Husky w Turyngii

Husky w Turyngii Opuściliśmy Warszawę, żeby spełnić marzenie o hotelu dla psów na wsi. Wybrała nas Turyngia 🥰
(8)

Mam kilka zestawów smyczy, obroży i szelek, na różne okazje. Krótkie, wzorzyste na spacery miejskie. Z biothanu do pływa...
23/07/2024

Mam kilka zestawów smyczy, obroży i szelek, na różne okazje. Krótkie, wzorzyste na spacery miejskie. Z biothanu do pływania, a flexi na długie spacery węchowe. Przyzwyczaiłam też Speeda i Arona do dobrej jakości psich ciastek i czasem prezentują mistrzowski poziom żebractwa 😂

Ale dla moich i Twoich psów najcenniejszy jest czas, który im poświęcamy. Czasem jest to czas na zabawę (i naprawdę nieważne, czy to szarpak z dyskontu czy z influenserskiego sklepu), a czasem powinien to być czas na terapię behawioralną lub chociaż kilka spotkań z behawiorystą, jeśli widzisz, że Twój pies ma kłopot z relaksem w niektórych sytuacjach i kontekstach. Lub, gdy boi się czegoś takiego bardzo, że wpływa to na komfort jego życia.

Dbanie o dobrostan emocjonalny jest tak samo ważne, jak wygodne legowisko 🛋 lickmata 💮 i kong🪆, które często kosztują tyle samo, co konsultacja behawioralna.

Zgadzasz się ze mną? I czy usługi behawioralne są dla Ciebie dostępne cenowo?

emocje psa | psi dobrostan | behawiorysta

Wspólne przeżywanie nowych sytuacji bardzo wzmacnia stado. I nieważne, czy jest to wspólny wyjazd na wakacje, wycieczka ...
26/06/2024

Wspólne przeżywanie nowych sytuacji bardzo wzmacnia stado. I nieważne, czy jest to wspólny wyjazd na wakacje, wycieczka w nowe miejsce, zmierzenie się z trudnym bodźcem, czy tymczasowa obecność nowego psa (na przykład trzeciego samca, owczarka niemieckiego 🤭😂).

Jeżeli relacje w stadzie są poprawne i nie ma większych zaburzeń behawioralnych, to konieczność zmierzenia się z czymś nowym bardzo zbliża psy. Zyskują one pewność, że podobnie jak na swojego opiekuna, tak samo mogą liczyć na siebie nawzajem. Zresztą, kto ma więcej niż jednego psa i znalazł się kiedyś w kłopotliwej sytuacji ten wie, że stado zawsze działa razem. Wtedy nieważne jest, czy bójkę zaczął mój brat czy obcy pies, obaj ruszamy na tego psa, nie ma innej opcji 🤦‍♀️ Jeśli jeden chce pogonić kota, to najprawdopodobniej namówi do tego resztę. Wiadomo też, że jeden od drugiego szybciej nauczy się głupot, a dużo wolniej najmądrzejszych lekcji od Ciebie 😅

Ale ja i tak uważam, że trzeba to wzmacniać. Pomimo, że drugi i każdy kolejny pies w rodzinie ma być towarzyszem przede wszystkim dla Opiekuna, a dopiero potem dla psich rezydentów, to jednak dobrze jest kiedy w stadzie panuje harmonia i wszystkie psy czują się dobrze ❤️

A jeśli planujesz powiększenie stada i chcesz wiedzieć jak to zrobić dobrze, to zapraszam Cię na konsultacje, na których wszystko Ci opowiem 😊

psie stado | konsultacje | łączenie psów

Ilu behawiorystów tyle opinii 🤭😊 Moje psy mogą, a Twój? 💛
18/06/2024

Ilu behawiorystów tyle opinii 🤭😊
Moje psy mogą, a Twój? 💛

Na dzisiejszym spacerze nagrałam mojej przyjaciółce wiadomość głosową, w której powiedziałam, że zaje**ście mieć grzeczn...
06/06/2024

Na dzisiejszym spacerze nagrałam mojej przyjaciółce wiadomość głosową, w której powiedziałam, że zaje**ście mieć grzeczne psy. Że doceniam siebie za czas poświęcony na ich wychowanie, bo dzisiaj opieka nad nimi jest po prostu przyjemna. Że wybrałam dobrą rasę do mojego trybu życia, bo spacery po lesie cenię ponad wszystko (i wcale mi się nie chce robić zaawansowanych treningów z owczarkiem 😅).

I wiecie co? Czasem nie mam pomysłu na to, jak Was też do tego namówić. Jak komunikować to, co zawsze powtarzam na konsultacjach, że warto oddać rok ciężkiej pracy za dziesięć lat dalszego, spokojnego życia w harmonii z psem. Że warto się przemęczyć, żeby nie zostać zakładnikiem swojego psa.

