Gatakia

Gatakia W Grecji jest wiele miejsc, gdzie koty są niewidzialne. Zresztą obojętność to czasem najlepsze, Wybite oko? Złamany lub gnijący ogon?

Kot umierający z powodu celowego zatrucia? Tu gdzie mieszkam takie sytuacje nie budzą powszechnego oburzenia i nie wiele osób potrafi się pochylić nad cierpieniem kotów. Może dlatego, że jest ich tak dużo, że dosłownie wychodzą z każdego śmietnika? Jeśli chcesz pomóc: poszukać domu, dać dom, pomóc finansowo, a może odwiedzić je w słonecznej Grecji: zapraszam.

🇬🇷🐈 Jeśli ktoś dzisiaj zastanawia się nad adopcją… może ten post będzie dla Was znakiem?W środę jedziemy na kolejną akcj...
08/09/2024

🇬🇷🐈 Jeśli ktoś dzisiaj zastanawia się nad adopcją… może ten post będzie dla Was znakiem?

W środę jedziemy na kolejną akcję kastrację, a ja nie pokazałam Wam jeszcze nawet wszystkich kotów z poprzedniej.

Te 3 koty wróciły już w swoje miejsca bytowania. Wypuszczanie kotów po kastracji zawsze jest dla mnie bardzo trudne. Wiem, że kiedy będą chore, nikt nie pojedzie z nimi do weterynarza. W zimne, zimowe noce nigdy nie poczują jak to spać na miękkiej kanapie. Ich życie to zawsze będzie walka o przetrwanie, bo greckie ulice nie są dla bezdomnych kotów w żaden sposób przyjazne.

Te 3 koty na szczęście mają karmiciela, więc ich życie jest chociaż odrobinę łatwiejsze, a czasem nawet ktoś podrapię je za uchem. Po kastracji ich szansa na dłuższe i lepsze życie także ogromnie się zwiększy.

Niestety jeśli przy kolejnej akcji kastracji pojadą z nami koty bez stałego karmiciela, w potrzebie, nie będą mogły już zostać u nas pod regularną opieką. To straszne, ale jesteśmy zakoceni ekstremalnie ponad miarę, a adopcje stoją. Przed nami zima, więc najgorszy czas dla kotów. Nie ma już turystów (więc nie ma nawet dostatecznej ilości śmieci, którymi żywią się koty), szaleją choroby, a na dworze będzie będzie przejmująco zimno.

W miejscu gdzie żyjemy nie ma dla kotów fundacji ani schronisk. One umierają pod koszami na śmieci, jakby same były śmieciami. Robimy co możemy, ale moja doba ma tylko 24h, dom nie jest z gumy, ogarniamy to wszystko w dwie osoby z okazjonalną pomocą Thanasisa, a koszty utrzymania kotów są ogromne. Dlatego jeśli zastanawiacie się nad adopcją kota, może to jest ten moment? W październiku koty od nas mogą przyjechać do Polski, do swoich domów.

🇬🇷🐈Wesoła i rezolutna Frida uratowana z greckiego portu szuka domku (we Wrocławiu) i może przyjechać do Grecji na począt...
05/09/2024

🇬🇷🐈Wesoła i rezolutna Frida uratowana z greckiego portu szuka domku (we Wrocławiu) i może przyjechać do Grecji na początku października!!!!

Frida trafiła do nas z zaawansowanym kocim katarem – w ostatniej chwili przed całkowitą utratą wzroku. Jedno jej oczko jest trwale uszkodzone, na szczęście wcale jej to nie przeszkadza w dobrej zabawie i codziennym życiu.

Frida ma obecnie 3 miesiące. Mimo jej młodego wieku, bardzo dotkliwie poznała czym jest bezdomność. Wcześniej jej schronieniem były głazy w porcie. A żyje tylko dzięki temu, że okoliczni rybacy i turyści litowali się nad nią i karmili ją. Jej rodzeństwo nie miało tyle szczęścia, z tego co udało nam się przypadkiem dowiedzieć: reszta jej braci i sióstr umarła, zapewne też w wyniku kociego kataru.

Chociaż jej start w życie był trudny, Frida jest ufną, przytulaśną koteczką. Mimo uszkodzenia oka, jest bardzo “wysokopienna”: kocha wspinać się i skakać. A najbardziej na świecie kocha ganiać za wędką. Frida to typowe, żywiołowe kocie dziecko. Lubi inne kotki, toleruje pieski, lubi się miziać, bardzo lubi jeść. Jest pewna siebie, ciekawska i wesoła.

Szukamy dla niej domku we Wrocławiu. Najchętniej w dwupaku z innym naszym kotem, albo na dokocenie do innego, przyjacielskiego koteczka.

Warunki adopcji:
- rozmowa telefoniczna, video rozmowa, wizyta przedadopcyjna
- osiatkowane okna i balkon
- podpisanie umowy adopcyjnej
– kastracja Fridy

W sprawie adopcji proszę o telefon (791 724 050) lub wiadomość na FB. Nie odpowiadam na SMS-y.

