29/04/2024
Edit: Wszystkie cztery kotki pojechały dziś po lepsze życie. Dzikuski zamieszkały w stodole przystosowanej dla kotów, takich jak one. Mieszka tam już mała grupka innych wygnanych kotów. Są pod opieką osób, które od wielu lat pomagają kotom w potrzebie.
Bardzo dziękujemy 🧡🧡🧡
P I L N E🙏🙏🙏
Łochów, woj, mazowieckie
Poszukiwane gospodarstwo, stodoła dla czterech wysterylizowanych kotek.
Kotki zostały zabrane na sterylizację przez Dom tymczasowy - kocia nadzieja od człowieka, który ma zaburzenia psychiczne. Człowiek ten systematycznie wyłapuje koty, które rozmnażają się na jego podwórku i wywozi w nieznane. Kilka tygodniu temu odebrała od niego kota w agonii. Musiała go błagać, żeby jej go dał. Powiedział, że i tak kot zdechnie. Podobno kilka dni ten kotek u niego leżał i umierał.
Koleżanka zabrała te cztery kotki na zabiegi, żeby zakończyć gehennę, która tam trwa od wielu lat. Człowiek ten ubliżał jej, kopała w klatkę łapkę. Jednocześnie kazał zostawić kotki, a później straszył, że sam je wywiezie.
Udało się jednak kotki zabrać, zostało tam kilka kocurków.
Dziś koleżanka pojechała zapytać go czy może przywieźć kotki do niego. Powiedziała, że są wysterylizowanie, że już się nie rozmnożą i że będzie mu przywozić karmę dla nich.
Skończyło się na wyzwiskach. Kazał jej wy... lać i dodał, że jak kotki wrócą, to je wytruje.
Blagamy o gospodarstwo dla nich🙏. Jakąś stodołę. Kotki są bardzo dzikie. Nie mogą już dłużej siedzieć u mnie w klatkach, w kociarni, bo bardzo źle to znoszą.
Są nie tylko wysterylizowanie, ale też odrobaczone.
Dwie szylkretki, jedna buraska i jedna ruda. Przytulają się do siebie bardzo i chowają do transporterów, gdy tylko wejdę do kociarni.
Tel. 514 114 190