14/11/2024
PADACZKA U RASY BEAGLE.
Padaczka u psów rasy beagle: co ją wywołuje?
3 min.
Padaczka u psów rasy beagle to choroba, która pojawia się dość często. Napad można dość łatwo rozpoznać, ponieważ pies będzie zdezorientowany, będzie nadmiernie się ślinił oraz może stracić przytomność.
Napisane i zweryfikowane przez biologa Samuel Sanchez
Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia, 2022
Padaczka u psów rasy beagle to dość częste zjawisko. Niektóre z badanych grup wskazują na to, że padaczka może pojawiać się nawet u 1,5% przedstawicieli tej rasy.
Co więcej, beagle są bardziej narażone na występowanie epizodów padaczkowych niż inne rasy. Dotyczy to zwłaszcza osobników w wieku od 6. miesiąca do 3. roku życia.
Napady padaczkowe to objawy kliniczne, a nie choroba sama w sobie, tak jak wymioty, swędzenie, czy pojawienie się guzka. Mogą pojawiać się z powodu problemów z przemianą materii, guzów, a nawet predyspozycji genetycznych. Przeczytaj dzisiejszy artykuł, aby dowiedzieć się więcej na temat padaczki u psów rasy beagle.
Padaczka u psów rasy beagle: co ją wywołuje?
Epilepsja to najczęstsza choroba neurologiczna, która dotyka psy. Podczas napadu padaczkowego aktywność mózgu staje się atypowa, co prowadzi do wystąpienia nietypowego zachowania, trudnych do opisania uczuć, a nawet utraty świadomości. Ludzie również doświadczają skutków tej choroby.
Logo image
Zdrowie
Opieka weterynaryjna
Choroby i leczenie
Padaczka u psów rasy beagle: co ją wywołuje?
3 min.
Padaczka u psów rasy beagle to choroba, która pojawia się dość często. Napad można dość łatwo rozpoznać, ponieważ pies będzie zdezorientowany, będzie nadmiernie się ślinił oraz może stracić przytomność.
Padaczka u psów rasy beagle: co ją wywołuje?
Samuel Sanchez
Napisane i zweryfikowane przez biologa Samuel Sanchez
Ostatnia aktualizacja: 27 grudnia, 2022
Padaczka u psów rasy beagle to dość częste zjawisko. Niektóre z badanych grup wskazują na to, że padaczka może pojawiać się nawet u 1,5% przedstawicieli tej rasy.
Co więcej, beagle są bardziej narażone na występowanie epizodów padaczkowych niż inne rasy. Dotyczy to zwłaszcza osobników w wieku od 6. miesiąca do 3. roku życia.
Napady padaczkowe to objawy kliniczne, a nie choroba sama w sobie, tak jak wymioty, swędzenie, czy pojawienie się guzka. Mogą pojawiać się z powodu problemów z przemianą materii, guzów, a nawet predyspozycji genetycznych. Przeczytaj dzisiejszy artykuł, aby dowiedzieć się więcej na temat padaczki u psów rasy beagle.
Padaczka u psów rasy beagle: co ją wywołuje?
Epilepsja to najczęstsza choroba neurologiczna, która dotyka psy. Podczas napadu padaczkowego aktywność mózgu staje się atypowa, co prowadzi do wystąpienia nietypowego zachowania, trudnych do opisania uczuć, a nawet utraty świadomości. Ludzie również doświadczają skutków tej choroby.
Some figure
U psów występują trzy różne odmiany epilepsji.
Pierwotna. Przyczyna tej choroby nie jest znana, ale lekarze uważają ją za schorzenie idiopatyczne. W wielu przypadkach ten rodzaj epilepsji wiąże się z genetyką danej rasy psów. Wydaje się, że tak jest w przypadku beagli.
Wtórna. Pojawia się z powodu guzów mózgu, bezpośredniego urazu czaszkowo-mózgowego lub wypadków naczyniowo-mózgowych.
Reaktywna. Występuje z powodu problemów z przemianą materii. Może ją wywołać niski poziom cukru we krwi, niewydolność organów lub odurzenie.
Znaczenie genetyki w przypadkach padaczki u psów rasy beagle
Badania przeprowadzone na ponad 400 000 wykazały, że beagle to rasa, która zajmuje szóste miejsce pod względem częstotliwości występowania padaczki. Oznacza to, że około 1,5% psów, chociaż zapewne procent ten jest większy, zapada co roku na to schorzenie.
Udało się wyizolować jedynie dwa geny, które wywołują epilepsję u psów: LGI2 i ADAM23. Ta predyspozycja pojawia się zapewne powodu mutacji zachodzących w wymienionych genach, które w niektórych rasach są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ryzyko odziedziczenia choroby wzrasta znacząco, gdy zwierzę pochodzi z chowu wsobnego.
Padaczka u psów rasy beagle to zagadka, która jest trudna do rozwikłania
Podczas gdy inne psy doświadczają padaczki wtórnej z powodu guzów mózgu i udarów, to znacząca większość beagli nie wykazuje objawów chorób, które mogłyby tłumaczyć rozwój epilepsji.
Nie pojawiają się u nich żadne zaburzenia w tkance mózgu, a mimo tego występuje atypowa i bezpodstawna aktywność mózgu.
