Wszystkie moje wczorajsze zajęcia to była czysta przyjemność i ogromna satysfakcja z postępu, jakie zrobił każdy psiak🔥.
Oto urywek zajęć z Leo – młodym goldenem, który z każdym treningiem nabiera pewności siebie i uczy się spokojnego mijania innych psów oraz opanowania emocji w ich obecności. To niesamowite, jak szybko Leo przyswaja nowe umiejętności i jak wielki postęp zrobił od naszego pierwszego spotkania. Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak dalej będzie się rozwijać👍. Każde takie spotkanie pokazuje, że odpowiednie podejście i konsekwencja przynoszą wspaniałe rezultaty☺️.
#szkoleniepsow #dogtraining #treningzpsem #psiakomunikacja
Jak minął Wam weekend?
Ćwiczyliście przywołanie ze swoim psem?
Razem z Karoliną i Shairą dalej je doskonalimy, ale jak to mówią - praktyka czyni mistrza 😎.
#behawioryzmzwierząt #pies #stado #zyciezpsem #dogtraining #szkoleniepsow #pracawrozproszeniach
Ostatnio na naszej relacji zadaliśmy Wam pytanie:
"Jaka komenda jest dla Was najważniejsza/najbardziej przydatna?"
Nie zaskoczyliście nas i w większości uważacie przywołanie/odwołanie za najważniejsze w psim wachlarzu umiejetnosci.
Nic dziwnego :) Jest to przecież jedno z podstawowych haseł bezpieczeństwa.
Zarówno prywatnie, jako opiekunka dwóch psów, ale też jako trenerka i behawiorystka mam jeszcze kilka komend, które ustawiłabym zaraz obok "DO MNIE".
Jedną z nich jest "STÓJ" - pozwala ono wyhamować psa w ruchu. Myślę, że warto mieć kilka haseł awaryjnych - daje nam to nie tylko wybór, ale też możliwość dostosowania komendy do sytuacji. Dodatkowo możemy je połączyć z innymi znanymi psu komunikatami. Wśród rozproszeń i w nagłych sytuacjach wielu psom dużo łatwiej będzie zareagować na odwołanie po wyhamowaniu niż w ruchu. Poza tym, czasem wcale nie chodzi nam o to, by pies do nas wrócił, a jedynie o to by stanął w miejscu.
Docelowo "stój" ma pozwolić na szybkie zatrzymanie zarówno w łatwych jak i w trudniejszych sytuacjach, np.:
przed przejściem dla pieszych
🐾zatrzymanie rozpędzonego psa, który biegnie w naszą stronę
🐾zatrzymanie psa odbiegającego od opiekuna
🐾psa, który ruszył za zwierzyną
🐾psiaka, który oddala się w stronę innego psa
🐾psa, który biegnie w stronę zagrożenia
Scenariuszy jest wiele, ale wszyscy psiarze wiedzą, że należy spodziewać się niespodziewanego 😉 i na takie okazje przydają się właśnie awaryjne komendy bezpieczeństwa.
Ten rodzaj komunikatów powinien być wyjątkowo dopracowany i zgeneralizowany, by mieć pewność, że zadziała (prawie) zawsze.
Przyznam, że z Marshallem dawno nie ćwiczyłam tej komendy. Mimo tego, zdarza nam się z niej z powodzeniem korzystać, ale mały trening i przypomnienie nie zaszkodzi, więc powolutku sobie odświeżamy :).
A jak u Was? Wasze psy znają zatrzymanie awaryjne?
#dogtraining #treningzpsem #komenda #
Wczoraj spotkanie mieli Lucky i Riko.
Lucky to border, zaatakowany kiedyś przez innego psa. Mocno obawia się psów, dystansuje je od siebie. Zależy nam, żeby ponownie otworzył się na te kontakty, poczuł się bezpieczniej przy innym psie.
Szukałam partnera dla niego, który będzie potrafił odczytać wysyłane sygnały, będzie potrafił zignorować psa i zająć się środowiskiem, którego komunikacja będzie ADEKWATNA do sytuacji. Z pomocą przyszedł nieoceniony Riko 🙏🏻.
I poszło… spotkaliśmy się wczoraj. Lucky w kagańcu, na samym początku wyznaczył jasną granice drugiemu psu, nie do końca adekwatną, ale czekałam n dalszy rozwój.