A co Ciebie ostatnio zmobilizowało do działania?

motywacja | trening z psem

O co chodzi z tym zapewnianiem atrakcji? O to żeby być krok przed nim, żeby nie miał czasu samodzielnie wymyślić swojego...
28/05/2024

O co chodzi z tym zapewnianiem atrakcji? O to żeby być krok przed nim, żeby nie miał czasu samodzielnie wymyślić swojego działania (wiemy jak to się kończy 😅). Żeby go zaskakiwać nowymi, nieprzewidywalnymi rzeczami. Raz będzie to spacer w nowe miejsce, a raz nowa zabawka umysłowa (ale pamiętaj, że jeśli masz w domu takie zabawki to wydawaj je haszczakowi raz na kilka miesięcy, bo tylko wtedy to będzie dla niego atrakcyjne). Raz zabawa o innej porze dnia, a innym razem wspólna nauka odpoczywania. Widzisz że się obudził? Zarządź tym, zaproponuj mu działanie, które może mu się w danej chwili spodobać, udowadniaj mu na każdym kroku, że wiesz lepiej!

Ale kiedy haszczak nie ma ochoty, kiedy śpi, odpoczywa, albo zajmuje się obserwacją terenu, to wtedy odpuść. Zwłaszcza jeśli zauważasz, że jest mu po prostu przyjemnie. Nie przerywaj wtedy tej czynności, nie podchodź, nie głaskaj, nie rzucaj piłki. Kiedy haszczak potrzebuje odpocząć, prawdopodobnie Cię zignoruje, a nie chcesz utrwalać tego wzorca zachowania.

Jeśli postawił_ś sobie za cel, że nauczysz haszczaka kilku figur z posłuszeństwa, co jest oczywiście jak najbardziej możliwe, wtedy przerywaj ćwiczenia zanim zdąży się znudzić. Lepiej poćwiczyć minutę zamiast pięciu, ale zostawić go w niedosycie. Lepiej zaproponować szukanie smaczków w trawie albo zabawę zabawką, zamiast zostać zignorowanym. Lepiej utrzymać zainteresowanie sobą w każdy możliwy sposób, niż doczekać się momentu, aż północniak po prostu sobie pójdzie.

A żeby to robić płynnie, musisz znać mowę ciała! Musisz wiedzieć, kiedy machanie ogonem słabnie, kiedy ekscytacja maleje, a kiedy rośnie frustracja. Żeby mu udowodnić, że wiesz lepiej, musisz też rozumieć co mówi on i co mówią inne psy kiedy się spotykają. Że kiedy powiesz mu - nie, do tego psa nie podchodzimy, bo widzę że macie naprężone ciała, zaczynacie iść na pazurkach, sztywnieją Wam ogony, to zamiast frustracji północniak stwierdzi - spoko, masz rację, po co mi to 💛

husky | relacja z psem | psia komunikacja | wychowanie psa

Halo halo Opiekunowie starszych psów oraz psów ze spondylozą, jak to jest u Was z pływaniem? W weekend chłopcy postanowi...
15/05/2024

Halo halo Opiekunowie starszych psów oraz psów ze spondylozą, jak to jest u Was z pływaniem?

W weekend chłopcy postanowili rozpocząć sezon pływacki, pomimo, że woda w rzece była dość zimna. No ale 18°C, słońce i majówka do czegoś zobowiązują, prawda? 😎😂

Speed (9) ma totalnego świra na punkcie wody. Wchodzi i pływa wielokrotnie w ciągu spaceru, potrafi odpływać na dalekie odległości i jest uzależniony od wyrzutów dopaminy związanych z pływaniem. To ja muszę myśleć za niego. Aron (7.5) nauczył się pływać dopiero przy Speedzie, lubi, ale woli trzymac się blisko brzegu, żeby szybko móc złapać kontakt z podłożem. Zna swoje ograniczenia, mózg na widok wody mu się nie wyłącza i woli nie ryzykować. Najlepiej mu w płytkich strumykach, w których może się położyć na dnie 🤪

Ale, no właśnie. Speedy ma spondylozę. Czy to możliwe, że w wodzie powtarza zły wzorzec ruchu wynikający ze spondylozy i zwyrodnień i pływanie to jednak za dużo? Po wodnym spacerze dużo odpoczywa i ma mocno ograniczoną ruchomość stawów, musi się "rozchodzić". Być może to tylko zakwasy, ale być może coś więcej?

Dzień, w którym zabronię mu pływać będzie absolutnym końcem wszystkiego między nami 😂 dlatego podziel się ze mną proszę Twoimi obserwacjami i doświadczeniami. Masz w domu wodnego świra, czy moczycie tylko łaputki? ☺️

pływanie psa • spondyloza u psa • zakwasy u psa • lato z psem

Nie zna życia ten, którego północniak nie olał po całości chociaż raz 😅 ba! Nie zna życia z psem ten, który nie darł się...
03/05/2024

Nie zna życia ten, którego północniak nie olał po całości chociaż raz 😅 ba! Nie zna życia z psem ten, który nie darł się wielokrotnie "wypluj, fe" biegnąc co sił za psem uciekającym ze znalezioną kością, albo ten który nie przerwał mu snu, szepcąc milion razy "ojej ojej, ale słodka psinka jak śpi, taka słodka że aż muszę pogłaskać" 😂💛

Wiadomo nie od dziś, że precyzyjna komunikacja to klucz do porozumienia z psem. I choć o skutecznym treningu chociażby z klikerem powiedziano już chyba wszystko, to czasem zupełnie nieświadomie psujemy sobie pracę w codziennym życiu. Zwróć uwagę na Waszą codzienność, na komunikację poza treningiem i sprawdź, co możesz troszkę ulepszyć 💛