Nie możesz podarować Fridzie domku? Proszę udostępnij ten post 😽

🇬🇷🐈  Z 4 kociąt, które żyły na śmietniku, przeżyły tylko dwa 💔Pamiętacie jak opowiadałam Wam, że codziennie jeżdżę na śm...
03/09/2024

🇬🇷🐈 Z 4 kociąt, które żyły na śmietniku, przeżyły tylko dwa 💔

Pamiętacie jak opowiadałam Wam, że codziennie jeżdżę na śmietnik, karmić kocią rodzinę? Jakiś czas temu udało mi się wreszcie złapać dwa kocięta. Matka jest na razie nieuchwytna (mimo wielu godzin spędzonych po nocy na łapankach, kotka nie chce wejść do klatki-łapki, próbowałam już na 100 sposobów ją złapać, a od kilku dni w ogóle się nie pojawia). Na śmietnik przychodzi za to regularnie dorosły kocur (tatuś?) z problemami z łapą (prawdopodobnie ktoś go potrącił), być może uda się go złapać i zobaczyć co z jego kończyną i wykastrować go.

Skąd w ogóle mój pomysł z tym śmietnikiem? Ciężko patrzyło się na biegające po ulicy maleńkie kociątka, które na widok człowieka kryły się pod śmieciami z azbestu. Niestety tak jak się bałam, zanim je złapałam, dwa zginęły Życie pozostałych dwóch zakończyłoby się tam najpóźniej do jesieni. Ostatni turyści właśnie wyjeżdżają z Evii, na śmietniku nie ma już pożywienia. Nie jest to możliwe, by takie małe kociątka byłyby w stanie pójść na wieś (śmietnik jest poza wsią, w drodze do plaży) i znaleźć sobie tam źródło pożywienia na ulicy – wśród innych, dorosłych, bezdomnych kotów, które bronią zasobów.

Ja dalej mogłabym jeździć i je karmić, przedłużając ich ezgystencje, ale skoro dwa już zginęły i dorosły kocur doznał wypadku, kocięta też nie miałyby tam specjalnych szans dożyć dorosłości. Droga jest poza terenem zabudowanym.

Ciężko patrzyło się też na dwa dorosłe koty, które non stop bytowały w śmietniku, przegrzebując resztki śmieci i czekając aż ja przyjadę z karmą, bo karmiąca matka na pewno była nieustannie głodna.

Kocięta –chłopaki, są prześliczne, ale na razie to małe dzikusy. Jeśli ktoś ma doświadczenie z praca nad wyfocanymi kotami, braciaki są do adopcji. Na ten moment maluchy są zabezpieczone.

Kojarzycie zabawę w kamyczki? 🪨Do Grecji nie dotarła, ale doszły nas słuchy, że w Polsce staje się coraz bardziej popula...
02/09/2024

Kojarzycie zabawę w kamyczki? 🪨

Do Grecji nie dotarła, ale doszły nas słuchy, że w Polsce staje się coraz bardziej popularna.

Polega ona na zostawianiu malowanych kamyczków w różnych miejscach. Kamyczki mają dawać radość, nieść ważne przesłania, a dzięki Natalii (mamy adopcyjnej Mawu i Tajgi) może taki kamyczek da szansę, któremuś z naszych kociaków na dom? 🏠😍

Kamyczek Gatakia krąży w Polsce i trzymajcie kciuki, by spełnił założenia Natalii i przyniósł jednemu z naszych futrzaków największe szczęście.

Dziękujemy za kamyczek 😻 I za cudowny dom dla Tajgi i Mawu 😽

Kochani, Tymczasem pod lasem, to prywatna inicjatywa Ani, która ratuje koty ze wschodu Polski. Mimo, że Ania ma mnóstwo ...
30/08/2024

Kochani, Tymczasem pod lasem, to prywatna inicjatywa Ani, która ratuje koty ze wschodu Polski. Mimo, że Ania ma mnóstwo swoich podopiecznych i nieustannie znajduje nowe koty w potrzebie, już niejednokrotnie nas wspierała. Ta dziewczyna ma serce do kotów i poświęca całą siebie dla nich, więc gdybyście chcieli wesprzeć jej podopiecznych karmą, to szczerze zachęcamy.

Słuchajcie! Mamy ogromne zapotrzebowanie na karmę 😞 Aktualnie pod opieką mamy 35 kotów, z czego 20 z nich to kociaki. Jak się zapewne domyślacie taka ilość kotów to nie tylko ogromne koszty leczenia (tutaj w większości wspomagamy się bazarkami i zbiórkami) ale także kilogramy karmy i żwirku.

Z uwagi na to, że działamy prywatnie, wszystkie tymczasy rozmieszczone są w naszych prywatnych domach i wszystkie te domy potrzebują pomocy w postaci jedzonka czy żwiru.

Może ktoś z Was zechciałby zamówić coś dla maluchów? Podamy adres na priv 🙂 Możecie też zerknąć na naszą stronę 👉 https://tymczasempodlasem.pl/nasi-podopieczni/koty-do-adopcji/ i wybrać tymczaska którego chcielibyście wspomóc :)

🇬🇷🐈 To mamusia naszych małych Gremlinków.Ta dziewczynka jest chuda jak szkieletor. Niedożywiona. Nie wiadomo co przeżyła...
28/08/2024

🇬🇷🐈 To mamusia naszych małych Gremlinków.

Ta dziewczynka jest chuda jak szkieletor. Niedożywiona. Nie wiadomo co przeżyła w bezdomności, bo na widok człowieka ucieka do najciemniejszego kąta, gdyby mogła, to by zniknęła. Ale jednocześnie nie ma w niej nawet grama agresji.

Urodziła aż 7 kociąt, a sama wygląda jak kocie dziecko.

Nie chcemy, by po odchowaniu kociąt wróciła do bezdomności. Podjęliśmy decyzję, że zostaje u nas. Czy to rozsądne? No przy tej liczbnie kociaków jakie mamy pod opieką ,trudno mówić o jakimkolwiek rozsądku. Ale uważamy, że matka zasługuje na dobre życie dokładnie tak samo jej kocięta.

