05/11/2024
Pamiętajmy, że po drugiej stronie naszych oczekiwań, a czasem rozpaczy jest CZŁOWIEK.
WET NA OSTRO
Chcecie mieć weterynaryjną opiekę we Wrocławiu i w promieniu kilkuset kilometrów w noce i w dni świąteczne?
TO SZANUJCIE NASZYCH PRACOWNIKÓW.
Jeśli oni zrezygnują z dyżurów, które biorą kosztem swojego życia rodzinnego, hobby czy wypoczynku, po to by ratować Wasze zwierzęta, które często cierpią wskutek błędów w opiece nad nimi, to wysilcie się na minimum i nie przeszkadzajcie im w pracy. Lęk i zdenerwowanie nie tłumaczą bezczelności, chamstwa i agresji, jaką wylewacie na ludzi, którzy jako jedyni mogą pomóc Waszym podopiecznym.
Nie wykonujemy tego zawodu za karę. Zdobywaliśmy wiedzę i praktykę dlatego, że chcemy ratować zwierzęta kiedy ich opiekunowie są bezradni. Bo jest nam żal i zwierząt i ludzi, którzy razem z nimi cierpią.
Wydarzenia z ostatnich tygodni, kiedy nasi pracownicy spotykali się z agresją i chamstwem poddają w wątpliwość sens naszej pracy. Po co? Dla kogo? Czy ratowanie zwierząt wystarczy, by rezygnować z własnego życia w sytuacji gdy ich opiekunowie są aż tak roszczeniowi i niewdzięczni? Gdy są agresywni, wrzeszczą, odgrażają się nie biorąc pod uwagę jak to może wpłynąć na kondycję psychiczną pracowników, którzy muszą być stale skoncentrowani na pracy.
Ja szanuję swoich pracowników, bo tak ja mają misję. Dlatego w naszej Klinice nie będzie zgody na chamstwo, wrzaski, odgrażanie się i agresję. Każde takie zachowanie skończy się odmową świadczenia usługi, wezwaniem ochrony lub policji. Po to, byśmy mogli spokojnie i bezpiecznie pomagać tym, którzy do nas po tę pomoc się zwracają.
Uważasz, że za długo czekasz? Za ścianą lekarz i technik ratują życie co najmniej jednego pacjenta. Następnym razem może to być Twój podopieczny.
Uważasz, że za dużo płacisz? Nie ma takich pieniędzy, za które mógłbyś poniżać drugiego człowieka.
Uważasz, że lekarz robi mniej niż lekarz, który zaczął leczenie w innym miejscu? Na ostrym dyżurze nasz lekarz ma sprawić, by pacjent przeżył i doczekał, by Twój dotychczasowy lekarz mógł kontynuować leczenie ambulatoryjne.
Uważasz, że za mało dbamy o Twoje uczucia? Pomyśl o tych wszystkich wokół, którzy martwią się o swoich podopiecznych i o tych, którzy nie mogą się doczekać by podziękować nam, że ich podopieczny przeżył i zdrowieje. Pomyśl o tych ludziach, którym po Tobie zostaną blizny na duszach kiedy Ty pójdziesz wylewać swoje frustracje gdzieś indziej.
Zawód lekarza weterynarii obarczony jest jednym z najwyższych ryzyk samobójstw. Wiąże się to z ogromną odpowiedzialnością i lękiem. Naprawdę nie mamy czasu i siły, by użerać się z chamskimi klientami, mamy znacznie ważniejsze rzeczy do zrobienia – ratowanie życia.
Panie na recepcji nie mają wpływu na proces leczenia pacjentów. Ale zajmują się tym, czym personel medyczny nie ma czasu a musi być zrobione, muszą być opanowane i w dalszym ciągu wykonywać swoje zadania. Twój wrzask, odgrażanie się, wyzywanie świadczy wyłącznie o Twojej słabości. Jak masz opiekować się zwierzęciem jeśli nie radzisz sobie nawet z samym sobą? Jeśli recepcji nie będzie – nie dostaniesz się do lekarza, to takie proste. A jeśli kolejny raz do naszej recepcjonistki wzywać będziemy musieli pogotowie, to podejmiemy wobec agresora kroki, których nigdy nie zapomni.