P.S. Jak Ci się podoba taka forma wizualna? Lubisz posty karuzelowe czy tradycyjne opisy pod zdjęciami? Daj mi znać, bo moja praca tylko wtedy ma sens 💛

husky • pies nie słucha • mówienie do psa • komunikacja

Lubię to zdjęcie, jest takie nierealne 😂 Speed i Aron są tu już mocno zmęczeni przygodami, nie mają siły siedzieć. Nie m...
30/04/2024

Lubię to zdjęcie, jest takie nierealne 😂 Speed i Aron są tu już mocno zmęczeni przygodami, nie mają siły siedzieć. Nie mam smaczków, ale wystarczy że do nich mówię. Słuchają i patrzą na mnie, bo po prostu nie chce im się już nic innego robić 😎😂

Może się wydawać, że skończyły im się pomysły, ale to nieprawda. Husky pomysły na życie ma zawsze 💪 Ich zdaniem, tego dnia akurat ja też mam nienajgorsze, dlatego towarzyszą mi przez cały dzień jak jakieś owczarki czy bordery. Tego dnia jestem obietnicą najlepszej przygody i w sumie dochodzą do wniosku, że mogą oddać mi trochę swojej autonomii.

Czasem jestem z nimi najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, a czasem ryczę z bezsilności. A odkąd zawodowo zajmuję się psami to ryczałam już wielokrotnie, bo granica przerobienia ich na pasztet wciąż jest między nami niejasna 🥴😫

Wczoraj zamordowali wiewiórkę. Jeden przyniósł mi truchło z flakami, a drugi ogon.

Wiesz, za co najbardziej nie doceniam swoich psów? 🐺🦊 za otwartość na nowe sytuacje. Za ciekawość świata i chęć, żeby go...
22/04/2024

Wiesz, za co najbardziej nie doceniam swoich psów? 🐺🦊 za otwartość na nowe sytuacje. Za ciekawość świata i chęć, żeby go wspólnie zwiedzać. Za pasję do przygody!

Ja też jestem zwykłym opiekunem psa i też mam tendencję, żeby skupiać się na tym, czego moje psy nie potrafią. Albo gdzie można byłoby coś poprawić w ich zachowaniu. Zresztą, z naukowego punktu widzenia tak działa nasz mózg 🧠 - więcej energii poświęca rzeczom negatywnym. Żeby docenić te dobre, trzeba się skupić i je przywołać, zauważyć.

Może Twój pies nie mija się idealnie z innymi psami, ale może za to oddaje znaleziska. Może nie zawsze dobrze idzie mu w przywołanie, ale za to ma fantastyczne kompetencje społeczne. Może broni zasobów, ale za to świetnie biega w skupieniu. Na pewno ma jakąś supermoc!

Co dziś dobrego zauważysz w swoim psie? Za co najbardziej go nie doceniasz? Czekam na Wasze komentarze 😊💛

Często jest tak,  że wiemy że coś trzeba zrobić, ale i tak nie robimy. Często nawet bardzo chcemy, ale i tak nie robimy....
10/11/2023

Często jest tak, że wiemy że coś trzeba zrobić, ale i tak nie robimy. Często nawet bardzo chcemy, ale i tak nie robimy. A bo trudne, a bo prokrastynacja, a bo teorie motywacji działają przeciwko nam. A bo w ogóle jest jesień i daj spokój z robieniem 🤷‍♀️ a tymczasem jesień mija, a na twoim profilu nie ma ani jednego jesiennego zdjęcia 😅

Ta zasada dotyczy też wiedzy behawioralnej. W końcu internet jest pełen darmowych i często dobrych informacji. Ale najwspanialej byłoby, gdyby nasze pieski robiły się grzeczniejsze od samego czytania, prawda? 😂 och, jak ja bym chciała żeby tak było... np. czytam o łańcuchu łowieckim, a następnego dnia Speed i Aron przestają ganiać koty 😎😅

I jest na to jedna rada, zasłyszana przeze mnie u któregoś mówcy motywacyjnego - po prostu zacznij niechętnie 😅 zaczniesz, to albo Ci się zachce i będzie fajnie, albo Ci się nie zachce, ale za to będzie zrobione. Nikt nie powiedział, że zawsze do wszystkiego musimy mieć motywację. Ale spróbuj znaleźć w tym działaniu choćby najmniejszy sens, cel albo potrzebę i złap się tego jak tonący brzytwy.

Za chwilę muszę iść na spacer i odkładam to z minuty na minutę, bo w Scheibe-Alsbach oczywiście pada, a znacie moją miłość do deszczu. Wiem jednak, że codzienny dłuższy spacer, najlepiej urozmaiconą trasą, w wolnym tempie, na luźnej lince i zapoznawanie się z okolicznymi zapachami, to jedna z najważniejszych składowych dobrostanu. Chyba nie tylko psów, ale mojego również 😊🙌

To jak, idziesz z nami na długi spacer?

