01/03/2024
NOTATKI "BO I PO CO 1 - OWSIAK!1" .... jest kilka filmów gdzie świna jast ofiarą. Telewizje gumkują świnię i mamy kilka sekund bez świni... ale prawie wszyscy uwielbiamy szynki, kiełbaski, salcesony i inne pasztetowe... Do zabijanych /na różne sposoby/ świń porównuje się aborcję a dziewczyny, kobiety, dowiedzą się po REFERENDUM czy tak albo może tak... Jakie referendum.... czy JA mogę decydować o tym czy moja siostra, przyjaciółka, sąsiadka albo koleżanka napierdalana i gwałcona przez męża może urodzić siódme dziecko.... No tak.... nie każdy chce....
STARY TEKST:
Dziwne... niektórzy ludzie, których spotykałem w życiu na swoich drogach, potocznie zwani znajomymi, dzielą się ze mną u fejsBOGA potrawami wpakowanymi przed kilkoma chwilami przez usta do żołądka ( najpierw fotka ), polecają mi świetne gry, w które już grają ( najpierw zagrali ), nie wiedząc, że nie cierpię super-gier albo każą posłuchać świetnej muzy ( z juTuby ), której brzmienie od zawsze wywoływało i wywołuje we mnie do dzisiaj odruch wymiotny.
Niektórzy znajomi, ludzie z wyższym wykształceniem albo bardziej kumaci ale nieco mniej wykształceni artyści, przypuszczam - wszyscy patrioci i mocno wierząc w P.B. praktykujący katolicy rzymscy, raz w roku, w miesiącu styczniu, próbują powiedzieć światu ( znajomym z fejsBOGA ), że przeczytali artykuł w internecie ( muszę koniecznie przeczytać dużo artykułów ) no i wiedzą na bank, że ten Owsiak to gnida, złodziej i c**j...
Sam raz w życiu wkurwiony byłem na Owsiaka do czerwoności, ale to stara historia związana z festiwalową akredytacją za stówę ( "od tego roku" ) i tłumaczeniem, że tej stówy zażyczył sobie główny sponsor imprezy, producent niebieskich sraczy ToiToi. Z Wyszkiem bawiliśmy się wybornie i bez tej akredytcji, bo zamiast pożerać i pić za friko w VIP-owskich namiotach dla akredytowanych, spotkaliśmy dawno niewidzianych przyjaciół, prowadziliśmy dyskusję z przystojnymi księżmi próbującymi nawrócić nas na drogę prawdy, cnoty i pokory oraz podziwialiśmy plenerową galerię fotograficzną, której motto przewodnie brzmiało "Nie Zabijaj" a na fotogramach wraz z tysiącami rozbawionych młodych ludzi podziwialiśmy strzępy mięsa (podobno ludzkiego) w przeróżnych kawałkach i konfiguracjach...
( jak ciekawski i perwers - tutaj dokopiesz się do fotki z mięsem --- https://www.facebook.com/tczebatul/media_set?set=a.146823448711716.29273.100001521859257&type=3 ))
Nie oceniam Owsiaka, bo nie mam moralnego prawa, by kogokolwiek oceniać publicznie. Działalność w fundacji to normalna praca... i jak byśmy sobie wszyscy pobożnie życzyli myśląc o swojej tyrze - dobrze płatna praca. Nigdy nie słyszałem o człowieku, który uratywał życie tylu ludzkim istotom...
Kupujcie smakowity makaron z logo firmy Caritas !
Amen.