Gdybyście chcieli wesprzeć naszą kocią rodzinkę, to podrzucam do zbiórki: https://zrzutka.pl/uu9vrn

A gdybyście myśleli o adopcji tej dzielnej kociej matki, to dajcie znać w wiadomości.

🇬🇷🐈 pamiętacie naszą Anię? To kot, któremu od lat desperacko szukamy domu. Ania to pierwszy kot, którego wykastrowałam n...
27/08/2024

🇬🇷🐈 pamiętacie naszą Anię? To kot, któremu od lat desperacko szukamy domu.

Ania to pierwszy kot, którego wykastrowałam na Evii. Pierwszy którego zaczęłam dokarmiać. I jednocześnie taki, któremu od lat nie potrafię pomóc. Nie mamy w domu warunków dla Ani, dziewczyna nieznosi innych kotów. Nieznosi izolacji. I nieustannie pakuje się w kłopoty.

Tym razem ugryzienie węża.

Przestajemy wierzyć, że uda nam się tak zaopiekować Anią, by ta nie wpadła w depresję, a jednocześnie, by była bezpieczna.

Ania potrzebuję dużego domu. Najlepiej z wolierą. Człowieka, który da jej towarzystwo i uwagę. Domu bez innych kotów. Pieski lubi bardzo. Czy taki dom istnieje i chciałby tam naszą Anię?

Niezlicze ile było prób znalezienia dla Ani bezpieczniej przystani. Ile prób izolacji. Ile rozwiązań. Ile razy miałam nadzieję, że Ania już tak dostała po tyłku na ulicy, że wystarczy. Boję się, że którego dnia jej nie pomożemy.

Kochani, jeśli jesteście z Wrocławia, to daje znać, że Bubble of Good (która wspiera nasze greckie kociaki!) będzie tam ...
23/08/2024

Kochani, jeśli jesteście z Wrocławia, to daje znać, że Bubble of Good (która wspiera nasze greckie kociaki!) będzie tam miała stoisko, także zachęcam Was do odwiedzenia wydarzenia i... punktu Bubble!

Z okazji najpyszniejszego wydarzenia we Wrocławiu Gastro Miasto mamy dla Was niespodziankę!

Aby zdobyć szansę na prezent niespodziankę od wolontariuszy Bubble of Good wystarczy:

1. Polubić nasz profil ;)
2. Polubić profil Gastro Miasto ;)
3. Napisać slogan promujący pomoc kotom pod tym postem!
4. Udostępnić ten post, aby jak najwięcej osób miało szansę na wspólną zabawę w doborowym towarzystwie i szczytnym celu ;)

Zwycięzcy dostaną od nas wybrane rękodzieło wykonane przez naszych wolontariuszy - do odbioru na naszym stoisku podczas tej edycji Gastro Miasto ;)

Macie czas tylko do jutra, do godziny 18:00! ;)

Zapraszamy do wspólnej zabawy :)

Kochani, dla jednego z 4 kociąt zdarzył się cud. Znalazła się Pani, która podarowała 1 kociątku życie - pokryła koszty b...
22/08/2024

Kochani, dla jednego z 4 kociąt zdarzył się cud. Znalazła się Pani, która podarowała 1 kociątku życie - pokryła koszty biletu lotniczego i chce poczekać aż kot będzie mógł wylecieć do Polski (musi skończyć 3 miesiące zanim wyrobimy mu paszport). Ale jest to bardzo gorzko-słodki cud...

Panajota, u której okociła się kotka, powiedziała, że nie może patrzeć jak te kocięta są rozjeżdżane (było ich podobno aż 7, jeden zaginął, dwa zginęły pod kołami). Nie chce też kotów w ogrodzie, ale nie ma sumienia ich stamtąd przegonić. A my też mamy jakąś wytrzymałość psychiczną… Zabezpieczyliśmy jednego kotka i mamy teraz czekać na aktualizację, aż resztę maluchów rozjedzie samochód? Naprawdę to ponad nasze siły. Dlatego bardzo chcemy zabezpieczyć całą rodzinę.

Serce bije się z rozumem, nie powinniśmy przyjmować już ani jednego nowego kota, a tylko w tym tygodniu zgarnęliśmy 2 kocięta ze śmietnika, o których nawet nie zdążyłam napisać i po kastracji zostanie u nas na dłużej bardzo chora kotka.

Ale chcemy dać tym kotom szansę na życie... Naprawdę każda złotówka ma dla nas znaczenie. Prosimy tez o udostępnienia:

Kochani, dla jednego z 4 kociąt zdarzył się cud. Znalazła się Pani, która podarowała 1 kociątku życie - pokryła koszty biletu lotniczego i chce poczekać aż kot będzie mógł wylecieć do Polski (musi skończyć 3 miesiące zanim wyrobimy mu paszport). Ale jest to bardzo gorzko-słodki c...

🇬🇷🐈czy cuda się zdarzają?Dzisiaj byliśmy na łapance kotów na kastrację. Karmicielka, z którą współpracujemy, zabrała nas...
19/08/2024

🇬🇷🐈czy cuda się zdarzają?

Dzisiaj byliśmy na łapance kotów na kastrację. Karmicielka, z którą współpracujemy, zabrała nas do miejsc, których wolałabym nie widzieć. Na każdym kroku wychodziły do nas kocięta. Chude. Chore. Jedna Pani zapytała czy pomożemy jej znaleźć dom dla kociąt ze zdjęcia.