Chciałabym Wam się przyznać, że w tych słowackich Wysokich Tatrach i słoweńskich Alpach Julijskich ledwo dałam radę 😱 mo...
24/10/2023

Chciałabym Wam się przyznać, że w tych słowackich Wysokich Tatrach i słoweńskich Alpach Julijskich ledwo dałam radę 😱 moje niskie górki, takie trochę polskie Bieszczady, nie przygotowały mnie na Rakoń (1879 m) czy Vogel (1922 m). Astma i ogólne pogorszenie kondycji zmusiły mnie do wolniejszego tempa, mocnego dbania o regenerację i odpowiednią ilość stretchingu. To, że zakończyłam te wypady bez kontuzji i bólu (pomijając krzywy słoweński materac, który nie przysłużył się odcinkowi lędźwiowemu) to jest jakiś cud 😅 ale tyle o mnie.

Wielokrotnie przychodziły mi do głowy myśli, czy wysokie góry, tysiącmetrowe przewyższenia, to na pewno dobra przygoda dla moich psów 🤔 Jestem pewna, że one są w lepszej kondycji niż ja, mają też oczywiście inny układ ruchu, ale czy nie lepiej im w niższych partiach? Na łąkach, polanach, zamiast na bardzo kamienistych szlakach? Czy ich kręgosłup lubi taki ruch pod stromą górę? Czy łapki bez ochrony nie obijają się o kamienie, skoro dla mnie gruba podeszwa to czasem było za mało?

Z jednej strony, to fantastycznie kiedy pies nie jest dla nas urlopowym ograniczeniem i możemy wspólnie realizować nasze pasje czy wyzwania. Z drugiej strony, czy pędząc za czymś czego chcemy, nie zmuszamy naszego przyjaciela do zbyt dużego wysiłku i czy to jest w stosunku do niego fair?

Jestem bardzo ciekawa co myślisz na ten temat, bo sama chyba dopiero kształtuję swój pogląd w tej sprawie i przyda mi się wiele punktów widzenia 😂😅

Siedem psów, czworo ludzi i jeden apartament to jest wyzwanie 💪myślałam w trakcie wyjazdu o tych częstych internetowych ...
11/09/2023

Siedem psów, czworo ludzi i jeden apartament to jest wyzwanie 💪myślałam w trakcie wyjazdu o tych częstych internetowych radach - zostaw psy, one muszą same się dogadać. Tylko po co mają robić to same? A co jeśli ich dobrostan emocjonalny w takich sytuacjach to nasza, opiekunów odpowiedzialność?

Dlatego zostawiam kilka podpowiedzi, jak przetrwać taki wyjazd bez konfliktów i dyskomfortu:

🐺
Psy muszą się wcześniej znać i czuć ze sobą dobrze, inaczej wspólne dzielenie przestrzeni może okazać się niemożliwe. Jeśli wcześniejsza wspólna socjalizacja nie jest możliwa - pierwszy dzień, dwa, czy tyle ile potrzeba, ograniczamy kontakty do spacerów, w miarę potrzeby również w dystansie.

🐺
Podłożem konfliktu będą zasoby, najczęściej jedzenie i opiekun. Dlatego nie skarmiamy psów jak popadnie, nie rzucamy ciastek na ziemię, a posiłki wydajemy zawsze w swoich pokojach i dystansie. Jeżeli wchodzimy w interakcję z obcym psem, wesprzyjmy potem kontaktem swojego psa, żeby widział, że "nadal kochamy tylko jego" 😉

🐺
Dla psów nie jest to łatwa sytuacja, więc zapewnijmy im przestrzeń do odpoczynku. Jeśli mamy, zabieramy klatkę, albo budujemy namiot z kocyka pod stołem, dla psów które lubią norki. Przynajmniej na noc, zamykamy drzwi od sypialni, żeby psy się nie szwędały i mogły się wyspać w zaciszu łóżka opiekuna 😊

🐺
Fajnie, kiedy jeden spacer, na przykład poranny przed wyjściem w góry, jest osobnym spacerem, żeby pies czy domowe stado mogło swobodnie załatwić swoje potrzeby.

🐺
Oczywiście odpuszczamy sobie zabawki w grupie, ale dla wyregulowania emocji możemy podać gryzaki - oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.

Daj mi znać w komentarzu, czy wyjeżdżasz na grupowe wyjazdy? Jeśli tak, to jakie są Twoje doświadczenia? Jeśli nie, czemu?

Trzecim i ostatnim filarem przeprowadzki jest pożegnanie się ze starym i zaakceptowanie nowego. Świadome zrobienie kroku...
02/08/2023

Trzecim i ostatnim filarem przeprowadzki jest pożegnanie się ze starym i zaakceptowanie nowego. Świadome zrobienie kroku naprzód 👣🐾Odnalezienie swojego miejsca, pobycie w emocjach - bo kiedy opada przeprowadzkowa adrenalinka, odkrywasz, że nadal jesteś ze sobą. Ze swoją ekscytacją, radością, pasją, ale też smutkiem i strachem. Nie ważne jak daleko pojedziesz, to co cieszyło wcześniej może nadal cieszyć, to co smuciło, sabotowało  - nadal to robi 🤷‍♀️