Riko nie chciał jeszcze aż tak bliskiego kontaktu, potrafił go odsunąć od siebie bardzo delikatnie, a Lucky pięknie to zrozumiał!!!.
Cóż ja mogę? Spacer skończyliśmy bez kagańca, z puszczoną smyczą, ale przede wszystkim z CHĘCIĄ INTERAKCJI ze strony Luckiego.
Te momenty wzruszają mnie w tej pracy najbardziej. Niesamowite doświadczenie obserwować jak pies otwiera się… 🥹.
I ogromne podziękowania dla Agi i Riko, że im się chce i można na nich liczyć, bo na prawdę jest to nieoceniona pomoc dla innych ❤️🙏🏻
Czy warto uczyć psa wyciszania🤔?
Niezależnie od tego, czy Twój pies wydaje się nadmiernie pobudzony, czy jest z natury spokojny, umiejętność wyciszania jest niezwykle wartościowa👍. Pies, który potrafi się wyciszyć, ma lepsze zdolności do zachowania równowagi psychicznej, co ma kluczowe znaczenie w stresujących sytuacjach, takich jak spotkania z innymi psami, tłum ludzi czy wizyty u weterynarza. Wyciszenie pomaga psu zapanować nad emocjami, co sprawia, że jest mniej podatny na impulsywne zachowania, takie jak szczekanie, skakanie czy nadmierne pobudzenie.
Regularny odpoczynek jest nie tylko korzystny dla psychiki psa, ale także dla jego zdrowia fizycznego. Gdy pies jest zrelaksowany, jego organizm produkuje mniej kortyzolu – hormonu stresu, który w nadmiarze może prowadzić do różnych problemów zdrowotnych. Niższy poziom stresu wpływa na poprawę kondycji psa. W rezultacie, zrelaksowany pies jest bardziej otwarty na naukę, co sprawia, że szkolenie staje się bardziej efektywne😁. Takie psy lepiej radzą sobie w kontaktach z innymi zwierzętami i ludźmi, a ich więź z opiekunem staje się silniejsza i zdrowsza.
A jak u Was wygląda nauka wyciszenia🐶?
Największym celem w pracy z moim własnym psem była możliwość puszczania go luzem, bez smyczy. Tak żeby był w pełni wolny, ale też bezpieczny. Do zapewnienia mu bezpieczeństwa służy mi głównie przywołanie.
Kiedy Karolina powiedziała mi, że wyprowadza Shairę bez smyczy -bardzo się ucieszyłam. Tylko problem w tym, że Shaira lubi czasem odbiec 😬... pogoni wiewiórkę, podbiegnie do innego psa i nie wraca na każde zawołanie.
Dlatego zaczęłyśmy pracę nad przywołaniem, które ma zadziałać w (prawie) każdych warunkach. Zobaczcie jak nam idzie 😊.
Shaira po kilku powtórkach doskonale zrozumiała, że nie ma sensu gonić zabawki, bo przecież zaraz ją od niej odwołamy 😜 Dlatego możecie zobaczyć jak niechętnie biegnie za pierwszą wyrzuconą piłką. Najważniejsze jednak jest to, jak przybiega po zastosowaniu komendy "do mnie".
Wiki
#katowice #szkoleniepsa #przywołanie #stado #dogtraining #odwołanie
Dzwonicie i pytacie jak wyglądają zajęcia ze szczeniakami w krakowskim Stadzie? Fragment spotkania młodej Sky z doświadczoną Molly. Starszy i zrównoważony pies ma pokazać szczawikowi jak należy się zachowywać na spacerze. Co to znaczy eksplorować i poznawać świat zapachów. Jak radzić sobie z trudnościami oraz jak unikać kłopotów. W pracy ze szczeniakiem warto postawić na dobre wzorce dorosłych psów, odpowiednie wychowanie i przygotowanie człowieka do bycia świadomym opiekunem. Na całą reszta przyjdzie jeszcze czas… #szczeniak #wychowanieszczeniaka #treningszczeniaka #krakow #trenerpsow
Jak zbudować obroże dla psa?