Obiecaliśmy że spróbujemy, a po kotkę wrócimy na kastrację jak przestanie karmić. Czy do tego czasu te kocięta będą żyły? Mało prawdopodobne.

Gdyby jakimś cudem znalazł się ktoś, chcący adoptować te koty, proszę o wiadomość priv. Koty nie są pod naszą stała opieką, pomożemy z paszportem, ale w kwestii transportu będziemy prosili o wsparcie (koszt lotu to 60 euro, jeśli kot leci w kabinie i około100 jeśli cargo).

Jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o kontakt na priv.

🇬🇷🐈Wesoła i rezolutna Frida uratowana z greckiego portu szuka domku (we Wrocławiu)!Frida trafiła do nas z zaawansowanym ...
18/08/2024

🇬🇷🐈Wesoła i rezolutna Frida uratowana z greckiego portu szuka domku (we Wrocławiu)!

Frida trafiła do nas z zaawansowanym kocim katarem – w ostatniej chwili przed całkowitą utratą wzroku. Jedno jej oczko jest trwale uszkodzone, na szczęście wcale jej to nie przeszkadza w dobrej zabawie i codziennym życiu.

Z jednej strony Frida żyje tylko dlatego, że rybacy oraz turyści ją dokarmiali. Z drugiej…. wystarczyło podać jej antybiotyk na czas, by nie musiała wiele dni cierpieć. Niestety tylko jednej osobie, karmicielce, z którą współpracujemy, przyszło do głowy, że tego kota trzeba zabrać z portu do domu i otoczyć go opieką weterynaryjną zanim umrze. (Schronieniem Fridy były głazy ułożone wokół portu: chroniące to miejsce przed falami).

Frida ma obecnie 3 miesiące. Jest ufną, przytulaśną koteczką. Mimo uszkodzenia oka, jest bardzo “wysokopienna”: kocha wspinać się i skakać. A najbardziej na świecie kocha ganiać za wędką.

Frida to typowe, żywiołowe kocie dziecko. Lubi inne kotki, toleruje pieski, lubi się miziać, bardzo lubi jeść. Jest pewna siebie, ciekawska i wesoła.

Szukamy dla niej domku we Wrocławiu.
Warunki adopcji:
- rozmowa telefoniczna, video rozmowa, wizyta przedadopcyjna
- osiatkowane okna i balkon
- podpisanie umowy adopcyjnej
– kastracja Fridy

W sprawie adopcji proszę o telefon (791 724 050) lub wiadomość na FB. Nie odpowiadam na SMS-y.

Frida obecnie przebywa na greckiej wyspie Evia (w Polsce znanej jako Eubea). Transport i wszystkie sprawy związane z organizacją wyjazdu do Polski zapewnimy my. Kotka mogłaby przyjechać do Polski jesienią.

🇬🇷🐈 Kochani, mamy pozdrowienia od Diany z jej cudownego domku!PS: Czy Wy widzicie, że z każdym miesiącem ta dziewczyna p...
17/08/2024

🇬🇷🐈 Kochani, mamy pozdrowienia od Diany z jej cudownego domku!

PS: Czy Wy widzicie, że z każdym miesiącem ta dziewczyna pięknieje?

🇬🇷🐈Kto marzy o adopcji dwupaku? Zuzia i Xenia są jak Jing i Yang!Zuzia jest delikatna i spokojna, a także baaaardzo byst...
16/08/2024

🇬🇷🐈Kto marzy o adopcji dwupaku? Zuzia i Xenia są jak Jing i Yang!

Zuzia jest delikatna i spokojna, a także baaaardzo bystra. Xenia to szalona, żywiołowa i strachliwa szylkreta.

Jak Zuzia się przychodzi miziać, to Xenia prawie wchodzi jej na głowę, bo też chce być miziana! Ale spróbuj złapać Xenię… ucieka jakby ktoś co najmniej chciał ją zabrać do weterynarza!

Podczas kiedy Zuzia spokojnie chilluje na poduszce i obserwuje otoczenie (zapewne planuje przejęcie władzy nad wszechświatem), Xenia jak głupol wspina się po siatkach balkonowych i odprawia parkour w domu.

Jedna to ogień, druga to woda. Ale obydwie się kochają ponad życie.

Dziewczyny są wykastrowane, zaczipowane, testy FIV/FELV ujemne. Lubią inne kotki i pieski. Zuzia ma 1,5 roku, Xenia rok.

Szukamy im domu na terenie Wrocławia (ale rozważymy też inne lokalizację).

Warunki adopcji:
- rozmowa telefoniczna, video rozmowa, wizyta przedadopcyjna
- osiatkowane okna i balkon
- podpisanie umowy adopcyjnej

W sprawie adopcji proszę o telefon (791 724 050) lub wiadomość na FB. Nie odpowiadam na SMS-y.

Dziewczyny obecnie przebywają na greckiej wyspie Evia (w Polsce znanej jako Eubea). Transport i wszystkie sprawy związane z organizacją wyjazdu do Polski zapewnimy my. Kotki mogłyby przyjechać do Polski jesienią.

🇬🇷🐈Czy zobaczycie dzisiaj coś słodszego? Nie sądzę. To Luis (jeden z pierwszych wyadoptowanych przez nas kotów) z przysz...
11/08/2024

🇬🇷🐈Czy zobaczycie dzisiaj coś słodszego? Nie sądzę. To Luis (jeden z pierwszych wyadoptowanych przez nas kotów) z przyszywaną siostrzyczką, braciszkiem i psią sis.