Ale mam ochotę już ruszyć z miejsca. Pożegnać przeszłość, pogodzić się z tym, że wiele rzeczy minęło bezpowrotnie. I iść po nowe 💪

A jak Speedy i Aron? Cóż... robimy dziesiątki kilometrów po górkach, a tras w okolicy mamy tyle, że trudno je nawet powtarzać. Rzeka i regularne kąpiele dają ogromną radość, zwłaszcza Speedkowi, który nie chodzi już drogą - chodzi rzeką 😎 On szczęśliwy, ja w ogóle sobie nie radzę ze zluzowanym regularnie podszerstkiem, a najbliższy groomer 150km od nas 🤷‍♀️ Aronek nadal trochę się stresuje moimi wyjściami, ale dużo śpimy, jemy łakocie, odpoczywamy, zaczynamy czuć, że to dom ❤️

Witajcie spowrotem 😘

Drugim filarem przeprowadzki jest oczywiście rozrywka 🥳🎡🎊 nic tak nie poprawia północniaczkowi nastroju jak wędrówka lub...
21/05/2023

Drugim filarem przeprowadzki jest oczywiście rozrywka 🥳🎡🎊 nic tak nie poprawia północniaczkowi nastroju jak wędrówka lub sport .... no może w niektórych przypadkach jeszcze jedzenie, prawda Speedy? 😅

Przeprowadzka to nowe miejsce do spania, nowe miejsce na miskę z wodą, czy nowe psy w okolicy, z którymi trzeba ustalić stosunki poprzez wymianę zapachów. Zaobserwowałam, że pierwszy dzień, dwa, chłopcy ostrożnie węszyli i poznawali okolicznych mieszkańców, hierarchię zasikiwania i miejsca, w których psy zostawiają sobie wiadomości. Kiedy już się rozeznali w sytuacji, znaczeniu terenu nie ma końca 😎😅 na spotkania bezpośrednie przyjdzie jeszcze czas.

Ale to wszystko może powodować stres, niepokój i obniżenie nastroju. I tu znowu okazuje się, jak bardzo jesteśmy do nich podobni, bo co robimy kiedy potrzebujemy odpocząć głowę? Idziemy do kina, na kolację, uprawiamy sport, robimy city break. Próbujemy się rozerwać. To samo zróbmy naszym pieskom - zabierzmy ich na długą wędrówkę, zaproponujmy wspólne ćwiczenia, zabawę szarpakiem lub piłką, jeśli możemy - zróbmy spacer dekompresyjny bez linki, z kopaniem, pływaniem i swobodnym węszeniem.

Zresztą, taką profilaktykę z hasiątkiem warto też stosować w codziennym życiu. Lepiej przecież budować fajną, zdrową relację, niż frustrować się i wylądować z pieskiem u behawiorysty, prawda?

Statystyki mówią mi, że nie lubicie czytać długich postów 😅 dlatego podzielę temat przeprowadzki i wsparcia piesków w ty...
02/05/2023

Statystyki mówią mi, że nie lubicie czytać długich postów 😅 dlatego podzielę temat przeprowadzki i wsparcia piesków w tym czasie. Najbardziej zależy mi przecież na tym, żebyście poszerzali swoją wiedzę o pieskowym dobrostanie 🥰

➡️ Najważniejsza przy przeprowadzce jest wyuczona rutyna dnia. Kiedy uczymy pieski, że w określonych porach dzieją się określone rzeczy - jedzonko, trening, spacer i przygody - to po to, żeby one w pozostałym czasie uczyły się odpoczywać. Doskonale wiecie, że bez odpoczynku nie da się wyregulować emocji, stąd często nauka spania w ciągu dnia jest elementem terapii behawioralnej.

Kiedy w nowym miejscu coś jest przewidywalne, coś dzieje się tak, jak działo się wcześniej, według znanego harmonogramu - poczucie sprawczości i bezpieczeństwa rośnie, a w konsekwencji - zmniejsza się stres. Rutyna, choć jest tak oczywista, to często w przeprowadzkowym wirze trudno ją utrzymać. Albo wypracować nową.

A pisząc to zdałam sobie sprawę, że dokładnie tak samo jest z nami, ludźmi. Część z Was wie, jak pomimo całej radości i ekscytacji - stresuje mnie ta zmiana, to normalne, nie lubimy zmian. Ale kiedy dzisiaj usidłam na kilka godzin do pracy, czyli robiłam coś, co znam, mój mózg troszeczkę wyluzował na poziomie zamartwiania się 😊

Polecamy rutynę na troski ❤️ a może zechcesz w komentarzu podzielić się swoją przeprowadzkową historią? bardzo ich teraz potrzebuję 😊💛

Z haszczakiem to jest robota na cały etat 😎 Wybiórcza głuchota, której doświadczyła większość z nas - powinna wejść do s...
18/04/2023

Z haszczakiem to jest robota na cały etat 😎 Wybiórcza głuchota, której doświadczyła większość z nas - powinna wejść do standardowego opisu ich usposobienia i charakteru 😅 Skąd ona się bierze?