Jak przestać ganiać za psem aby założyć mu obroże lub szelki?🤷♂️ Zobaczcie jak to robię ze swoimi psiakami😉
#treningzpsem #behawiorysta #obrozadlapsa #krakow #aktywniezpsem
Gryzienie i żucie jest jedną z podstawowych psich potrzeb, która dla równowagi psa jest niemal tak samo ważna jak np. spacer.
Podczas większości szkoleń i konsultacji okazuje się, że ta kwestia gdzieś umyka. A jej brak widać w zachowaniach zastępczych dla tego pierwotnego - gryzienie przedmiotów, niszczenie, napadowe rozgryzanie patyków, a często ciągłe wręcz poszukiwanie czegoś, co da ulgę i pomoże się rozładować.
Znaczenie tej aktywności będzie dla nas bardziej zrozumiałe jeśli pojmiemy, że wywodzi się z naturalnych potrzeb i instynktów, które rozwijają się już u małego szczeniaczka i są z psem całe jego życie. Analizując łańcuch łowiecki jesteśmy w stanie wskazać fragment, który odpowiada za obniżenie emocji, spełnienie potrzeby gryzienia i samoregulacji. Wiedząc, że natura wyposażyła psa w konkretny wachlarz nozachowań, możemy swobodnie wykorzystywać je w naszej codzienności podnosząc komfort życia psa.
Żucie i szeroko pojęte korzystanie z zębów będzie się różnicować w zależności od wieku.
Szczenięta już w hodowli poznają świat za pomocą pyska, podgryzając rodzeństwo, zabawki i różne przedmioty, które niekoniecznie powinny służyć jako gryzaki 😜.
W okresie wymiany zębów ta aktywność staje się potrzebą niemal nadrzedną. Dyskomfort, który towarzyszy wyrastaniu stałych zębów (ból, świąd) możemy załagodzić podając psu np. gryzak naturalny, ale też często zmoczony i schłodzony ręcznik, który da ulgę zaognionym, bolącym dziąsłom.
Brak odpowiedniej stymulacji i wsparcia w tym trudnym okresie, zwanym etapem "piranii" 😅 może skutkować niszczycielskimi praktykami, których ofiarą padną nasze ręce, nogi, ale też buty i meble.
Wraz z dojrzewaniem psy nie tracą chęci rozgryzania, memlania i ciamkania. Gryzaki są świetnym rozwiązaniem, kiedy chcemy psa wyciszyć lub gdy znalazł się w niekomfortowej sytuacji, takiej jak wizyta gości i chcemy pomó
Zapoznanie dwóch potężnych samców - Tosa Inu. 😍
Zapoznanie dwóch potężnych i majestatycznych samców rasy Tosa Inu. 😍
Nie od dzisiaj wiadomo, że zapoznanie ze sobą dwóch obcych psów wymaga przeważnie odpowiedniego podejścia, uważności i doświadczenia.
✔ Dodatkowo zapoznanie ze sobą dwóch dorosłych s a m c ó w, stanowi najczęściej osobne wyzwanie, jako że w okresie rozwoju i dojrzewania psa, kontakty samiec-samiec są bardzo często spychane na bok, a umiejętności komunikacyjne w takich interakcjach nie mają możliwości rozwinąć się poprawnie - wtedy takie spotkania są i pozostają niemałym stresem dla psa oraz jego człowieka. Ktoś z Was to zna? ;)
✔ Kolejnym wyzwaniem są oczywiście g a b a r y t y psów.
W przypadku dużych ras istnieje większe ryzyko poważnych obrażeń w razie konfliktu, dlatego tak ważne jest obserwowanie psów i stosowanie właściwych technik 🧐.
W zapoznaniu Szandora i Jango najważniejsze było danie Szandorowi do zrozumienia, że nie musi obawiać się Jango. Często w zarządzaniu interakcją samca kastrowanego z niekastrowanym będziemy musieli zacząć właśnie od tego.
Szandor ma za sobą kilka trudnych sytuacji z innymi psami, które skończyły się szyciem policzka lub ucha 😞. Jango natomiast jest bardzo ciekawy drugiego psa i na początku był dość mocno zainteresowany Szandorem.
