07/10/2017
Ciąg dalszy ratowania zwierząt z „Fabryki psów”
Kolejne dni od interwencji, w której odebraliśmy poszkodowane zwierzęta z fabryki psów pod Włocławkiem mijają nam u lekarza weterynarii. Leczymy psy, koty – całkiem niezłe stadko. Wszystkie zwierzęta zostały odrobaczone, odpchlone. Wobec kilkunastu z nich wdrożono leczenie z uwagi na obrażenia. Mały kociak, który był w najgorszym stanie jest już po antybiotykach, codziennie ma przemywane oczy, widzi już i biega po pokoju w domu tymczasowym. Inne koty tak samo poddawane są codziennej profilaktyce pasożytniczej, dodatkowo zakraplamy im oczy z uwagi na zapalenie spojówek.
Niektóre psy czekają na specjalistyczne badania, RTG, USG. Na przykład pies w typie rasy husky w wieku 11 lat, jaki został zabrany z posesji. Jest bardzo wychudzony, ma problem z jelitami oraz przetokę w okolicach odbytu. Tu potrzebny będzie zabieg.
Leczenie psów i kotów potrwa długo. Będzie bardzo kosztowne, stąd prośba o wsparcie w opłaceniu ich leczenia.
Wiele osób pyta o osobę sprawcy – kobietę, która hodowała i sprzedawała psy. Na razie nie została przesłuchana przez policję. Na pewno hodowała psy od kilkunastu miesięcy. Wystawiała je na portalu olx w opcji „za darmo” ale jak się ktoś próbował dodzwonić, to słyszał iż trzeba zapłacić kilkaset złotych.
Sprawca nie przyznaje się do winy. Twierdzi, iż część zwierząt nabył kilka tygodni przed interwencją od mieszkanki jednej z miejscowości pod Częstochową. Kobieta mieszkała w bardzo ładnym domu i miała warunki, aby trzymać wszystkie psy i koty w domu. Jednak zwyciężyła chęć zysku kosztem dobrostanu zwierząt.
Kobieta jest wystraszona interwencja policji i Pogotowia dla Zwierząt. Mieszka w małej wiosce i boi się rozgłosu. Zapewne dlatego nie przyjechała na posesję podczas interwencji, gdy zabierano jej psy. Być może bała się iż zostanie zatrzymana przez funkcjonariuszy, jak jej koleżanka ze Stowarzyszenia Izabela Ch. która w lutym br. została tymczasowo aresztowana przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy.
Na jednej z fotografii zamieszczonej w tym poście widnienie właścicielka psów legitymowana przez policję dwa dni po interwencji podczas kontroli stanu psów w gabinecie weterynaryjnym.
--------
Dramat w „pseudo” pod Włocławkiem. 40 zwierząt czeka na pomoc
Po setkach interwencji i likwidacji pseudohodowli myśleliśmy że nic nas już nie zaskoczy. Byliśmy też pewni, iż nie może być gorszych warunków od tych w pseudohodowli w Dobrczu pod Bydgoszczą, gdzie odbieraliśmy 170 psów i kotów. Niestety mogą być gorsze. Dziś po godzinie 19.00 zakończyliśmy dwudniową interwencję, gdzie z policją przeszukiwaliśmy posesję pod Włocławkiem. W kurniku, z desek wykonane były trzy poziomy, na których egzystowały psy. Poszczególne zwierzęta siedziały skulone w kale moczu i krwi. Pozabijane deskami zwierzęta siedziały tam bardzo długo. Niektóre latami. Kilkanaście kotów jest w dramatycznym stanie. Mają stany zapalne, koci katar a małe mają choroby zakaźne. Trzymane były w kotłowni - w bardzo złej kondycji, zdziczałe.
Właścicielka zwierząt (lat 46) jest członkiem Stowarzyszenia, którego władzom odbieraliśmy w lutym tego roku 170 psów i kotów (Dobrcz pod Bydgoszczą). Na terenie posesji pod Włocławkiem trzymała ponad 40 zwierząt. W budynku gospodarczym od dłuższego czasu więziła psy. Nie wychodziły one na dwór. Trzymane były w odchodach i moczu. Ich pazury były powyginane na boki i przerośnięte. Wystraszone czekały na najgorsze. Siedziały w ciemności, bo pomieszczenia z desek i betonu nie miały okien. Miejsca gdzie żyły - zasłonięte były płytami i zabite gwoździami. Aby uwolnić psy należało szpadlem wyłamać część desek bo w ogóle nie było otworów aby psiaki mogły opuścić to miejsce.
Uwięzione psy to kundelki: dorosłe i szczeniaki. Część była w typie rasy: pinczer, szpic. Uwalnianie ich z niewoli było trudne, bo zdziczałe psy bardzo bały się człowieka, uciekały po pomieszczeniach. Musieliśmy wyrywać poszczególne deski, aby je powyciągać z zapełnionych odchodami zakamarków. Trwało to kilka godzin.
Później przyszła kolej na ratowanie kotów. Kilkanaście z nich zamkniętych było w ciemnej kotłowni. Chore, z wypływami ropnymi - czekające długo na pomoc, bardzo bały się człowieka. Wiele z nich ma stany zapalne, wypływy krwawe, konieczne jest natychmiastowe wdrożenie leczenia.
Pierwsza część interwencji zakończyła się w miniony czwartek nad ranem. Niektóre ze zwierząt były martwe, nie żyły od kilku dni. Zabezpieczyliśmy je na badania - sekcję zwłok. Interwencję prowadziliśmy razem z członkami Fundacji „SOS Dalmatyńczykom”, grupy „Kundelkowisko” z Włocławka. Nie zdążyliśmy jednak odebrać wszystkich zwierząt. Na posesji były pozamykane kolejne koty i psy. Aby wejść do tych pomieszczeń – zamkniętych na klucz trzeba uzyskać postanowienie prokuratury. Na posesji nikogo jednak od wielu godzin nie było. W końcu udało się. Bardzo pomogła nam policja z Komendy Miejskiej Policji z Włocławka. Właścicielka pseudohodowli nie miała wyjścia. Dziś od południa trwały oględziny kolejnych psów i kotów. Dziś także odebraliśmy następne biedy, między innymi większe psy: owczarka niemieckiego i huskiego. Wraz z nami byli psycholodzy zwierząt, którzy pomagali zwierzętom.
Wszystkie koty i psy trafiły do Przychodni Weterynaryjnej „Centum” we Włocławku, gdzie udzielono im specjalistycznej pomocy. Aby dokonać szczegółowych badań i leczenia ściągnięto w nocy dodatkowych lekarzy. Koszty ratowania życia i zdrowia tych zwierząt wyniosły ponad 4000 zł.
Zwierzęta trafiły na leczenie do kilku ośrodków i lekarzy weterynarii. Pomoc dla nich przyszła w ostatniej chwili. W najgorszym stanie są koty. Na opiekę weterynaryjną wydamy krocie bo stan jest naprawdę ciężki. To już kolejna duża interwencja i likwidacja pseudohodowli którą wykonujemy, jako „Pogotowie dla Zwierząt”. Takie interwencje są trudne do prowadzenia a zwierzęta muszą być długo leczone. Aby likwidować fabryki psów potrzeba jest Państwa pomoc. Dlatego w imieniu tych pokrzywdzonych psów i kotów o nią prosimy.
Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”
Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka
Nr konta: 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
IBAN: PL 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
SWIFT: BPKOPLPW
PAYPAL [email protected]
YetiPay [email protected]
Dopisek: “likwidacja fabryk psów"