Luis ma się jak pączek w maśle: jego kocia mama kocha go całym sercem. A ta przepiękna trikolorka, z którą tak słodki śpi Lusiek, to nieplanowany kot. Pani Marzena kiedyś poszła do lasu na grzyby, a wróciła z maleńkim kociątkiem.

Pani Marzena prosiła mnie, bym napisała, że decyzja o wzięciu 3 kota była dla niej trudna, ze względu na nieduży metraż mieszkania, ale nie żałuje jej i jeśli ktoś waha się czy pomóc jakiejś biedzie to… może ta historia jakoś go przekona, że warto?

Ja od siebie dodam, że chociaż wzięcie kota z lasu wyszło z serca, to już dom, jaki stworzyła Pani Marzena kotom, to ogrom pracy i bardzo przemyślanych decyzji. Koty mają do dyspozycji kociostradę, mnóstwo kryjówek i półek, osiatkowany balkon, więc przestrzeni na pewno im nie brakuje.

I jeśli mam być zupełnie szczera, to w podejściu do kotów nauczyłam się bardzo dużo właśnie od mamy Lusia. Pani Marzena jak mało kto wie, że koty to rozumne i czujące istoty, których trzeba się “nauczyć”, zrozumieć je i kochać takimi jakimi są, szanować ich granice, dawać czas kiedy potrzebują, a jednocześnie nauczyć je żyć z człowiekiem w harmonijny sposób. Lusiu dał Pani Marzenie na początku nieźle popalić, ale dzięki cierpliwości i mądrości, dzisiaj dla Lusia jego kocia mama jest już całym światem, a on z czasem wreszcie dał się poznać jako bardzo dobry i mądry kot.

Także jeśli zastanawiacie się czy warto ocalić życie jakiemuś kotu, to może te fotki sprawią, że będziecie na tak?

🇬🇷🐈Ania to kot, od którego zaczęły się Gatakia. Kiedy spotkałam ją na swojej drodze, jeszcze nie miałam pojęcia, że tak ...
05/08/2024

🇬🇷🐈Ania to kot, od którego zaczęły się Gatakia. Kiedy spotkałam ją na swojej drodze, jeszcze nie miałam pojęcia, że tak bardzo zaangażuję się w pomoc greckim kotom i z ich powodu zostanę w Grecji.

Jednocześnie Ania to kotka, którą ratuje od kilku lat, ale nie potrafię zapewnić jej takiej opieki, jakiej ta kotka potrzebuję.

Ania kocha człowieka, jest super inteligentna, ciekawska i gadatliwa, ale nienawidzi innych kotów. Nie ma możliwości, by przebywała w domu z innymi kotami, mimo niezliczonych prób socjalizacji. Nie ma też możliwości zamknięcia jej na stałe w osobnym pokoju, bo ona potrzebuję integracji i bodźców. Po ludzku nie mamy na to przestrzeni.

Niestety życie na zewnątrz nie jest w żaden sposób dla niej dobre. Tym razem Ania przyszła z ogromną nadżerką na języku. A jej oko, które kilka lat temu jakiś potwór wybił, zaczęło ropieć. Do tej pory weterynarze mówili, że jeśli nic się nie dzieje, to nie trzeba nic robić, ale ponownie będziemy to oko konsultować w 2. połowie sierpnia w Chalkidzie. Nadżerka już opanowana.

Nie mam wielkich nadziei kiedy to piszę, ale… Ania niezmiennie szuka domu. Domu, który zapewni jej dużo przestrzeni (najchętniej wolierę), interakcji z ludźmi i… 0 kontaktów z kotami. Za to pieski Ania lubi bardzo.

04/08/2024

CAT ALERT!

Terry traci dom tymczasowy :( mamy tylko tydzień, aby znaleźć nowy dom tymczasowy lub adopcyjny dla Terrego. W przeciwnym razie trafi do kociarni, gdzie czuł się bardzo przytłoczony liczbą innych kotów :(

Terry robi ogromne postępy. Lubi głaskanie, drapanie za uszkiem i gonitwy za piłeczka. Jest lękliwy, ale w domu tymczasowym zrobił ogromne postępy.

Kocurek ma ujemne testy na choroby zakaźne. Aktualnie przyjmuje tylko maść na uszka.

Zapewniamy wsparcie weterynaryjne, karmę i żwirek dla domu tymczasowego.

Osoby zainteresowane adopcją lub zostaniem domem tymczasowym prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej.

Terry bardzo na Was liczy!

🇬🇷🐈 Dwa nowe koty temu byliśmy w Chalkidzie z Milusiem. Obiecałam Wam, że dam znać co u niego i wreszcie wracam do temat...
22/07/2024

🇬🇷🐈 Dwa nowe koty temu byliśmy w Chalkidzie z Milusiem. Obiecałam Wam, że dam znać co u niego i wreszcie wracam do tematu.

Stan Milusia w porównaniu do tego, kiedy go złapaliśmy, jest rewelacyjny. Zrobił się z niego kawał kota, zapalenie płuc ustąpiło, po dzikusie nie ma już śladu. Niestety nawróciło zapalenie dziąseł: i wywołało u niego taki ból, że nie chciał jeść. A ponieważ Milo dalej jeszcze wychodzi z anemii i niedowagi, to do kliniki pojechaliśmy w tempie błyskawicy.