Szandor swoją mową ciała pokazał nam, że nie chce skracać dystansu do młodszego 'jajecznego' samca, a po zebraniu zapachu Jango wybrał dystans. Praca na dystansie i niskich emocjach obu psów pozwoliła nam stopniowo zbliżać chłopaków do siebie. Dla Jango był to czas na ochłonięcie, aby nie był zbyt natarczywy wobec Szandora.
Co ważne, działaliśmy bez presji interakcji i konfrontacji.
Były chwile na wspólny odpoczynek, oraz - z racji upałów - daliśmy psom możliwość ochłodzenia się w wodzie, również na lekkim dystansie – tak, aby każdy czuł się komfortowo.
Jak się to skończyło - widać na nagraniu w naszej
KOCHANI PRZYPOMINAJKA dla krakowskiego STADA !!🙌
Jutro tj. 14.07 spotykamy się na wspólnym spacerze w Kalnej k. Żywca. Jeśli są jeszcze jacyś chętni to zapraszam do kontaktu w celu ustalenia szczegółów.
Jutro pogoda ma być łaskawa - 20 stopni w porze spacerowej godz. 9:00. To rozwiewając pierwsze Wasze wątpliwości. ☺️
Po drugie, dużo z Was obawia się czy psy sobie poradzą w większym stadzie. Odpowiadam: poradzą sobie jak Wy sobie ze sobą poradzicie.
To jest wyzwanie głównie dla Was i możliwość przełamania się oraz zobaczenia jak działa psie stado. Pozwólcie sobie na nowe doświadczenia. Pozwólcie Waszym psiakom się rozwijać. Czy może być trudno? A i owszem, nawet mogę zapewnić - nie będzie łatwo! Tylko zadajcie sobie sami pytanie. Czy to co osiągnęliście do tej pory w życiu udało się bo było łatwo? Czy też droga była kręta, zawiła i skomplikowana?
Dodatkowo macie zagwarantowane wsparcie obecnych na spacerze instruktorów, którzy będą czuwać i rozwiewać Wasze wątpliwości w trakcie spaceru. Do zobaczenia jutro. Już się nie mogę doczekać.
Shaira i Karolina to duet, który pracuje z nami już jakiś czas. Dzięki stałej współpracy, zaangażowaniu opiekunki i szybkiemu rozpoczęciu treningów - z lękowego szczeniaczka wyrósł nam naprawdę fajny i stabilny pies 🥰. Teraz Shaira pięknie wykonuje komendy/współpracuje (nawet w trudnych warunkach!) i czytelnie komunikuje się z innymi psami.
Jakiś czas temu zaczęłyśmy pracować nad przejazdami tramwajem. Jak się możecie domyślić, okazuje się, że dla suni nie jest to nic przyjemnego, szczególnie kiedy w tramwaju są tłumy ludzi. 😫
Zorganizowałam dziewczynom formę zajęć, którą często proponuję przy socjalizacji szczeniaków lub odwrażliwianiu psów na komunikację miejską. Zrobiłyśmy sobie luksusowe przejście się po tramwaju i przejazd tylko we trójkę 😎. Dla Shairy przejście się po pustym tramwaju zwiększyło jej pewność siebie. Zebrała zapachy, przyzwyczaiła się do dźwięków, poszukała rozsypanego po ziemi jedzenia i poćwiczyła trochę komend :) Wszystko z swoim tempie.
Kiedy tramwaj ruszył suczka mocno się zestresowała. Niestety dźwięki przejazdu po torach, otwierania i zamykania się drzwi tramwajowych trochę ją przytłoczyły. Możecie zobaczyć jak jej ciało się napięło i zaczęła się oblizywać.
"Pozycja bezpieczna", czyli naprowadzenie psa między nogi opiekuna, jest jedną z lepszych pozycji do przewożenia psa komunikacją miejską. Jesteśmy w stanie kontrolować żeby pies nie stracił równowagi przy zakrętach tramwaju/ autobusu. Pozycja leżąca również się świetnie sprawdzi, ale pies aby przyjąć taką pozycję musi czuć się znacznie bardziej komfortowo.
A czy Wy jeździcie z psami komunikacją miejską? Czy Wasze psy dobrze to znoszą?
#treningpsa #szkoleniepsów #STADO #Katowice #parkśląski #dogtraining #GZM
Przychodzę do Was dzisiaj z niezwykle ujmującym widokiem.