Najczęściej z braku wspólnych przygód i zadań. Północniak to nie jest pies, który zadowoli się spaniem na kanapie, chwilami zabawy w domu i spacerami wokół domu. Jeśli nie masz czasu lub możliwości na bikejoring, bieganie czy zaprzęg, to przygotuj się na dłuuuugie spacery w nowe miejsca, wspólne ćwiczenia typu nosework i naukę nowych rzeczy. Jeśli jako opiekun nie staniesz się atrakcyjna_y, ciekawa_y, warta_y spędzania razem czasu, północniak "odwdzięczy się" ignorowaniem 😎 I nigdy nie spuścisz go ze smyczy, bo zwieje.

My nie biegamy, ale kiedy patrzę na swój profil psa w wielkim mieście, to widzę nieustanne wycieczki do lasu, na pola i łąki, żeby mogły pokopać i oczywiście - wyjazdy na spotkania z kumplami. No i dużo ciasteczek w kieszeniach też widzę 😅 To powoduje, że jestem obietnicą wrażeń, przygody, warto być ze mną, skoro tyle się przy mnie dzieje - nie trzeba szukać szczęścia na własną rękę. Tylko tyle i aż tyle ❤️ oczywiście, zdarzają się wyjątki, ale to tylko wyjątki.

A jaki Ty masz egzemplarz w domu? Standardowy haszczy tajfun, czy grzecznego pieska?

Pogadajmy o osobnych spacerach, bo są bardzo ważne dla dobrostanu całego Twojego stada 🐺🦊🐺To prawda, że jeśli stado żyje...
09/02/2023

Pogadajmy o osobnych spacerach, bo są bardzo ważne dla dobrostanu całego Twojego stada 🐺🦊🐺

To prawda, że jeśli stado żyje w harmonii, to obecność psiego towarzysza, który mówi tym samym językiem i zaspokaja potrzeby socjalno-stadne, potrafi być nieocenionym wsparciem. Wielokrotnie jest tak, że obecność drugiego psa znacząco wpływa na codzienny nastrój, czy pewność siebie na spacerach.

Ale nie zapominajmy, że dla naszego psa to nie reszta stada jest najważniejsza, ale my - człowiek. Ten co daje jedzenie, zapewnia przygody i eksplorację, zaspokaja potrzeby bawiąc się i trenując, wreszcie daje najlepsze wsparcie socjalne w stresie, np. u weterynarza. Bardzo często pojawienie się drugiego i kolejnego psa to dla rezydenta stres i niepotrzebna konkurencja do naszej uwagi. Stąd tylko krok do osłabienia relacji i pogorszenia się psiego samopoczucia.

I tak, to prawda, że moje psy najbardziej broją we dwóch (choć oni na pewno nazwaliby to dobrą zabawą) i największe problemy z odwołaniem mam wtedy, kiedy obaj wpadną na ten sam, głupi pomysł 🙈😅 ale kiedy widzę tę niepohamowaną radość i miłe zaskoczenie, kiedy wychodzimy na osobne spacery, nie mam najmniejszej wątpliwości, że to ja jestem centrum ich świata 💛

Nie chcę tego popsuć, dlatego kilka razy w miesiącu zabieram chłopców osobno. Chciałabym częściej, ale wiadomo jak to jest z tą dobą nie-z-gumy 🤷‍♀️ to spacery bez smyczy, z zabawkami, smakołykami i atrakcjami, które bardzo wzmacniają naszą relację. A efekty tych osobnych spacerów obserwuję, gdy chłopcy idą razem - są zdecydowanie bardziej skupieni na mnie, a nie na pomysłach brata. I szkoda że ten stan utrzymuje się tak krótko 🤣🤣

To jak, spróbujesz? 💛 Jak często spacerujesz oddzielnie? Daj znać w komentarzu ⤵️⤵️

Wiesz, że ja kiedyś też trafiłam na szkolenie, na którym zaproponowano mi pracę awersyjną? Sześć lat temu, po adopcji Sp...
09/01/2023

Wiesz, że ja kiedyś też trafiłam na szkolenie, na którym zaproponowano mi pracę awersyjną? Sześć lat temu, po adopcji Speeda, zanim jeszcze zostałam behawiorystką, znalazłam się na szkoleniu, na którym zaproponowano mi przygniecenie Speeda do ziemi, w chwili dużego wzburzenia emocjonalnego, "żeby się opanował" 🤬🤬🤬

Nigdy nie zastosowałam tego narzędzia, a ze szkołą się pożegnałam, żeby trafić na COAPE. Wtedy instynktownie, a dzisiaj w oparciu o wiedzę wiem, że przemoc działa wyłącznie w tu i teraz, daje opiekunowi natychmiastowy efekt (a często nie), ale nie przynosi żadnych długotrwałych efektów. Nasz mózg lubi wybierać drogę na skróty, więc natychmiastowe poczucie kontroli nad sytuacją stanowi dla nas wzmocnienie, któremu czasem trudno się oprzeć.

Po drugiej stronie tej barykady  mamy czasem długą i żmudną pracę nad zmianą emocji psa, aby w przyszłości miał szansę zareagować inaczej 🥹 A przecież doskonale wiecie, że przemoc i awersja zawsze rodzi przemoc i awersję. Nigdy nie zbudujecie ze swoim psem poprawnej relacji opartej na wzajemnym szacunku, jeśli będziecie go źle traktować. Nigdy nie staniecie się godnym zaufania przewodnikiem, jeśli będziecie nieprzewidywalni, wybuchowi, a w dodatku będziecie sprawiali mu ból i dyskomfort.