Milusiowi wyrwano dwa zęby (a przypominam, że generalnie niewiele ich już ma). Niestety weterynarze powiedzieli nam, że ze względu na stan zapalny, więcej wyrwać nie mogą. Miluś ma zatem na ten moment zaleconą antybiotykoterapię i w sierpniu jedziemy na kolejną wizytę. My chcielibyśmy (po konsultacji z wetami z Polski), aby usunięto mu już wszystkie zęby, bo wszystko wskazuje na to, że problemy u niego będą nawracać, ale zobaczymy, co nam powiedzą na kolejnej wizycie.

Na ten moment Milo znowu ma się bardzo dobrze i ma apetyt jak wilk :) Gdyby ktoś chciał zamówić mu jakieś dobre puszeczki (a musicie wiedzieć, że Milo jest koneserem dobrych jakościowo karm, z Polski dostaliśmy kilka Wild Freedomów i wciągał je prawie z miską, a na co dzień musi zadowalać się Smillą), to przypominamy, że można mu zrobić prezent, składając zamówienie w greckim sklepie internetowym :)

🇬🇷🐈 To Szef i Jacob. Szefa znalazł Thanasis i poprosił, byśmy temu kotu pomogli – bo był ledwo żywy na ulicy. Chociaż by...
21/07/2024

🇬🇷🐈 To Szef i Jacob.

Szefa znalazł Thanasis i poprosił, byśmy temu kotu pomogli – bo był ledwo żywy na ulicy. Chociaż był bardzo chory, i tak musieliśmy wabić go na klatkę-łapkę. Jacob wpadł nam w klatkę-łapkę przypadkiem, oczywiście na śmietniku, przed akcją kastracją. Przypadkiem też okazało się,że jest niedożywiony, ma anemię i zapewne przeżył jakiś ciężki wypadek.

Szef był tak zdziczały, że jak tylko podchodziłam do jego klatki, to atakował mnie jak wściekły (ranił się przy tym do krwi). A Jacob lał mnie z pasją przy próbie wymiany kuwety, na szczęście tylko łapami (musiałam bronić się plastikową butelką, albo korzystać z grubych rękawic).

Szef był tak chory, że mieliśmy do wyboru: albo go usypiamy, ale oswajamy, bo opcja z leczeniem - i jego powrotem do miejsca bytowania, nie miała sensu. On by tam nie przeżył. Nie przeżyłby także dlatego, że stado, z którego został odłowiony, niedługo potem zostało całe otrute. Z kolei Jacob oswoił się sam, bo dość długo czekał na termin kastracji.

Dzisiaj to absolutnie najmilsze koty na swiecie. Miziaste, pełne miłości do człowieka, przychodzące na zawołanie. A Szef jest dosłownie zakochany w Thanasisie. Aha: w stronę drzwi nawet nie patrzą. Życie na zewnątrz jest całkowicie poza sferą ich zainteresowań.

W dodatku Szef i Jacob wzajemnie się uwielbiają. Śmiejemy się, że to bliźniaki, albo gang, bo wieczorami uwielbiają wspólnie biegać po domu, wykradać jedzenie i szaleć z zabawkami. Chociaż żyjąc na ulicy, przed kastracją: pewnie praliby się bez opamiętania.

Piszę to, bo wiele osób boi się dać szansę kotom z przeszłością. Kotom starszym. Kotom, po których widać, że przeżyły na zewnątrz piekło. Ale takie koty także zasługują na szansę, miłość i dom.

🇬🇷🐈 Kochani walczymy o oko tej kruszynki...Niestety pomoc przyszła prawdopodobnie o kilka dni za późno 😿Kotka trafiła do...
15/07/2024

🇬🇷🐈 Kochani walczymy o oko tej kruszynki...

Niestety pomoc przyszła prawdopodobnie o kilka dni za późno 😿

Kotka trafiła do nas dzięki zaprzyjaźnionej Greczynce, która od dawna angażuje się w pomoc kotom. Sama dokarmia ogromne stado, które pomogliśmy jej wykastrować.

Kicia ze zdjęcia bytowala w turystycznej miejscowości, codziennie widziało ją pewnie setki osób. Gdyby ktoś podał jej dostępny antybiotyk na czas, nie byłaby tak blisko oślepnięcia. Jedynie nasz znajoma Greczynka widziała, że ten kot potrzebuje ppmocy weterynaryjnej i domu.

Z drugiej strony, kiedy przyjechaliśmy po nią, wyszedł Pan z puszką dla kotów, bo karmił ją i inne bezdomne koty. A dwie dziewczynki z czułością to kocie dziecko głaskały. Bez pomocy miejscowych, to maleństwo z tak zaawansowanym kocim katarem dawno by umarło. Więc z jednej strony jesteśmy załamani, że mała pewnie straci wzrok w jednym oku.

Ale z drugiej strony, to nie jest tak, że wszyscy Grecy są obojętni. Naprawdę są tu też osoby mające empatię. Ale bardzo, bardzo brakuje w Grecji pomocy systemowej i fundacji oraz dostępnej opieki weterynaryjnej, bo wiele osób chce tu pomóc, ale często naprawdę nie wie jak...

Nie możemy uratować wszystkich kotów w Grecji, o czym często ktoś nam przypomina. Ale każde takie zakończenie sprawia, ż...
15/07/2024

Nie możemy uratować wszystkich kotów w Grecji, o czym często ktoś nam przypomina. Ale każde takie zakończenie sprawia, że wiem, że to co robimy ma sens. Każde uratowane życie jest warte tego, co robimy.

Pani Lindo: dziękujemy za piękny dom 😻😍❤

Tymczasem pod lasem: dziękujemy za pomoc: i to już drugi raz! 😻❤

Zuza, dziękujemy, że pomogłaś w logistyce 😽

Łezka wzruszenia się w oku kręci, jak widzę że ta kruszyna zamiast umierać na greckiej ulicy, jest kochana, bezpieczna i zadbana.