Chociaż możliwe, że dla wielu z Was będą to po prostu dwa psy, które całkiem przyjemnie spędzają czas, nic wybitnego 🤔.
Dla mnie i ich opiekunów jest to widok niezwykły, od którego nie sposób oderwać wzroku.
Dlaczego? Dlatego, że jeszcze niedawno te psy miały niskie kompetencje społeczne i właściwie nie potrafiły wejść w interakcje z drugim psem.
Możliwe, że pamiętacie samca Basenji o imieniu Taio, pisałam o nim jakiś czas temu. Wtedy dzieliłam się z Wami jego sukcesem - spacerem z drugim, niekastrowanym samcem, spanielem Tristanem.
To już był spory przełom, ogromną radość i satysfakcja, że nasza praca ukierunkowana na zrozumienie psa, wsparcie go, działa.
Od tamtego czasu Taiek miał okazję nawiązać kolejne znajomości.
Pewnego dnia odezwała się do mnie Magda, opiekunka Coffee, młodej suni Basenji, która nie ma psich kumpli, nie radzi sobie w kontaktach. Od razu poinformowałam, że na start mam dla nich świetnego kandydata.
I tak Taio poznał Coffee. Czy był stres - oczywiście, że był. Zarówno po stronie opiekunów jak i psów. Szczególnie dlatego, że bardzo chcieliśmy by to się udało. W końcu na co dzień trudno spotkać drugiego Baska, w dodatku często swój swego trochę lepiej zrozumie 😜. Pozostało sprawdzić, czy psy się dogadają. Pokładaliśmy w tym spotkaniu nadzieję na zbudowanie fajnej i rozwijajacej psio-ludzkiej znajomości.
Początek spotkania był emocjonujący i dość energiczny. Coffee lubi kontrolować a Taio był baaardzo zainteresowany nowa koleżanką. Kilka postawionych granic później psy zajęły się wspólna eksploracją, co jakiś czas wchodząc w interakcje, które były coraz bardziej wyważone.
Umówiliśmy się na jeszcze jeden spacer, a później na kolejny już w towarzystwie Tristana. Psiaki świetnie sobie poradziły, Taio nie miał żadnego problemu z Tristanem w obecności suni, a Coffee ładnie p
Kiedy w jednym domu mieszkają dwa psy (lub więcej) często mogą pojawić się między nimi konflikty. Tak to już w rodzinie bywa 😜.
Z naszego doświadczenia wynika, że aby takie konflikty zminimalizować lub całkowicie zażegnać, warto zaangażować oba psiaki do jednego zadania.
Na przykładzie naszych kursantów - Aliego i Suzi - chcę Wam pokazać jak takie zadanie może wyglądać.
W tym przypadku wykorzystaliśmy proste komendy z podstawowego posłuszeństwa. Suzi zna juz komendę "leżeć", dzięki czemu Ali nauczył się jej już przy drugim powtórzeniu. Nauka trwała dosłownie 5 minut 😁.
Wspólne doświadczanie nowych rzeczy, nauka, eksplorowanie wielu miejsc, przeżywanie emocji - po prostu łączy i wzmacnia nasze więzi.
Jak to powiedziała Basia, nasza kursantka, którą możecie zobaczyć na filmiku - to tak jak z dziećmi, które wspólnie kopią i bawią się w piaskownicy 😀.
A fakt jest taki, że ogólnie w przypadku ludzi sprawy mają się dosyć podobnie. Dzięki nowym doświadczeniom przeżytym razem poznajemy się trochę lepiej, dowiadujemy się o sobie więcej i wiemy jak reagować.
Dlatego jeśli macie w domu więcej niż jednego psa, zaproponujcie swojemu stadku wspólne aktywności i spędzanie czasu. Może to być luźny spacer, a może spacer socjalizacyjny w towarzystwie innych psów. Może psie sporty, nauka sztuczek, posłuszeństwa, a może po prostu wspólna zabawa?
Dajcie znać czy Wasze psy dogadują się między sobą, czy kiedyś pojawiły się między nimi jakieś konflikty? Jak udało Wam się je rozwiązać? A może nadal nad nimi pracujecie?
