zakamarki. U nas od 6 lipca 2014

Minka zwana Minionkiem - u nas od 14 lutego 2015, wycofana bidulka z mieleckiego schroniska. Początkowo przerażona, teraz miziak-terrorysta. Nałogowo kradnie głaskanie

Baltazar zwany Grubciem - trafił do nas 28 lutego 2016 z DT w Jaworznie, odszedł po przegranej walce z FeLV 7 grudnia 2016.

Wspaniały, niezwykle wdzięczny kot, który zawsze chciał być blisko swoich człowieków. Margoszka - piękna jednooka dama, urodzona w lipcu 2016 na niespokojnych ulicach Doniecka, trafiła do nas 10 stycznia 2017 z fundacji Ja Paczę Sercem. Szatan w kociej skórze, wszędzie jej pełno, a jak się gdzieś zgubi wystarczy otworzyć lodówkę. Mimo braku jednego oczka doskonale sobie radzi z bieganiem po całym mieszkaniu z prędkością światła.

Address

Website

facebook.com

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Felinistka schodzi na psy posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Zapamiętajcie: kradzież jedzenia mojemu jedzeniu to nie kradzież. Tako rzecze ja. Panicz 😂

Sposób konsumpcji zawartości konga doskonale pokazuje relacje chudego z jedzeniem 😂

Fetyszysta stóp 😂

Dobranoc 😂

Kiedy próbujesz ustawić psy do zdjęcia, ale każdy chce dostać smaczka 😂

Zbiorowa toaleta :D

Zamykanie psa w kojcu jest okrutne. Psu na pewno jest smutno! 😂 Pancio podczas naszej nieobecności w zewnętrznym kojcu czuje się znacznie bardziej komfortowo niż w domu, gdzie rozpraszają go dźwięki kotów, Belli itd. W kojcu ma wywalone i idzie spać ;)

Zdobyłem marchewkę! Sam znalazłem! 😎

Końskie zaloty

Kiedy matka musi tłumaczyć, jak obchodzić się z kobietami...😂 te baby są takie skomplikowane 🙄

Jak zniknąć mięso w kilka sekund?

To będzie post o pochłanianiu :D w taki sposób Chudy zjada śniadanie każdego dnia. 400g mięsa, 10 sekund, oblizanie miski i pytający wzrok: to wszystko? Przeważnie jeszcze posiłek pochłaniany jest w najbardziej niewygodnej pozycji, jaką można sobie wyobrazić - siad z wygięciem ciała tak, by sięgnąć do miski bez podnoszenia tyłka - przecież nie ma na to czasu...🙄 jak trafiają się większe kawałki mięsa to je gryzie dokładniej, ale wciąż wygląda to jak walka o przetrwanie... Podobnie jest z gryzakami. Gryzak, który Belli zajmuje przynajmniej pół godziny, Panicz ma na max trzy minuty. Co mnie cieszy to coraz lepsza samokontrola przy misce - szybko załapał, że póki nie dostanie pozwolenia nie ma co rzucać się na miskę. Choć jeszcze długa droga przed nami, by te posiłki wyglądały normalnie, nie jak przygotowania do wojny światowej ;)