Uwaga mruczę Wam stan osobowy doliny. Zrozumieliście? Nie?
Ambasador wypisz im.
Książę Pan Ibis
brat księcia pana Nubiś
Ambasador Tofik
Władca Pufon
Hrabia Gucio
Księżna Amelia
Księżniczka Luiza
Książę Bezio
Mała księżniczka Sara
Mały ksiażę Ptyś
Książę Daniel
Tu ambasador Tofik.
Po odejściu za Tęczowy most Burasia, Totka i Asmodeusza Pańcio wypatrzył przez okienko w korytarzu maleńkiego kociaka. Żeby go odłowić wystawił miseczkę z żarłem. A co z tego wynikło, zobaczcie sami. Przez zanoskowaną szybkę słabo widać, ale widać.
Książę pan rozkazał dużej napisać nasze życiorysy na blogu. Ona jeszcze nas seniorów nie opisała ,o Księżnej Amelii to wcale nic nie ma a tu ... Po prostu nasza Pańcia za stara ,żeby nadążyć za przyrostem naturalnym w dolinie. Chociaż czy "przyrost naturalny" jest fachowym określeniem dla kotów spadających z nieba.
Choć czas płynie i mam już swoje lata, nadal jestem piękny. Tylko dlaczemu Bezio nadal bezczelnie rośnie i niebawem będzie wiekszy niż ja? Nie tylko on czai się na moje miejsce. Wrr, jestem łagodny, ale wszystko ma swoje granice.
Spadaj młody ,koszyki należą do seniorów
Poznajecie mnie? Pewnie nie, bo o mnie to nikt nie pamięta. Chyba tylko Ciocia Irenka . Popatrzcie jak nasz ambasador sobie dogadza na spaniu.
Strasznie się zmęczyłem i chciałem odpocząć, ale jeszcze to zakłaczanie sweterków.....
Posłuchajcie tego co dzieje się u nas. Może uda się Pańci wrzucić dziś film na fejsa z wyjaśnieniem. Bo na blogu to już mamy 3 filmy pokazujące co o tej porze dzieje się w przyrodzie.
Młode są raczej grzeczne i mają dla nas seniorów szacun. Ale mamuśka czyli Księżna Amelia usiłuje rozstawiać nas po kątach.
My jednak nic sobie z tego nie robimy. Szczegóły będą na blogu, ale póki co duża wrzuciła tam wrzaskonie i dla kotów czasu brakło. Wrrr.
Bezio: Pufik Ty to widzisz? Był Tofik i nie ma.
Ale zaraz ,zaraz co ja tu czuję? Hej! wiecie co ja czuję?
Pufik: Milcz młody to jest póki co tajemnica.
Duża czasem robi pranie. Duża postarała się o koszyk do noszenia tego prania. Zamieniliśmy koszyk na łóżeczko .Pranie nam nie przeszkadzało. Duża zaczęła wkładać pranie do drugiego koszyka. Jak można tak marnować łóżeczko?
Duża ile masz jeszcze tych koszyków. Te wiklinowe już się zużyły.
Tofik : Sorry ale dziś nie mam czasu na spotkania, bo ciężko pracuję sprawdzając jakość nowego łóżeczka
Amelka: Śpij szybciej , bo ja też muszę sprawdzić
Uprzejmie informuje, że dużej padł aparat za to telefon robi dobre filmy. Dlatemu będziecie nas mieli w ruchu zamiast fotek
Zima straszy mrozem, ale są dni, gdy czuć wiosnę. Cztery pory roku są u nas oznaczone tygryskami.
Kolejne kocie podrzutki wiernie towarzyszyły nam przez wszystkie lata. Jeśli były wyrzucane jako kocie dzieci miały i mają swoje królestwo w domu.
Dorosłym kocurom najpierw przywracało się wiarę w człowieka. Przyzwyczajone do życia na wolności, trzeba było nauczyć, sypiania w domu i wychodzenia tylko w naszym towarzystwie. To było zadanie Pańcia. Po dłuższym lub krótszym czasie Pańć stawał się własnością kolejnego cichołapkiego. Domowym stadem rządzę ja. Pańciowi podopieczni do końca pozostawali zapatrzeni w Niego.
Meo, Szary, Demon, Buraś, wędrowały cały czas Jego ścieżkami. Młodziutki Filipek był chory i to konieczność izolacji spowodowała, że pozostawał pod opieką Pańcia w domu. Staruszek Tot resztę swojego życia spędzał śpiąc wtulony w człowieka.
Ostatni z wychodzących podrzutków był z nami krótko. Po odjeściu Totka przykleił się do opiekuna i pilnował go cały czas. Próba ratowania go, nie przyniosła rezultatu i Asmodeusz jesienią dołączył do stada za Tęczowym Mostem. Zabił go zator.
Teraz Pańć wędruje sam. Nikt nie tupie i nie drapie drzew. Nikt nie poderwie się do szalonego galopu i nie spojrzy z wysokości drzewa.
W czekającym na wiosnę ogrodzie jest cisza.
W domu panoszy się 8 kotów. Przyroda nie lubi pustki i zapewne ktoś zauważy,że przeszkadza mu jego kot i......
Tak Asmi ,ludzie strzelają do kotów, łamią im kości i serca. Ty o tym dobrze wiesz ,bo tego doświadczyłeś.
Ale są i tacy, którzy wiedzą ile warta jest kocia miłość i wierność.
Gdyby Meoś, Szary, Demon, Buraś, Totek, Filip i Asmodeusz zechcieli napisać testament, to nie zabawki i miseczki stanowiłyby masę spadkową, lecz SERCE Pańcia.
Nie napisały, bo wiedziały, że testament nie jest potrzebny.
Był sobie mały smutny kotek
Buraś deszczowy jak piosenka