Wiki
#stado #pies #szkoleniepsa #behawioryzm #trening
Szept
Do niektórych psów mówimy, a do innych… szepczemy.
Choć brzmi to żartobliwie, szepczemy zupełnie serio.Generalnie musimy sobie zdać sprawę, że interakcje pies-człowiek są dla psów szalenie stymulujące. Dodatkowo kontekst treningowy (nagrody, jedzenie, komendy) pobudza jeszcze bardziej. I dla nas często jest to ok, bo zależy nam na tym, żeby pies nas zauważył i zareagował na to co do niego mówimy. Bycie bodźcem mocnym nam w tym pomaga.
Szukając pewnej równowagi w treningu, balansujemy między komunikacją zbyt słabą (która skutkuje brakiem motywacji) a przebodźcowaniem psa. Pamięć operacyjna i podzielność uwagi są przecież ograniczone i wydaje nam się, że musimy przebić się z naszym komunikatem. Jak? Używamy wysokiego tonu, mowimy głośno, infantylnie, często, dużo, poruszamy się szybko i dynamicznie. I chociaż daje to często efekty i sukces treningowy, to pamiętajmy ze wiele problemów behawioralnych wynika lub ma związek z generalnym przestymulowaniem psa. I chociaż na treningu idzie świetnie, to może się okazać, że taki styl komunikacji mimo wszystko pogłębia problem. Opiekunowie natomiast skazani są na ciągłe podnoszenie intensywności komunikatów (pies szybko się przyzwyczaja i zaczyna ignorować), aż w końcu pozostaje już tylko przysłowiowe „wydarcie się”.
Na dzisiejszej sesji z Lotti poszliśmy w drugą stronę.
Zaczęliśmy z trochę innego poziomu, a mianowicie od szeptu. U Lotti zaczyly pojawiać się dość nieprzewidywalne i przypadkowe wysoki w stronę ludzi lub innych bodźców. Nie znajdując żadnego wspólnego mianownika kontekstowego, postawiłam na przyczynę wewnętrzną - generalne przebodzcowanie. W związku z tym, bardzo ważny stał się dla nas sam styl treningu i komunikacji. Z jednej strony chcieliśmy, żeby Lotti była bardziej uważna i świadoma, z drugiej żeby konfrontując się z bodźcami zachowała spokój. Zajęcia szeptane potrafią naprawdę zrewolucjoniz
Krótki skrót wczorajszego spaceru socjalizacyjnego :) w lekko górskich okolicznościach 😊. Trzy psy, spokój, wolność interakcji i mądra komunikacja. Było pięknie ❤️. Dziękuję Wam 🙌🏻. #pies #stado #zyciezpsem #szkoleniepsow #dogtraining
Filmik z nadmorskiej miejscowości. Dużo ludzi, betonu, wąska przestrzeń –a w tym wszystkim widzicie młodą suczkę Felcię. Już na wstępie zaznaczę, że nie jest to idealny filmik. Felcia ciągnie tu jeszcze na smyczy, widać objawy stresu, nie idzie luźno, "wąchnęła" może ze dwa razy podczas trwania nagrania. Jest jednak w tym wszystkim wielkie ALE.
To "ale" polega na tym, że kiedyś, gdy Ania z Adrianem przyszli na konsultację, Felcia nie potrafiła minąć żadnego bodźca. Ludzie, psy, rowery, dzieci… lista była długa. Każdy spacer był dla niej ogromnym wyzwaniem.
Większość czasu szczekała na mijające ją bodźce, co sprawiało, że spacer był stresujący zarówno dla niej, jak i dla jej opiekunów. Dodatkowo wymuszała ciągłą uwagę, była niecierpliwa, nie potrafiła siedzieć w miejscu, ani nawet stać spokojnie przez krótką chwilę. Samokontrola była na początku dużym wyzwaniem, jak wspomniałam wcześniej, było dużo wymuszania, głównie poprzez szczekanie.