🇬🇷🐈 Kochani pomocy!Marcin chce nazwać nowego kota Hasiok🤯 Tak, Marcin jest z Zabrza. Albo Chasiotis, czyli połączyć gwar...
12/07/2024

🇬🇷🐈 Kochani pomocy!

Marcin chce nazwać nowego kota Hasiok🤯 Tak, Marcin jest z Zabrza. Albo Chasiotis, czyli połączyć gwarę śląską z greckim brzmieniem 😂

Macie jakieś pomysły na fajne imię dla nowego?

🇬🇷🐈 Ostatnio byliśmy w klinice w Chalkidzie. Dlaczego?Po pierwsze, nasz kochany Milando poczuł się w weekend źle. Na szc...
10/07/2024

🇬🇷🐈 Ostatnio byliśmy w klinice w Chalkidzie. Dlaczego?

Po pierwsze, nasz kochany Milando poczuł się w weekend źle. Na szczęście był na tyle łaskawy, że spokojnie rozpędzał się w tym złym samopoczuciu, więc obyło się bez otwierania kliniki weterynaryjnej w sobotni wieczór i extra kosztach za takie atrakcje (tak tak, nawiązujemy do rozrywki, którą ostatnio zapewnił nam Mawro). Ale do brzegu: Miluś stracił apetyt, zrobił się agresywny i zaczął spać w kuwecie: czyli prezentował klasyczny zestaw objawów, które wskazują na to, że kot cierpi. I niestety okazało się, że znowu zaczęły się dziać niefajne rzeczy w jego paszczy, ale napiszę o tym szerzej w następnych postach.

Po drugie, udało nam się połączyć sprawy zdrowotne Milunia z szybką kastracją kotki, którą wyciągnęliśmy ze strasznej sytuacji (z miejsca, gdzie nie chcą kastrować kotów i je… trują). Kotka przez dwa tygodnie miał też przepotężną biegunkę, ale już wychodzimy na prostą. To kocie dziecko nie wróci już w miejsce bytowania.

Po trzecie, na wizytę wzięliśmy też naszą rudą Lauritę, która ma zapalenie dziąseł. Dostaliśmy dla niej bardzo dobry antybiotyk. Na szczęście jej zęby są w pięknym stanie.

Przywlekliśmy też "coś nowego" z tej "wycieczki"… ale to pokażę Wam na dniach w filmiku.

Koszty za tę wyprawę były jak Miluś: łaskawe. Tym razem było to “tylko” 110 euro. Natomiast takich wizyt mamy bardzo dużo, bo i dużo kotów w potrzebie jest u nas, więc jeśli chcielibyście wesprzeć nasze bezdomniaki, to przypominamy o naszej zbiórce: https://zrzutka.pl/jgwut8

🇬🇷🐈 Ale te koty szybko rosną 💓❤️💓 Pamiętacie jakim wypłoszem była Mawu? Teraz to ogromna, piękna... I dalej szalona młod...
05/07/2024

🇬🇷🐈 Ale te koty szybko rosną 💓❤️💓

Pamiętacie jakim wypłoszem była Mawu? Teraz to ogromna, piękna... I dalej szalona młoda dama. A Tajga przy niej to maleństwo.

Dziewczyny pięknie rosną i rozkwitają w swoim domu. Aż łezka się w oku kręci ze wzruszenia ❤️❤️💓

Jescze raz dziękuję za ten wspaniały i pełen miłości dom dla dziewcząt 💓

Kochani, pamiętacie Sofii? Uroczą, piękną, trikolorową miziulkę, która wyjechała z Grecji do Polski dzięki Ani z Tymczas...
04/07/2024

Kochani, pamiętacie Sofii? Uroczą, piękną, trikolorową miziulkę, która wyjechała z Grecji do Polski dzięki Ani z Tymczasem pod lasem? Sofii znalazła swój dom. W sumie daleko szukać nie musiała, bo zakochała się w niej jej opiekunka tymczasowa. Sofii idealnie wpisała się w swoją nową ludzką-kocią rodzinkę.

Ale Tymczasem pod lasem ma pod swoją opieką wiele innych, niemniej cudownych kotów. Dlatego jeśli rozglądacie się za nowym mruczącym członkiem rodziny, zajrzyjcie do Ani. Może Wasze serca skradnie np. to cudowne rodzeństwo, które właśnie straciło swój dom?😿

🇬🇷🐈Widzicie ten śmietnik? Tam, w tych śmieciach, pod tym azbestem, bytują 3 kocięta i ich młodziutka matka.Czasem napraw...
02/07/2024

🇬🇷🐈Widzicie ten śmietnik? Tam, w tych śmieciach, pod tym azbestem, bytują 3 kocięta i ich młodziutka matka.

Czasem naprawdę ogarnia mnie już rozpacz.

Adopcje u nas totalnie stoją. Nikt nie pyta nawet o piękne, młode koty takie jak Xenia czy Zuzia. Leczenie kociaków, które już u nas są, kosztują fortunę, a przecież leczenie to tylko jeden z aspektów utrzymania kotów. Jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę na zbiórkach, ale te niestety zwykle pokrywają tylko jakiś procent leczenia, więc przyjęcie kolejnego kota napawa mnie przerażeniem.