Dlatego zawsze cieszy mnie, kiedy ktoś zmienia swoje podejście do szkolenia psa, bo czuje, że awersja nie jest dobra i szuka innych sposobów👍 Szkolenie w nurcie pozytywnym zawsze będzie najlepszym wyborem, nawet dla owczarka, którego wcale nie trzeba  "trzymać krótką ręką" - cóż za absurdalne sformułowanie... 🤬

A Wy na jakie szkolenie trafiliście? Czekam na Wasze komentarze i wiadomości 💛💛💛

Czy zauważasz, że wspólne wyjazdy bardzo integrują stado, ale też pogłębiają relację pies-opiekun?Dzieje się tak dlatego...
29/12/2022

Czy zauważasz, że wspólne wyjazdy bardzo integrują stado, ale też pogłębiają relację pies-opiekun?

Dzieje się tak dlatego, że opiekun, czy reszta stada to jedyna stała w nowym miejscu, kontekst w którym pies czuje się bezpiecznie. Nie ma znaczenia, jak dobrze psy czują się w nowym miejscu, czy lubią - tak jak północniaczki - eksplorować nowe tereny. Fakt, że przeżywamy emocje razem, bardzo mocno zbliża 💛

Oczywiście są też psy, które mocno stresują się nowymi miejscami i potrzeba dużo uważności i wspierania, aby poczuły się komfortowo. Ale kiedy nam się to uda, ich pewność siebie bardzo wzrasta, dzięki nam 🥰

A Ty lubisz wyjeżdżać ze swoim psem? Może są jakieś zachowania, które zauważasz tylko na wyjeździe?

Nigdy nie ograniczajcie się do konsultacji z jednym weterynarzem-specjalistą, jeśli przypadek jest skomplikowany, a diag...
14/11/2022

Nigdy nie ograniczajcie się do konsultacji z jednym weterynarzem-specjalistą, jeśli przypadek jest skomplikowany, a diagnostyka niejednoznaczna ‼️

Mamy za sobą wielki stres i niepewność, a wszystko zaczęło się od ... ocierania się noskiem o moje nogi. Tak, coś co Wasz pies być może robi codziennie, a co matka-behawiorystka początkowo traktuje jak zachowanie przerzutowe i wdraża - bezskutecznie - terapię behawioralną. Potem zaczęło się kompulsywne kichanie w chwilach podwyższonych emocji i większego poboru tlenu. Potem nieprzerwany katar, dziwna narośl na nosku, duże problemy z oddychaniem i snem.

Rtg, tomografia, rynoskopia, biopsja i wyrok - nowotwór nosa. Nie da się ani opisać, ani nazwać, co czuje wtedy opiekun 5-letniego psa. Niech nigdy, przenigdy Wam się to nie przytrafi!
Zapada decyzja o przeprowadzeniu częściowej trepanacji nosa, zmianę na nosie trzeba wyciąć z marginesem - zgodnie ze sztuką onkologiczną, na wypadek gdyby nowotwór był już w kości.

W tym wszystkim Aron czuje się świetnie. Owszem, odmawia szarpania, mniej bawi się z bratem bo nosek jednak go boli, ale biega, je, broi i stalkuje matkę tak samo jak zawsze, jest wesołym i szczęśliwym psem. Zanim podejmę decyzję o wycięciu mu kawałka nosa, chcę sprawdzić, co powie inny onkolog. Tak trafiam na dr Jarosława Balcerzaka z Przychodnia Weterynaryjna Kochanowskiego, który wobec niejednoznacznych wyników biopsji odsyła mnie do .... dermatologa 🙈 Siedzę i ryczę jak bóbr - z ulgi, na parkingu, pomimo, że to tylko cień szansy.

Jedna wizyta u dr Piotra Bednarczyka w Przychodnia Weterynaryjna VET- POINT Dermatologia i Okulistyka Zwierząt, dostajemy zupełnie inną diagnozę i leki, na które Aron reaguje już drugiego dnia ❤️❤️❤️ I choć wymawiania nazwy choroby - histiocytoza - uczę się kilka dni, a Aron będzie przyjmował leki do końca życia, to jednak jego nos jest w całości, nie mamy nowotworu ❤️ Po całej przygodzie zostaje mu tylko blizna na nosie, po wykonaniu biopsji chirurgicznej.

Dziękuję z całego serca obu Panom za uratowanie nosa Arona i za to, że nie obijali się na studiach weterynaryjnych 🙃 Znajomość dziwnych jednostek chorobowych to coś, czego brakuje wielu weterynarzom w tym wielkim mieście ☺️

Aron i Speed na kontroli u dr Bednarczyka 🐺 U Arona zdiagnozowaliśmy REAKTYWNĄ HISTIOCYTOZĘ, rzadką chorobę komórek układu odpornościowego. 🥺

Aron miał duże problemy z oddychaniem, choroba zaatakowała nos. 😪 🤒

Droga do rozpoznania była długa i wymagała konsultacji kilku specjalistów, biopsji i badań obrazowych.