Felcię poznałam w ubiegłym roku. Mamy za sobą naprawdę sporo godzin wspólnej pracy, by Felci żyło się lepiej w tym trudnym dla niej świecie. Każda sesja była krokiem w stronę poprawy jej zachowania i komfortu życia. W pewnym etapie pracy z nią bardzo cenna okazała się asysta drugiego psa. Molcia była dla Felci ogromnym wsparciem, dając jej większe poczucie pewności siebie. Nawiązały nić porozumienia i przy niej Felcia nauczyła się wielu zachowań. Obserwując, jak stabilny pies radzi sobie w trudnych sytuacjach, Felcia zdobyła cenne umiejętności. Wspólne sesje również nauczyły ją, że można mieć psiego przyjaciela, obserwujemy, że Felcia wraz ze wzrostem zaufania do Molci, uczy się, że można z innym psiakiem wspólnie jeść, pić, węszyć, eksplorować. ❤
Patrząc dziś, jak Felcia radzi sobie z miejskim zgiełkiem, jestem naprawdę z niej dumna. Wiem, że jeszcze jest nad czym pracować, ale najważniejsze, że popr
Dziś trochę o zaspokajaniu potrzeby gryzienia u psów.
Na filmie widzicie Flipera – psa w typie TTB, który został oddany ponad rok temu. Podczas jego pobytu w schronisku nawarstwiło się wiele problemów behawioralnych, takich jak gryzienie i szarpanie smyczy, uporczywe skakanie oraz podszczypywanie człowieka, które niestety w jego przypadku jest dosyć mocne i bolesne😞. Spacerowanie stało się niemożliwe, więc praca cofnęła się do poziomu zera i było trzeba zacząć do podstawowych rzeczy, które musiały zostać wypracowane w boksie, aby później przenieść to na zewnątrz.
Praca z Fliperem to idealny przykład, jak ważne są czas, rutyna i cierpliwość. Kilka dni temu miałam okazję dołączyć do behawiorystki Kasi, która pracuje w schronisku. Fliper przez bardzo długi czas wychodził na wybieg i zajęcia tylko z nią. Niestety na ten moment zwykły spacer nie jest brany pod uwagę, ponieważ Fliper dosyć mocno się pobudza. Zmiana rutyny oraz dodatkowe i nagłe bodźce powodują, że pies zaczyna intuicyjnie powracać do dawnych nawyków i strategii, które niekoniecznie są dobre.
Po kilku miesiącach pracy Fliper po raz pierwszy pięknie zaspokoił swoją potrzebę gryzienia☺️. Przez dobrą godzinę miał możliwość zrzucenia z siebie wszystkich emocji, wyciszenia się i odprężenia. Wcześniej oczywiście korzystał z konga, gryzaków czy innych zabawek, ale dopiero kilka dni temu zachował się przy tym jak „normalny” pies🐶. W schronisku zaspokojenie wszystkich psich potrzeb w odpowiedni sposób jest często niemożliwe. Dlatego takie momenty są najbardziej satysfakcjonujące dla osoby, która pracuje z danym psem.
Dla mnie było to również fajne doświadczenie, ponieważ Fliper najpierw trochę sprawdził moje granice, a później stał się bardziej wyluzowany i pozwolił mi na różne rzeczy, które do tej pory nie miały miejsca. Przez połowę czasu mogłam siedzieć w obecności Kasi i jego, a on to zaakc
Jako właścicielka psa, który szybko się pobudza i jest go wszędzie pełno, rozpływam się nad widokiem odpoczywających psów.
Szczególnie jeśli są to psy wolnożyjące w zatłoczonym mieście. Nie są one zaczepiane przez przechodniów, nikt do nich nie cmoka, nie nachyla się nad nimi.
Na moim filmiku, krótkiej pocztówce z wakacji, widzicie dwa psiaki wypoczywajace pod sklepem mięsnym. W tym sklepie są dokarmiane, więc wybór miejsca ich odpoczynku nie jest przypadkowy ;)
Zastanawiające jest, że te psy tak wspaniale radzą sobie z ruchem ulicznym, hałasem, ludźmi i innymi psami. Wydaje mi się, że w naszym kraju sprawy mają się zupełnie inaczej. Nasi kursanci często zwracają się do nas z psimi problemami, np.: zaganianiem aut, skakaniem na ludzi, wyrywaniem do innych psów, brakiem odpoczynku.
Jak myślicie, dlaczego tak jest? A może macie zupełnie inne spostrzeżenia na ten temat? Może na polskich wsiach taki widok to codzienność?
Wiki