25/07/2024
Stevie, Stevcio, Stevencjusz, Stevson, Mały.
Najdzielniejszy kotek świętuje dzisiaj swoje pierwsze urodziny! 🥳🥳🥳
Dokładnie rok temu kociego noworodka wywęszyła na ulicy Lunka - piesek Alicja Lelonek-Ball, a parę minut później ja już pędziłam z nim do domu.
Co to było za wyzwanie: karmienie co dwie godziny, masowanie pupki i brzusia i dogrzewanie termoforem. Byłam cała spocona ze strachu jak go pierwszy raz karmiłam strzykawką, potem doktoryzowałam się na jutubie z wyglądu oseskowych kupek i chłonęłam wiedzę z grupy poświęconej wychowaniu takich maluszków. Jak mi pierwszy raz kichnął mlekiem to jechaliśmy w niedzielę na ostry dyżur do kliniki weterynaryjnej, a ja się z tych nerwów aż popłakałam.
Ważyłam go codziennie na wadze lidlomixa ;) cieszyłam się z każdego małego postępu, niesamowite było obserwować jak szybko się zmienia. W tym momencie to był nasz siódmy kot, ale nie było opcji, żebym go komuś oddała, przecież to kot co spadł nam z nieba ;). Stevie jako maluszek miał wygląd małego gremlina i podejrzewaliśmy, że to będzie lykoi, potem zmienił się na pewien czas w srebrnego kota, a ostatecznie jest lśniącym czarnym kocurem z białą plamką na szyi - umaszczenie zupełnie jak u Lunki, która go znalazła :).
Każdy nasz kot ma jakieś supermoce i u Stevcia są to: umiejętność transformacji w demona w trakcie wizyty u weterynarza, darcie na strzępy rolek papieru, wygryzanie dziur w kartonach i blokowanie czterema kończynami drzwi do łazienki, w której siedzi człowiek :). Ale przede wszystkim to jest wciąż kotek-szalonek, którego nieustannie rozpiera energia :).
Żyj nam Stevciu 100 lat w najlepszym zdrowiu 🥹❤️