Na szczęście piesek szybko zareagował na leczenie, teraz żyje bez bólu i już normalnie oddycha ☺️ 🐶 👍

Dziękujemy za współpracę i odesłanie pacjenta. 🙂

💪

Jak ja kocham takie uśmiechy ❤️❤️❤️ ale za takim uśmiechem często kryje się trochę nieśmiałości, a nawet niepewności - z...
17/10/2022

Jak ja kocham takie uśmiechy ❤️❤️❤️ ale za takim uśmiechem często kryje się trochę nieśmiałości, a nawet niepewności - zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty z innymi psami.

Okazało się jednak, że Paco ma bardzo dobrą relację ze swoją opiekunką, ufa jej i chętnie podąża za jej wskazówkami, a nawet sam pokazuje co chce zrobić w danej sytuacji - trzeba go tylko wysłuchać ❤️

O tym jak zbudować dobrą relację z psem, nagrano webinary i całe kursy on-line. Ale jeśli nie wiecie jak zacząć, spróbujcie tych trzech rzeczy:

🟢 nie stosuj wobec psa żadnych form przemocy, w tym m.in.: siłowego zakładania szelek, siłowego przytrzymywania u weterynarza, pociągania na smyczy kiedy pies węszy, przymuszania do zachowań, na które pies nie ma ochoty - przemoc to nie tylko krzyk i bicie!

🟢 to, że pies nas kocha nie oznacza, że miłość sama w sobie rodzi posłuszeństwo, "grzeczność"; psy to interesowne stworzenia i działają w duchu swojej korzyści, którą często rozumieją inaczej niż my (ucieczka, żeby się wytarzać w fajnym zapaszku, albo kradzież jedzenia to dla psa wspaniałe i wzmacniające przyjemności) - dlatego albo staniesz się źródłem rozrywek, albo będziesz nudą, na którą nie warto zwracać uwagi; zaskakuj go, zmieniaj zabawki na spacerze, zapraszaj do ćwiczeń o różnych porach dnia, zmieniaj ćwiczenia, oferuj różne trasy spacerów - pokaż korzyści z imprezki z Tobą!

🟢 z jednej strony zaskakuj pozytywnymi rzeczami, ale z drugiej ustal niekwestionowaną rutynę i przewidywalność w sprawach dla Was ważnych; stałe godziny spacerów i jedzenienia, brak podjadania ze stołu, czy zakaz kradzieży niektórych przedmiotów; pies musi wiedzieć, że są sprawy, w których nie ma negocjacji, bo to buduje jego poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do Was, jako "mądrzejszych" "rodziców".

Co sądzicie o tych zasadach? Sporo zaangażowania? Trudne?

# huskytraining

Dopóki hasiątko jest młode, poznaje świat i nie czuje się w nim do końca pewnie, wówczas my ludzie jesteśmy dla niego ba...
01/10/2022

Dopóki hasiątko jest młode, poznaje świat i nie czuje się w nim do końca pewnie, wówczas my ludzie jesteśmy dla niego bardzo ważni - słucha się nas, nie oddala, przybiega na zawołanie.

🐺🦊🐺🦊

Kiedy haszczak dorasta, eksploruje świat coraz odważniej, zaczyna bać się coraz mniej i coraz mniej nas potrzebuje. Często ma za sobą satysfakcjonujące kontakty społeczne, które tylko wzmacniają jego pewność siebie oraz cechę, której opiekunowie husky nie znoszą (a przynajmniej ja 🤪) - samodzielność 😈 - "przecież jestem już dorosłym psem, co może mi się stać 💙

Do osiągnięcia tej dojrzałości i pewności siebie, czas działa na naszą korzyść 🥳 młody pies uczy się szybciej, więc im więcej w tym czasie spróbujemy go nauczyć, tym łatwiej będzie w codziennym życiu, kiedy pies dorośnie i motywacja na pracę z nami zmaleje.

🐺🦊🐺🦊

Absolutnie nie mogę ani od Was, ani od siebie wymagać codziennej pracy czy odwołania od każdego bodźca - linka też jest ok, ale warto w młodym wieku zadbać o podstawy:

🟢 reagowanie na imię lub inny sygnał oraz podstawowe polecenia na spacerze na smyczy,
🟢 prawidłowe i spokojne mijanie się z innymi psami oraz dobra komunikacja powitalna,
🟢 spokojny odpoczynek w domu, w tym także podczas nieobecności opiekuna.

Tylko tyle i aż tyle - ale bądź jak Opiekunka Aury i przyjdź na szkolenie kiedy Twój haszczak ma kilka miesięcy i wciąż jest jak plastelina. Im starszy pies, tym zmiana zachowań trudniejsza. Zapraszam Cię na szkolenie 🐺🦊💙

Adresse

Scheibe-Alsbach
Neuhaus Am Rennweg

Benachrichtigungen

Lassen Sie sich von uns eine E-Mail senden und seien Sie der erste der Neuigkeiten und Aktionen von Husky w Turyngii erfährt. Ihre E-Mail-Adresse wird nicht für andere Zwecke verwendet und Sie können sich jederzeit abmelden.

Videos

Teilen

Kategorie