Pierwszy napad padaczkowy pojawia się zazwyczaj między pierwszym a trzecim rokiem życia. Do niektórych objawów takiego epizodu zaliczamy puste spojrzenie, zdezorientowany wzrok, kręcenie się w kółko, nadmierne ślinienie się, skurcze mięśni oraz utratę świadomości.
Cytowane badania wykazały, że wyraźne czynniki ryzyka dla psów to zaawansowany wiek, płeć męska, przynależność to czystej razy oraz waga przekraczająca 38 kilogramów. Podobnie jak w wielu innych przypadkach, na taką chorobę częściej zapadają rasy izolowane genetycznie.
Problem chowu wsobnego
Chów wsobny to problem, który jest w dzisiejszych czasach dobrze opisany. W tym procesie psy o upragnionych charakterystykach są selektywnie krzyżowane, aby z czasem je podkreślić i stworzyć nowe rasy. W wielu przypadkach hodowcy popełniają błąd i krzyżują zwierzęta z tej samej rodziny. Mogą być dalekimi krewnymi, ale nadal są spokrewnieni.
To wspiera proces znany jako depresja wsobna. Inaczej jest to utrata różnorodności genetycznej. Poza tym promuje on przekazywanie szkodliwych mutacji, takich jak te, które mogą ewentualnie wywoływać epilepsję, do kolejnych pokoleń. To dodatkowo zwiększa częstotliwość występowania określonych chorób.
Niestety nie ma określonego rozwiązania, które pozwoliłoby tego uniknąć. Wiele psów rasy beagle cierpiących na epilepsję jest w stanie prowadzić dość normalny tryb życia. Z kolei prognozowana długość życia innych będzie drastycznie zmniejszona, w zależności od ich stanu klinicznego.
Jako opiekun możesz jedynie wykazać się cierpliwością, miłością i chęcią zapewniania swojemu przyjacielowi życia, które jest tak godne, jak to tylko możliwe. Psy, podobnie jak ludzie, mogą prowadzić relatywnie normalne życie – nawet jeśli cierpią na padaczkę.
OPIS
Witam,
Mam 5 letnego beagla o bardzo podobnych objawach. Jego choroba w sumie zaczela sie baaaardzo wczesnie, bo juz jako 3-miesieczne szczenie po drugim szczepieniu - tak bynajmniej to sie odbylo w czasie - dostal cos, co na ksztalt wygladalo jak wylew? udar? ... w kazdym bardz razie mialam tylko polowe psa ... prawa przednia i tylna lapa byly bezwladne. Pies nie widzial na prawe oko i nie lsyszal na prawe ucho. U weta dostal zastrzyk z dexamethasonu i combivit. Po paru dniach zaczal odzyskiwac wladze w konczynach, zaczal chodzic. Myslalam, ze wszystko idzie ku lepszemu, ale pies wygladal jak czlowiek po wylewie - siedzac jego lapa byla czesto wykrzywiona. Mial i ma dosc charakterystyczny krok - mozna to ujac "defiladowy" ... tak jak na jednym z filmow jakie obejrzalam ... wyrzuca mocno prosta lape do przodu ... dotyczy to prawej strony ... Po trzecim szczepieniu ochronnym dostal ataku padaczki - taki typowy, z drganiem, slinotokiem. Potem przez dwa lata byl spokoj. Nie przyjmowal zadnych lekow. Po tym okresie zaczal miec dziwne skurcze miesni - dotyczylo to wciaz prawej przedniej i tylenej lapy. Na poczatku skurcze te byly rzadkie - dzis ma takich atakow nawet kilkanascie w ciagu dnia i nocy. Wyglada to tak, ze unosi prawa przednia i tylna lape w skurczu do gory i cofa sie, lapie tez glosno powietrze. Cale jego cialo jest wtedy napiete i nie lubi jak sie wtedy go dotyka. Nie wie tez gdzie sie znajduje ani co sie z nim dzieje. Zazwyczaj trwa to kilka sekund. Dzieje sie tak gdy lezy, a nawet gleboko spi - atak potrafi go wybudzic - tak jakby "pstryk" ktos podlaczyl go do pradu. Slabo tez widzi, wchodzi w sciany i inne przeszkody. Ma tez od zawsze powiekszone slinianki. Mam wrazenie, ze lepiej sie czuje jak jest na dworze, w stajni - ma wtedy mniej atakow i tylko czasem "sie zacina", ale po wysilku mam wrazenie, ze w nocy ataki sa czestsze. Podawalam mu milgamme domiesniowo - czyli witaminy z grupy B, dostawal tez przez pewien okres czasu nootropil na poprawe krazenia mozgowego. Nie bylo poprawy. Clonazepam tez nie dawal rady - moze tylko pies wiecej spal - choc i tak spi bardzo duzo. Wczoraj bylam z nim w klinice w Niemczech - lekarz jednak byl w stanie powiedziec tylko tyle, ze trzeba zrobic tomografie, zeby wiedziec, ktora to czesc mozgu. Powiedzial tez, ze go to nie boli. Czytajac powyzsze posty boje sie, ze to moze byc choroba cial lefory ... czyli leczenie objawowe i pogodzenie sie z mysla, ze bedzie z czasem gorzej .....