Chyba dzisiaj nigdy się nie poddadzą 😂😂
Baby, baby, baby, oh...!
Jutro kończymy trzy tygodnie 😍
Dawno nas nie było, co? 😅
Paczta jakie eleganty kolorowe 😅
Myślę, że czas na aktualizację Marysi bo jest już z niej kawał baby jak na prawdziwą Gospoche przystało 😅
No więc tak.
W połowie tygodnia pojawił się ostatni miot w tym roku. Wszystko przebiegało dobrze, aż do rozwiązania.
Niestety ale mama nie chciała zaopiekować się maluchami, nie miała mleka, musieliśmy dokarmiać je butelką. Zapadła decyzja, że ładuje cały majdan i jadę z nimi do moich rodziców, z dala od innych psów, w spokoju i z myślą, że mama pomoże mi w kamieniu bo przy szóstce srojdów kończąc karmić ostatniego, pierwszy już był głodny....
I to był strzał w dziesiątkę. Wszystko się zmieniło, mleko naszło, włączył się instynkt macierzyński.
Wczoraj wróciliśmy do domu 😍
Tak więc przedstawiam Wam szalony miot, 4 suczki i dwa pieski.
Są tu blue merle, blue, blue merle tan i uwaga. Suczka choco merle, która jak się domyślacie zostaje z nami 😂
Kiedy nie dostajesz 500+ na szczeniaka 🙄
Wszystkie dzieci nasze są 😅
W końcu ciepło i zielono 😍
Jak przygotowania do świąt? Moi pomocnicy są gotowi do sprzątania 😂