04/11/2024
Bywają takie momenty w naszej pracy, że wiara w drugiego człowieka upada.. W sobotę 2 listopada kończąc dyżur znalazłam w poczekalni kartonowe pudło, szczelnie oklejone taśmą. Pierwsza myśl- pan kurier zostawił paczkę ,bo ludzi było dziś dużo i pewnie nie czekał. Tyle, że kiedy pudełko przesunęłam- miauknęło. W środku młoda, bystro patrząca na mnie kotka. Chyba byłyśmy podobnie zszokowane. Ona ,że jej człowkek, który z nią był, pozbył jej się jak śmiecia i ja- chyba jeszcze do końca nie wierząca w to co widzę.. Jak było można kota wsadzić w pudełko i zwyczajnie się go pozbyć? Kobieto w jasnej kurtce, szczelnie owinięta szalikiem i w kapturze- na pasażu jest monitoring. Czy choć przez moment nie przyszła refleksja, że zwierzę czuje, że się boi, że będzie przerażone??? Jakim trzeba być człowiekiem by tak się zachować???
Kotka jest młodziutka i szukamy jej domu..Jest zabezpieczona u nas w Przychodni, ale wiadomo, że nie może tu zostać. Szukamy domu, w którym uwierzy jeszcze w ludzi..
Sprawa jest zgłoszona na Policję bo takie działanie podlega pod przestępstwo a my nie możemy dać pozwolenia na takie działania.