Nie ma dnia, bym nie dostawała wiadomości z prośbą o pomoc kotom, które znaleźli turyści z Polski – z każdego zakątka Grecji. I za każdym razem czuję się źle, kiedy wyjaśniam, że naprawdę nie mogę zabrać, wyleczyć, zorganizować transportu do Polski umierającemu kotu/malutkiemu kotu/wychudzonej kotce w wysokiej ciąży i albo ktoś zrobi to osobiście, albo pewnie te koty podzielą los milionów bezdomnych kotów w Grecji: dożyją maksymalnie zimy.

A potem wychodzę na zewnątrz i na każdym kroku widzę koty, które potrzebują pomocy.

Niestety maluchy ze śmietnika są zdziczałe, wychodzą tylko późnym wieczorem/nocą (dlatego nie mam ich zdjęć) i nie znają człowieka. Ich całym światem są kosze na śmieci. Od kilku dni na nie “polujemy”. I jedyne co tym osiągnęłam, to stan moich nóg. No i znalazłam kolejnego kota w potrzebie. Takiego Milusia 2.0. Czarno-biały, wyłysiały i kulawy, oczywiście też zdziczały, z zerowymi szansami na adopcję i perspektywą długiego leczenia, ale nie złapał się do klatki (chociaż był najbliżej). Maluchy są tak wycofane, że nawet nie podeszły do klatki łapki.

Podjęliśmy decyzję, że będziemy tym biednym kotom zostawiać w miarę regularnie jedzenie, chociaż za każdym razem jak tam jadę, czuję lęk, że znajdę je potrącone w rowie. I pewnie prędzej czy później tak się stanie, jeśli ich nie złapiemy. Bo tak umiera większość kociąt przy drogach.

Na tym profilu zwykle widzicie ładne, szczęśliwe koty. Ale wszystkie wyciągnęliśmy z ulicy, a większość: dosłownie spod koszy na śmieci: wygłodzone, zarobaczone, chore. Ale nie możemy przyjmować w nieskończoność nowych kotów, bez adopcji tych, które już są uratowane.

🇬🇷🐈 Czy Xenii czegoś brakuje?Jest piękna, bystra, ciekawska, miziasta, uwielbia zabawy. Z wyglądu przypomina słodkie dia...
30/06/2024

🇬🇷🐈 Czy Xenii czegoś brakuje?

Jest piękna, bystra, ciekawska, miziasta, uwielbia zabawy. Z wyglądu przypomina słodkie diablątko i taki ma charakter. Z tą dziewczyną nie da się nudzić, nie da się jej nie kochać.

Lubi inne kotki, pieski. Jest wykastrowana, zaczipowana, zaszczepiona, testy FIV/FELV ujemne.

Może przylecieć do Polski w okresie wakacyjnym. Koszty transportu i paszportu pokrywamy my.

A jednak jej domku nie widać 🥲 tyle miesięcy już czeka.

Dla Xenii szukamy kochającego domku niewychodzącego z osiatkowanym balkonem i oknami. Najchętniej we Wrocławiu, ale rozważymy też inne lokalizację.

Na miejsce Xenii czeka wiele kotów, które umierają pod greckimi śmietnikami, ale bez adopcji nie możemy przyjmować kolejnych kotów 😢

🇬🇷🐈Jak się ma Miluś?Milunio to najsłodszy kot świata. Zawsze jak do niego przychodzę, to najpierw syczy na mnie jak wąż,...
27/06/2024

🇬🇷🐈Jak się ma Miluś?

Milunio to najsłodszy kot świata. Zawsze jak do niego przychodzę, to najpierw syczy na mnie jak wąż, ale jak upewni się, że ja to ja… to zamiast rzucać się na jedzenie (jak to było na początku), przychodzi się łasić. Wydaję mi się, że "człowiek" musiał niejednokrotnie robić Miluniowi krzywdę, albo przynajmniej bardzo go przeganiać, bo jego reakcja na nowe osoby jest bardzo ekspresyjno-agresywna. Tym bardziej doceniam jak mocno mi zaufał i jak chętnie współpracuje.

A współpracuje pięknie, np. przy takiej inhalacji siedzi sobie jak grzeczny króliczek. Nie rzuca się, nie drapie. A niestety inhalacje są mu potrzebne, bo jego problemy płucne nie ustępują. Milando dalej nam charczy i smarka się. Nie tracimy wiary, że nowe zalecenia w końcu pomogą, ale jeśli nie: czeka go kolejna wycieczka do kliniki weterynaryjnej.

Co ważne, ogólny stan Milusia jest bardzo na plus. Milando w niczym nie przypomina już tego “truchełka”, które ściągnęłam z ulicy. Z wagą jest już o 1,5 kilograma do przodu, futro też się robi ładniejsze. Miluś miał też zrobione zęby i co prawda nie ma hollywoodzkiego uśmiechu, wręcz przeciwnie.. niewiele mu w tej paszczy zostało, ale biorąc pod uwagę, że stan jego pysia przeraził nawet weterynarzy, to najważniejsze, że wreszcie nie cierpi przez ropiejące rany i gnijące zęby. Milando jest też po kastracji.

Chcielibyśmy znaleźć mu dobry i kochający dom, ale wiemy, że jego szanse oscylują wokół zera. Tym bardziej, jeśli ktoś chciałby podarować mu dobre puszeczki, to będziemy bardzo wdzięczni (można je zamówić w greckim sklepie online, to nic trudnego, zawsze podpowiadamy co i jak).

Mamy też zbiórkę na takie kociaki jak Milunia: https://zrzutka.pl/7ecjhy

Address

Istiaia
34200

Telephone

+48880439904

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Gatakia posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Gatakia:

Videos

Share



You may also like